Dowcipy o grubasach
Podryw idealny na dziewczynę przy kości. Podchodzisz do niej i mówisz:
- Jak na tak grubą świnię, to całkiem mało się pocisz.
- Jak na tak grubą świnię, to całkiem mało się pocisz.
811
Dowcip #24709. Podryw idealny na dziewczynę przy kości. w kategorii: „Żarty o grubasach”.
- Panie doktorze, muszę schudnąć.
- Dobrze. Ile ma pani wzrostu? Ile waży?
- 165 cm i 165 kilo.
- Ok, faktycznie dużo. A ile było najmniej?
- Niecałe cztery kilo i 55 centymetrów!
- Dobrze. Ile ma pani wzrostu? Ile waży?
- 165 cm i 165 kilo.
- Ok, faktycznie dużo. A ile było najmniej?
- Niecałe cztery kilo i 55 centymetrów!
16
Dowcip #33689. - Panie doktorze, muszę schudnąć. w kategorii: „Humor o grubasach”.
Mówi koleżanka do koleżanki:
- Nie niepokoją cię te zbędne kilogramy?
- One nie są zbędne, one są zapasowe.
- Nie niepokoją cię te zbędne kilogramy?
- One nie są zbędne, one są zapasowe.
610
Dowcip #23605. Mówi koleżanka do koleżanki w kategorii: „Śmieszne kawały o grubasach”.
Przechwala się trzech facetów, który ma grubszą żonę. Pierwszy mówi:
- Moja to jest taka gruba, że jak stanęła na wadze to brakło skali.
Drugi:
- Eee to jak zaniosłem stanik mojej starej do naprawy to powiedzieli, że namiotów nie przyjmują.
Trzeci:
- Wiecie co, jak byłem z moją starą nad morzem, jak się położyła na plaży to przyjechał GreenPeace i wrzucił ją do wody.
- Moja to jest taka gruba, że jak stanęła na wadze to brakło skali.
Drugi:
- Eee to jak zaniosłem stanik mojej starej do naprawy to powiedzieli, że namiotów nie przyjmują.
Trzeci:
- Wiecie co, jak byłem z moją starą nad morzem, jak się położyła na plaży to przyjechał GreenPeace i wrzucił ją do wody.
26
Dowcip #21071. Przechwala się trzech facetów, który ma grubszą żonę. w kategorii: „Kawały o grubasach”.
Facet wchodzi na wagę i mocno wciąga brzuch. Rozbawiona żona tym widokiem pyta:
- Myślisz, że to Ci w czymś pomoże?
- Oczywiście - odpowiada mąż.- Muszę jakoś zobaczyć ile ważę.
- Myślisz, że to Ci w czymś pomoże?
- Oczywiście - odpowiada mąż.- Muszę jakoś zobaczyć ile ważę.
19
Dowcip #18804. Facet wchodzi na wagę i mocno wciąga brzuch. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grubasach”.
W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. Pewien mężczyzna podnosi głowę znad kufla i mówi:
- Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie.
- A moja ma wymiary dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, na dziewięćdziesiąt. - mówi inny.
- Super. - klaszczą panowie. - To prawie idealne!
- Taaa ... - wzdycha facet. - A druga noga jest taka sama.
- Moja żona jest tak brzydka, że jak ostatnio postawiłem ją w sadzie zamiast stracha na wróble, to ptaki oddały zeszłoroczne czereśnie.
- A moja ma wymiary dziewięćdziesiąt na sześćdziesiąt, na dziewięćdziesiąt. - mówi inny.
- Super. - klaszczą panowie. - To prawie idealne!
- Taaa ... - wzdycha facet. - A druga noga jest taka sama.
27
Dowcip #28098. W barze toczy się rozmowa o brzydkich połowicach. w kategorii: „Śmieszny humor o grubasach”.
W dyskotece zagadała do mnie gruba laska. Po chwili rozmowy zeszło na to, że wczoraj miałem urodziny:
- Wszystkiego najlepszego przystojniaku. Czy jak pojedziemy do Ciebie, to sprawisz, że się uśmiechnę?
- Raczej nie. Tort już zjedzony.
- Wszystkiego najlepszego przystojniaku. Czy jak pojedziemy do Ciebie, to sprawisz, że się uśmiechnę?
- Raczej nie. Tort już zjedzony.
415
Dowcip #28103. W dyskotece zagadała do mnie gruba laska. w kategorii: „Dowcipy o grubasach”.
Przychodzi baba do lekarza, ale taka tłusta. Lekarz patrzy na jej olbrzymi tyłek i zaczyna się śmiać. Ta go w mordę i wychodzi. Lekarz podnosi słuchawkę i dzwoni do sąsiedniego gabinetu:
- Halo, Rysiek, jak przyjdzie do ciebie taka gruba baba to się nie śmiej z jej tyłka, mnie za to zdzieliła.
Rzeczywiście, po kilku chwilach drzwi gabinetu Rysia się otwierają i wchodzi ta sama baba. Lekarz na to:
- W czym mogę pani pomóc? - starając się nie wybuchnąć śmiechem.
- Mam problem. Mam małe piersi.
Na to lekarz powstrzymuje się z trudem od śmiechu i mówi:
- Proszę się rozebrać.
Baba zdejmuje bluzkę, no i rzeczywiście piersi prawie niewidoczne.
- Co mogę zrobić, żeby mieć większe? - pyta baba.
- Proszę codziennie smarować sobie w rowku pomiędzy piersiami papierem, najlepiej kilka razy dziennie.
- I co, pomoże?
- Dupie pomogło.
- Halo, Rysiek, jak przyjdzie do ciebie taka gruba baba to się nie śmiej z jej tyłka, mnie za to zdzieliła.
Rzeczywiście, po kilku chwilach drzwi gabinetu Rysia się otwierają i wchodzi ta sama baba. Lekarz na to:
- W czym mogę pani pomóc? - starając się nie wybuchnąć śmiechem.
- Mam problem. Mam małe piersi.
Na to lekarz powstrzymuje się z trudem od śmiechu i mówi:
- Proszę się rozebrać.
Baba zdejmuje bluzkę, no i rzeczywiście piersi prawie niewidoczne.
- Co mogę zrobić, żeby mieć większe? - pyta baba.
- Proszę codziennie smarować sobie w rowku pomiędzy piersiami papierem, najlepiej kilka razy dziennie.
- I co, pomoże?
- Dupie pomogło.
318
Dowcip #22809. Przychodzi baba do lekarza, ale taka tłusta. w kategorii: „Żarty o grubasach”.
Facet z nadwagą stoi w kolejce do okienka w banku. Tuż za nim dwóch znudzonych małolatów, bliźniaków. Kolejka posuwa się dość wolno, więc chłopaki dla zabicia czasu zaczynają pokpiwać sobie z tuszy grubasa. Chichoczą coraz więcej i głośniej, aż w końcu facet odwraca się i cedzi przez zęby:
- Proszę natychmiast przestać! Tak się składa, że nie mam wpływu na moją tuszę!
- A dieta? - wyrwało się bliźniakom jednogłośnie.
- Nie działa. Próbowałem, ale po każdym spaniu z waszą matką, ta karmi mnie pączkami z czekoladą!
- Proszę natychmiast przestać! Tak się składa, że nie mam wpływu na moją tuszę!
- A dieta? - wyrwało się bliźniakom jednogłośnie.
- Nie działa. Próbowałem, ale po każdym spaniu z waszą matką, ta karmi mnie pączkami z czekoladą!
1214
Dowcip #33455. Facet z nadwagą stoi w kolejce do okienka w banku. w kategorii: „Śmieszne żarty o grubasach”.
Spotykają się dwa psy. Jeden chudy, że aż strach, same żebra widać. Drugi tłuściutki jak pączek w maśle. Tłusty patrząc na chudego mówi:
- Wiesz co? Tak patrząc na Ciebie to można by było pomyśleć, że w promilu pięćdziesięciu kilometrów to bieda... Nie ma nic do jedzenia!! Na to chudy patrząc na tłustego:
- A patrząc na ciebie to można pomyśleć, że to z twego powodu!!
- Wiesz co? Tak patrząc na Ciebie to można by było pomyśleć, że w promilu pięćdziesięciu kilometrów to bieda... Nie ma nic do jedzenia!! Na to chudy patrząc na tłustego:
- A patrząc na ciebie to można pomyśleć, że to z twego powodu!!
513