Dowcipy o grubasach
Jak wyglądałby świat bez mężczyzn?
- Byłby pełen szczęśliwych, grubych kobiet.
- Byłby pełen szczęśliwych, grubych kobiet.
512
Dowcip #33659. Jak wyglądałby świat bez mężczyzn? w kategorii: „Żarty o grubasach”.
Na przerwie w szkole:
- Jasiu, dlaczego bijesz Stasia?
- Bo mówi, że jestem gruby.
- I co, myślisz, że od tego schudniesz spaślaku?
- Jasiu, dlaczego bijesz Stasia?
- Bo mówi, że jestem gruby.
- I co, myślisz, że od tego schudniesz spaślaku?
824
Dowcip #28753. Na przerwie w szkole w kategorii: „Kawały o grubasach”.
Nader dorodna, powiedzmy otwarcie, rozłożysta dziewczyna wyszła za dość mikrego chłopaczynę. Poranek po nocy poślubnej. Panna młoda schodzi na śniadanie posiniaczona, podrapana i ogólnie rozczochrana.
- Co ten patałach Ci zrobił? - ryknęła skacowana rodzina.
- On całą noc po mnie biegał i krzyczał: To wszystko moje! To wszystko moje! - wyjaśniła żałośnie panna młoda.
- Co ten patałach Ci zrobił? - ryknęła skacowana rodzina.
- On całą noc po mnie biegał i krzyczał: To wszystko moje! To wszystko moje! - wyjaśniła żałośnie panna młoda.
126
Dowcip #32704. Nader dorodna, powiedzmy otwarcie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grubasach”.
Pracownik pewnej firmy, cechujący się nielichą nadwagą, bardzo poważnie zabrał się za odchudzanie. Rozpoczął rygorystyczną dietę, zaczął intensywnie ćwiczyć, a nawet zmienił trasę jazdy do pracy tak, aby omijać ulubioną cukiernię. Jednakże pewnego dnia wszedł do biura z wielkim tortem pod pachą i uśmiechem od ucha do ucha. Napadnięty natychmiast przez współpracowników - odparł:
- Nie, nie, nic z tych rzeczy. To jest bardzo wyjątkowy tort. Ze względu na zamkniętą ulicę musiałem przejechać obok mojej starej cukierni. Gdy spojrzałem na wystawę, zobaczyłem to cudo, w pełnej krasie. Pomyślałem więc sobie ”Boże, jeśli Twoją wolą jest, bym skosztował tego rarytasu, spraw, bym znalazł miejsce do zaparkowania tuż przed cukiernią”. Nie uwierzycie - znalazłem to miejsce już za ósmym okrążeniem!
- Nie, nie, nic z tych rzeczy. To jest bardzo wyjątkowy tort. Ze względu na zamkniętą ulicę musiałem przejechać obok mojej starej cukierni. Gdy spojrzałem na wystawę, zobaczyłem to cudo, w pełnej krasie. Pomyślałem więc sobie ”Boże, jeśli Twoją wolą jest, bym skosztował tego rarytasu, spraw, bym znalazł miejsce do zaparkowania tuż przed cukiernią”. Nie uwierzycie - znalazłem to miejsce już za ósmym okrążeniem!
28
Dowcip #32567. Pracownik pewnej firmy, cechujący się nielichą nadwagą w kategorii: „Żarty o grubasach”.
Żona mówi do męża:
- Nie mogę zrzucić wagi po ciąży.
- Tak sobie tłumacz. Marcinek ma już dwadzieścia lat.
- Nie mogę zrzucić wagi po ciąży.
- Tak sobie tłumacz. Marcinek ma już dwadzieścia lat.
317
Dowcip #32026. Żona mówi do męża w kategorii: „Dowcipy o grubasach”.
Kowalski mówi do żony:
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje??
- Cholesterol...
- Kochanie, wyglądasz tak, że najchętniej bym Cię zjadł.
- To co cię powstrzymuje??
- Cholesterol...
122
Dowcip #32229. Kowalski mówi do żony w kategorii: „Śmieszne kawały o grubasach”.
Badania dowodzą, że trzy na cztery kobiety były kiedyś napastowane seksualnie. Jeżeli nie jesteś w tej trójce to znaczy, że musisz schudnąć.
1210
Dowcip #28388. Badania dowodzą w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grubasach”.
Pewna dama, rubensowskiej postury, zasłabła w łazience podczas kąpieli. Woła męża, żeby jej pomógł, ale wątły był chłopina i sobie nie poradził.
- Nie pozostaje nam nic innego, kochanie, niż zawołać pomoc. - mówi wreszcie mąż.
- Jak pomoc, kiedy goła jestem?
W odpowiedzi mąż przynosi z pokoju wielkie sombrero, przykrywa co poniektóre organy żony i dzwoni po pogotowie. Po chwili przyjeżdża dwóch ratowników. Jeden wchodzi do łazienki i zamyka za sobą drzwi. Po długiej chwili wychodzi i woła drugiego. Mąż korzystając z okazji chwyta pierwszego ratownika za rękę i pyta:
- No i jak będzie?
- Niech Pan się nie martwi, żona z tego wyjdzie, ale ten Meksykanin jest nie do uratowania ...
- Nie pozostaje nam nic innego, kochanie, niż zawołać pomoc. - mówi wreszcie mąż.
- Jak pomoc, kiedy goła jestem?
W odpowiedzi mąż przynosi z pokoju wielkie sombrero, przykrywa co poniektóre organy żony i dzwoni po pogotowie. Po chwili przyjeżdża dwóch ratowników. Jeden wchodzi do łazienki i zamyka za sobą drzwi. Po długiej chwili wychodzi i woła drugiego. Mąż korzystając z okazji chwyta pierwszego ratownika za rękę i pyta:
- No i jak będzie?
- Niech Pan się nie martwi, żona z tego wyjdzie, ale ten Meksykanin jest nie do uratowania ...
314
Dowcip #23643. Pewna dama, rubensowskiej postury w kategorii: „Dowcipy o grubasach”.
- Halo, policja?
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Dwie dziewczyny biją się o mnie.
- Więc w czym problem?
- Gruba wygrywa.
- Tak. W czym mogę pomóc?
- Dwie dziewczyny biją się o mnie.
- Więc w czym problem?
- Gruba wygrywa.
233
Dowcip #27074. - Halo, policja? w kategorii: „Dowcipy o grubasach”.
Wcześniej byłam gruba i bardzo źle się z tym czułam. Ale lekarz skierował mnie na operację. Teraz jestem gruby i mnie to wali.
912