Dowcipy o grabarzu
Idzie grabarz nocą przez cmentarz, po chwili słyszy za sobą głos ducha:
- Uuu!
Grabarz na to nic, idzie dalej. Po chwili duch znowu do niego:
- Łee!
Również i tym razem grabarz nie zareagował i idzie dalej. Dochodzi do bramy cmentarnej i już słyszy ducha za sobą. Jak się wywinął i zdzielił ducha łopatą. Duch upadł, a na to grabarz:
- Można ”uuu”, można ”łee” ale nie wolno opuszczać cmentarza!
- Uuu!
Grabarz na to nic, idzie dalej. Po chwili duch znowu do niego:
- Łee!
Również i tym razem grabarz nie zareagował i idzie dalej. Dochodzi do bramy cmentarnej i już słyszy ducha za sobą. Jak się wywinął i zdzielił ducha łopatą. Duch upadł, a na to grabarz:
- Można ”uuu”, można ”łee” ale nie wolno opuszczać cmentarza!
929
Dowcip #30264. Idzie grabarz nocą przez cmentarz w kategorii: „Kawały o grabarzu”.
- Do domu wraca po pracy bardzo zmęczony grabarz. Żona zapytuje go o przyczynę.
- Co Heniu? Dużo pogrzebów, że taki padnięty jesteś?
- Nie, miałem tylko jeden.
- No to nie przesadzaj ...
- No, ale chowaliśmy kierownika ”skarbówki” i jak go zakopaliśmy to były takie brawa, że musieliśmy bisować siedem razy!
- Co Heniu? Dużo pogrzebów, że taki padnięty jesteś?
- Nie, miałem tylko jeden.
- No to nie przesadzaj ...
- No, ale chowaliśmy kierownika ”skarbówki” i jak go zakopaliśmy to były takie brawa, że musieliśmy bisować siedem razy!
012
Dowcip #20975. - Do domu wraca po pracy bardzo zmęczony grabarz. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grabarzu”.
Trzy ciężko harujące kobiety postanowiły raz zaszaleć i poszły po pracy na piwko. Szybko się ululały. Po drodze do domu, na skutek ilości wypitego browaru wszystkie trzy zaczęły odczuwać ostre parcie na pęcherz. Jedynym w miarę zacisznym zakątkiem w okolicy był mały cmentarzyk. Ponieważ dłużej już nie mogły, postanowiły tam właśnie załatwić swoje potrzeby fizjologiczne. Przycupnęły w kątku miedzy nagrobkami. Na tej czynności przyuważył je znudzony swym fachem, dobrze już ”wcięty” grabarz. Postanowił dla rozrywki babki postraszyć. Jak pomyślał, tak zrobił. Z dzikim wrzaskiem i uniesionym wysoko szpadlem zaczął przedzierać się ku nim przez alejki. Baby przerażone hałasem pierzchnęły w panice, tratując groby, przewracając drewniane krzyże, gubiąc odzież i drąc się w niebo głosy. Nazajutrz w knajpie spotykają się trzej mężowie tychże trzech kobiet. Wszyscy miny do pasa, ponurzy, że bardziej nie można. W milczeniu walą setę za setą. Wreszcie jeden wszedł w ”fazę zwierzeń” i mówi:
- Moja żona gdzieś się puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mówi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Ech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła wczoraj pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfa z napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA.
- Moja żona gdzieś się puszcza. Wczoraj wieczorem wróciła do domu pijana i bez majtek.
- Moja jeszcze gorzej - mówi drugi. - Przyszła do domu pijana, nie miała majtek, a cała suknia była na niej poszarpana i podarta.
- Ech - wzdycha na to trzeci. - To jeszcze nic. Moja wróciła wczoraj pijana, bez majtek, w podartej sukience i opasana szarfa z napisem: NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY - CHŁOPAKI Z RADOMIA.
227
Dowcip #15714. Trzy ciężko harujące kobiety postanowiły raz zaszaleć i poszły po w kategorii: „Śmieszne kawały o grabarzu”.
Pewien dziadek postanowił wybrać sobie kwaterkę na cmentarzu zanim nadejdzie jego koniec. Spacerują więc z grabarzem po cmentarzu, a ten zachwala coraz to inne miejsce.
- Ten placyk jest za mały. Ten zbyt zacieniony. - wybrzydza staruszek.
Przy kolejnym wolnym miejscu grabarz pyta:
- A może tu?
- Ależ to jest o wiele za duże.
Na co grabarz z miną speca od marketingu:
- Szanowny Panie! Gdzie za duże?! Tu Szanowny Pan, tu Szanowna Pani, dookoła się dziećmi obrzuci.
- Ten placyk jest za mały. Ten zbyt zacieniony. - wybrzydza staruszek.
Przy kolejnym wolnym miejscu grabarz pyta:
- A może tu?
- Ależ to jest o wiele za duże.
Na co grabarz z miną speca od marketingu:
- Szanowny Panie! Gdzie za duże?! Tu Szanowny Pan, tu Szanowna Pani, dookoła się dziećmi obrzuci.
38
Dowcip #9720. Pewien dziadek postanowił wybrać sobie kwaterkę na cmentarzu zanim w kategorii: „Śmieszny humor o grabarzu”.
Ogłoszenia drobne:
”Przyjmę pracę bez zwłoki. Grabarz.”
”Przyjmę pracę bez zwłoki. Grabarz.”
28
Dowcip #15177. Ogłoszenia drobne w kategorii: „Śmieszne dowcipy o grabarzu”.
Zmordowany grabarz wraca do domu. Ciężko siada na krześle i oznajmia żonie:
- Zmieniam zawód!
- Dlaczego? - pyta żona.
- Dzisiaj był pogrzeb znanej artystki. Dostała takie brawa, że musieliśmy opuszczać trumnę dziesięć razy!
- Zmieniam zawód!
- Dlaczego? - pyta żona.
- Dzisiaj był pogrzeb znanej artystki. Dostała takie brawa, że musieliśmy opuszczać trumnę dziesięć razy!
67
Dowcip #13170. Zmordowany grabarz wraca do domu. w kategorii: „Humor o grabarzu”.
Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. Grabarz pyta:
- Ile lat miał mąż?
- dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
- Ile lat miał mąż?
- dziewięćdziesiąt osiem.
- A pani ile ma?
- Dziewięćdziesiąt siedem.
- To opłaca się pani wracać do domu?
1744
Dowcip #1148. Pogrzeb - wdowa chowa swego męża. w kategorii: „Humor o grabarzu”.
Ostatni kawał o babie:
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
- Baba już tutaj nie przyjdzie!
Przychodzi grabarz do lekarza i mówi:
- Baba już tutaj nie przyjdzie!
630
Dowcip #1203. Ostatni kawał o babie w kategorii: „Śmieszny humor o grabarzu”.
Mówi grabarz do grabarza:
- Chodź, dziewczyny jeszcze ciepłe.
- Chodź, dziewczyny jeszcze ciepłe.
1136
Dowcip #3078. Mówi grabarz do grabarza w kategorii: „Śmieszne kawały o grabarzu”.
Idzie Jasio w nocy na cmentarz i widzi, że grabarz kopie dół. Postanawia go wystraszyć ... Chowa się za nim i krzyczy:
- BUU!
Grabarz się nawet nie odwrócił i dalej kopie. Idzie z drugiego boku i również wyskakuje i krzyczy. Grabarz nic. W końcu pomyślał, że jak teraz nie wystraszy grabarza to da sobie spokój. Idzie do krzaków przed nim, wyskakuje i krzyczy. Grabarz kopie, nawet na niego nie patrząc. Jasio wychodzi z cmentarza zrezygnowany, a tu nagle grabarz go chwycił za kołnierz, i mówi.
- Straszyć, wrzeszczeć i krzyczeć możesz, ale za teren wychodzić nie wolno!
- BUU!
Grabarz się nawet nie odwrócił i dalej kopie. Idzie z drugiego boku i również wyskakuje i krzyczy. Grabarz nic. W końcu pomyślał, że jak teraz nie wystraszy grabarza to da sobie spokój. Idzie do krzaków przed nim, wyskakuje i krzyczy. Grabarz kopie, nawet na niego nie patrząc. Jasio wychodzi z cmentarza zrezygnowany, a tu nagle grabarz go chwycił za kołnierz, i mówi.
- Straszyć, wrzeszczeć i krzyczeć możesz, ale za teren wychodzić nie wolno!
320