Dowcipy o facetach
Przechodzi facet koło szamba. Nagle kurtka wpadła mu do środka, więc schylił się i zaczyna szukać jej ręką. Przechodzi obok mężczyzna. Widząc co się dzieje, podchodzi do mężczyzny i pyta:
- Co pan tak miesza ręką w tym szambie?
- A bo widzi pan, przechodziłem obok i kurtka wpadła mi do środka.
- No ale chyba nie będzie pan w niej chodził?
- Oczywiście, że nie, ale w kieszeni miałem kanapki!
- Co pan tak miesza ręką w tym szambie?
- A bo widzi pan, przechodziłem obok i kurtka wpadła mi do środka.
- No ale chyba nie będzie pan w niej chodził?
- Oczywiście, że nie, ale w kieszeni miałem kanapki!
816
Dowcip #15922. Przechodzi facet koło szamba. w kategorii: „Śmieszne żarty o mężczyznach”.
- Patrycja, po litrze to z Ciebie nawet niezła laska.
- Roman, ocipiałeś?
- To ja, Bronek!
- Roman, ocipiałeś?
- To ja, Bronek!
611
Dowcip #18534. - Patrycja, po litrze to z Ciebie nawet niezła laska. w kategorii: „Kawały o mężczyznach”.
- Józek, ale u Ciebie różą pachnie.
- Róża, Idź! Nogi umyj, słyszysz co ludzie mówią.
- Róża, Idź! Nogi umyj, słyszysz co ludzie mówią.
69
Dowcip #22297. - Józek, ale u Ciebie różą pachnie. w kategorii: „Kawały o facetach”.
W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. Ponieważ tematy do rozmowy szybko się wyczerpały wszyscy po pewnym czasie zaczęli się nudzić. Jeden z pasażerów, chcąc przerwać niemrawy nastrój zadaje swoim towarzyszom podróży zagadkę:
- Co to jest? Zaczyna się na ”J” i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie suszą sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na ”D” i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leją i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant. - To są trzy pary butów!
- Co to jest? Zaczyna się na ”J” i każdy z nas je posiada?
Wszyscy daremnie suszą sobie głowy.
- Jedna para butów! - Ogólny śmiech.
- A teraz uważajcie. Zaczyna się na ”D” i nie każdy z nas je posiada? - Znowu cisza.
- Dwie pary butów! - Znowu wszyscy leją i proszą o dalsze zagadki.
- Co to jest? Jest czerwonego koloru w żółte pasy, wisi nad drzewami i...
- Cha, cha, cha - przerywa mu policjant. - To są trzy pary butów!
613
Dowcip #12243. W przedziale kolejowym jedzie trzech facetów i policjant. w kategorii: „Śmieszne kawały o mężczyznach”.
Jak poznać, że mężczyzna robi plany na przyszłość?
- Kupuje dwie skrzynki piwa.
- Kupuje dwie skrzynki piwa.
613
Dowcip #15926. Jak poznać, że mężczyzna robi plany na przyszłość? w kategorii: „Śmieszny humor o mężczyznach”.
Gościowi chce się do toalety więc w barze zostawia piwo z przyczepioną karteczką:
- Naplułem.
Po chwili przychodzi i na karteczce jest dopisane:
- Ja też.
- Naplułem.
Po chwili przychodzi i na karteczce jest dopisane:
- Ja też.
513
Dowcip #16562. Gościowi chce się do toalety więc w barze zostawia piwo z w kategorii: „Śmieszne żarty o facetach”.
Co zrobić żeby facet przestał myśleć tylko o jednym?
- Wyjść za niego za mąż.
- Wyjść za niego za mąż.
913
Dowcip #15689. Co zrobić żeby facet przestał myśleć tylko o jednym? w kategorii: „Dowcipy o mężczyznach”.
Kilka dni temu wyczytałem w internecie, że mogę na odległość adoptować dziecko z Afryki. Nazywa się to, ”duchowa adopcja”. Sprawdziłem wszystko. Faktycznie, za jedynie czterdzieści złotych miesięcznie mogę adoptować dziecko. Wystarczy, że będę opłacać mu szkołę. Nawet przez chwilę się nie zastanawiałem i przelałem pieniądze na ich konto. To nie żart. Zawsze tego pragnąłem i jako jeden z nielicznych mogę powiedzieć szczerze: mam własnego murzyna.
1742
Dowcip #24601. Kilka dni temu wyczytałem w internecie w kategorii: „Śmieszne kawały o facetach”.
Dozorca do lokatora:
- No, zamiotłem panu ślicznie schody ... Teraz proszę na piwo.
- Dziękuje ci, mój przyjacielu, ale ja piwa nie pije.
- No, zamiotłem panu ślicznie schody ... Teraz proszę na piwo.
- Dziękuje ci, mój przyjacielu, ale ja piwa nie pije.
813
Dowcip #23092. Dozorca do lokatora w kategorii: „Śmieszny humor o mężczyznach”.
Przychodzi poważny i szanowany biznesmen do sklepu zoologicznego i mówi do sprzedawcy:
- Panie, daj mi pan psa, ale takiego obronnego, bo widzisz pan, ja ważna postać jestem, pies mnie musi przed bandziorami chronić.
Sprzedawca popatrzył z niechęcią na mężczyznę. Poszedł na zaplecze i przyniósł jamnika. Biznesmen niedowierzając oczom:
- Panie, no co pan?! Kpiny jakieś sobie urządzasz czy jak? No co to u diabła jest? Jak taki pies mnie obroni?!
Sprzedawca nie wytrzymał. Wziął jamnika za ogon, zaczął nim kręcić nad głową i krzyczy:
- No podejdź pan, podejdź!
- Panie, daj mi pan psa, ale takiego obronnego, bo widzisz pan, ja ważna postać jestem, pies mnie musi przed bandziorami chronić.
Sprzedawca popatrzył z niechęcią na mężczyznę. Poszedł na zaplecze i przyniósł jamnika. Biznesmen niedowierzając oczom:
- Panie, no co pan?! Kpiny jakieś sobie urządzasz czy jak? No co to u diabła jest? Jak taki pies mnie obroni?!
Sprzedawca nie wytrzymał. Wziął jamnika za ogon, zaczął nim kręcić nad głową i krzyczy:
- No podejdź pan, podejdź!
1711