
Dowcipy o dzieciach
- Dlaczego zwolniłeś swoją sekretarkę?
- Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet ”cześć kochanie”, nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie. - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie. - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne. - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła, niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali ”Sto lat”, a ja siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach.
- Posłuchaj! Dwa tygodnie temu były moje urodziny, ale jakby tego nikt nie zauważył. Miałem nadzieję, że rano przy śniadaniu żona złoży mi życzenia. Może nawet będzie miała jakiś prezent. Nie powiedziała nawet ”cześć kochanie”, nie mówiąc już o życzeniach. Pomyślałem, że chociaż dzieci będą pamiętały, ale zjadły śniadanie, nie odzywając się ani słowem. Kiedy jechałem do pracy czułem się samotny i niedowartościowany. Jak tylko wszedłem do biura, sekretarka złożyła mi życzenia urodzinowe i od razu poczułem się dużo lepiej. Ktoś pamiętał. Pracowałem do drugiej. Około drugiej sekretarka weszła i powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, w dodatku są pana urodziny, może zjemy gdzieś razem obiad? Zgodziłem się, bo była to najmilsza rzecz, jaką od rana usłyszałem. Poszliśmy do cudownej restauracji, zjedliśmy obiad w przyjemnej atmosferze i wypiliśmy po lampce wina. W drodze powrotnej do biura sekretarka powiedziała:
- Dzisiaj jest taki piękny dzień, czy musimy wracać do biura?
- Właściwie to nie. - stwierdziłem.
- No to chodźmy do mnie. - zaproponowała.
U niej wypiliśmy jeszcze po lampce koniaku, porozmawialiśmy chwilę, a ona zaproponowała:
- Czy nie będziesz miał nic przeciwko temu, jeśli pójdę do sypialni przebrać się w coś wygodniejszego?
- Jasne. - zgodziłem się bez wahania.
Poszła do sypialni, a po kilku minutach wyszła, niosąc tort urodzinowy, razem z moją żoną, dziećmi i teściową. Wszyscy śpiewali ”Sto lat”, a ja siedziałem na kanapie goły tylko w samych skarpetkach.
710
Dowcip #4041. - Dlaczego zwolniłeś swoją sekretarkę? w kategorii: „Dowcipy o dzieciach”.
W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze.
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni.
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!
- Dlaczego płaczesz? - pyta pani wychowawczyni.
- Bo pani Zosia powiedziała, że jak ktoś nie zrobi kupki to nie pójdzie na spacer.
- I co? Nie możesz zrobić...
- Ja zrobiłem, ale Wojtek mi ukradł!
219
Dowcip #1536. W przedszkolu Jasiu siedzi na nocniczku i płacze. w kategorii: „Dowcipy o dzieciach”.

Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.
Od ukradka dzieci puchły i umierały.
1329
Dowcip #1628. Stirlitz ukradkiem karmił niemieckie dzieci. w kategorii: „Dowcipy o dzieciach”.
Czym się różnią zabawki od piersi?
- Zabawki są dla dorosłych, a bawią się nimi dzieci. Piersi są dla dzieci, a bawią się nimi dorośli!
- Zabawki są dla dorosłych, a bawią się nimi dzieci. Piersi są dla dzieci, a bawią się nimi dorośli!
511
Dowcip #1723. Czym się różnią zabawki od piersi? w kategorii: „Humor o dzieciach”.

Czy może wiecie dlaczego smerfetka nie może mieć dzieci?
- Bo śpi z ciamajdą.
- Bo śpi z ciamajdą.
824
Dowcip #2153. Czy może wiecie dlaczego smerfetka nie może mieć dzieci? w kategorii: „Żarty o dzieciach”.
Dlaczego blondynki kochają się z brunetami?
- Żeby ich dzieci były mądrzejsze.
- Żeby ich dzieci były mądrzejsze.
28
Dowcip #2455. Dlaczego blondynki kochają się z brunetami? w kategorii: „Śmieszny humor o dzieciach”.

Tylko przez kobiety są wojny, bo to one przeważnie rodzą żołnierzy.
312
Dowcip #2501. Tylko przez kobiety są wojny, bo to one przeważnie rodzą żołnierzy. w kategorii: „Śmieszne kawały o dzieciach”.
Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy .
- Mamo, dzieci w szkole mówią, że mam długą szyję .
- Nie gadaj tylko wyjrzyj przez komin czy tato nie idzie .
- Mamo, dzieci w szkole mówią, że mam długą szyję .
- Nie gadaj tylko wyjrzyj przez komin czy tato nie idzie .
112
Dowcip #2534. Jasio wraca ze szkoły i mówi do mamy . w kategorii: „Żarty o dzieciach”.

Dlaczego tort nie ma dzieci?
- Bo ma jaja zmiksowane.
- Bo ma jaja zmiksowane.
110
Dowcip #3193. Dlaczego tort nie ma dzieci? w kategorii: „Śmieszne żarty o dzieciach”.
Dzwonek do drzwi, otwiera kobieta, widzi faceta i dwie trumny.
- To pomyłka.
- Żadna pomyłka, dzieci z kolonii przywiozłem.
- To pomyłka.
- Żadna pomyłka, dzieci z kolonii przywiozłem.
3766
Dowcip #196. Dzwonek do drzwi, otwiera kobieta, widzi faceta i dwie trumny. w kategorii: „Śmieszny humor o dzieciach”.
