
Dowcipy o dzieciach
Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi ...
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi ...
24
Dowcip #15669. Wraca żołnierz z wojska. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dzieciach”.
Pan Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, to po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów. Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną, wspaniałą żoną ani jednego.
- Bo ja, szefie, jestem jak ten dziki zwierz. W niewoli się nie rozmnażam!
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną, wspaniałą żoną ani jednego.
- Bo ja, szefie, jestem jak ten dziki zwierz. W niewoli się nie rozmnażam!
28
Dowcip #7658. Pan Jan często jeździł na delegacje. w kategorii: „Dowcipy o dzieciach”.

Zapytano blondynkę, czy wie kiedy rodzą się dzieci? Nie wiedziała, więc wyjaśniono jej, że odbywa się to w dziewiątym miesiącu. Blond dziewczę rozradowane opowiedziało zagadkę przyjaciołom:
- Wiecie kiedy rodzą się dzieci? Nie? To proste! We wrześniu!
- Wiecie kiedy rodzą się dzieci? Nie? To proste! We wrześniu!
46
Dowcip #7924. Zapytano blondynkę, czy wie kiedy rodzą się dzieci? w kategorii: „Śmieszny humor o dzieciach”.
Urodziło się dziecko geniusz. Ledwo wyszło na świat i już podaje definicje matematyczne. Pytają go o pierwiastek z 4. Odpowiada, ze 2. Pytają ile jest 45 * 23 odpowiada że 1035. Lekarze stwierdzają że trzeba wyciąć lewą półkulę mózgu. Wycieli. Budzi
się niemowlę i znowu:
- Ile jest pierwiastek z 81.
Odpowiada, że 9. Pytają ile jest 5 do kwadratu. Odpowiada że 25. Lekarze wycinają mu prawą półkulę mózgu. Niemowlak budzi się po operacji. Sypie tępymi oczkami na wszystkich i mówi po pewnym czasie:
- Dokumenciki do kontroli!
się niemowlę i znowu:
- Ile jest pierwiastek z 81.
Odpowiada, że 9. Pytają ile jest 5 do kwadratu. Odpowiada że 25. Lekarze wycinają mu prawą półkulę mózgu. Niemowlak budzi się po operacji. Sypie tępymi oczkami na wszystkich i mówi po pewnym czasie:
- Dokumenciki do kontroli!
612
Dowcip #8231. Urodziło się dziecko geniusz. w kategorii: „Kawały o dzieciach”.

Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. Zawołał swoje dzieciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent:
- Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie:
- Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.
- Kto jest najbardziej posłuszny? - spytał - Kto nigdy nie pyskuje mamie? Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jednocześnie:
- Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.
68
Dowcip #9225. Ojciec piątki dzieci wygrał zabawkę w loterii. w kategorii: „Śmieszny humor o dzieciach”.
Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. Postanawia oporządzić zdobycz i ugotować kolację. Wie, że jego dzieci są niejadkami i nie jadłyby, gdyby wiedziały, co to jest - więc decyduje, że im nie powie. Mały synek pyta:
- Co będzie na kolację?
- Zobaczysz.
Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą.
- No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama.
- Jemy dupka! - wykrzyknęła córka.
- Co będzie na kolację?
- Zobaczysz.
Zaczyna się kolacja i jego córka pyta, co jedzą.
- No dobra - mówi ojciec - dam wam podpowiedź: tak czasem nazywa mnie wasza mama.
- Jemy dupka! - wykrzyknęła córka.
59
Dowcip #9227. Myśliwy zabija niedźwiedzia i przywozi go do domu. w kategorii: „Kawały o dzieciach”.

Amerykańska szkoła. Trójka dzieci z pierwszej klasy stoi przed ostatnią szansą, aby otrzymać promocję do drugiej klasy. Przepytuje je dyrektor:
- John, przeliteruj słowo TATA.
- T - A - T - A.
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA.
- M - A - M - A.
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy.
- A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę . DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA.
- John, przeliteruj słowo TATA.
- T - A - T - A.
- Świetnie! Zdałeś!
- A teraz Mery, przeliteruj słowo MAMA.
- M - A - M - A.
- Doskonale! Przechodzisz do drugiej klasy.
- A teraz ty Ahmed. Przeliteruj proszę . DYSKRYMINACJA OBCOKRAJOWCÓW W ŚWIETLE AMERYKAŃSKIEGO PRAWODAWSTWA.
310
Dowcip #10027. Amerykańska szkoła. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o dzieciach”.
Rodzina na kontroli celnej. Celnik znajduje w jednej z walizek pakunek z żółtym proszkiem. Pyta:
- Co to jest?
Na co najmłodsze z dzieci odpowiada:
- Heroina.
- A czemu żółta?
- Bo to dla dzieci. Owocowa ...
- Co to jest?
Na co najmłodsze z dzieci odpowiada:
- Heroina.
- A czemu żółta?
- Bo to dla dzieci. Owocowa ...
110
Dowcip #10160. Rodzina na kontroli celnej. w kategorii: „Żarty o dzieciach”.

Przyszedł ojciec z pięcioletnim synkiem do sklepu z zabawkami. Chodzą, wybierają, mały grymasi. Nagle spostrzega super zabawkę. Tylko, że drogą. Ojciec alternatywnie pokazuje mu tańszą, ale gnojek, wychowywany przecież bezstresowo, nie chce o tym słyszeć. I zaczyna jazdę - wali się na podłogę, uderza głową o posadzkę, krzyczy, wyje - sajgon totalny. Zwabiony krzykiem, przychodzi koleś w zielonych okularach:
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność. - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa ... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
- Proszę pana, jestem dziecięcym psychologiem! Moim zadaniem jest rozwiązywać takie właśnie sytuacje!
- Czyń Wać swą powinność. - wzdycha ojciec.
Facet podbiega do dzieciaka i szepce mu coś na ucho. Dzieciak przestaje histeryzować. Bierze tańszą zabawkę i cichutko staje przy tatusiu.
- Mistrzu, jak żeś pan to uczynił?
- Aaa ... Powiedziałem, że jak się nie uspokoi to kopnę go w dupę i urwę mu ucho.
49
Dowcip #3225. Przyszedł ojciec z pięcioletnim synkiem do sklepu z zabawkami. w kategorii: „Śmieszne żarty o dzieciach”.
Kobieta miała dwunastu synów i każdemu z nich nadała imię Józek. Sąsiadka nie może się nadziwić:
- Proszę, powiedz mi, a jak ich wołasz?
- Normalnie: rano wychodzę przed dom wołam: ”Józek śniadanie!” i przychodzą wszyscy, potem w południe wołam: ”Józek obiad!” i znów przychodzą wszyscy ...
- No, ale jak potrzebujesz jednego, konkretnego?
- Aaa ... To wtedy wołam po nazwisku ...
- Proszę, powiedz mi, a jak ich wołasz?
- Normalnie: rano wychodzę przed dom wołam: ”Józek śniadanie!” i przychodzą wszyscy, potem w południe wołam: ”Józek obiad!” i znów przychodzą wszyscy ...
- No, ale jak potrzebujesz jednego, konkretnego?
- Aaa ... To wtedy wołam po nazwisku ...
29
Dowcip #3239. Kobieta miała dwunastu synów i każdemu z nich nadała imię Józek. w kategorii: „Śmieszne żarty o dzieciach”.
