LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o duchownych


Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im samochód. Ponieważ awaria jest poważna, zdani oni są na nocowanie w przydrożnym hotelu. Jedyny hotel w okolicy ma wolny tylko jeden pokój, wiec powstaje mały problem.
- Siostro, wydaje mi się, że w obecnym przypadku Pan nie będzie miał nam za złe jeśli spędzimy noc w tym samym pokoju. Ja prześpię się na podłodze, siostra weźmie łóżko.
- Myślę, że to będzie w porządku.
Wiec jak ustalili tak i zrobili. Po dziesięciu minutach.
- Ojcze jest mi strasznie zimno.
- Dobrze, podam Siostrze koc z szafy.
Dziesięć minut później.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno.
- No dobrze, podam Siostrze następny koc.
po kolejnych dziesięciu minutach.
- Ojcze, nadal mi strasznie zimno. Nie sądzę aby w tym wypadku Pan miał nam za złe abyśmy zachowali się jak mąż i żona w tą jedyną noc.
- Masz rację ... Wstawaj i sama weź sobie ten cholerny koc.
310

Dowcip #2010. Ksiądz i siostra zakonna wracają z konwencji kiedy nagle nawala im w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

U księdza prałata Henryka J. spowiada się pewien polityk:
- Proszę księdza! Ukradłem pięć milionów złotych.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Wziąłem także kilka najnowszych modeli mercedesa jako łapówkę.
- Podzielisz się ze mną, to dostaniesz rozgrzeszenie.
- Proszę księdza, miałem, jeszcze powiedzieć, że molestowałem mojego dziesięcioletniego syna, ale uprzedzam, że nie zamierzam się z nikim dzielić!
2817

Dowcip #23010. U księdza prałata Henryka J. w kategorii: „Żarty o duchownych”.

Pewnego razu była sobie Maryśka, które nie chodziła do Kościoła. Pewnego dnia, gdy ludzie ze wsi szli do Kościoła, sąsiadka powiedziała do Maryśki:
- Marycha, poszłabyś Ty do Kościoła, chociaż raz, o zdrówko i szczęście prosić..
A Maryśkę coś w sercu ukuło i powiedziała:
- No dobra, pójdę, raz mi nie zaszkodzi.
Więc poszła, wchodząc do Kościoła, ludzie śpiewali: ” O Maryjo witam Cię .. ” i Maryna pomyślała że to do Niej, więc wyszła na środek ołtarza i powiedziała:
- Ja, Was Wszystkich zapraszam na kawę, lub herbatę.
I idąc przez Kościół uradowana zobaczyła, księdza spowiadającego w Konfesjonale.. Więc powiedziała:
- A Ty, jak się tam wysrasz to też przyjdź!
1217

Dowcip #17053. Pewnego razu była sobie Maryśka, które nie chodziła do Kościoła. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.

Pewien mężczyzna nieco nagrzeszył. Chciałby pójść do spowiedzi, ale się trochę obawia. Koledzy w pracy namawiają:
- Idź do takiego, a takiego kościoła, w takim to, a takim konfesjonale spowiada ksiądz, który jest trochę głuchy. Nie wszystko usłyszy.
Skorzystał z rady kolegów. Idzie i rozpoczyna spowiedź. Nagle słyszy:
- Nie mamrocz, tylko się porządnie spowiadaj. Głuchy na urlop wyjechał.
625

Dowcip #23018. Pewien mężczyzna nieco nagrzeszył. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Spotkali się ksiądz katolicki, pop prawosławny i rabin żydowski. I zaczęli dyskutować kto z nich jest lepszym głosicielem wiary. Postanowili, że ten z nich okaże się najlepszym kaznodzieją, kto zdoła do swojej wiary przekonać nawet niedźwiedzia. Po tygodniu spotkali się ponownie. I przy mszalnym winku rozpoczęli swoje opowieści. Rozpoczął ksiądz katolicki:
- Poszedłem do lasu i znalazłem w gawrze niedźwiedzia. Nie uląkłem się i zacząłem głosić słowo Boże. Niedźwiedź zaryczał i rzucił się na mnie. Ale wtedy wyciągnąłem kropidło i pokropiłem go święconą wodą. I żarliwie zacząłem modlić się za jego duszę. I stał się cud! I zrobił się łagodny jak baranek. Teraz nauczam go katechizmu ...
- Ze mną było podobnie. - rozpoczął swoją opowieść pop prawosławny. - Ale my nie święcimy wodą święconą. Dlatego jak niedźwiedź rzucił się na mnie musiałem uciekać do rzeki. Przepłynąłem na drugi brzeg, a niedźwiedź za mną. A kiedy wyszedłem na brzeg, stanąłem i zakreśliłem znak krzyża nad wychodzącym z wody niedźwiedziem. I stał się cud! Niedźwiedź całą duszą przyjął naszą wiarę. teraz pomaga mi w obowiązkach cerkiewnych..
- A Tobie jak poszło? - pytają po chwili rabina.
Rabin popatrzył na swój postrzępiony i podarty chałat, potargał brodę i pejsy i powiedział:
- Ta. Niepotrzebnie zacząłem od obrzezania.
424

Dowcip #30648. Spotkali się ksiądz katolicki, pop prawosławny i rabin żydowski. w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.

Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. Poprosił więc swojego ojca, pastora, o pożyczenie samochodu. Ten powiedział mu:
- Słuchaj, zawrzyjmy układ. Poprawisz trochę oceny w szkole, będziesz częściej czytał Biblię i zetniesz włosy to o tym pogadamy.
Po jakimś miesiącu chłopak przyszedł do ojca z tą samą sprawą i tym razem usłyszał:
- Synku jestem z ciebie naprawdę dumny. Poprawiłeś stopnie, dokładnie studiowałeś pismo, tylko wiesz, zetnij jeszcze te włosy.
- Ale tato - odpowiedział syn. - Czytam tę Biblię i wiesz, każda większa postać jak Samson, Mojżesz, Noe, ba, nawet Jezus, miała długie włosy...”
- No widzisz synku... i zapierniczali na piechotę!
624

Dowcip #18518. Młody chłopak dostał wreszcie ukochane prawo jazdy. w kategorii: „Humor o duchownych”.

Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda?
- No jasne, że są, czemu ma ich nie być?
- A są takie koty, czarne oczywiście, wielkości ok. metra?
- Pewnie są, jakieś wypasione albo coś takiego.
- A takie półtora metra, czarne?
- No nie wiem, może gdzieś jakieś pojedyncze egzemplarze. Ale to chyba niemożliwe.
- A czarne koty dwumetrowe?
- Nie. Takich to nie ma na pewno.
- No to pięknie. Przejechałem księdza!
1221

Dowcip #12899. Słuchaj, są na świecie czarne koty, prawda? w kategorii: „Żarty o duchownych”.

Niedziela Przemienienia Pańskiego, msza dla dzieci. Ksiądz mówi kazanie, oczywiście zadając pytania dzieciom. W pewnym momencie roztacza wizję pojawiającego się anioła i reakcji apostołów na to zdarzenie, po czym zadaje pytanie dzieciom, co by zrobiły gdyby zobaczyły chociaż takiego małego aniołka. Podstawia mikrofon małemu chłopcu, który z trwogą w głosie odpowiada:
- Ja? Ja to bym się chyba zesrał ...
721

Dowcip #30469. Niedziela Przemienienia Pańskiego, msza dla dzieci. w kategorii: „Humor o duchownych”.

Na kolędzie u Jasia ksiądz zauważył, że nie ma na stole wody święconej, więc mówi do mamy Jasia:
- Poproszę wodę. - pokazuje na stół kapłan.
- A może soku pomarańczowego? - odpowiada kobieta.
210

Dowcip #25848. Na kolędzie u Jasia ksiądz zauważył w kategorii: „Kawały o duchownych”.

Pani na religii kazała narysować klasie Matkę Boską. Po czterdziestu minutach zbiera rysunki i ocenia.
- Bardzo ładnie Marysiu, śliczna suknia, masz szóstkę.
Podchodzi do kolejnego ucznia:
- O, Krzysio narysował z małym Jezuskiem, świetnie, też masz szóstkę.
W końcu dochodzi do pracy Jasia i widzi cycatą blondynę w miniówce i na szpilkach. Przestraszona krzyczy:
- Jasiu, bój się Boga! Kto Ci powiedział, że tak Maryja wygląda?!
- Ksiądz.
- Jak to ksiądz? Nie kłam!
- No ksiądz. Widziałem jak wychodziła nad ranem z plebani, a ksiądz powiedział: ”Matko Boska, żeby Cię tylko nikt nie zobaczył”
424

Dowcip #31486. Pani na religii kazała narysować klasie Matkę Boską. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Śmieszne żarty o duchownychKawały o duchownychŻarty o duchownychŚmieszne dowcipy o duchownychHumor o duchownychDowcipy o duchownychŚmieszne kawały o duchownychŚmieszny humor o duchownych

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Alfabet Morse'a OnLine

» Darmowe anonse motoryzacyjne

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik pojęć i definicji

» Hasła do krzyżówek

» Deklinacja wyrazów online

» Opiekun do osoby starszej

» Słownik rymów online

» Stopniowanie przymiotników

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne do druku dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost