Dowcipy o duchownych
Starszy wiekiem lekarz i kapłan kościoła prezbiteriańskiego siedzieli obok siebie w samolocie. Z powodu problemów technicznych godzina odlotu nieco się przesunęła. Po dwudziestu minutach samolot wystartował. Kapitan przeprosił wszystkich pasażerów i zaproponował drinki. Podawała je piękna stewardesa. Kiedy podeszła do obu panów, lekarz zamówił dżin z tonikiem, a ksiądz milczał.
- Czy podać coś księdzu? - spytała dziewczyna.
- Nie, dziękuję. - odparł. - Wolałbym popełnić cudzołóstwo, niż pić alkohol.
Lekarz szybko oddał stewardesie szklankę z drinkiem i powiedział:
- Nie wiedziałem, że można wybierać, madam.
- Czy podać coś księdzu? - spytała dziewczyna.
- Nie, dziękuję. - odparł. - Wolałbym popełnić cudzołóstwo, niż pić alkohol.
Lekarz szybko oddał stewardesie szklankę z drinkiem i powiedział:
- Nie wiedziałem, że można wybierać, madam.
118
Dowcip #32903. Starszy wiekiem lekarz i kapłan kościoła prezbiteriańskiego siedzieli w kategorii: „Śmieszne kawały o duchownych”.
Dwóch księży zastanawia się gdzie jechać na wakacje. Pierwszy proponuje:
- Jedź do Izraela...
- Nie, za dużo tam Żydów! - odpowiada drugi
- To jedź do Nowego Jorku...
- Nie, za dużo tam Żydów! - znowu narzeka drugi.
- No to jedź do Chicago...
- Nie, tam też za dużo Żydów!
Ale obok przechodziła żydowska matrona, usłyszała konwersację i powiedziała z jadem w głosie:
- Idź do diabła. Tam na pewno nie ma Żydów...
- Jedź do Izraela...
- Nie, za dużo tam Żydów! - odpowiada drugi
- To jedź do Nowego Jorku...
- Nie, za dużo tam Żydów! - znowu narzeka drugi.
- No to jedź do Chicago...
- Nie, tam też za dużo Żydów!
Ale obok przechodziła żydowska matrona, usłyszała konwersację i powiedziała z jadem w głosie:
- Idź do diabła. Tam na pewno nie ma Żydów...
412
Dowcip #32730. Dwóch księży zastanawia się gdzie jechać na wakacje. w kategorii: „Żarty o duchownych”.
Pani Stefania, dawna kościelna organistka, miała już osiemdziesiąt lat i była ogólnie lubiana i szanowana za swoją dobroć dla wszystkich. Pewnego wiosennego dnia postanowił odwiedzić ją miejscowy pastor. Zaprosiła go do swego pokoju, gdzie w rogu stały małe, domowe organy. Tym co przykuło szczególna uwagę pastora, była przezroczysta bańka z wodą, po powierzchni której coś pływało. To co zobaczył pastor przyprawiło go niemal o szok, zadyszkę i poważny wstrząs. Na powierzchni wody pływała prezerwatywa.
- Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość. - pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo, że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane ”założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom. I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...
- Pewnie coś się jej pomieszało w głowie na starość. - pomyślał i postanowił, że nie będzie o nic pytał, pomimo, że ciekawość go zżerała.
Kiedy Stefania wróciła z ciastkami i herbatą, rozpoczęli rozmowę. Pastor długo powstrzymywał się od pytania o bańkę z wodą, w końcu jednak nie wytrzymał:
- Pani Stefanio - pyta wskazując na bańkę - może mi pani powiedzieć coś o tym?
- Ależ oczywiście - odparła staruszka - Czy to nie wspaniałe? Spacerowałam sobie po przedmieściu parę miesięcy temu i znalazłam mała paczuszkę. Było na niej napisane ”założyć na organ i utrzymywać w wilgoci, a zapobiegnie chorobom. I myślę, że to działa, bo przez całą zimę nie złapałam przeziębienia...
26
Dowcip #32393. Pani Stefania, dawna kościelna organistka w kategorii: „Kawały o duchownych”.
Kowalski pyta się księdza:
- Ojcze, czy w czasie postu kobietę można?
- Można synu, ale nie tłustą!
- Ojcze, czy w czasie postu kobietę można?
- Można synu, ale nie tłustą!
610
Dowcip #32150. Kowalski pyta się księdza w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
Pewien Żyd z Gródka miał syna i bardzo martwił się kim ten syn zostanie. Poszedł do rabina po poradę i rabin powiedział:
- Posadź go i postaw przed nim kieliszek, pieniądze i Torę, powiedz co weźmie i w jakiej kolejności.
Żyd z Gródka tak zrobił i następnego dnia przychodzi:
- Rabi, nie wiem co o tym myśleć, wziął wszystko na raz!
- Oj, niedobrze, to chyba ksiądz katolicki będzie.
- Posadź go i postaw przed nim kieliszek, pieniądze i Torę, powiedz co weźmie i w jakiej kolejności.
Żyd z Gródka tak zrobił i następnego dnia przychodzi:
- Rabi, nie wiem co o tym myśleć, wziął wszystko na raz!
- Oj, niedobrze, to chyba ksiądz katolicki będzie.
611
Dowcip #24095. Pewien Żyd z Gródka miał syna i bardzo martwił się kim ten syn w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do agencji towarzyskiej dla gejów. Ze środka wychodzi dresiarz.
- A to łajdak, męt społeczny! Wstydu nie ma! Przez takich nasze państwo tak żałośnie wygląda!
Z agencji wychodzi elegancko ubrany businessman.
- A to prostak! Przez takich łachudrów zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!
Z agencji wychodzi Żyd.
- Świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać!
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny mężczyzna w średnim wieku, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo.
- Oooo, nasz ksiądz proboszcz! Dobry człowiek! Jak on się potrafi poświęcać! Pewnie któryś z tych pedziów jest umierający!
- A to łajdak, męt społeczny! Wstydu nie ma! Przez takich nasze państwo tak żałośnie wygląda!
Z agencji wychodzi elegancko ubrany businessman.
- A to prostak! Przez takich łachudrów zapisali nas do Unii Europejskiej! Tracimy dumę narodową!
Z agencji wychodzi Żyd.
- Świnia! Manipuluje naszym niepodległym narodem i jeszcze każe się za wszystko przepraszać!
Z drzwi wysuwa się chyłkiem dostojny mężczyzna w średnim wieku, rozgląda się ostrożnie na prawo i lewo.
- Oooo, nasz ksiądz proboszcz! Dobry człowiek! Jak on się potrafi poświęcać! Pewnie któryś z tych pedziów jest umierający!
215
Dowcip #18008. Siedzą dwie działaczki Ligi Polskich Rodzin naprzeciwko wejścia do w kategorii: „Śmieszne kawały o duchownych”.
Synek pyta ojca:
- Tatusiu, dlaczego Ty masz duży rozporek przy spodniach, a ja mały?
- Synku, dlatego, że ja mam dużego ptaszka, a Ty małego.
Na drugi dzień synek widzi księdza w sutannie i biegnie z krzykiem do ojca:
- Tato, tato! Ksiądz to ma chyba orła!
- Tatusiu, dlaczego Ty masz duży rozporek przy spodniach, a ja mały?
- Synku, dlatego, że ja mam dużego ptaszka, a Ty małego.
Na drugi dzień synek widzi księdza w sutannie i biegnie z krzykiem do ojca:
- Tato, tato! Ksiądz to ma chyba orła!
87
Dowcip #28047. Synek pyta ojca w kategorii: „Humor o duchownych”.
Bycie koneserem Whisky jest jak bycie księdzem. Wiesz, że powinieneś spróbować starszych, ale to co jest w Twoim zasięgu ma maksymalnie dwanaście lat.
39
Dowcip #28396. Bycie koneserem Whisky jest jak bycie księdzem. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
Podczas lekcji religii katechetka pyta zamyślonego Jasia:
- Jasiu, nad czym Ty to tak myślisz?
- Zastanawiam się, dlaczego w kościele jest to całe wstawanie, siadanie, klękanie ... Jakby ksiądz nie mógł wybrać jednej pozycji i mnie bzykać.
- Jasiu, nad czym Ty to tak myślisz?
- Zastanawiam się, dlaczego w kościele jest to całe wstawanie, siadanie, klękanie ... Jakby ksiądz nie mógł wybrać jednej pozycji i mnie bzykać.
4831
Dowcip #28836. Podczas lekcji religii katechetka pyta zamyślonego Jasia w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.
Przychodzi Jasiu do taty i pyta się:
- Dlaczego ja mam tylko dwa guziki, a ty trzy?
- Bo ty masz mniejszego ptaka, a ja większego.
Na drugi dzień Jasiu idzie z tatą do kościoła, Jasiu siada, po kilku minutach wstaje i krzyczy:
- Tato patrz ile Ksiądz ma guzików, musi mieć dużego ptaka!
- Dlaczego ja mam tylko dwa guziki, a ty trzy?
- Bo ty masz mniejszego ptaka, a ja większego.
Na drugi dzień Jasiu idzie z tatą do kościoła, Jasiu siada, po kilku minutach wstaje i krzyczy:
- Tato patrz ile Ksiądz ma guzików, musi mieć dużego ptaka!
4381