LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o duchownych


Księgowy, świeżo po studiach, znalazł pracę w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego Rabina. Z nad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomysł. Zażartuje sobie z wielebnego.
- Rabbi, - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec ...
- Tak. - odparł Rabin.
- A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami?
- Dobre pytanie, - powiedział Rabin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.
- Aha. - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejszą w świecie odpowiedź. Myślał więc dalej ...
- Rabinie, a co z zakupem macy. Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?
- A tak, - powiedział Rabin - zbieramy je, a kiedy jest ich całe pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.
- Aha. - powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść Rabina.
- Dobrze Rabinie, - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu?
- Tak, tu też nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbiera się pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego.
- Do Urzędu skarbowego? - spytał zmieszany księgowy.
- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego cholernika, jak ty ...
29

Dowcip #3261. Księgowy, świeżo po studiach w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się, że musi pojechać do chorego udzielić ostatniego sakramentu. Postanowił, że to tylko chwilka, i że nabożeństwo poprowadzi kościelny.
No i zaczęło się.
Ksiądz, widząc że kościelny sobie nieźle radzi spokojnie pojechał do chorego. Ale wyjazd przedłużył się. W końcu ksiądz wraca, słucha:
- Stacja 164: Pan Jezus idzie do wojska. Śpiewamy: ”Przyjedź, mamo na przysięgę.”
210

Dowcip #3919. Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się w kategorii: „Żarty o duchownych”.

Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
338

Dowcip #287. Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza w kategorii: „Kawały o duchownych”.

Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie, aby nie było nudne. Doświadczony duchowny rzekł:
- Zacznij tak: ”Zakochałem się...”, zrób krótką przerwę i kontynuuj: ”...w mężatce...”, poczekaj, aż ludzie poszemrają i dodaj: ”z dzieckiem”. I znowu po chwili dokończ: ”... na imię jej Maryja.” Tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:
- Biskup się zakochał!...
- ...w mężatce...
- ...z dzieckiem...
- Mówił, jak ma na imię, ale zapomniałem.
335

Dowcip #345. Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.

Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. Budzi się zdziwiony rankiem i patrzy, a kawałek dalej grabarz kopie grób. Pomyślał sobie Bożek, że zażartuje sobie z grabarza i go przestraszy. Skrada się po cichu i:
- Uoo.
Ale grabarz ani drgnie. Zasmucony nieczułością grabarza Bożek wychodzi z cmentarza. Za bramą zobaczył, że rozwiązało mu się sznurowadło. Schyla się, aby zawiązać, aż tu nagle łup, coś go w plecy jak nie palnie. Wywrócił się, obraca głowę, a tam stoi grabarz z łopatą i mówi:
- Żartujemy, straszymy, bawimy się - ok, ale poza cmentarz to nie wychodzimy.
011

Dowcip #28091. Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.

Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzie siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierzająco.
- Ta butelka jest pusta, co w niej było?
- Woda synu, woda.
- Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany.
Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę oczy.
- Znowu to zrobiłeś, Panie...
53

Dowcip #29265. Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Nowo wyświęcony ksiądz ma odprawić swoją pierwszą w życiu mszę. Proboszcz widzi, że nowy jest bardzo zdenerwowany, więc doradza mu, żeby do wina mszalnego dolał troszkę wódki, na rozluźnienie. Następnego dnia, ksiądz budzi się z bólem głowy i widzi na stoliku list od Proboszcza:
- Drogi bracie!
- Miało być troszkę wódki do wina, a nie troszkę wina do wódki.
- Na rozpoczęcie mszy mówi się ”Pan z Wami”, a nie ”yo ziomy”
- Po trzecie: Kain zabił Abla, a nie ciągnął kabla.
- Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie.
- Po zakończeniu kazania mówi się Bóg zapłać, a nie Ciao.
- ”To duże T” to krzyż.
- Z ambony schodzi się po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada.
- Judasz nie był pieprzonym sukinsynem.
- Grzesznicy idą do piekła, a nie w pizdu.
- Opłatki są dla wiernych, a nie do wina.
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po czterdzieści pięć minut minut i z przerwą na piwo.
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznica a nie dziwką.
- I na koniec - Jezus był pasterzem, a nie domokrążcą!
58

Dowcip #29330. Nowo wyświęcony ksiądz ma odprawić swoją pierwszą w życiu mszę. w kategorii: „Śmieszne kawały o duchownych”.

W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. Przychodzi do niego ksiądz, żeby go wyspowiadać. Przysiadł na jego łóżku i mówi:
- Tak, synu, powiedz mi ostatnie swoje grzechy.
- Ch..., ch...
- O przepraszam, widzę, że masz maskę tlenową. Więc masz tutaj kartkę, długopis i napisz.
Facet napisał coś i zmarł. Ksiądz bierze kartkę i czyta:
- ”Chamie, zejdź z przewodu tlenowego”.
914

Dowcip #29658. W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

Drogą szybkiego ruchu Katowice - Kraków jedzie biskup. Nagle zobaczył prostytutkę stojącą na poboczu i krzyczy:
- Dziecko, jesteś na złej drodze!
- A co, tiry już tędy nie jeżdżą?
16

Dowcip #22199. Drogą szybkiego ruchu Katowice - Kraków jedzie biskup. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. Kazał więc sprowadzić specjalny telewizor, włączył go i widzi poród. Kobieta krzyczy, męczy się okropnie, więc Stwórca pyta:
- Co tam się dzieje? Dlaczego ta kobieta tak cierpi?
- Ależ Panie. - mówi archanioł Gabriel. - Czy nie rzekłeś:”I będziesz rodziła w bólu’’?
- Tak? Ale ja tak, żartowałem tylko ... - mówi Bóg i przełącza kanał.
A tam górnicy. Zaharowani, spoceni, walą kilofami. Bóg znów pyta:
- A dlaczego oni tak się męczą?
- Ależ powiedziałeś Panie:”I w trudzie będziesz pracował...’’
- No tak, tak, ale ja tylko żartowałem sobie ... - mruczy Bóg.
Zmienia program i widzi piękny kościół, przed nim luksusowe samochody i gromadę dobrze odżywionych, pięknie ubranych biskupów. Pan uśmiechnął się i powiedział:
- No, to mi się podoba. Kto to jest?
- A to są właśnie ci, którzy wiedzą, że żartowałeś.
312

Dowcip #23569. Pewnego razu Bóg chciał zobaczyć, jak żyją ludzie na Ziemi. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.

Śmieszne dowcipy o duchownychŻarty o duchownychKawały o duchownychŚmieszne żarty o duchownychHumor o duchownychŚmieszne kawały o duchownychDowcipy o duchownychŚmieszny humor o duchownych

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Auta osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik antonimów języka polskiego

» Definicja

» Hasła do krzyżówek

» Odmiana

» Praca dla opiekunek do dzieci

» Wyszukiwarka rymów

» Stopniowanie

» Internetowy słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do drukowania dla dzieci

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost