LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o duchownych


Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy, minęła po drodze dwie młode zakonnice, które właśnie z porannych modlitw wracały. Mijając, pozdrowiła je:
- Dzień dobry dziewczęta, niech Bóg będzie z Wami.
- Dzień dobry Siostro Przełożona, Bóg z Tobą.
Kiedy młódki oddalały się, Siostra Przełożona usłyszała jak jedna z nich mówi:
- Chyba wstała ze złej strony łóżka.
Zaskoczyło to Siostrę Przełożoną, ale zdecydowała się nie zgłębiać tematu, poszła dalej. Idąc korytarzem spotkała dwie Siostry, które nauczały już w klasztorze od kilku lat. Po wymianie powitań Siostra Przełożona znowu odchodząc usłyszała jak jedna mówi do drugiej:
- Siostra Przełożona chyba wstała dziś nie z tej strony łóżka.
Zmieszana Siostra Przełożona zaczęła się zastanawiać czy może mówiła opryskliwie, albo jej spojrzenie było nie takie jak powinno. Rozmyślając tak podążała do kaplicy. Wtedy na schodach ujrzała Siostrę Marie, lekko przygłuchą, najstarszą zakonnicę w klasztorze. Siostra Maria pomalutku, schodek po schodku wchodziła na górę. Siostra Przełożona miała dużo czasu aby uśmiechnąć się i wyglądać na szczęśliwą, podczas pozdrawiania Siostry Marii.
- Siostro Mario, cieszę się że Cię widzę w ten piękny poranek. Będę się modliła do Boga, abyś miała dziś piękny dzień!
- Witam Cię Siostro Przełożona, i dziękuje. Widzę, że wstałaś dziś ze złej strony łóżka.
To stwierdzenie powaliło Siostrę Przełożoną na kolana.
- Siostro Mario, co ja takiego zrobiłam? Staram się być miła, a już trzeci raz dzisiaj słyszę, że wstałam nie tą stroną łóżka.
Siostra Maria zatrzymała się, spojrzała Siostrze Przełożonej w oczy i rzekła:
- Och, nie bierz tego do siebie, po prostu włożyłaś pantofle Ojca Michała.
211

Dowcip #2008. Siostra Przełożona udając się na poranne modlitwy w kategorii: „Kawały o duchownych”.

Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze, a nawet lepiej, jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. Na początku mówi się ”Niech będzie pochwalony”, a nie ”cholera jasna”. Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie. Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla. Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy. A na koniec mówi się ”Bóg zapłać”, a nie ”Ciao”. Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to ”duże t” Nie wolno na Judasza mówić ”ten sukinsyn”. Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara. Jest dziesięć przekazań, a nie dwanaście oraz jest dwunastu apostołów, a nie dziesięciu. Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu. Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada. Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina. Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po czterdzieści pięć minut. Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie ku*wą. Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj*bali. Ten obok w ”czerwonej sukni” to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup. I w końcu Jezus był pasterzem, a nie domokrążcą!
514

Dowcip #3255. Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

Księgowy, świeżo po studiach, znalazł pracę w urzędzie skarbowym i na pierwszy ogień miał sprawdzić księgi podatkowe starego Rabina. Z nad sterty ksiąg oszczędnego rabina sprawdzając należności podatkowe wpadł mu do głowy pewien pomysł. Zażartuje sobie z wielebnego.
- Rabbi, - powiedział - widzę, że kupujesz dużo świec ...
- Tak. - odparł Rabin.
- A co robisz ze skapującym woskiem i niedopalonymi świecami?
- Dobre pytanie, - powiedział Rabin - zbieramy to i kiedy uzbiera się całe pudełko wysyłamy do producenta, a on, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe pudełko za darmo.
- Aha. - powiedział księgowy niezadowolony z tego, że jego niecodzienne pytanie miało najzwyklejszą w świecie odpowiedź. Myślał więc dalej ...
- Rabinie, a co z zakupem macy. Co robisz z okruszkami, które ci zostaną?
- A tak, - powiedział Rabin - zbieramy je, a kiedy jest ich całe pudełko wysyłamy do producenta, a ten, tak dawniej jak i teraz, przysyła nam nowe opakowanie za darmo.
- Aha. - powiedział księgowy i jeszcze intensywniej zastanawiał się jak podejść Rabina.
- Dobrze Rabinie, - kontynuował - a co robicie z napletkami, które zostaną po obrzezaniu?
- Tak, tu też nie ma marnotrawstwa. Wszystkie dokładnie zbieramy i kiedy uzbiera się pudełko wysyłamy do urzędu skarbowego.
- Do Urzędu skarbowego? - spytał zmieszany księgowy.
- A tak, do Urzędu, a oni mniej więcej raz w roku przysyłają nam takiego małego cholernika, jak ty ...
29

Dowcip #3261. Księgowy, świeżo po studiach w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się, że musi pojechać do chorego udzielić ostatniego sakramentu. Postanowił, że to tylko chwilka, i że nabożeństwo poprowadzi kościelny.
No i zaczęło się.
Ksiądz, widząc że kościelny sobie nieźle radzi spokojnie pojechał do chorego. Ale wyjazd przedłużył się. W końcu ksiądz wraca, słucha:
- Stacja 164: Pan Jezus idzie do wojska. Śpiewamy: ”Przyjedź, mamo na przysięgę.”
210

Dowcip #3919. Ksiądz, tuż przed drogą krzyżową, dowiedział się w kategorii: „Żarty o duchownych”.

Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza, wręcza mu dwieście złotych i mówi:
- Proszę księdza, mam prośbę. Proszę podczas dyktowania mi przysięgi małżeńskiej opuścić słowa: Ślubuję ci wierność, miłość i uczciwość małżeńską oraz, że cię nie opuszczę aż do śmierci. Dziękuję z góry.
Przyszedł dzień ślubu. Pan młody pewny siebie staniał przed ołtarzem i wszystko szło dobrze do momentu składania przysięgi małżeńskiej. Ksiądz zapytał bowiem:
- Czy ślubujesz bezgraniczne oddanie swojej żonie, posłuszeństwo wobec każdego jej rozkazu, przynoszenie jej śniadania do łóżka do końca życia? Czy klniesz się na Boga, że nigdy nie spojrzysz na inna kobietę i nawet nie przyjdzie ci do głowy, że inne kobiety żyją na świecie?
Pan młody, ciężko przestraszony i zaszokowany, wybąkał:
- Ta ... ta ... tak ...
Po ceremonii wściekły przybiegł do księdza i pyta, co to miało znaczyć. Ksiądz oddaje mu dwieście złotych i odpowiada spokojnie:
- Po prostu przebiła Twoja ofertę.
338

Dowcip #287. Kilka dni przed ślubem narzeczony przychodzi do księdza w kategorii: „Kawały o duchownych”.

Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę, jak prawić kazanie, aby nie było nudne. Doświadczony duchowny rzekł:
- Zacznij tak: ”Zakochałem się...”, zrób krótką przerwę i kontynuuj: ”...w mężatce...”, poczekaj, aż ludzie poszemrają i dodaj: ”z dzieckiem”. I znowu po chwili dokończ: ”... na imię jej Maryja.” Tym przyciągniesz ich uwagę.
Proboszcz wrócił i w niedzielę na mszy zastosował się do rady:
- Biskup się zakochał!...
- ...w mężatce...
- ...z dzieckiem...
- Mówił, jak ma na imię, ale zapomniałem.
336

Dowcip #345. Pewien młody proboszcz podczas spotkania z biskupem poprosił o radę w kategorii: „Śmieszne żarty o duchownych”.

Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. Budzi się zdziwiony rankiem i patrzy, a kawałek dalej grabarz kopie grób. Pomyślał sobie Bożek, że zażartuje sobie z grabarza i go przestraszy. Skrada się po cichu i:
- Uoo.
Ale grabarz ani drgnie. Zasmucony nieczułością grabarza Bożek wychodzi z cmentarza. Za bramą zobaczył, że rozwiązało mu się sznurowadło. Schyla się, aby zawiązać, aż tu nagle łup, coś go w plecy jak nie palnie. Wywrócił się, obraca głowę, a tam stoi grabarz z łopatą i mówi:
- Żartujemy, straszymy, bawimy się - ok, ale poza cmentarz to nie wychodzimy.
011

Dowcip #28091. Uchlał się nieco Bożek i pijany zasnął sobie na cmentarzu. w kategorii: „Śmieszny humor o duchownych”.

Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. W samochodzie siedzi ksiądz, pod jego nogami leży pusta butelka. Policjant patrzy niedowierzająco.
- Ta butelka jest pusta, co w niej było?
- Woda synu, woda.
- Czyżby? A mnie się wydaje, że wino. Ksiądz jest pijany.
Wielebny spogląda na policjanta, potem na butelkę, następnie z wyrzutem podnosi w górę oczy.
- Znowu to zrobiłeś, Panie...
53

Dowcip #29265. Policjant zatrzymuje samochód, który porusza się po drodze zygzakiem. w kategorii: „Dowcipy o duchownych”.

Nowo wyświęcony ksiądz ma odprawić swoją pierwszą w życiu mszę. Proboszcz widzi, że nowy jest bardzo zdenerwowany, więc doradza mu, żeby do wina mszalnego dolał troszkę wódki, na rozluźnienie. Następnego dnia, ksiądz budzi się z bólem głowy i widzi na stoliku list od Proboszcza:
- Drogi bracie!
- Miało być troszkę wódki do wina, a nie troszkę wina do wódki.
- Na rozpoczęcie mszy mówi się ”Pan z Wami”, a nie ”yo ziomy”
- Po trzecie: Kain zabił Abla, a nie ciągnął kabla.
- Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie.
- Po zakończeniu kazania mówi się Bóg zapłać, a nie Ciao.
- ”To duże T” to krzyż.
- Z ambony schodzi się po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
- Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada.
- Judasz nie był pieprzonym sukinsynem.
- Grzesznicy idą do piekła, a nie w pizdu.
- Opłatki są dla wiernych, a nie do wina.
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po czterdzieści pięć minut minut i z przerwą na piwo.
- Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznica a nie dziwką.
- I na koniec - Jezus był pasterzem, a nie domokrążcą!
59

Dowcip #29330. Nowo wyświęcony ksiądz ma odprawić swoją pierwszą w życiu mszę. w kategorii: „Śmieszne kawały o duchownych”.

W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. Przychodzi do niego ksiądz, żeby go wyspowiadać. Przysiadł na jego łóżku i mówi:
- Tak, synu, powiedz mi ostatnie swoje grzechy.
- Ch..., ch...
- O przepraszam, widzę, że masz maskę tlenową. Więc masz tutaj kartkę, długopis i napisz.
Facet napisał coś i zmarł. Ksiądz bierze kartkę i czyta:
- ”Chamie, zejdź z przewodu tlenowego”.
915

Dowcip #29658. W szpitalu leży pod tlenem umierający facet. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o duchownych”.

Śmieszne dowcipy o duchownychŻarty o duchownychKawały o duchownychŚmieszne żarty o duchownychHumor o duchownychŚmieszne kawały o duchownychDowcipy o duchownychŚmieszny humor o duchownych

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Auta osobowe ogłoszenia

» Internetowy słownik antonimów języka polskiego

» Definicja

» Hasła do krzyżówek

» Odmiana

» Praca dla opiekunek do dzieci

» Wyszukiwarka rymów

» Stopniowanie

» Internetowy słownik synonimów języka polskiego

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne z odpowiedziami do drukowania dla dzieci

» Kiedy następna zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost