Dowcipy o chorobach

Okulista do pacjenta:
- Mam dla pana dwie nowiny, dobrą i złą.
- Niech pan zacznie od dobrej, doktorze.
- Niedługo będzie mógł pan czytać bez okularów.
- To wspaniale, panie doktorze, cudownie! A zła?
- Ucz się pan Braille’a.

Pacjent skarży się lekarzowi:
- Panie doktorze, nie mogę usnąć. Przewracam się z boku na bok i nic!
- Też bym nie usnął jakbym się tak wiercił.

Żołnierz pisze z koszar list do ojca, że dostał syfilisu. Ojciec odpisuje mu:
- Ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach, ale noś to z honorem.

Zięć po wizycie teściowej u lekarza pyta:
- Panie doktorze czy jest jakaś nadzieja?
- Niestety, to tylko zapalenie ucha środkowego.

Sąsiad widzi sąsiada zbijającego z desek pudła różnej wielkości:
- Po co pan to robi?
- A bo syn pisał z miasta, że złapał syfilisa, a ja nie wiem jakie to duże.

W świetlicy GS trwa spotkanie przedwyborcze. Kandydat na senatora mówi do zgromadzonych:
- Chcę was uwolnić od komunizmu, anarchizmu, klerykalizmu ...
- A macie panocku coś na reumatyzm?

- Janie - mówi hrabina do lokaja - hrabiego boli gardło. Proszę mu ukręcić ze dwa jajka.
- AAAAuuuuaaaa

Wchodzi baba do lekarza czołgając się. Lekarz pyta:
- Co się stało?
A ona:
- Mam lęk wysokości.

Adwokat przyszedł na widzenie ze swoim klientem:
- Mam dla pana dwie informacje: dobrą i złą.
- To zacznij pan od złej.
- Badania krwi wykazały, że był pan na miejscu morderstwa.
- A ta dobra wiadomość?
- Spadł panu poziom cholesterolu.

Nauczyciel pyta Jasia:
- Gdzie leży Kuba?
A Jaś na to:
- Leży w łóżku, ma grypę!