Dowcipy o chłopcach
Idzie policjant koło piaskownicy i słyszy jak jeden chłopczyk do drugiego mówi:
- Michał, a wiesz czym się różni policjant od osła?
Stróż prawa łapie go za ucho:
- No, czym się różni, gówniarzu!?
- Niczym, niczym, panie władzo!
- No, ja myślę ...
- Michał, a wiesz czym się różni policjant od osła?
Stróż prawa łapie go za ucho:
- No, czym się różni, gówniarzu!?
- Niczym, niczym, panie władzo!
- No, ja myślę ...
315
Dowcip #23651. Idzie policjant koło piaskownicy i słyszy jak jeden chłopczyk do w kategorii: „Dowcipy o chłopcach”.
Murzynek przez przypadek obsypał się mąką. Patrzy w lustro ... jest biały. Biegnie uradowany do taty i mówi:
- Tata, tata, patrz jestem biały.
- A nie przeszkadzaj mi. Idź do mamy.
Murzynek biegnie do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, patrz jestem biały.
- A nie przeszkadzaj mi. Idź do dziadka.
Murzynek posłusznie biegnie do dziadka:
- Dziadku, dziadku, patrz jestem biały.
- Nie przeszkadzaj, idź do taty.
Murzynek wkurzony staje przed lustrem i mówi:
- Dopiero trzy minuty jestem biały, a już te czarnuchy mnie wkurzają.
- Tata, tata, patrz jestem biały.
- A nie przeszkadzaj mi. Idź do mamy.
Murzynek biegnie do mamy i mówi:
- Mamo, mamo, patrz jestem biały.
- A nie przeszkadzaj mi. Idź do dziadka.
Murzynek posłusznie biegnie do dziadka:
- Dziadku, dziadku, patrz jestem biały.
- Nie przeszkadzaj, idź do taty.
Murzynek wkurzony staje przed lustrem i mówi:
- Dopiero trzy minuty jestem biały, a już te czarnuchy mnie wkurzają.
033
Dowcip #22650. Murzynek przez przypadek obsypał się mąką. Patrzy w lustro ... w kategorii: „Żarty o chłopcach”.
- Ty smarkaczu!
Masztalski strofuje napotkanego koło szkoły chłopca.
- Ledwoś od ziemi odrósł, a już kurzysz cygarety! Poczkej, jak to zobaczy twój nauczyciel.
- Jo się go wcale nie boję, bo jo jeszcze nie chodza do szkoły.
Masztalski strofuje napotkanego koło szkoły chłopca.
- Ledwoś od ziemi odrósł, a już kurzysz cygarety! Poczkej, jak to zobaczy twój nauczyciel.
- Jo się go wcale nie boję, bo jo jeszcze nie chodza do szkoły.
114
Dowcip #21450. - Ty smarkaczu! w kategorii: „Śmieszne kawały o chłopcach”.
Wizyta w Zoo:
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój się synku, to dopiero kasa.
- Tato, dlaczego ta gorylica tak krzywo na nas patrzy?
- Uspokój się synku, to dopiero kasa.
114
Dowcip #27045. Wizyta w Zoo w kategorii: „Dowcipy o chłopcach”.
Dwóch ledwie odrosłych od ziemi chłopców ogląda się za atrakcyjną dwudziestolatką.
- Popatrz - mówi jeden z nich - musiała być całkiem całkiem jak była młoda.
- Popatrz - mówi jeden z nich - musiała być całkiem całkiem jak była młoda.
011
Dowcip #17466. Dwóch ledwie odrosłych od ziemi chłopców ogląda się za atrakcyjną w kategorii: „Śmieszne dowcipy o chłopcach”.
Lekarz mówi do małego murzynka chorego na ebole:
- Idź spać bo jutro nie wstaniesz.
- Idź spać bo jutro nie wstaniesz.
632
Dowcip #28689. Lekarz mówi do małego murzynka chorego na ebole w kategorii: „Dowcipy o chłopcach”.
Przychodzi chłopiec do spowiedzi:
- Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć.
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie.
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie.
- Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Nowaków?
- Nie.
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale namiarów parę mam.
- Proszę księdza uprawiałem seks oralny.
- O ciężki grzech. A z kim?
- Nie mogę księdzu powiedzieć.
- Może z Kryśką od Zarębów?
- Nie.
- A może z Kaśką od Kowali?
- Nie.
- Powiedz, bo rozgrzeszenia nie dostaniesz!
- No naprawdę nie mogę proszę księdza.
- To może z Zośką od Nowaków?
- Nie.
- Idź, nie dam Ci rozgrzeszenia.
Wychodzi chłopak z kościoła - czekają na niego kumple:
- I co? Dostałeś rozgrzeszenie?
- Nie. Ale namiarów parę mam.
219
Dowcip #27863. Przychodzi chłopiec do spowiedzi w kategorii: „Kawały o chłopcach”.
Kłótnia kobiety z nastolatkiem:
- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać gówniarzu? Trochę szacunku! Mogłabym być Twoją matką!
- Nie mogłabyś, tata nie rucha byle czego!
- Jak śmiesz się tak do mnie odzywać gówniarzu? Trochę szacunku! Mogłabym być Twoją matką!
- Nie mogłabyś, tata nie rucha byle czego!
16
Dowcip #28668. Kłótnia kobiety z nastolatkiem w kategorii: „Śmieszne żarty o chłopcach”.
Ania przychodzi do domu i mówi:
- Mamo, chłopcy mnie podrywają!
- A w jaki sposób?
- Rzucają we mnie kamieniami!
- Mamo, chłopcy mnie podrywają!
- A w jaki sposób?
- Rzucają we mnie kamieniami!
312
Dowcip #25931. Ania przychodzi do domu i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o chłopcach”.
W małym francuskim miasteczku pewien młodzian od dawna marzył o tym aby wykąpać się w krystalicznie czystym jeziorku położonym na terenie miejscowego klasztoru żeńskiego. W końcu pewnego letniego poranka wziął się na odwagę, przeskoczył wysoki mur, rozebrał się w krzaczkach i uzbrojony jedynie w ręcznik pognał w stronę wody. Parę metrów od celu usłyszał nadchodzące z porannej mszy zakonnice. Jako, że wkoło nie było żadnego schowka, chłopak wybrał inną taktykę. Nabrał kilka garści wapna ze ścieżki i obsypał nim swoje ciało. Następnie zastygł obok ścieżki w bezruchu. Zakonnice nadeszły i oczywiście natychmiast zainteresowały się nowym elementem ozdobnym. Pierwsza zakonnica:
- Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!
Druga:
- Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!
Trzecia:
- Może to automat!? Wrzucimy pieniążka?
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę jednofrankową... Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za uchwyt z przodu. W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
- Super! To działa! - stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała dwa franki i po dwukrotnym pociągnięciu uchwytu stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i zainwestowała biednemu chłopakowi w tyłek pięć franków pociągając po tym ze dwadzieścia razy za uchwyt. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
- Wiedziałam, że to oszustwo!!! Pięć franków za troszkę szamponu.
- Patrzcie, nowy posąg! Jaki słodki!
Druga:
- Jakiś taki nowoczesny... O, z tyłu ma otwór!!!
Trzecia:
- Może to automat!? Wrzucimy pieniążka?
Nie zastanawiając się długo włożyła w otwór tylny monetę jednofrankową... Jako, że nic się nie działo pociągnęła dodatkowo za uchwyt z przodu. W tym momencie chłopak z wrażenia wypuścił mydło...
- Super! To działa! - stwierdziła siostrzyczka.
Druga zaryzykowała dwa franki i po dwukrotnym pociągnięciu uchwytu stała się właścicielką ręcznika.
Trzecia zakonnica poszła na całość i zainwestowała biednemu chłopakowi w tyłek pięć franków pociągając po tym ze dwadzieścia razy za uchwyt. Już po chwili nie mogła ukryć rozczarowania:
- Wiedziałam, że to oszustwo!!! Pięć franków za troszkę szamponu.
210