Dowcipy o bliźniakach

- Jak długo ma pani zeza? - pyta okulista pacjentkę.
- Odkąd moje bliźniaczki zaczęły raczkować.

Mama kładzie bliźniaki spać. Jeden z nich głośno się śmieje.
- Co ci tak wesoło? - pyta mama.
- Bo Michała wykąpałaś dwa razy, a mnie wcale!

Gdybym był starszym bliźniakiem, to dzwoniłbym do swojego brata pięćdziesiąt razy dziennie ze słowami: ”Kiedy byłem w twoim wieku ...” i opowiadałbym mu co robiłem sześć minut wcześniej.

Detektywowi żona powiła bliźnięta.
- Kolego, - pyta młodego ojca - jak rozpoznajesz synów?
- Jak to jak? Po odciskach palców!

Kowalski ożenił się z jedną z dwóch ślicznych bliźniaczek.
- Ciekawe, jak ty je rozróżniasz? - pyta kolega.
- Co ja głupi jestem?! Nawet nie próbuję.

Co śpiewają dwa klony zamknięte w więzieniu w sąsiednich celach?
- ”Tacy sami, a ściana między nami...”

Co robią z bliźniakami w ZSRR?
- Jednego wysyłają w kosmos, a drugiego pokazują na dowód, że wrócił.

Sklep z zabawkami.
- Więc tak, wezmę dwa rowery dla bliźniaków dwunastoletnich, dwie wywrotki dla bliźniaków dziesięcioletnich, dwoje cymbałków dla ośmiolatków, dwie lalki dla sześciolatek, dwie piłki dla czterolatków i dwa pudełka klocków dla dwulatków.
- Zdumiewające! - mówi sprzedawca - za każdym razem miał pan bliźnięta?
- No nie, czasami zdarzało się i tak, że nic nie było!

- Co mówi blondynka, gdy widzi dwa lecące bociany?
- Jeee, będę miała bliźniaki!

Dlaczego blondynka jest zdziwiona, gdy urodzi bliźniaki?
- Bo zastanawia się, kto jest matką drugiego dziecka.