Dowcipy o bólu i cierpieniu
Przychodzi do lekarza wielki dwumetrowy murzyn i mówi, że go boli w krzyżu. Lekarz tak na niego patrzy i mówi:
- Proszę zrobić mostek pod oknem.
Murzyn zrobił mostek, lekarz tak patrzy i kiwa głową.
- To proszę teraz zrobić mostek pod ścianą.
Murzyn znowu zrobił mostek, a lekarz mruczy pod nosem:
- Nie, nie, niedobrze. A teraz pod drzwiami.
Murzyn wstał i poszedł zrobić mostek pod drzwiami, a lekarz znowu pod nosem:
- Nie, kurde tu też nie. To wie pan co? To proszę jeszcze tu koło biurka. - mówi lekarz.
Na to murzyn się wkurwił i mówi:
- Pan chyba zwariował, przyszedłem z bolącym krzyżem, a pan mi każe robić mostek za mostkiem, już pleców nie czuję.
A na to lekarz:
- Proszę się nie gniewać, bo wie pan, kupiłem sobie taką czarną ławę i nie wiem gdzie ją postawić.
- Proszę zrobić mostek pod oknem.
Murzyn zrobił mostek, lekarz tak patrzy i kiwa głową.
- To proszę teraz zrobić mostek pod ścianą.
Murzyn znowu zrobił mostek, a lekarz mruczy pod nosem:
- Nie, nie, niedobrze. A teraz pod drzwiami.
Murzyn wstał i poszedł zrobić mostek pod drzwiami, a lekarz znowu pod nosem:
- Nie, kurde tu też nie. To wie pan co? To proszę jeszcze tu koło biurka. - mówi lekarz.
Na to murzyn się wkurwił i mówi:
- Pan chyba zwariował, przyszedłem z bolącym krzyżem, a pan mi każe robić mostek za mostkiem, już pleców nie czuję.
A na to lekarz:
- Proszę się nie gniewać, bo wie pan, kupiłem sobie taką czarną ławę i nie wiem gdzie ją postawić.
434
Dowcip #28867. Przychodzi do lekarza wielki dwumetrowy murzyn i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bólu i cierpieniu”.
Dyrektor cyrku ogłosił nabór. Prosi pierwszego chętnego i pyta jaki ma numer.
- Ja mam numer z dwiema walizkami. Stawia je na podłodze i z pierwszej wyciąga cegły, którymi bije się po głowie. Krew się leje, a on stoi i patrzy.
- Miał być z dwiema, co ma pan w drugiej? - pyta dyrektor.
- Tabletki od bólu głowy.
Niezbyt zadowolony dyrektor prosi drugiego chętnego.
- A pan jaki ma numer?
- Ja - mówi - będę skakał z pod kopuły cyrku na główkę, bez żadnych zabezpieczeń!
- To bardzo dobry pomysł, - mówi dyrektor - a ile pan chce za jeden występ?
- Myślę, że sto złotych.
- Zgoda, ale żebym miał pewność jak to w pana wykonaniu wygląda to niech pan może pokaże. O tutaj jest szafa niech pan z niej skoczy.
Delikwent wdrapał się na szafę, przygotował i skoczył na główkę.
- Podnosi się z ziemi trzymając się za głowę i mówi:
- To może dwieście złotych. Nie wiedziałem, że to tak boli.
- Ja mam numer z dwiema walizkami. Stawia je na podłodze i z pierwszej wyciąga cegły, którymi bije się po głowie. Krew się leje, a on stoi i patrzy.
- Miał być z dwiema, co ma pan w drugiej? - pyta dyrektor.
- Tabletki od bólu głowy.
Niezbyt zadowolony dyrektor prosi drugiego chętnego.
- A pan jaki ma numer?
- Ja - mówi - będę skakał z pod kopuły cyrku na główkę, bez żadnych zabezpieczeń!
- To bardzo dobry pomysł, - mówi dyrektor - a ile pan chce za jeden występ?
- Myślę, że sto złotych.
- Zgoda, ale żebym miał pewność jak to w pana wykonaniu wygląda to niech pan może pokaże. O tutaj jest szafa niech pan z niej skoczy.
Delikwent wdrapał się na szafę, przygotował i skoczył na główkę.
- Podnosi się z ziemi trzymając się za głowę i mówi:
- To może dwieście złotych. Nie wiedziałem, że to tak boli.
917
Dowcip #20807. Dyrektor cyrku ogłosił nabór. w kategorii: „Humor o bólu i cierpieniu”.
Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie:
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali. Prawda Panie Doktorze?
- Czy mi się tylko wydaje, czy też trzyma pan rękę na moich jądrach?
Pacjent spokojnym głosem:
- To tylko taka mała asekuracja. Bo przecież nie chodzi o to, żebyśmy sobie ból zadawali. Prawda Panie Doktorze?
326
Dowcip #17738. Dentysta schyla się właśnie nad pacjentem i ma zamiar rozpocząć w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bólu i cierpieniu”.
Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają, nagle dziewczyna:
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć.
Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie. Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
- Kochanie, boli mnie rączka.
Chłopak całuje ją w rękę:
- A teraz?
- Teraz już nie, ale zaczął mnie boleć policzek!
Chłopak całuje ją w policzek:
- A teraz?
- Hi, hi! Teraz już nie, ale zaczęły mnie usta boleć.
Chłopak całuje ją w usta:
- A teraz?
- Już nie. Przepraszam, a czy hemoroidy też pan leczy?
917
Dowcip #4673. Para zakochanych siedzi w parku, całują się, rozmawiają w kategorii: „Żarty o bólu i cierpieniu”.
Mama babcia i córka siedziały w jednym domku i zastanawiały się jaki jest największy ból na świecie. Córka mówi:
- Kiedyś jak mnie Jasio za cycki wytargał to mało się nie zesrałam bólu.
Mama na to:
- To Ty nigdy nie rodziłaś!
A babcia mówi:
- Wy to nie wiecie co to jest prawdziwy ból! Kiedyś jak jechałam na rowerze to mi się kuciapka w łańcuch wkręciła i z bólu zębami dzwonek odgryzłam!
- Kiedyś jak mnie Jasio za cycki wytargał to mało się nie zesrałam bólu.
Mama na to:
- To Ty nigdy nie rodziłaś!
A babcia mówi:
- Wy to nie wiecie co to jest prawdziwy ból! Kiedyś jak jechałam na rowerze to mi się kuciapka w łańcuch wkręciła i z bólu zębami dzwonek odgryzłam!
1113
Dowcip #6452. Mama babcia i córka siedziały w jednym domku i zastanawiały się jaki w kategorii: „Kawały o bólu i cierpieniu”.
Mama pyta się Jasia:
- Jasiu boli cię coś?
- Mózg mnie boli.
- Jak może cię boleć coś czego nie masz?
- Jasiu boli cię coś?
- Mózg mnie boli.
- Jak może cię boleć coś czego nie masz?
910
Dowcip #25298. Mama pyta się Jasia w kategorii: „Śmieszny humor o bólu i cierpieniu”.
Spotykają się dwaj koledzy:
- Cześć, czemu jesteś taki skwaszony?
- A ząb mnie boli.
- Ja w takiej sytuacji kładę się koło mojej żony, jej ciepło koi ból i koniec.
- Ty, a czy twoja żona jest teraz w domu?!
- Cześć, czemu jesteś taki skwaszony?
- A ząb mnie boli.
- Ja w takiej sytuacji kładę się koło mojej żony, jej ciepło koi ból i koniec.
- Ty, a czy twoja żona jest teraz w domu?!
826
Dowcip #15697. Spotykają się dwaj koledzy w kategorii: „Śmieszny humor o bólu i cierpieniu”.
Porównanie czynności, jakie wykonują kobiety i mężczyźni po skaleczeniu się w palec.
ONA
1. Myśli ”au”.
2. Wkłada palec do buzi by krew nie kapała na dywan.
3. Drugą ręką sięga po plaster. Przykleja.
4. Idzie dalej.
ON
1. Wrzeszczy ”cholera!”.
2. Odsuwa rękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.
3. Woła o pomoc.
4.W tym czasie tworzy się na dywanie plama krwi.
5. Musi usiąść, bo nagle dziwnie się poczuł. W tym czasie nadchodzi ONA.
6. Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mały włos nie stracił ręki.
7. Odmawia przyklejenia plastra, bo na taką ranę jest stanowczo za mały.
8. Potajemnie sprawdza w ”Encyklopedii zdrowia” ile krwi może stracić dorosły człowiek. W tym czasie ONA leci do apteki po większy plaster.
9. Z mężną miną znosi naklejanie plastra.
10. Prosi o duży stek na kolację żeby przyspieszyć tworzenie się czerwonych ciałek krwi.
11. Ostrożnie kładzie nogi na stoliku. W tym czasie ona smaży stek.
12. Stwierdza, że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.
13. Odkleja plaster, aby sprawdzić czy rana jeszcze krwawi. W tym czasie ONA jedzie na stację benzynową po piwo.
14. Tak długo kombinuje przy plastrze, że rana znów zaczęła krwawić.
15. Zarzuca jej, że nie umie opatrzyć rany.
16. Wzdycha i jęczy, gdy ONA odkleja stary, a nakleja nowy plaster.
17. Stwierdza, że dziś wieczorem musi zrezygnować z tenisa, ale całkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej. W tym czasie ONA trze plamę na dywanie.
18. W nocy kilka razy wstaje do łazienki, aby sprawdzić czy nie tworzy się zakażenie.
19. Z tego powodu następnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.
20. Zwalnia się z pracy dwie godziny wcześniej, aby potwierdzić, że nie wdało się zakażenie.
21. W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki.
22. Prosi miłą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.
23. Podniesiony na duchu idzie wieczorem z kolegami do knajpy i na pytanie: ”co się stało?”, odpowiada: ”drobiazg, nie ma o czym mówić”.
ONA
1. Myśli ”au”.
2. Wkłada palec do buzi by krew nie kapała na dywan.
3. Drugą ręką sięga po plaster. Przykleja.
4. Idzie dalej.
ON
1. Wrzeszczy ”cholera!”.
2. Odsuwa rękę jak najdalej, bo nie może znieść widoku krwi.
3. Woła o pomoc.
4.W tym czasie tworzy się na dywanie plama krwi.
5. Musi usiąść, bo nagle dziwnie się poczuł. W tym czasie nadchodzi ONA.
6. Łamiącym się głosem wyjaśnia, że o mały włos nie stracił ręki.
7. Odmawia przyklejenia plastra, bo na taką ranę jest stanowczo za mały.
8. Potajemnie sprawdza w ”Encyklopedii zdrowia” ile krwi może stracić dorosły człowiek. W tym czasie ONA leci do apteki po większy plaster.
9. Z mężną miną znosi naklejanie plastra.
10. Prosi o duży stek na kolację żeby przyspieszyć tworzenie się czerwonych ciałek krwi.
11. Ostrożnie kładzie nogi na stoliku. W tym czasie ona smaży stek.
12. Stwierdza, że przydałoby się kilka piw, aby uśmierzyć ból.
13. Odkleja plaster, aby sprawdzić czy rana jeszcze krwawi. W tym czasie ONA jedzie na stację benzynową po piwo.
14. Tak długo kombinuje przy plastrze, że rana znów zaczęła krwawić.
15. Zarzuca jej, że nie umie opatrzyć rany.
16. Wzdycha i jęczy, gdy ONA odkleja stary, a nakleja nowy plaster.
17. Stwierdza, że dziś wieczorem musi zrezygnować z tenisa, ale całkiem przypadkiem w TV leci mecz Pucharu Europy w piłce nożnej. W tym czasie ONA trze plamę na dywanie.
18. W nocy kilka razy wstaje do łazienki, aby sprawdzić czy nie tworzy się zakażenie.
19. Z tego powodu następnego dnia jest zmęczony i rozdrażniony.
20. Zwalnia się z pracy dwie godziny wcześniej, aby potwierdzić, że nie wdało się zakażenie.
21. W pracy kradnie potajemnie temblak z apteczki.
22. Prosi miłą koleżankę o zabandażowanie i napawa się jej współczuciem.
23. Podniesiony na duchu idzie wieczorem z kolegami do knajpy i na pytanie: ”co się stało?”, odpowiada: ”drobiazg, nie ma o czym mówić”.
1318
Dowcip #15819. Porównanie czynności w kategorii: „Śmieszny humor o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, mój mąż mnie zdradza.
- Pani powinna udać się raczej do adwokata niż do mnie.
- Kiedy mnie to bardzo boli.
- Panie doktorze, mój mąż mnie zdradza.
- Pani powinna udać się raczej do adwokata niż do mnie.
- Kiedy mnie to bardzo boli.
823
Dowcip #17321. Przychodzi baba do lekarza w kategorii: „Humor o bólu i cierpieniu”.
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, żołądek mnie boli.
- A co pani jadła? - Pyta lekarz.
- Konserwę rybną! -
A może rybki były nie świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam.
- Panie doktorze, żołądek mnie boli.
- A co pani jadła? - Pyta lekarz.
- Konserwę rybną! -
A może rybki były nie świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam.
911