LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o bójkach


- Dlaczego bijesz tego małego chłopca?
- Bo nazwał mnie grubasem!
- I co, myślisz, że od tego schudniesz?
616

Dowcip #1169. - Dlaczego bijesz tego małego chłopca? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bójkach”.

Szpital, późny wieczór, na salę operacyjną wjeżdża na noszach zmasakrowany góral i zwija się ze śmiechu.
- No i czego się śmiejecie? - pyta pielęgniarka? Żebra połamane, wszystkie zęby wybite, głowa rozcięta ...
- Haaa, ja to nic, ale Franuś ma dzisiak noc poślubnom, a ja mom jego jojka w kieseni.
1016

Dowcip #22222. Szpital, późny wieczór w kategorii: „Dowcipy o bójkach”.

Spotyka się dwóch dresiarzy.
- Stary byłem wczoraj na dyskotece, wiesz dresik adidasa, buciki, nowa fryzurka. Wyrwałem zajebistą laskę i umówiła się ze mną na randkę.
Drugi na to:
- To nic. Stary, ja wpadam na imprezkę w moim nowym dresiku, łańcuszek na łapie, żel na włosach. Wyrwałem laskę, która zaproponowała mi romantyczny spacer po plaży. Nagle zaczęła się rozbierać i mówi: ”Rób co potrafisz najlepiej”
- I co? Bzyknąłeś ją?
- Nie, przywaliłem jej z główki.
611

Dowcip #29477. Spotyka się dwóch dresiarzy. w kategorii: „Śmieszny humor o bójkach”.

Starsze małżeństwo siedzi sobie w milczeniu na werandzie, od czasu do czasu huśtawka, na której siedzą się zakołysze, czasem jakiś ptak coś zaśpiewa. Ogólnie jest pięknie. Nagle, ni stąd ni zowąd, kobieta uderza męża w twarz tak mocno, że ten aż wypadł w huśtawki.
- Za co to? - pyta biedny facet.
- Za trzydzieści lat nieudanego seksu.
Facet zmieszał się i nic nie powiedział. Znowu na parę długich minut nastało milczenie. Znowu ptak, powiew wiatru, delikatne pulsowanie huśtawki... Nagle facet wymierza żonie równie mocny cios.
- A to za co? - pyta zaskoczona kobieta.
- Za to, że musiałaś mieć porównanie.
114

Dowcip #32805. Starsze małżeństwo siedzi sobie w milczeniu na werandzie w kategorii: „Żarty o bójkach”.

Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do wniosku, że zobaczył już kawał świata i uznał, że czas osiąść gdzieś na stałe. Kupił więc kawałek ziemi w Vermont, tak daleko od innych ludzi, jak to tylko możliwe. Z listonoszem widział się raz na tydzień, a po zakupy jeździł raz na miesiąc. Poza tym była tylko natura i on. Po mniej więcej pół roku takiego życia słyszy stukanie do drzwi. Idzie, otwiera i widzi wielkiego, brodatego tubylca.
- Cześć. - mówi tubylec. - Jestem Enoch, Twój sąsiad, mieszkający jakieś cztery mile w tamtym kierunku. Za jakieś dwa dni, wieczorem, urządzam małe przyjęcie. Miałbyś ochotę przyjść?
- Jasne, po pół roku na tym odludziu, będzie fajnie.
Enoch pożegnał się i już miał iść, ale odwraca się i mówi:
- Słuchaj, jesteś tu nowy, więc chyba powinienem Cię ostrzec, że będziemy tam ostro pili.
- Nie ma problemu, dwadzieścia pięć lat jeździłem Harleyem. Myślę, że dam sobie radę.
Enoch już ma odchodzić, ale jeszcze odwraca się i mówi:
- Powinienem cię też ostrzec, że nie było jeszcze imprezy bez bijatyki.
- Z dwudziestopięcioletnim doświadczeniem jako motocyklista myślę, że dam sobie radę.
Enoch odwraca się i już ma iść, ale przypomina sobie jeszcze coś i mówi:
- Muszę ci też powiedzieć, że te przyjęcia to istna orgia seksu.
Widziałem już tam rzeczy, o których mi się nawet nie śniło.
- Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem i pół roku na tym odludziu jestem więcej niż gotów, zwłaszcza na to. Aha, Enoch, zanim zapomnę. Jak powinienem się ubrać na to przyjęcie?
- Ubierz się jak chcesz. I tak będziemy tylko my dwaj ...
010

Dowcip #24115. Po dwudziestu pięciu latach jeżdżenia Harleyem facet doszedł do w kategorii: „Kawały o bójkach”.

Do policjanta stojącego na ulicy podbiega chłopiec i woła:
- Proszę pana, tam za rogiem ulicy biją się sadyści z pedałami!
- I co, nasi wygrywają?
514

Dowcip #25790. Do policjanta stojącego na ulicy podbiega chłopiec i woła w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bójkach”.

Posterunek policji, młoda policjantka przesłuchuje starszą kobietę w charakterze podejrzanej w sprawie zabójstwa młodego chłopaka w parku:
- No to niech mi Pani opowie jak to było. - pyta ze współczuciem policjantka.
- Bo ja wyszłam na spacer do parku, siadłam na ławce karmić gołębie i ten młody człowiek się do mnie przysiadł. - odpowiada łamiącym się głosem staruszka.
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on jak się przysiadł, to się zaczął do mnie przysuwać ...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I on mi położył rękę na kolanie ...
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie to nie tak było.
- No to niech pani mówi dalej.
- I zaczął tak ”jeździć” ręką po moim udzie.
- I bała się pani, że chce panią zgwałcić i go pani uderzyła, tak?
- Nie, nie. Drugą ręką złapał mnie za pierś.
- I bała ...
- Nie, nie. No i on tak gładził ręką moje udo, już miał włożyć mi rękę za majtki, ja rozchyliłam nogi, a on zabrał ręce, roześmiał się i powiedział: ”prima aprilis babciu”, to przywaliłam gówniarzowi.
39

Dowcip #26376. Posterunek policji w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.

- Te, Icek, słyszałem, że cię pobili w lesie.
- Eee, jaki tam las, trzy drzewka!
212

Dowcip #23778. - Te, Icek, słyszałem, że cię pobili w lesie. w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.

W Harlemie pięciu murzynów napadło i zaczęło tarmosić niemieckiego turystę. Niemiec zaczął krzyczeć:
- Nein, nein!
Przybiegło jeszcze czterech.
211

Dowcip #7217. W Harlemie pięciu murzynów napadło i zaczęło tarmosić niemieckiego w kategorii: „Humor o bójkach”.

Druga wojna światowa. Zwiadowcy radzieccy złapali niemieckiego czołgistę. Jeniec został doprowadzony do sztabu w celu przesłuchania. Powstał jednak mały problem, gdyż nikt w dowództwie nie znał języka niemieckiego. Wtedy oficer polityczny, który skończył sześć klas przykołchozowej szkoły pod Władywostokiem i uczył się tam angielskiego, postanowił przesłuchać Niemca w tym właśnie języku. Na początek upewnił się, że wróg również zna angielski:
- Du ju spik inglisz? - zapytał.
- Yes I do - odpowiedział Niemiec.
- Łot is jor nejm? - zadał pytanie politruk.
- My name is Gerhard Schmidt - powiedział jeniec.
Oficer radziecki trzasnął go pięścią w twarz i wykrzyczał:
- Łot is jor nejm?
- My name is Gerhard Schmidt - wyjęczał przestraszony niemiecki żołnierz.
Trzask. Następny cios w twarz.
- Łot is jor nejm? - wrzasnął czerwony ze złości Rosjanin.
- My name is Gerhard Schmidt - zakrwawionymi ustami wyszeptał Niemiec.
Trzask.
- Ja się ciebie pytam ile macie czołgów.
313

Dowcip #7067. Druga wojna światowa. w kategorii: „Śmieszne kawały o bójkach”.

Humor o bójkachŻarty o bójkachŚmieszne żarty o bójkachŚmieszne dowcipy o bójkachŚmieszny humor o bójkachKawały o bójkachDowcipy o bójkachŚmieszne kawały o bójkach

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Nowe samochody osobowe ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji i haseł

» Definicje krzyżówkowe

» Odmiana przez przypadki

» Opiekunki do dzieci

» Rymy do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do skakanki

» Zagadki z odpowiedziami do wydruku dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost