
Dowcipy o bójkach
Przychodzi Niemiec do tawerny i mówi:
- Guten morgen!
- Co!? - mówi pijany marynarz. - Chcesz butem w mordę? A masz!
Niemiec wstaje rozciera nos i mówi:
- Was is das?!
- Co! Chcesz jeszcze raz?!
- Guten morgen!
- Co!? - mówi pijany marynarz. - Chcesz butem w mordę? A masz!
Niemiec wstaje rozciera nos i mówi:
- Was is das?!
- Co! Chcesz jeszcze raz?!
34
Dowcip #27903. Przychodzi Niemiec do tawerny i mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o bójkach”.
Zając mówi do niedźwiedzia:
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie denerwuj. Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać, ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym, to mnie koledzy powstrzymali. Ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle. Potem najeżdżałeś na moją matkę, to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić. Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem.
- Chodź idziemy na imprezkę, tylko proszę Cię nie bij mnie jak ostatnio.
Niedźwiedź na to:
- Dobra.
Rano zając budzi się z ponadrywanymi uszami, zęby bolą jak diabli, palce u rąk połamane i mówi:
- Misiek, no kurna, miałeś mnie nie bić.
Miś na to:
- Zając Ty lepiej mnie nie denerwuj. Nawaliłeś się, zacząłeś mnie wyzywać, ja nic. Potem doczepiłeś się do mojej samicy, że to dziwka i puszcza się z każdym, to mnie koledzy powstrzymali. Ale mówię żeś kumpel, obiecałem i w ogóle. Potem najeżdżałeś na moją matkę, to dobrze żeś upadł, bo bym Ci łeb urwał. No nic, jakoś mi się udało Cię nie bić. Ale jak żeś wlazł do domu, nasrałeś do łóżka wsadziłeś w to trzy zapałki i powiedziałeś, że jeżyk śpi z nami to nie wytrzymałem.
07
Dowcip #28193. Zając mówi do niedźwiedzia w kategorii: „Śmieszny humor o bójkach”.

Króliczek do misia:
- Misiu obiecaj mi, że mnie nie będziesz bił. Nie moja wina, że robię głupie rzeczy jak się napije.
- No dobrze króliczku. - odpowiedział miś.
Następnego dnia nad ranem króliczek budzi się cały poobijany po czym biegnie do misia i mówi:
- Misiu, obiecałeś!
Miś na to:
- Słuchaj króliczku: To, że kochałeś się z moją dziewczyną wytrzymałem. To, że obrażałeś moją matkę wytrzymałem. Ale jak zrobiłeś kupę na nasze łóżko, powbijałeś w nią kredki i stwierdziłeś, że dzisiaj śpimy z jeżykiem nie dałem rady.
- Misiu obiecaj mi, że mnie nie będziesz bił. Nie moja wina, że robię głupie rzeczy jak się napije.
- No dobrze króliczku. - odpowiedział miś.
Następnego dnia nad ranem króliczek budzi się cały poobijany po czym biegnie do misia i mówi:
- Misiu, obiecałeś!
Miś na to:
- Słuchaj króliczku: To, że kochałeś się z moją dziewczyną wytrzymałem. To, że obrażałeś moją matkę wytrzymałem. Ale jak zrobiłeś kupę na nasze łóżko, powbijałeś w nią kredki i stwierdziłeś, że dzisiaj śpimy z jeżykiem nie dałem rady.
18
Dowcip #23981. Króliczek do misia w kategorii: „Dowcipy o bójkach”.
Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi:
- Guten Morgen.
- Butem w mordę? - pyta się Polak, zdejmuje buta i uderzając Niemca w mordę.
Niemiec wstaje i wykrzykuje.
- Was ist das?!?!
Na to Polak:
- Jeszcze raz?
- Guten Morgen.
- Butem w mordę? - pyta się Polak, zdejmuje buta i uderzając Niemca w mordę.
Niemiec wstaje i wykrzykuje.
- Was ist das?!?!
Na to Polak:
- Jeszcze raz?
25206
Dowcip #8736. Stoi pijany Polak na warcie, podchodzi do niego Niemiec i mówi w kategorii: „Kawały o bójkach”.

Przychodzi zając do niedźwiedzia i mówi:
- Niedźwiedź, zabierz mnie na imprezę.
- Nie zabiorę.
- Zabierz mnie niedźwiedź, nic nie zrobię.
- No dobrze.
Niedźwiedź i zając poszli na imprezę. Zając się ochlał, rozwalił wszystko, pobił wszystkich i usnął, wiec niedźwiedź zaciągnął go do domu. Rano zając się budzi cały poobijany i pyta się niedźwiedzia co mu się stało. Na to niedźwiedź:
- To, że się spiłeś, wytrzymałem. To, że pobiłeś wszystkich, wytrzymałem. To, że wszystko rozwaliłeś, wytrzymałem. Ale, że zrobiłeś kupę na środku naszego łóżka, powbijałeś w nią zapałki i powiedziałeś, że ten jeżyk musi z nami spać, to tego nie wytrzymałem i ci wlałem.
- Niedźwiedź, zabierz mnie na imprezę.
- Nie zabiorę.
- Zabierz mnie niedźwiedź, nic nie zrobię.
- No dobrze.
Niedźwiedź i zając poszli na imprezę. Zając się ochlał, rozwalił wszystko, pobił wszystkich i usnął, wiec niedźwiedź zaciągnął go do domu. Rano zając się budzi cały poobijany i pyta się niedźwiedzia co mu się stało. Na to niedźwiedź:
- To, że się spiłeś, wytrzymałem. To, że pobiłeś wszystkich, wytrzymałem. To, że wszystko rozwaliłeś, wytrzymałem. Ale, że zrobiłeś kupę na środku naszego łóżka, powbijałeś w nią zapałki i powiedziałeś, że ten jeżyk musi z nami spać, to tego nie wytrzymałem i ci wlałem.
29
Dowcip #9933. Przychodzi zając do niedźwiedzia i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.
Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. Niedźwiedź mówi:
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przywalił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę walnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od prostytutki to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przywaliłem.
- Chodź zając do mnie na wódkę.
Zając odpowiada:
- Nie idę do ciebie na wódkę, bo po pijanemu mnie bijesz.
Na to odpowiada niedźwiedź:
- Chodź obiecuję ci że cię nie pobije.
Zając w końcu ulega i idzie do niedźwiedzia na wódkę.
Następnego dnia zając się budzi i spogląda w lustro. Od razu po tym biegnie do niedźwiedzia i mówi:
- Jak ja teraz wyglądam! Jak ja się pokaże w lesie!
Niedźwiedź odpowiada:
- Jak wypiłeś trochę wódki zacząłeś się awanturować!
Zając odpowiada:
- A kto mi przywalił w ryja?!
Spokojny niedźwiedź odpowiada:
- Jak mi w mordę walnąłeś z pustej butelki to ci wybaczyłem. Jak wyzwałeś moją żonę od prostytutki to ci wybaczyłem. Ale jak nasrałeś na moje łóżko i powtykałeś w nie badyle i powiedziałeś, że dzisiaj jeżyk śpi z nami to ci nie wybaczyłem i przywaliłem.
411
Dowcip #6749. Idzie zając przez las i spotyka niedźwiedzia. w kategorii: „Żarty o bójkach”.

Siedzi dwóch dresów na ławeczce i jeden do drugiego mówi:
- Wczoraj siedzę dokładnie na tej ławce, a na tej na przeciwko piękna dupeczka. Nagle ona do mnie oczko. To i ja do niej oczko. Nagle ona trzepocze rzęsami. To i ja próbuję. Nagle ona macha ręką, żeby podszedł. No to podszedłem . I wtedy ona zaczyna mnie jęzorkiem smyrać. To i ja ją smyram. W końcu odrzuca torebkę i mówi: zrób mi to, co potrafisz najlepiej mój ogierze!
- I co, i co? - pyta kolega.
- I nic. Przywaliłem jej z dyni.
- Wczoraj siedzę dokładnie na tej ławce, a na tej na przeciwko piękna dupeczka. Nagle ona do mnie oczko. To i ja do niej oczko. Nagle ona trzepocze rzęsami. To i ja próbuję. Nagle ona macha ręką, żeby podszedł. No to podszedłem . I wtedy ona zaczyna mnie jęzorkiem smyrać. To i ja ją smyram. W końcu odrzuca torebkę i mówi: zrób mi to, co potrafisz najlepiej mój ogierze!
- I co, i co? - pyta kolega.
- I nic. Przywaliłem jej z dyni.
310
Dowcip #1609. Siedzi dwóch dresów na ławeczce i jeden do drugiego mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o bójkach”.
Spotykają się dwaj dresiarze pod blokiem. Jeden mówi do drugiego:
- Ty, kurna, a ty tą Mariolkę, kurna, znasz?
- No znam.
- A wiesz, kurna, zaprosiła mnie wczoraj do siebie.
- E, kurna, zalewasz.
- No, kurna, nie zalewam mówię, kurna, jak było. Potem wypiliśmy sobie coś nie coś.
- E, kurna, zalewasz.
- No, kurna, nie zalewam, mówię, kurna, jak było. Potem położyła się na łóżko.
- E, kurna, zalewasz. Naprawdę?
- No, kurna, nie zalewam, mówię jak było. A potem powiedziała, żebym, kurna, zrobił to co potrafię najlepiej.
- E, kurna, zalewasz. I co zrobiłeś?
- No, kurna, nie zalewam, mówię jak było. Więc podszedłem do niej i zawaliłem jej z dyńki.
- Ty, kurna, a ty tą Mariolkę, kurna, znasz?
- No znam.
- A wiesz, kurna, zaprosiła mnie wczoraj do siebie.
- E, kurna, zalewasz.
- No, kurna, nie zalewam mówię, kurna, jak było. Potem wypiliśmy sobie coś nie coś.
- E, kurna, zalewasz.
- No, kurna, nie zalewam, mówię, kurna, jak było. Potem położyła się na łóżko.
- E, kurna, zalewasz. Naprawdę?
- No, kurna, nie zalewam, mówię jak było. A potem powiedziała, żebym, kurna, zrobił to co potrafię najlepiej.
- E, kurna, zalewasz. I co zrobiłeś?
- No, kurna, nie zalewam, mówię jak było. Więc podszedłem do niej i zawaliłem jej z dyńki.
210
Dowcip #2263. Spotykają się dwaj dresiarze pod blokiem. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o bójkach”.

Gówno z gównem się biło. Podchodzi do niej sraka i się pyta:
- Mogę się do was dołączyć?
Na to gówno:
- Nie, bo to sport dla twardzieli!
- Mogę się do was dołączyć?
Na to gówno:
- Nie, bo to sport dla twardzieli!
1347
Dowcip #902. Gówno z gównem się biło. w kategorii: „Śmieszne kawały o bójkach”.
W pewnej wsi mieszkał sobie jurny młynarz, który zaliczał wszystkie panny we wsi. Lecz pewnego razu zrobił to z córką sołtysa. Sołtysa to nie ucieszyło i strasznie się wkurzył. Zwołał zebranie aby zaradzić jakoś temu problemowi z młynarzem. Na sali cisza, nagle zgłasza się kowal, bardzo prosty człowiek, i mówi:
- Może mu po prostu wpieprzymy?
Na to sołtys. Nie możemy bo to jedyny młynarz we wsi. Co zrobimy jak się wkurzy i opuści wieś, kto będzie nam mąkę robił?
Znów zapadła cisza. Po parunastu minutach znowu wstaje kowal i mówi:
- No to wpieprzymy stolarzowi, tych jest dwóch.
- Może mu po prostu wpieprzymy?
Na to sołtys. Nie możemy bo to jedyny młynarz we wsi. Co zrobimy jak się wkurzy i opuści wieś, kto będzie nam mąkę robił?
Znów zapadła cisza. Po parunastu minutach znowu wstaje kowal i mówi:
- No to wpieprzymy stolarzowi, tych jest dwóch.
67
Dowcip #13797. W pewnej wsi mieszkał sobie jurny młynarz w kategorii: „Śmieszne kawały o bójkach”.
