Dowcipy o aptekarzach
Do apteki wchodzi jeżyk. Podchodzi do okienka i mówi:
- Proszę pięćdziesiąt prezerwatyw.
Za nim stoją dwa zające. Jak usłyszały zamówienie, to zaczęły się śmiać. Jeżyk odwrócił się, popatrzył na zające, po czym odwrócił się do okienka i mówi:
- Proszę jeszcze dwie.
- Proszę pięćdziesiąt prezerwatyw.
Za nim stoją dwa zające. Jak usłyszały zamówienie, to zaczęły się śmiać. Jeżyk odwrócił się, popatrzył na zające, po czym odwrócił się do okienka i mówi:
- Proszę jeszcze dwie.
29
Dowcip #13366. Do apteki wchodzi jeżyk. w kategorii: „Kawały o aptekarzach”.
Do apteki wchodzi facet i prosi o możliwość rozmowy z aptekarzem. Kobieta w okienku mówi:
- Nie zatrudniamy żadnego mężczyzny. Właścicielka apteki jest moją siostrą, a ja jestem farmaceutką. W czym mogłabym pomóc?
- Ale ja mam taką sprawę, że jednak wolałbym porozmawiać z mężczyzną.
- Proszę pana, zapewniam, że podejdę do pana sprawy absolutnie profesjonalnie i dyskretnie. Proszę się nie krępować.
- Rozumiem, w takim razie powiem. Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi na to dać?
- Hmm...Proszę poczekać chwilkę, zapytam mojej siostry. Po kilku minutach wraca i mówi:
- Proszę pana. Naradziłyśmy się z siostrą i wszystko co możemy panu dać, to jedna trzecia udziałów w aptece, służbowy samochód i pięć tysięcy zł miesięcznej pensji brutto.
- Nie zatrudniamy żadnego mężczyzny. Właścicielka apteki jest moją siostrą, a ja jestem farmaceutką. W czym mogłabym pomóc?
- Ale ja mam taką sprawę, że jednak wolałbym porozmawiać z mężczyzną.
- Proszę pana, zapewniam, że podejdę do pana sprawy absolutnie profesjonalnie i dyskretnie. Proszę się nie krępować.
- Rozumiem, w takim razie powiem. Mam wielki kłopot, ponieważ mam permanentną erekcję. Co pani mogłaby mi na to dać?
- Hmm...Proszę poczekać chwilkę, zapytam mojej siostry. Po kilku minutach wraca i mówi:
- Proszę pana. Naradziłyśmy się z siostrą i wszystko co możemy panu dać, to jedna trzecia udziałów w aptece, służbowy samochód i pięć tysięcy zł miesięcznej pensji brutto.
011
Dowcip #12500. Do apteki wchodzi facet i prosi o możliwość rozmowy z aptekarzem. w kategorii: „Kawały o aptekarzach”.
Do Apteki przychodzi młody chłopak i mówi do aptekarza:
- Wie pan co? Dziś idę do swojej dziewczyny na kolację i rozumie pan, zostanę na noc. Poproszę prezerwatywę.
Aptekarz daje mu. Ale chłopak nadal się zastanawia i mówi:
- Wie pan co? Mamusia jest niezła. Może i mamusię da się puknąć.
Facet dał mu drugą prezerwatywę. Siedzi chłopak na kolacji u tej dziewczyny i jest bardzo skrępowany. W ogóle się nie odzywa i zasłania twarz.
Dziewczyna mówi:
- Gdybym wiedziała, że ty taki rozmowny, to bym cię w ogóle nie zapraszała.
Na to jej chłopak odpowiada:
- Gdybym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to w ogóle bym tu nie przychodził!
- Wie pan co? Dziś idę do swojej dziewczyny na kolację i rozumie pan, zostanę na noc. Poproszę prezerwatywę.
Aptekarz daje mu. Ale chłopak nadal się zastanawia i mówi:
- Wie pan co? Mamusia jest niezła. Może i mamusię da się puknąć.
Facet dał mu drugą prezerwatywę. Siedzi chłopak na kolacji u tej dziewczyny i jest bardzo skrępowany. W ogóle się nie odzywa i zasłania twarz.
Dziewczyna mówi:
- Gdybym wiedziała, że ty taki rozmowny, to bym cię w ogóle nie zapraszała.
Na to jej chłopak odpowiada:
- Gdybym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, to w ogóle bym tu nie przychodził!
315
Dowcip #13975. Do Apteki przychodzi młody chłopak i mówi do aptekarza w kategorii: „Dowcipy o aptekarzach”.
Jasiu przychodzi do apteki i mówi:
- Proszę prezerwatywe bananową, albo nie truskawkową, albo jabłkową.
Wkurzany aptekarz mówi:
- Co ty chcesz zaruchać czy kompot zrobić.
- Proszę prezerwatywe bananową, albo nie truskawkową, albo jabłkową.
Wkurzany aptekarz mówi:
- Co ty chcesz zaruchać czy kompot zrobić.
28
Dowcip #8102. Jasiu przychodzi do apteki i mówi w kategorii: „Humor o aptekarzach”.
- W aptece stoi nieśmiały chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz pyta:
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj Pan dwie, jej Mama to podobno też fajna dupa.
Po gościnę dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że Ty jesteś taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosiła.
- Gdybym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do Ciebie nie przyszedł!
- Co, pierwsza randka?
- Gorzej - odpowiada chłopak - pierwsza wizyta u mojej dziewczyny.
- Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
Chłopak się rozochocił:
- Panie, daj Pan dwie, jej Mama to podobno też fajna dupa.
Po gościnę dziewczyna mówi do chłopaka:
- Gdybym wiedziała, że Ty jesteś taki niewychowany, cały wieczór nic nie powiedziałeś i patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie zaprosiła.
- Gdybym wiedział, że twój ojciec jest aptekarzem, nigdy bym do Ciebie nie przyszedł!
211
Dowcip #6179. - W aptece stoi nieśmiały chłopak. w kategorii: „Śmieszny humor o aptekarzach”.
W aptece kolejka. W kolejce stoi mama z synkiem i cały czas się przekomarzają:
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek wali na cały głos w tej aptece z grubej rury:
- Mama! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka!
- No mama! Kup mi ten samochodzik!
- Mówiłam ci już tyle razy - byłeś niegrzeczny i za karę ci nie kupie!
No i tak przez dłuższą chwilę mama z synkiem się wykłócają.
W końcu synek wali na cały głos w tej aptece z grubej rury:
- Mama! Kup mi ten samochodzik bo powiem babci, ze widziałem jak całowałaś tatę w siusiaka!
410
Dowcip #6431. W aptece kolejka. w kategorii: „Śmieszne żarty o aptekarzach”.
Przychodzi mała dziewczynka do apteki i mówi:
- Poplosę cy plezelwatywy.
Aptekarz lekko zdumiony mówi:
-A Po co Ci prezerwatywy jak jeszcze masz mleko na ustach?
Dziewczynka ocierając usta mówi:
- To nie mleko.
- Poplosę cy plezelwatywy.
Aptekarz lekko zdumiony mówi:
-A Po co Ci prezerwatywy jak jeszcze masz mleko na ustach?
Dziewczynka ocierając usta mówi:
- To nie mleko.
1016
Dowcip #7975. Przychodzi mała dziewczynka do apteki i mówi w kategorii: „Żarty o aptekarzach”.
Przychodzi pedał do apteki:
- Dzień dobry, jest wazelina?
- Tak proszę, została ostatnia tubka.
- Uff, normalnie dupę mi pani uratowała.
- Dzień dobry, jest wazelina?
- Tak proszę, została ostatnia tubka.
- Uff, normalnie dupę mi pani uratowała.
214
Dowcip #1752. Przychodzi pedał do apteki w kategorii: „Kawały o aptekarzach”.
Do apteki wchodzi młody człowiek:
- Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi, a po chwili wraca:
- Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła dupcia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem.
Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie:
- A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan ...
Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić:
- Dziękujemy Ci,, Boże, za to jedzenie ... Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie ...
Mija pięć minut, a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi:
- Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący!
- A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą.
- Mógłby mi pan magister sprzedać prezerwatywę? Moja narzeczona zaprosiła mnie na kolację do domu. Chodzimy ze sobą już trzy miesiące i robi się coraz goręcej. Myślę, że dzisiaj wieczorem dam jej spróbować ciasteczko.
Farmaceuta sprzedaje mu prezerwatywę, chłopak wychodzi, a po chwili wraca:
- Niech mi pan da jeszcze jedną. Siostra narzeczonej to niezła dupcia. Nieraz rozchylała przede mną nogi, czasem widziałem nawet jej mokre stringi. Wydaje mi się, że i ona coś chce, a idę do nich do domu dzisiaj wieczorem.
Farmaceuta wydaje mu drugą prezerwatywę. Po chwili młodzieniec wraca ponownie:
- A może jeszcze jedną, bo matka narzeczonej też niczego sobie. Ociera się o mnie kiedy przechodzę, a że idę do niech wieczorem do domu, no to wie pan ...
Wieczorem przy kolacji chłopak siedzi za stołem obok narzeczonej, a po drugiej stronie stołu usiadły siostra i matka. Wchodzi ojciec i zasiada za stołem. Chłopak opuszcza natychmiast głowę, składa ręce do modlitwy i zaczyna się modlić:
- Dziękujemy Ci,, Boże, za to jedzenie ... Dziękujemy Ci, Boże, za to jedzenie ...
Mija pięć minut, a on dalej się modli. Rodzina wymienia zdziwione spojrzenia, a narzeczona mówi:
- Nie wiedziałam, kochanie, że jesteś taki wierzący!
- A ja nie wiedziałem, że twój ojciec jest farmaceutą.
218
Dowcip #1755. Do apteki wchodzi młody człowiek w kategorii: „Dowcipy o aptekarzach”.
Przychodzi Jaś do apteki i mówi:
- 6 prezerwatyw!
- Może ciszej z tyłu stoją ludzie - mówi aptekarka.
Jaś ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny:
- Cześć Ala!. Jednak siedem proszę - mówi do aptekarki.
- 6 prezerwatyw!
- Może ciszej z tyłu stoją ludzie - mówi aptekarka.
Jaś ogląda się i mówi do stojącej za nim dziewczyny:
- Cześć Ala!. Jednak siedem proszę - mówi do aptekarki.
27