Dowcipy o aptekarzach
Przychodzi facet do apteki, wyciąga rękę do aptekarza i prosi:
- Pięć tabletek viagry!
- Panie, aż pięć?
- Tak, pięć kobitek dziś do mnie przychodzi!
Następnego dnia ten sam gość znowu pojawia się w aptece i wyciąga do aptekarza obie ręce.
Aptekarz pyta:
- Co, dzisiaj 10 tabletek?
- Nie, maść do rąk, kobitki nie przyszły.
- Pięć tabletek viagry!
- Panie, aż pięć?
- Tak, pięć kobitek dziś do mnie przychodzi!
Następnego dnia ten sam gość znowu pojawia się w aptece i wyciąga do aptekarza obie ręce.
Aptekarz pyta:
- Co, dzisiaj 10 tabletek?
- Nie, maść do rąk, kobitki nie przyszły.
25
Dowcip #686. Przychodzi facet do apteki, wyciąga rękę do aptekarza i prosi w kategorii: „Śmieszne żarty o aptekarzach”.
Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu, dostał od swojej zamożnej rodziny bilet na rejs luksusowym statkiem pasażerskim. Radzi się kumpli, co ma ze sobą zabrać.
- Dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko chorobie morskiej i oczywiście kondomy ... - wyliczają koledzy.
Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki.
- Dwadzieścia prezerwatyw i dwadzieścia tabletek przeciwwymiotnych. - zamawia.
Aptekarz, podając towar, stwierdza ze współczuciem:
- Jak panu to nie służy, to może się nie zmuszać ...?
- Dobrą torbę podróżną, wygodne buty, kilka koszul, spodnie bermudy, elegancki garnitur na wieczorne rauty, tabletki przeciwko chorobie morskiej i oczywiście kondomy ... - wyliczają koledzy.
Facet robi zakupy z listą w ręku. Dochodzi do apteki.
- Dwadzieścia prezerwatyw i dwadzieścia tabletek przeciwwymiotnych. - zamawia.
Aptekarz, podając towar, stwierdza ze współczuciem:
- Jak panu to nie służy, to może się nie zmuszać ...?
14
Dowcip #16226. Pewien młody człowiek po zrobieniu dyplomu w kategorii: „Żarty o aptekarzach”.
Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy. Przebiera tam, rozmiary dobiera i po kolei wymienia różne smaki:
- Poproszę truskawkową, bananową, oooo i malinową też poproszę!
Wkurzona już mocno aptekarka:
- Panie ... Pan będziesz się kochać czy kompot gotować?
- Poproszę truskawkową, bananową, oooo i malinową też poproszę!
Wkurzona już mocno aptekarka:
- Panie ... Pan będziesz się kochać czy kompot gotować?
03
Dowcip #23210. Chłopak w aptece kupuje prezerwatywy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o aptekarzach”.
Głuchoniemy wchodzi do apteki kupić prezerwatywy. Nie może się porozumieć z aptekarzem, a nie widzi kondomów na wierzchu. Sfrustrowany rozpina portki, kładzie swojego penisa na ladzie i obok kładzie dwadzieścia złotych. Aptekarz rozpina portki i robi to samo. Potem chowa wszystkie pieniądze. Doprowadzony do rozpaczy głuchoniemy zaczyna wymyślać aptekarza w języku migowym.
- Słuchaj. - mówi aptekarz - Jeśli nie możesz sobie pozwolić, to się nie zakładaj!
- Słuchaj. - mówi aptekarz - Jeśli nie możesz sobie pozwolić, to się nie zakładaj!
05
Dowcip #24961. Głuchoniemy wchodzi do apteki kupić prezerwatywy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o aptekarzach”.
Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. Udał się w tym celu do apteki, ale w żaden sposób nie umiał się porozumieć z aptekarzem, bo ten nie znał języka migowego. Na wystawie też nie było żadnych opakowań z kondomami. Staje więc przy okienku, wyjmuje interes, kładzie na ladzie, obok niego kładzie dziesięć złotych.
Aptekarz przygląda się chwile, po czym swojego penisa na ladę i również kładzie dziesięć złotych. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami na co aptekarz:
- Jak nie umiesz przegrywać, to po co się zakładasz?
Aptekarz przygląda się chwile, po czym swojego penisa na ladę i również kładzie dziesięć złotych. Po chwili chowa swoje przyrodzenie i zabiera całą kasę. Głuchoniemy wpada w szał, zaczyna wymachiwać rękami, poruszać ustami na co aptekarz:
- Jak nie umiesz przegrywać, to po co się zakładasz?
315
Dowcip #3760. Głuchoniemy chciał kupić prezerwatywy. w kategorii: „Śmieszny humor o aptekarzach”.
Przychodzi gościu do apteki...
- Pani magister, co mi pani może dać na taki problem? Otóż mam ciągły wzwód, nie chce mi opaść zupełnie.
- Proszę poczekać chwilę, muszę się naradzić z szefową.
Za chwile farmaceutka wraca.
- Możemy panu dać etat za dwa tysiące i pokój do zamieszkania, na więcej nas niestety nie stać.
- Pani magister, co mi pani może dać na taki problem? Otóż mam ciągły wzwód, nie chce mi opaść zupełnie.
- Proszę poczekać chwilę, muszę się naradzić z szefową.
Za chwile farmaceutka wraca.
- Możemy panu dać etat za dwa tysiące i pokój do zamieszkania, na więcej nas niestety nie stać.
28