LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o alkoholu


Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. Gestapowcy, wysłani na poszukiwania, odnaleźli go w jego willi, nieprzytomnego, leżącego na podłodze pośród pustych butelek po wódce. Na stoliku obok lampy leżał szyfrogram: Zadanie wykonane, możecie się zrelaksować!
49

Dowcip #28022. Stirlitz od dwóch dni nie pojawiał się w pracy. w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.

Spotyka się trzech facetów. Pierwszy mówi:
- Wiecie co znalazłem za łóżkiem mojej córki? Papierosy ... Nie wiedziałem, że pali!
Na to drugi:
- To nic! Ja znalazłem za łóżkiem mojej córki butelkę ... Nie wiedziałem, że pije!
A trzeci facet mówi:
- Eee ... To nic! Ja za łóżkiem mojej córki znalazłem prezerwatywę ... Nie wiedziałem, że ma penisa!
16

Dowcip #24784. Spotyka się trzech facetów. w kategorii: „Humor o alkoholu”.

W dawnych, breżniewowskich czasach spotkał się jakimś cudem Rosjanin i Amerykanin. Po obaleniu dwóch flaszek zaczęli polityczne dysputy na temat swobód obywatelskich:
- Kiedyś, żeby zaprotestować przeciwko polityce mojego rządu - mówi Amerykanin - nasikałem na ogrodzenie Białego Domu.
- A ja gdy chciałem pokazać co myślę o ekonomicznych posunięciach KPZR - chwali się Rosjanin - to w czasie pochodu pierwszomajowego nasrałem obok trybuny głównej na Placu Czerwonym.
Po trzeciej flaszce zebrało jednak chłopaków na szczerość:
- Wiesz żeby powiedzieć prawdę - tłumaczy się lekko zawstydzony Amerykanin - to trochę się jednak bałem tak demonstracyjnie sikać i zrobiłem to ciemną nocą, jak nikogo w pobliżu nie było.
Rosjanin machnął ręką i odpowiedział:
- A ja tak po prawdzie przyznam się, że chociaż zrobiłem kupę w ciągu dnia i w czasie kiedy przed trybuną maszerowały tysiące ludzi, to tak się bałem, że wcale spodni nie zdejmowałem.
2447

Dowcip #32792. W dawnych w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Wraca do domu podpity mąż i krzyczy od progu:
- A teraz wypiję to pół litra co stoi w barku!
Żona:
- Jak to?!
Teściowa:
- Jak to?!
Mąż:
- A tak to! Jestem panem tego domu, czy nie?
Wypił i mówi:
- A teraz prześpię się z żoną, a potem z teściową.
Żona:
- Jak to?!
Teściowa:
- Tak to! On jest panem tego domu!
16

Dowcip #22870. Wraca do domu podpity mąż i krzyczy od progu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Rozmawiają trzej panowie:
- Wiecie co? Ostatnio znalazłem za mojej córki łóżkiem paczkę papierosów, nie wiedziałem że pali!
Na to drugi:
- A ja ostatnio znalazłem u mojej córki wódkę, nie wiedziałem że pije!
A na to trzeci:
- Chłopaki wiecie co, ja ostatnio znalazłem u mojej córki prezerwatywy nie wiedziałem, że ma ptaka.
411

Dowcip #17483. Rozmawiają trzej panowie w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Facet poznaje fajną blondyneczkę i pragnie jej strasznie. W tym celu zaprasza ją do domu z zamiarem spicia i bzyknięcia.
- Napijesz się wódeczki? - proponuje facet.
- Masz to polej. - odpowiada blondyneczka.
Wspólnie wypijają jedną flaszkę, a blondynce nic.
- Napijesz się wódeczki? - ponownie proponuje facet.
- Masz to polej. - znowu odpowiada blondyneczka.
Kolejna flaszka wypita, facet czuje niezły szum w głowie, a blondyneczka nadal sztywno siedzi przy stole. Facet nie chce dać za wygraną.
- Napijesz się wódeczki? - kolejny raz proponuje.
- Masz to polej. - odpowiada niewzruszona blondyneczka.
Po trzeciej flaszce facetowi urywa się film. Budzi się przewieszony w pasie przez poręcz na jakiejś obskurnej klatce schodowej. Ma spuszczone do kostek spodnie i majtki. Jest tak pijany, że może ruszać jedynie głową. Spogląda w lewo, a tu stoi jego blondyneczka. Zerka w prawo i widzi potężnego murzyna z ogromnym ”interesem” w dłoni.
W tym momencie murzyn mówi do blondyneczki:
- Słuchaj, próbuję mu wsadzić z góry, z dołu, z boku i nie daję rady, muszę mu trochę naciąć skalpelem dupę, tak lekko z góry i z dołu.
Na to wtrąca się nieśmiało facet:
- Panie murzynie, niech pan jeszcze raz spróbuje.
63

Dowcip #23907. Facet poznaje fajną blondyneczkę i pragnie jej strasznie. w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.

Dwaj chłopcy bawią się w piaskownicy.
- Ile masz lat? - pyta jeden.
- Trzy, cztery. - odpowiada drugi.
- Jak to ”trzy - cztery”. Albo masz trzy, albo cztery!
- Ja mam trzy - cztery!
- A palisz?
- Palę!
- Pijesz?
- Piję!
- A dupczysz?
- Nie.
- To masz trzy!
59

Dowcip #21167. Dwaj chłopcy bawią się w piaskownicy. w kategorii: „Żarty o alkoholu”.

Plaża w Jelitkowie. Ludzi nie za wiele. Ale wokół jednego grajdołka tłum. Leży tam sobie lala i się opala. Nago! Zebrał się na odwagę marynarz.
- Ech, zakotwiczyłby w takim porcie...
- Spadaj, łosiu!
Próbuje lotnik.
- Fajne lotnisko, polądowałby co nieco...
- Goń się, żłobie!
Nie wytrzymał też kierowca autobusu miejskiego z Warszawy, linii 112 z Karolina do Kątów Grodziskich.
- Ja to bym zaparkował se swym wielkim czerwonym busem kilka razy tu i ówdzie...
- Chodź więc ze mną dobry człowieku.
I poszli do lali na chatę. A tam, jak to bywa, winko, konserwy, muzyka bez przerwy. Nastukał się nasz kierowca i padł. Lala wkurzona szarpie go za ramię: - A zaparkować kilka razy to co?
- Sorry... Po pijaku za kółko nie siadam...
16

Dowcip #32524. Plaża w Jelitkowie. Ludzi nie za wiele. w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.

Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się dzisiaj delektować... Nagle mijają cysternę piwa.
- Franuś, to może piwko?
- Eee, piwko, piwko... Piwko to na jutro zostawmy.
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę wina.
- Franuś, to może winka?
- E tam winka... A co ja, jakiś burżuj jestem?
Idą dalej, idą... Nagle mijają cysternę wódki.
- No teraz Franek nie odmówisz!!!
- Eee... No wiesz... W sumie to piwo było, wino było, wódka jest, to może coś jeszcze znajdziemy?
Idą dalej, idą, idą... Nagle mijają cysternę paliwa rakietowego.
- Ty, Franek, piłeś to kiedyś?
- No nie!
- To pijemy!!!
Piją, piją... Napili się tak, że świata nie widzieli... Rano jeden dzwoni do drugiego...
- Franek, wstałeś?
- A tak...
- I jak się czujesz?
- Stary, cudoownie! Żadnego kaca, nawet główka nie boli, czuję się jak młody bóg!
- A srałeś już?
- Nie...
- To nie sraj! Bo z Londynu dzwonię!
633

Dowcip #31518. Idzie dwóch pijaczków i zastanawiają się wspólnie na głos czym by się w kategorii: „Żarty o alkoholu”.

Piękna, złota polska jesień. Starsze małżeństwo wybrało się na wieczorny spacerek. Po spacerku babcia mówi do dziadka:
- Zenek skocz no do piwnicy, jak wrócimy do domu, po jakąś butelkę koniaku, to będziemy się kochać.
Ledwo wrócili do domu, a dziadek zbiegł do piwnicy, jak jakiś sportowiec. Wziął pierwszą butelkę z brzegu, przetarł lekko z kurzu i czyta: ”Końjak”. Myśli sobie, że to pewnie jakiś koniak będzie. Zaniósł więc butelkę na górę, wypili całą, po czym poszli do sypialni i kochają się przez godzinę, dwie... Jeden dzień, dwa, trzy... W końcu po tygodniu wychodzą z sypialni i babcia odzywa się tymi słowami:
- Oj dziadek, tak to ja z Tobą jeszcze nigdy nie miałam.
- Oj babka, ja z Tobą też. Nie wiedziałem nawet, że taka wygimnastykowana jesteś!
- Skocz zobacz, co to za koniak był, to jutro też go użyjemy.
Dziadek bierze butelkę, przeciera z kurzu i czyta:
- Koń jak nie może to dwie łyżki na wiadro.
013

Dowcip #31458. Piękna, złota polska jesień. w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.

Śmieszne dowcipy o alkoholuŚmieszne kawały o alkoholuŚmieszny humor o alkoholuŚmieszne żarty o alkoholuKawały o alkoholuDowcipy o alkoholuHumor o alkoholuŻarty o alkoholu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator alfabetu Morse'a OnLine

» Używane samochody osobowe

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik znaczeń

» Odpowiedzi na pytania

» Odmiana przez przypadki online

» Opiekun seniora

» Słownik rymów do czasowników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do drukowania

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost