Dowcipy o alkoholu
Kiedy mąż po raz drugi z rzędu wraca do domu późną nocą, w stanie wskazującym na spożycie, żona robi mu awanturę:
- Usta, które żłopią alkohol, nie będą mnie całowały - krzyczy żona.
Mąż stoi na chwiejnych nogach i wpatruje się w jeden punkt.
- No i co tak stoisz? Masz coś do powiedzenia?
- Właśnie się zastanawiam co wybrać - bełkocze - dwunastoletnią Szkocką, czy pięćdziesięcioletnie usta.
- Usta, które żłopią alkohol, nie będą mnie całowały - krzyczy żona.
Mąż stoi na chwiejnych nogach i wpatruje się w jeden punkt.
- No i co tak stoisz? Masz coś do powiedzenia?
- Właśnie się zastanawiam co wybrać - bełkocze - dwunastoletnią Szkocką, czy pięćdziesięcioletnie usta.
03
Dowcip #17874. Kiedy mąż po raz drugi z rzędu wraca do domu późną nocą w kategorii: „Humor o alkoholu”.
- Powiedz Jasiu - pytają małego chłopca - czy twoja matka jest chora, że tak leży w łóżku?
A Jaś na to:
- Nie, tylko się boi, żeby ojciec łóżka na wódkę nie sprzedał.
A Jaś na to:
- Nie, tylko się boi, żeby ojciec łóżka na wódkę nie sprzedał.
24
Dowcip #11287. - Powiedz Jasiu - pytają małego chłopca - czy twoja matka jest chora w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Jaś widząc, że tata otwiera kolejną butelkę wódki i polewa koledze, a potem sobie, podchodzi i pyta:
- Tatusiu, jak to smakuje?
- Masz synku, spróbuj - odpowiada tata i podaje Jasiowi swój kieliszek.
Jaś wypił wszystko naraz, po czym zaczął kaszleć, dusić się, krzywić ...
- Bleeeee! Jakie paskudne! - krzyknął Jaś.
- No widzisz synku, a tatuś musi ...
- Tatusiu, jak to smakuje?
- Masz synku, spróbuj - odpowiada tata i podaje Jasiowi swój kieliszek.
Jaś wypił wszystko naraz, po czym zaczął kaszleć, dusić się, krzywić ...
- Bleeeee! Jakie paskudne! - krzyknął Jaś.
- No widzisz synku, a tatuś musi ...
39
Dowcip #11441. Jaś widząc, że tata otwiera kolejną butelkę wódki i polewa koledze w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Siedzi koleś przy barze i pije piwo, w pewnej chwili zachciało mu się lać więc zachodzi z krzasła i leży pod barem, grupka kolesi pomogła mu znowu siąść spowrotem i koleś dalej pije swoje piwo. Nagle znowu zachciało mu się lać wiec znowu złazi i... jeb, znowu leży pod barem, ta sama grupa znowu chce go posadzić ale on ich zatrzymuje i mówi:
- Panowie chce mi się lać możecie mnie zanieść do klozetu żebym się załatwił?
Goście myślą:
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi
Zanieśli go pod pachy do ubikacji koleś zrobił swoje, znowu posadzili go przy barze i on dalej pil swoje piwo. W pewnej chwili doszedł do wniosku, że czas wracać do domu i schodzi ze swojego krzesła i ... znowu leży pod barem, podchodzi znowu ta sama grupka facetów i zaczyna go sadzać z powrotem na co koleś:
- Panowie możecie mnie zanieść do domu?
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi, spoko zaniesiemy pana
jak powiedzieli tak zrobili, oparli go o drzwi tak, że jeszcze jakoś stal zadzwonili dzwonkiem i uciekli. Otworzyła żona, a koleś wpadł jak kłoda do przedpokoju, żona patrzy na niego ze wściekłością i mówi:
- Piłeś!
- Nie, ja wcale nie piłem.
- Przecież czuję i widzę, że jesteś pijany!
- Wcale nie jestem !
- Tak? To gdzie Twój wózek inwalidzki?
- Panowie chce mi się lać możecie mnie zanieść do klozetu żebym się załatwił?
Goście myślą:
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi
Zanieśli go pod pachy do ubikacji koleś zrobił swoje, znowu posadzili go przy barze i on dalej pil swoje piwo. W pewnej chwili doszedł do wniosku, że czas wracać do domu i schodzi ze swojego krzesła i ... znowu leży pod barem, podchodzi znowu ta sama grupka facetów i zaczyna go sadzać z powrotem na co koleś:
- Panowie możecie mnie zanieść do domu?
- No cóż trzeba pomóc człowiekowi, spoko zaniesiemy pana
jak powiedzieli tak zrobili, oparli go o drzwi tak, że jeszcze jakoś stal zadzwonili dzwonkiem i uciekli. Otworzyła żona, a koleś wpadł jak kłoda do przedpokoju, żona patrzy na niego ze wściekłością i mówi:
- Piłeś!
- Nie, ja wcale nie piłem.
- Przecież czuję i widzę, że jesteś pijany!
- Wcale nie jestem !
- Tak? To gdzie Twój wózek inwalidzki?
04
Dowcip #13707. Siedzi koleś przy barze i pije piwo w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Posłuchałam w końcu dobrej rady, jaką znalazłam w pewnym czasopiśmie i nareszcie odnalazłam spokój duszy.
Było tam napisane:
”Sposób, jak osiągnąć spokój wewnętrzny polega na tym, że trzeba skończyć wszystko to, co się rozpoczęło.”
W domu rozejrzałam się dookoła i zastanowiłam się, co rozpoczęłam i w połowie przerwałam. Zanim wyszłam do pracy, dopiłam butelkę czerwonego wina, potem skończyłam rum, Martini, wódkę brzoskwiniową i pudełko czekoladek. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się teraz fajnie czuję! Przekaż to wszystkim tym, którzy chcą odnaleźć spokój duszy!
Było tam napisane:
”Sposób, jak osiągnąć spokój wewnętrzny polega na tym, że trzeba skończyć wszystko to, co się rozpoczęło.”
W domu rozejrzałam się dookoła i zastanowiłam się, co rozpoczęłam i w połowie przerwałam. Zanim wyszłam do pracy, dopiłam butelkę czerwonego wina, potem skończyłam rum, Martini, wódkę brzoskwiniową i pudełko czekoladek. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak się teraz fajnie czuję! Przekaż to wszystkim tym, którzy chcą odnaleźć spokój duszy!
36
Dowcip #14142. Posłuchałam w końcu dobrej rady w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Policjant zaczaił się przy barze, aby przyłapać jakiegoś kierowcę na prowadzeniu samochodu po pijanemu. Kiedy bar już pustoszał, zobaczył mężczyznę, który zataczając się poszedł w kierunku parkingu. Potknął się o krawężnik, po drodze usiłował się dostać do pięciu samochodów, zanim trafił do swojego. Dłuższą chwilę grzebał przy stacyjce. Wszyscy kierowcy zdążyli już odjechać, zanim udało mu się uruchomić silnik. Policjant szybko wyskoczył z kryjówki i kazał mu dmuchnąć w balonik. Ze zdumieniem zauważył wynik 0.0.
- Jak to możliwe?! - pyta.
- Dzisiaj mnie wyznaczyli na podpuchę.
- Jak to możliwe?! - pyta.
- Dzisiaj mnie wyznaczyli na podpuchę.
16
Dowcip #6077. Policjant zaczaił się przy barze w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Wpada grzybek w occie do żołądka, rozejrzał się, zobaczył wolne miejsce koło dwunastnicy, więc się położył i śpi. Za chwilę wpada ogóreczek, zobaczył wolne miejsce koło grzybka, więc też się położył i usnął. W chwilę potem śledzik w towarzystwie zimnych nóżek również wpadli, przytulili się do siebie i śpią. Po chwili z wielkim chlupotem wlewa się seta wódki, rozejrzała się mętnym wzrokiem i pyta:
- Co jest chłopaki? Tam na górze taka impreza, a wy się tu wylegujecie!? Wracamy!
- Co jest chłopaki? Tam na górze taka impreza, a wy się tu wylegujecie!? Wracamy!
18
Dowcip #6902. Wpada grzybek w occie do żołądka, rozejrzał się w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
- Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu, - mówi Antek do kolegi - że wreszcie sobie powiedziałem, że czas raz na zawsze z tym skończyć!
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
- Z piciem?
- Nie, z czytaniem.
29
Dowcip #7649. - Tyle się złego naczytałem na temat alkoholu w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego żeby do święconej wody dolewał kilka kropel wódki, aby się rozlużnić. No i tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze a nawet lepiej jak na pierwszej mszy, ale jak wrócił do pokoju znalazł list:
Drogi bracie,
- Następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki,
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to duże ”T”,
- Nie wolno na Judasza mówić ten ”skurw.syn”,
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara,
- Jest dziesięć przykazań, a nie dwanaście,
- Jest dwunastu apostołów, a nie dziesięciu,
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu,
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada,
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina,
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po czterdzieści pięć minut,
- Ten obok w ”Czerwonej sukni” to nie był transwestyta, lecz to byłem ja Biskup.
Drogi bracie,
- Następnym razem dolej kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki,
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu, a nie to duże ”T”,
- Nie wolno na Judasza mówić ten ”skurw.syn”,
- Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara,
- Jest dziesięć przykazań, a nie dwanaście,
- Jest dwunastu apostołów, a nie dziesięciu,
- Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu,
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada,
- Opłatki są dla wiernych, a nie jako deser do wina,
- Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie połówki po czterdzieści pięć minut,
- Ten obok w ”Czerwonej sukni” to nie był transwestyta, lecz to byłem ja Biskup.
110
Dowcip #8642. Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Do kawiarni na Starym Mieście wpada odrobinę podchmielony facet, zamawia buteleczkę szampana i wrzeszczy na całe gardło:
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
- O cholera! - mówi w zadumie facet. - A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego.
- Szczęśliwego Nowego Roku!
- Zwariował pan? - ucisza go barman. - Teraz, w połowie lutego składa pan wszystkim życzenia noworoczne?
- O cholera! - mówi w zadumie facet. - A to się moja żona wścieknie. Jeszcze nigdy nie wracałem tak późno z przyjęcia sylwestrowego.
112