LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o alkoholu


Na pewnym wykładzie wykładowca mówi, że najczęściej żony zostawiają mężów alkoholików. A jeden gościu się pyta:
- Panie profesorze! Ile trzeba wypić?
27

Dowcip #9510. Na pewnym wykładzie wykładowca mówi w kategorii: „Kawały o alkoholu”.

W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi, że trzech jest identycznych. Pyta się:
- Czy wy jesteście trojaczkami?
- Tak - odpowiadają dzieci.
- A jak się nazywacie?
- Krzysio - mówi piskliwym głosem pierwsze dziecko.
- Zdzisio - mówi piskliwym głosem drugie dziecko.
- Władysław - mówi grubym basem trzecie dziecko.
Pani pyta:
- A dlaczego wy dwaj macie takie cienkie glosy, a ty taki gruby?
- Bo mama miała tylko dwa cycki i ja musiałem pic piwo.
48

Dowcip #1584. W pierwszej klasie pani wita nowych uczniów i widzi w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.

Pani nakazała dzieciom napisać w domu wypracowanie, które miało by się kończyć zdaniem ”matka jest tylko jedna.”
Na drugi dzień pani każe dzieciom przeczytać co napisały.
- Małgosiu przeczytaj co napisałaś!
- Mama jest kochana utula nas do snu, wyprowadza nas na spacery, kupuje nam rowery. Matka jest tylko jedna.
- Gosiu 5 siadaj!
W końcu pani przepytała już całą klasę został tylko.
Jasiu.
- Jasiu przeczytaj co napisałeś!
- W domu balanga, wódka leje się litrami, goście rzygają na dywan. Kiedy wódka się skończyła matka do mnie: Jasiu idź do kuchni i przynieś 2 wódki. Idę do kuchni otwieram lodówkę i drę się z kuchni.
- Matka, jest tylko jedna!
121

Dowcip #2537. Pani nakazała dzieciom napisać w domu wypracowanie w kategorii: „Humor o alkoholu”.

Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się, że jest sam, otwierać drzwiczki ukrytego za obrazem sejfu, z którego wyciągał harmonie i butelkę wódki. Nalewał szklankę, wypijał i pięć minut grał na
harmonii. Potem odkładał wszystko na miejsce i zamykał sejf. Tego wieczora jednak sejf był pusty. Po chwili wahania Stirlitz wykręcił numer Mullera.
- To wy Stirlitz? - raczej dla formalności spytał Muller.
- Pewniemtelefonujecie w sprawie harmonii i wódki?
- Tak.
- Nic z tego! Nie tylko wy tęsknicie za ojczyzna.
012

Dowcip #2722. Stirlitz codziennie po powrocie do domu miał zwyczaj, upewniwszy się w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.

Dwóch amerykańskich turystów wybrało się do Rosji na wakacje, aby podziwiać przyrodę. Chodzą po lesie, robią zdjęcia, zachwycają się pięknem natury, aż tu nagle wyskakuje z krzaków niedźwiedź i zaczyna ich gonić. Turyści z krzykiem zaczęli uciekać. Nieopodal niedaleko strumyka dwóch Ruskich zrobiło sobie piknik. Siedzą na kocu, piją wódkę, zagryzają ogórkami i kiełbasą. Ruscy piją, a tu nagle przez środek koca przebiegają turyści i goniący ich niedźwiedź. Rozdeptali kiełbasę i ogórki, wylali wódkę ... Ruscy popatrzyli na siebie i rzucili się w pogoń. Po kilku minutach wracają, ze strumyka wyciągają flaszkę wódki i jeden z nich mówi.
- Ale ten w futrze to przynajmniej umiał się bić.
216

Dowcip #3061. Dwóch amerykańskich turystów wybrało się do Rosji na wakacje w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.

Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa muzyka, wjeżdża szampan. Na ten widok pani oniemiała z zachwytu i wykrzykuje z egzaltacją:
- Proszę pana, pan nawet nie wie, jaką pan mi sprawia przyjemność! Bo ja proszę pana, uwielbiam szampana! Kiedy mogę delektować się tym niewysłowionym bukietem smaku, gdy poczuję te bąbelki pieszczące me podniebienie, to czuję jakby nagle wszystkie kwiaty zakwitły w zimie! Powietrze przesycone jest zmysłowym aromatem, świat skrzy się feerią barw, a odgłos musującego szampana jest jak miłosny szept kochanka ... Słyszy pan? To jak liryka miłosna proszę pana, gdy piję szampana czuję się piękna, lepsza! Co za poezja smaku ... Cóż to za uczta dla zmysłów! Bo po wódce to, wie pan, strasznie mi odpierdziela.
28

Dowcip #3130. Pan z panią, romantyczna kolacja we dwoje, świece, nastrojowa muzyka w kategorii: „Żarty o alkoholu”.

Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii, więc poprosił kościelnego, żeby mógł do świętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnić. I tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze, a nawet lepiej, jak na pierwszej mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
Następnym razem dołóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki. Na początku mówi się ”Niech będzie pochwalony”, a nie ”cholera jasna”. Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie. Po trzecie Kain nie ciągnął kabla, tylko zabił Abla. Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi się z ambony po schodach, a
nie zjeżdża po poręczy. A na koniec mówi się ”Bóg zapłać”, a nie ”Ciao”. Krzyż trzeba nazwać po imieniu a nie to ”duże t” Nie wolno na Judasza mówić ”ten sukinsyn”. Na krzyżu jest Jezus, a nie Che Guevara. Jest dziesięć przekazań, a nie dwanaście oraz jest dwunastu apostołów, a nie dziesięciu. Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu. Inicjatywa, aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć makarenę i robić ”pociąg” to przesada. Opłatki są dla wiernych, a nie na deser do wina. Pamiętaj, że msza trwa godzinę, a nie dwie polówki po czterdzieści pięć minut. Poza tym Maria Magdalena była jawnogrzesznicą, a nie ku*wą. Jezusa ukrzyżowali, a nie zaj*bali. Ten obok w ”czerwonej sukni” to nie był transwestyta, to byłem ja, Biskup. I w końcu Jezus był pasterzem, a nie domokrążcą!
514

Dowcip #3255. Nowy ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafii w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Przyjeżdża Lepper do siedziby partii po posiedzeniu sejmu i widzi, że tam balanga na całego. Wódka się leje posłowie nawaleni. Nie wytrzymuje i krzyczy:
-Tu prasa i telewizja nas atakują seks afera w prokuratorze,chcą nas z koalicji wyrzucić, a wy tu chlacie.
- Spokojni panie Przewodniczący posłanka Zosia dostała dziś miesiączkę.
- A to i mi polejcie.
28

Dowcip #3900. Przyjeżdża Lepper do siedziby partii po posiedzeniu sejmu i widzi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.

Konferencja właścicieli browarów, a po jej skończeniu szefowie wybierają się do baru. Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo - Warka Strong.
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo - Lecha oczywiście.
Na koniec podchodzi szef Żywca:
- Poproszę Colę.
Barman jest trochę zdziwiony, ale podaje colę. Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Żywca i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę?
- Skoro wy nie pijecie piwa to i ja nie będę.
16

Dowcip #4307. Konferencja właścicieli browarów w kategorii: „Kawały o alkoholu”.

Podążając za prostą radą, którą przeczytałem w gazecie: ”Sposób, aby osiągnąć spokój wewnętrzny - to dokończyć wszystkie rzeczy, które zacząłeś.” Więc rozejrzałem się po domu, aby znaleźć rzeczy, które zacząłem i nie dokończyłem ... I zanim wyszedłem z domu dziś rano skończyłem:
- Butelkę czerwonego wina,
- Butelkę białego,
- Baileysa,
- Black White,
- Wild Turkey,
- Absoluta,
- Trochę walium,
- Niedopalonego jointa,
- Resztę tortu orzechowego i pudełko czekoladek.
Nie macie pojęcia, jak dobrze się teraz czuję.
30

Dowcip #30449. Podążając za prostą radą, którą przeczytałem w gazecie w kategorii: „Kawały o alkoholu”.

Śmieszne kawały o alkoholuHumor o alkoholuKawały o alkoholuŚmieszne żarty o alkoholuŚmieszny humor o alkoholuŚmieszne dowcipy o alkoholuDowcipy o alkoholuŻarty o alkoholu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Tłumacz alfabetu Morse'a

» Auta osobowe

» Słownik antonimów i wyrazów przeciwstawnych

» Słownik definicji

» Wyszukiwarka haseł krzyżówkowych

» Odmiana przez przypadki

» Oferty pracy dla opiekunek do dzieci

» Wyszukiwarka rymów do słów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik synonimów i wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki rymowanki

» Zagadki dla dzieci

» Zmiana czasu

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost