Dowcipy o alkoholu
- Kocha... nie kocha... kocha... nie kocha... nie kocha... Kelner! Daj jeszcze setkę!
02
Dowcip #13062. - Kocha... nie kocha... kocha... nie kocha... nie kocha... Kelner! w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Po wygranej sprawie w sądzie klient zwierza się adwokatowi:
- Kilka dni temu wysłałem sędziemu skrzynkę koniaku.
- Przecież to przekupstwo! Gdybym był na jego miejscu, na pewno przegralibyśmy sprawę!
- Ale ja wysłałem ten koniak w imieniu naszego przeciwnika!
- Kilka dni temu wysłałem sędziemu skrzynkę koniaku.
- Przecież to przekupstwo! Gdybym był na jego miejscu, na pewno przegralibyśmy sprawę!
- Ale ja wysłałem ten koniak w imieniu naszego przeciwnika!
03
Dowcip #13096. Po wygranej sprawie w sądzie klient zwierza się adwokatowi w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Inspekcja w koszarach francuskich:
- W jaki sposób zabezpieczacie się przed zatruciem skażoną wodą? - pyta szef inspekcji.
- Najpierw gotujemy wodę, panie pułkowniku.
- Dobrze, a co potem?
- Potem dokładnie filtrujemy - odpowiada zapytany. I dodaje: - I żeby się już całkowicie zabezpieczyć, pijemy wyłącznie wino!
- W jaki sposób zabezpieczacie się przed zatruciem skażoną wodą? - pyta szef inspekcji.
- Najpierw gotujemy wodę, panie pułkowniku.
- Dobrze, a co potem?
- Potem dokładnie filtrujemy - odpowiada zapytany. I dodaje: - I żeby się już całkowicie zabezpieczyć, pijemy wyłącznie wino!
211
Dowcip #13382. Inspekcja w koszarach francuskich w kategorii: „Kawały o alkoholu”.
W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast:
- Za Janka, żeby zdał!
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą:
- I co Janek zdałeś?!
- Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli, bo miała szyjkę obitą.
- Za Janka, żeby zdał!
W pewnym momencie do pokoju wchodzi Janek. Koledzy krzyczą:
- I co Janek zdałeś?!
- Zdałem, zdałem. Tylko jednej nie przyjęli, bo miała szyjkę obitą.
26
Dowcip #13622. W jednym z pokoi akademika studenci wciąż wznoszą toast w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Student siedzi z kolegami przy piwie. Nagle pyta:
- Panowie, powiedzcie mi, na czym właściwie polega ta teoria względności Einsteina?
- Jak by ci to wytłumaczyć... - zastanawia się inny. - Ooo, widzisz ... Jak siedzisz w knajpie przy piwku, w miłym towarzystwie kolegów, to pięć godzin mija, jakby to było pięć minut, a jak siedzisz w fotelu u dentysty, to jest odwrotnie!
- Panowie, powiedzcie mi, na czym właściwie polega ta teoria względności Einsteina?
- Jak by ci to wytłumaczyć... - zastanawia się inny. - Ooo, widzisz ... Jak siedzisz w knajpie przy piwku, w miłym towarzystwie kolegów, to pięć godzin mija, jakby to było pięć minut, a jak siedzisz w fotelu u dentysty, to jest odwrotnie!
58
Dowcip #13643. Student siedzi z kolegami przy piwie. w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Przychodzi menel do sklepu i mówi:
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
- Poproszę dwa wina!
Ekspedientka nie patrząc na stan majątkowy mężczyzny podchodzi do półki bierze dwa wina i kładzie je na ladzie.
- dwadzieścia pięć pięćdziesiąt.
Nagle menel zdejmuje spodnie, wypina się i mówi:
- Kto wypina, tego wina!
63
Dowcip #13704. Przychodzi menel do sklepu i mówi w kategorii: „Kawały o alkoholu”.
Alkoholik pyta sąsiada:
- Fąfara, co pan niesie w tej butelse?
- Wodę źródlaną.
- Szkoda. Myślałem że coś do picia.
- Fąfara, co pan niesie w tej butelse?
- Wodę źródlaną.
- Szkoda. Myślałem że coś do picia.
45
Dowcip #13762. Alkoholik pyta sąsiada w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Irlandczyk wchodzi do baru i mówi do barmana:
- Jedną whisky z sodą, zanim zaczną się problemy.
Barman podaje mu, a ten wypija jednym tchem.
- Następną whisky, zanim zaczną się problemy - mówi facet.
Barman mu nalewa. Facet wypija duszkiem i mówi:
- Kolejną whisky, zanim zaczną się problemy.
Barman nalewa i pyta:
- Kiedy pan zapłaci?
- O nie - mówi Irlandczyk - Zaczynają się problemy!
- Jedną whisky z sodą, zanim zaczną się problemy.
Barman podaje mu, a ten wypija jednym tchem.
- Następną whisky, zanim zaczną się problemy - mówi facet.
Barman mu nalewa. Facet wypija duszkiem i mówi:
- Kolejną whisky, zanim zaczną się problemy.
Barman nalewa i pyta:
- Kiedy pan zapłaci?
- O nie - mówi Irlandczyk - Zaczynają się problemy!
34
Dowcip #13798. Irlandczyk wchodzi do baru i mówi do barmana w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Przychodzi alkoholik do sklepu i pyta:
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To proszę jakieś inne wino.
- Czy jest denaturat?
- Nie ma.
- To proszę jakieś inne wino.
25
Dowcip #13977. Przychodzi alkoholik do sklepu i pyta w kategorii: „Humor o alkoholu”.
Przychodzi do knajpy facet i mówi do kelnera:
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
- Setka i zakąska.
Kelner przynosi, gość wypija, przekąsza i mówi do kelnera:
- Chciałbym zapłacić.
Kelner na to:
- Nic pan nie płaci, na koszt firmy.
Na następny dzień przyszedł i zamówił dwie setki i zakąskę. Chciał zapłacić ale kelner znów odpowiedział, że to na koszt firmy. Gość więc wybrał się w niedziele z całą rodziną do tej restauracji. Zjedli wykwintny obiad, po obiedzie dzieci zjadły deser, małżonka wypiła wino, a on zamówił pół litra. Kiedy przyszło do płacenia, kelner odmówił przyjęcia zapłaty twierdząc, że to na koszt firmy. Gość nie wytrzymał i pyta się kelnera:
- Panie starszy piję i jem tutaj już trzeci dzień i jeszcze za nic nie zapłaciłem, może pan mi to wyjaśnić?
- To jest bardzo proste. - Odpowiada kelner. - Widzi pan, pod tamtą palmą tego pana i tą panią?
- Tak widzę.
- No widzi pan, to jest moja żona, a ten pan to mój szef, on pieprzy moją żonę, a ja jego interes.
09