Dowcipy o alkoholu
Po latach rodzinka wyciągnęła głowę rodziny, drobnego pijaczka do kościoła. Po mszy wszyscy wyszli, a ojca nie ma. Gdy minął kwadrans rozpoczęły się poszukiwania. Znaleźli ojca bezradnie chodzącego po kościele, pytają go:
- Co się stało?
- Była zrzuta ale nie wiem gdzie piją!
- Co się stało?
- Była zrzuta ale nie wiem gdzie piją!
23
Dowcip #15205. Po latach rodzinka wyciągnęła głowę rodziny w kategorii: „Śmieszne żarty o alkoholu”.
Przed knajpę zajechał wóz sportowy, a z niego wyszedł szałowo ubrany facet. Podchodzi do niego żebrak, brudny, śmierdzący i prosi o kasę.
- Daj trochę forsy bo umrę z głodu i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga stówę i podaje, ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!
- Nie! Ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od dwudziestu lat!
- To na pewno przepalisz!?
- Nie! Ja nigdy nie paliłem papierosów!
- To stracisz na dziwki!?
- W życiu! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!
- Ja?Przecież jestem brudny, śmierdzący, pobrudzę w środku!
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony ... Chcę jej pokazać jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki!
- Daj trochę forsy bo umrę z głodu i moje dzieci.
Po chwili zastanowienia, facet sięga do kieszeni i wyciąga stówę i podaje, ale cofa rękę i mówi:
- Na pewno przepijesz!
- Nie! Ja jestem abstynentem, nie piłem wódki już od dwudziestu lat!
- To na pewno przepalisz!?
- Nie! Ja nigdy nie paliłem papierosów!
- To stracisz na dziwki!?
- W życiu! Nie interesują mnie żadne kobiety, tylko moja żona i dzieci!
Po namyśle facet otwiera drzwi od swojej gabloty i mówi:
- Wsiadaj!
- Ja?Przecież jestem brudny, śmierdzący, pobrudzę w środku!
- Wsiadaj! Pojedziemy do mojej żony ... Chcę jej pokazać jak wygląda facet, który nie pije, nie pali i nie chodzi na dziwki!
16
Dowcip #15731. Przed knajpę zajechał wóz sportowy w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Wania i Kola postanowili rzucić picie. Wylali wszystkie butelki do zlewu. Parę dni później w czasie sprzątania znaleźli jeszcze jedną pełną ...
- Wiesz ... - mówi Kola - zrobimy tak: ja schowam butelkę za siebie, a ty masz zgadnąć, w którym ręku ją trzymam. Jak zgadniesz, wypijemy, jak nie, wylejemy.
Tak też zrobili.
- W lewej! - strzelił Wania.
- Oj, Wania, nie spiesz się, pomyśl troszeczkę. - prosi Kola.
- Wiesz ... - mówi Kola - zrobimy tak: ja schowam butelkę za siebie, a ty masz zgadnąć, w którym ręku ją trzymam. Jak zgadniesz, wypijemy, jak nie, wylejemy.
Tak też zrobili.
- W lewej! - strzelił Wania.
- Oj, Wania, nie spiesz się, pomyśl troszeczkę. - prosi Kola.
26
Dowcip #15843. Wania i Kola postanowili rzucić picie. w kategorii: „Dowcipy o alkoholu”.
Spragniony Polak z papugą na ramieniu spotyka na pustyni Araba z wężem boa na szyi. Polak pyta Araba:
- Masz coś do picia?
Arab:
- Tylko bimber ale nie ma czym go popchnąć.
Polak wyciąga szklankę, Arab nalewa pół i patrzy z niedowierzaniem jak Polak ją wypija i nawet się nie krzywi. Arab na to:
- A drugą wypijesz?
Papuga:
- I trzecią i czwartą i w mordę dostaniesz i robaka ci zjemy.
- Masz coś do picia?
Arab:
- Tylko bimber ale nie ma czym go popchnąć.
Polak wyciąga szklankę, Arab nalewa pół i patrzy z niedowierzaniem jak Polak ją wypija i nawet się nie krzywi. Arab na to:
- A drugą wypijesz?
Papuga:
- I trzecią i czwartą i w mordę dostaniesz i robaka ci zjemy.
216
Dowcip #18147. Spragniony Polak z papugą na ramieniu spotyka na pustyni Araba z w kategorii: „Żarty o alkoholu”.
Hrabia kąpie się w wannie. Rozluźnił się i puścił bardzo głośnego bąka. Po chwili otwierają się drzwi łazienki i wpada lokaj z tacą, a na niej butelka whiskey i szklaneczka.
Zdumiony Hrabia mówi:
- Ależ Janie, nie prosiłem o drinka do kąpieli.
- Jaśnie Panie, przecież wyraźnie słyszałem ”Bring a bottle of bourbon”!
Zdumiony Hrabia mówi:
- Ależ Janie, nie prosiłem o drinka do kąpieli.
- Jaśnie Panie, przecież wyraźnie słyszałem ”Bring a bottle of bourbon”!
538
Dowcip #8767. Hrabia kąpie się w wannie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Koleś cierpiał na bezsenność. Poszedł, więc do lekarza, jak mu doradził kolega. Spotykają się po paru dniach:
- Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
- Hej, i co Ci zalecił lekarz?
- Walnąć sobie pięćdziesiątkę przed snem.
- I co, pomaga?
- Pewnie, wczoraj kładłem się osiem razy.
812
Dowcip #9268. Koleś cierpiał na bezsenność. w kategorii: „Kawały o alkoholu”.
Przychodzi facet do baru i zamawia whisky w trzech osobnych kieliszkach. Wychyla jeden i nawiązuje przypadkową rozmowę z barmanem, w końcu wypijając pozostałe dwa. Tak się dzieje przez kilka następnych dni i barman wreszcie mówi:
- Wiesz co, mogę ci nalać potrójną kolejkę w jeden kieliszek.
Facet na to:
- Nie, wolę w ten sposób. Widzisz, jestem mocno związany z moimi dwoma braćmi. Obydwaj są teraz w Irlandii i każdy kieliszek reprezentuje jednego z nas. W ten sposób mogę być bliżej nich i czuć się, jakbyśmy wszyscy wyskoczyli na drinka.
Barman kiwa głową i nalewa tak, jak dotychczas. Tak dzieje się przez kilka miesięcy, gdy pewnego dnia facet zamawia dwa drinki. Barman zastanawia się, czy przypadkiem coś nie stało się jednemu z jego braci. Zdążył poznać tego gościa przez te parę miesięcy i czuje potrzebę zapytania go o to.
- Czy wszystko w porządku? - pyta barman.
- Co masz na myśli? - pyta facet.
- Hm, przez te wszystkie miesiące zamawiałeś po trzy drinki. Dziś zamówiłeś tylko dwa. Coś się stało jednemu z twoich braci?
- Nie - odpowiada facet - Po prostu obiecałem żonie, że przestanę pić.
- Wiesz co, mogę ci nalać potrójną kolejkę w jeden kieliszek.
Facet na to:
- Nie, wolę w ten sposób. Widzisz, jestem mocno związany z moimi dwoma braćmi. Obydwaj są teraz w Irlandii i każdy kieliszek reprezentuje jednego z nas. W ten sposób mogę być bliżej nich i czuć się, jakbyśmy wszyscy wyskoczyli na drinka.
Barman kiwa głową i nalewa tak, jak dotychczas. Tak dzieje się przez kilka miesięcy, gdy pewnego dnia facet zamawia dwa drinki. Barman zastanawia się, czy przypadkiem coś nie stało się jednemu z jego braci. Zdążył poznać tego gościa przez te parę miesięcy i czuje potrzebę zapytania go o to.
- Czy wszystko w porządku? - pyta barman.
- Co masz na myśli? - pyta facet.
- Hm, przez te wszystkie miesiące zamawiałeś po trzy drinki. Dziś zamówiłeś tylko dwa. Coś się stało jednemu z twoich braci?
- Nie - odpowiada facet - Po prostu obiecałem żonie, że przestanę pić.
311
Dowcip #9264. Przychodzi facet do baru i zamawia whisky w trzech osobnych w kategorii: „Śmieszne dowcipy o alkoholu”.
Siada facet przy barku na wysokich stołkach i zamawia trzy setki wódki, wypija je dość szybko, po czym pyta barmana:
- Proszę mi powiedzieć, tylko szczerze: jak ja wyglądam?
- Świetnie Pan wygląda. - odpowiada barman.
- W takim razie proszę jeszcze o dwie setki wódki. - mówi zadowolony facet i wypija kolejne setki bez zastanowienia.
Po kilkunastu minutach zwraca się do barmana:
- Niech Pan mi powie, tylko szczerze, jak ja teraz wyglądam?
Na to barman przyglądając się uważnie facetowi odpowiada:
- No teraz to wygląda Pan trochę gorzej.
- To poproszę jeszcze jedną pięćdziesiątkę wódki. - prosi bełkocząc facet i wypija wódkę, po czym ze spuszczoną głową pyta barmana:
- No, niech Pan mi powie, tylko szczerze, jak ja teraz wyglądam?
- Teraz mówiąc całkiem szczerze, wygląda Pan kiepsko - odpowiada barman.
Na to facet poddenerwowany wyraźnie wykrzykuje:
- Popatrz Pan, co za cholera, im mniej piję tym gorzej wyglądam!
- Proszę mi powiedzieć, tylko szczerze: jak ja wyglądam?
- Świetnie Pan wygląda. - odpowiada barman.
- W takim razie proszę jeszcze o dwie setki wódki. - mówi zadowolony facet i wypija kolejne setki bez zastanowienia.
Po kilkunastu minutach zwraca się do barmana:
- Niech Pan mi powie, tylko szczerze, jak ja teraz wyglądam?
Na to barman przyglądając się uważnie facetowi odpowiada:
- No teraz to wygląda Pan trochę gorzej.
- To poproszę jeszcze jedną pięćdziesiątkę wódki. - prosi bełkocząc facet i wypija wódkę, po czym ze spuszczoną głową pyta barmana:
- No, niech Pan mi powie, tylko szczerze, jak ja teraz wyglądam?
- Teraz mówiąc całkiem szczerze, wygląda Pan kiepsko - odpowiada barman.
Na to facet poddenerwowany wyraźnie wykrzykuje:
- Popatrz Pan, co za cholera, im mniej piję tym gorzej wyglądam!
28
Dowcip #9563. Siada facet przy barku na wysokich stołkach i zamawia trzy setki w kategorii: „Śmieszne kawały o alkoholu”.
Spotkało się dwóch górali - jeden z Nowego Jorku, a drugi z Nowego Targu. Ten z Nowego Jorku mówi:
- U nas w Nowym Jorku to mamy takie wielkie domy, że windy tam jeżdżą z góry na dół, z prawej strony na lewą i jeszcze nawet po skosie.
Zadumał się na to góral z Nowego Targu i po chwili rzecze:
- A u nas w Nowym Targu to jest jeden chłop co ma taki korzeń, że mu na nim cztery ptaszki mogą usiąść.
- No to wypijmy za nasze góry. - zdecydowali obaj.
Po chwili góral z Nowego Jorku odzywa się:
- I ty góral i ja góral, to ci nie będę bajdurzył. - te windy to na skos nie jeżdżą.
- To ja też ci na to powiem, - gada góral z Nowego Targu - że temu czwartemu ptaszkowi jedna nóżka się lekko obsuwa.
- No to wypijmy za góry nasze - ustalili zgodnie i znów się na dłuższą chwilę zadumali.
Wreszcie góral z Nowego Jorku rzecze:
- Jak my już za te nasze góry wypili, to ja ci prawdę powiem: te windy to nie jeżdżą ani na skos, ani na boki, ino z góry na dół jak wszędzie.
- To ja ci też na to prawdę opowiem, - rozczulił się góral z Nowego Targu - ten chłop nie był z Nowego Targu ino z Zakopanego.
- U nas w Nowym Jorku to mamy takie wielkie domy, że windy tam jeżdżą z góry na dół, z prawej strony na lewą i jeszcze nawet po skosie.
Zadumał się na to góral z Nowego Targu i po chwili rzecze:
- A u nas w Nowym Targu to jest jeden chłop co ma taki korzeń, że mu na nim cztery ptaszki mogą usiąść.
- No to wypijmy za nasze góry. - zdecydowali obaj.
Po chwili góral z Nowego Jorku odzywa się:
- I ty góral i ja góral, to ci nie będę bajdurzył. - te windy to na skos nie jeżdżą.
- To ja też ci na to powiem, - gada góral z Nowego Targu - że temu czwartemu ptaszkowi jedna nóżka się lekko obsuwa.
- No to wypijmy za góry nasze - ustalili zgodnie i znów się na dłuższą chwilę zadumali.
Wreszcie góral z Nowego Jorku rzecze:
- Jak my już za te nasze góry wypili, to ja ci prawdę powiem: te windy to nie jeżdżą ani na skos, ani na boki, ino z góry na dół jak wszędzie.
- To ja ci też na to prawdę opowiem, - rozczulił się góral z Nowego Targu - ten chłop nie był z Nowego Targu ino z Zakopanego.
511
Dowcip #9738. Spotkało się dwóch górali - jeden z Nowego Jorku w kategorii: „Śmieszny humor o alkoholu”.
Fąfara został oddelegowany do Japonii na przeszkolenie w fabryce samochodów. Pewnego wieczoru wybrał się do jednej z tokijskich restauracji i zamówił japońską wódkę sake. Po pierwszym kieliszku zauważył, że wszystkie stoliki i krzesła zaczynają wirować, więc mówi do kelnera:
- Ale mocne to wasze sake!
- To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi.
- Ale mocne to wasze sake!
- To nie sake, proszę pana, to trzęsienie ziemi.
1318