Dowcipy o Rosji
Rzecz dzieje się w carskiej Rosji. Kurier z carskiej armii opowiada o swojej przeprawie przez skutą mrozem Syberię. Siedzi z kompanami, popija, popala i opowiada:
- Wysłano mnie z listem niezwykle ważnym do generała Pawłowa i miałem tylko kilka dni na przedarcie się przez dziką Syberię. Jechałem pięć dni i pięć nocy konno. Wichury, burze śnieżne, potężne zaspy i żywego ducha wokoło. Mój koń już ledwo zipał, brakowało jedzenia, picia i snu. Rozglądałem się ciągle dookoła ale wszędzie tylko śnieg, śnieg i śnieg. Nawet drzew i krzaków nie widać było taka była śnieżyca. Gdy już zwątpiłem zupełnie i modliłem się tylko o łagodną śmierć nagle ujrzałem mglisty zarys czegoś, co wystawało ze śniegu. To był krzyż. Pomyślałem, że trafiłem na jakieś zagubione cmentarzysko. Tak więc postanowiłem, że jeśli mam umrzeć to najlepiej tu. Zsiadłem z konia, przywiązałem go do krzyża, a sam okryłem się wszystkim co tylko miałem i położyłem się obok mojego strudzonego drogą i głodem konia. Zasnąłem... Nie wiem ile spałem. Gdy się obudziłem świeciło słońce, śnieg stopniał, ja leżałem na schodach pod cerkwią, a koń wisiał na dzwonnicy...
- Wysłano mnie z listem niezwykle ważnym do generała Pawłowa i miałem tylko kilka dni na przedarcie się przez dziką Syberię. Jechałem pięć dni i pięć nocy konno. Wichury, burze śnieżne, potężne zaspy i żywego ducha wokoło. Mój koń już ledwo zipał, brakowało jedzenia, picia i snu. Rozglądałem się ciągle dookoła ale wszędzie tylko śnieg, śnieg i śnieg. Nawet drzew i krzaków nie widać było taka była śnieżyca. Gdy już zwątpiłem zupełnie i modliłem się tylko o łagodną śmierć nagle ujrzałem mglisty zarys czegoś, co wystawało ze śniegu. To był krzyż. Pomyślałem, że trafiłem na jakieś zagubione cmentarzysko. Tak więc postanowiłem, że jeśli mam umrzeć to najlepiej tu. Zsiadłem z konia, przywiązałem go do krzyża, a sam okryłem się wszystkim co tylko miałem i położyłem się obok mojego strudzonego drogą i głodem konia. Zasnąłem... Nie wiem ile spałem. Gdy się obudziłem świeciło słońce, śnieg stopniał, ja leżałem na schodach pod cerkwią, a koń wisiał na dzwonnicy...
214
Dowcip #33127. Rzecz dzieje się w carskiej Rosji. w kategorii: „Kawały o Rosji”.
Po dwudziestu latach spędzonych na emigracji w USA, wrócił do Moskwy starszy już Rosjanin, taszcząc w walizach cały swój dorobek. Zaraz po wyjściu z lotniska dostał łomem w łeb i stracił wszystkie bagaże. Gdy otworzył oczy, rzucił się na kolana, ucałował trotuar i wykrzyczał:
- Ziemio rodzinna, jaka byłaś taka zostałaś, nic się nie zmieniłaś.
- Ziemio rodzinna, jaka byłaś taka zostałaś, nic się nie zmieniłaś.
29
Dowcip #32997. Po dwudziestu latach spędzonych na emigracji w USA w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rosji”.
Pewien dziennikarz, po akcji na Krymie zapytał Putina:
- Z kim teraz graniczy Rosja?
- Jak to, z kim graniczy?! Z kim chce.
- Z kim teraz graniczy Rosja?
- Jak to, z kim graniczy?! Z kim chce.
89150
Dowcip #31960. Pewien dziennikarz, po akcji na Krymie zapytał Putina w kategorii: „Dowcipy o Rosji”.
Rosyjski pogranicznik do kierowcy wjeżdżającego na terytorium Rosji:
- Masz broń, materiały wybuchowe, narkotyki, alkohol?
- Nie.
- No to ciężko Wam będzie, ale to już nie moja sprawa.
- Masz broń, materiały wybuchowe, narkotyki, alkohol?
- Nie.
- No to ciężko Wam będzie, ale to już nie moja sprawa.
014
Dowcip #31662. Rosyjski pogranicznik do kierowcy wjeżdżającego na terytorium Rosji w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Rosji”.
Chruszczow nie mógł się nadziwić, skąd ma Kennedy takie wyczucie polityczne. W końcu go o to zapytał.
- To proste - rzekł Kennedy - mam numer telefonu do piekła. Wszystko mi mówią. Ale minuta rozmowy kosztuje tysiąc dolarów.
Chruszczow zapisał numer i wkrótce sam zadzwonił do piekła. Rozmawiał dwie godziny, a zapłacił tylko pięć kopiejek za minutę. Zdziwiony zadzwonił do informacji.
- Dlaczego Kennedy płaci za rozmowę z piekłem tysiąc dolarów za minutę, a ja pięć kopiejek?
- Dla niego to rozmowa zamiejscowa.
- To proste - rzekł Kennedy - mam numer telefonu do piekła. Wszystko mi mówią. Ale minuta rozmowy kosztuje tysiąc dolarów.
Chruszczow zapisał numer i wkrótce sam zadzwonił do piekła. Rozmawiał dwie godziny, a zapłacił tylko pięć kopiejek za minutę. Zdziwiony zadzwonił do informacji.
- Dlaczego Kennedy płaci za rozmowę z piekłem tysiąc dolarów za minutę, a ja pięć kopiejek?
- Dla niego to rozmowa zamiejscowa.
726
Dowcip #4409. Chruszczow nie mógł się nadziwić w kategorii: „Żarty o Rosji”.
Rosja. Inżynier zaniepokojony małymi dostawami żelaza idzie na granicę z Europą, a tam tory kolejowe. Patrzy, spodobało mu się. Więc idzie do Cara:
- W Europie mają tory kolejowe! To jest luksus! No ale na granicy z nami tory się urywają! Może byśmy i my zrobili takie tory? - mówi inżynier.
- Dobrze, zrób tory kolejowe, skoro tak uważasz. - odpowiedział Car.
- A jakie mam zrobić? Szersze? Czy może takie same? - spytał inżynier.
- A na ch*j szersze!?
No i tak jak Car powiedział, inżynier zrobił tory, o piętnaście centymetrów szersze niż w Europie.
- W Europie mają tory kolejowe! To jest luksus! No ale na granicy z nami tory się urywają! Może byśmy i my zrobili takie tory? - mówi inżynier.
- Dobrze, zrób tory kolejowe, skoro tak uważasz. - odpowiedział Car.
- A jakie mam zrobić? Szersze? Czy może takie same? - spytał inżynier.
- A na ch*j szersze!?
No i tak jak Car powiedział, inżynier zrobił tory, o piętnaście centymetrów szersze niż w Europie.
115
Dowcip #22561. Rosja. w kategorii: „Śmieszne żarty o Rosji”.
W Rosji:
Siedzi dwóch meneli na ławce:
- Ty, wiesz, że w kraju jest kryzys?
- Kryzys? A niby jak to nas ma dotyczyć?
- Masz znajomych oligarchów?
- Nie.
- To będziesz miał.
Siedzi dwóch meneli na ławce:
- Ty, wiesz, że w kraju jest kryzys?
- Kryzys? A niby jak to nas ma dotyczyć?
- Masz znajomych oligarchów?
- Nie.
- To będziesz miał.
48
Dowcip #17293. W Rosji w kategorii: „Dowcipy o Rosji”.
Trwa rewolucja. Przychodzi faks z Moskwy:
”Możemy uznać waszą rewolucję ale musicie dać nam Kijów i Lwów.”
W sztabie Juszczenki chwilowa konsternacja. Jednak za chwilę pada odpowiedź:
”Ok. Kijów możemy wam dać. Lwów musicie sobie jednak sami nałapać.”
”Możemy uznać waszą rewolucję ale musicie dać nam Kijów i Lwów.”
W sztabie Juszczenki chwilowa konsternacja. Jednak za chwilę pada odpowiedź:
”Ok. Kijów możemy wam dać. Lwów musicie sobie jednak sami nałapać.”
314
Dowcip #16258. Trwa rewolucja. w kategorii: „Żarty o Rosji”.
W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci, w którym kraju jest najcieplejszy klimat.
- W Rosji - odpowiada Jaś.
- Z czego to wnioskujesz? - pyta zdziwiona pani.
- Bo, proszę pani, do nas w styczniu znad Wołgi ciocia przyjechała w trampkach.
- W Rosji - odpowiada Jaś.
- Z czego to wnioskujesz? - pyta zdziwiona pani.
- Bo, proszę pani, do nas w styczniu znad Wołgi ciocia przyjechała w trampkach.
511
Dowcip #29176. W szkole na lekcji geografii pani pyta dzieci w kategorii: „Humor o Rosji”.
Rozmawia dwóch znajomych:
- Wiesz dlaczego w Rosji jest tak źle?
- Nie mam pojęcia.
- Bo Lenin leży niezgodnie z zasadami feng shui.
- Wiesz dlaczego w Rosji jest tak źle?
- Nie mam pojęcia.
- Bo Lenin leży niezgodnie z zasadami feng shui.
27