
Dowcipy o Polakach
Cytat z Gazety Wyborczej:
”Po jednym z pierwszych treningów Leo Beenhakker zapytał mnie, który z graczy ma pseudonim ”Ku*wa”. I dlaczego koledzy ciągle wołają na niego podczas treningu i czego od niego chcą. - powiedział menedżer reprezentacji Jaan de Zeeuw.”
”Po jednym z pierwszych treningów Leo Beenhakker zapytał mnie, który z graczy ma pseudonim ”Ku*wa”. I dlaczego koledzy ciągle wołają na niego podczas treningu i czego od niego chcą. - powiedział menedżer reprezentacji Jaan de Zeeuw.”
14
Dowcip #9288. Cytat z Gazety Wyborczej w kategorii: „Kawały o Polakach”.
Bóg powiedział do Polaka:
- Spełnię jedno twoje życzenie, ale pamiętaj, że twoi sąsiedzi będą mieli tego dwa razy więcej.
Polak na to:
- Wydłub mi jedno oko.
- Spełnię jedno twoje życzenie, ale pamiętaj, że twoi sąsiedzi będą mieli tego dwa razy więcej.
Polak na to:
- Wydłub mi jedno oko.
35
Dowcip #9696. Bóg powiedział do Polaka w kategorii: „Humor o Polakach”.

Trener Francji pyta Pana Boga:
- Panie Boże, za ile lat Francja zostanie mistrzem świata?
- Za sześć lat.
- O, nie! To nie za mojej kadencji. - odpowiada trener.
Na to trener reprezentacji Polski pyta Pana Boga:
- Panie Boże, za ile lat Polska zostanie mistrzem świata w piłce nożnej?
- Nie za mojej kadencji. - odpowiada Pan Bóg.
- Panie Boże, za ile lat Francja zostanie mistrzem świata?
- Za sześć lat.
- O, nie! To nie za mojej kadencji. - odpowiada trener.
Na to trener reprezentacji Polski pyta Pana Boga:
- Panie Boże, za ile lat Polska zostanie mistrzem świata w piłce nożnej?
- Nie za mojej kadencji. - odpowiada Pan Bóg.
112
Dowcip #10203. Trener Francji pyta Pana Boga w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.
Wychodzi Polak od Hitlera i mówi:
- Ale wąsaty debil.
Usłyszał to strażnik Hitlera i zaprowadził do niego z powrotem. Strażnik powiedział Hitlerowi co Polak powiedział. Hitler pyta się Polaka:
- Polaku o kim wy mówiliście?
- O Stalinie.
- Strażniku, a Ty o kim myślałeś?
- Ale wąsaty debil.
Usłyszał to strażnik Hitlera i zaprowadził do niego z powrotem. Strażnik powiedział Hitlerowi co Polak powiedział. Hitler pyta się Polaka:
- Polaku o kim wy mówiliście?
- O Stalinie.
- Strażniku, a Ty o kim myślałeś?
325
Dowcip #10204. Wychodzi Polak od Hitlera i mówi w kategorii: „Śmieszne żarty o Polakach”.

Przylatuje UFO do USA:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee. Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... Gdzie mój statek?
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee. Nie okradaj nas - jedź do Rosji, tam to będziesz miał łupy.
Jedzie do Rosji, wysiada:
- Witam jestem ufoludkiem, tu jest mój statek. Przybyłem żeby was okraść.
- Eee... Nie okradaj nas, jesteśmy dużym państwem, ale musimy się jakoś trzymać - jedź do Polski.
Jedzie do Polski:
- Witam jestem ufoludkiem, to jest... Gdzie mój statek?
413
Dowcip #4649. Przylatuje UFO do USA w kategorii: „Kawały o Polakach”.
Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. Jeden z tubylców mówi:
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was, a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec, a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli, a nie kanoe!
- Mam dla was dobrą i złą wiadomość. Zła jest taka, że zabijemy was, a z waszej skóry zrobimy kanoe. A dobra, że możecie wybrać rodzaj śmierci.
Anglik mówi:
- Dajcie mi pistolet.
Wziął broń i wołając:
- God save Queen! - strzelił sobie w głowę.
Francuz poprosił o szablę. Biorąc ją krzyknął:
- Viva la France! - i przebił się jej ostrzem.
Polak prosi o widelec. Zdziwieni tubylcy dają mu widelec, a Polak dźga się widelcem po całym ciele, szyja, ręce... Krew się leje... Na koniec krzyczy:
- Gówno będziecie mieli, a nie kanoe!
215
Dowcip #4764. Tubylcy złapali Polaka, Anglika i Francuza. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Polakach”.

Anglik idzie sobie ulicą, spotyka Polaka i mówi do niego:
- Hy! My name is Brian!
Na to Polak:
- Won!
- What?
Anglik jest bardzo zdziwiony, gdyż Won to po Angielsku wygrać, Anglik pomyślał sobie, że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiedział mu Polak.
Anglik mówi do przechodzącej Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!
- Hy! My name is Brian!
Na to Polak:
- Won!
- What?
Anglik jest bardzo zdziwiony, gdyż Won to po Angielsku wygrać, Anglik pomyślał sobie, że Polak coś wygrał.
- Spadaj! - odpowiedział mu Polak.
Anglik mówi do przechodzącej Brytyjki:
- Look! Hes person won spadaj!
96
Dowcip #6000. Anglik idzie sobie ulicą, spotyka Polaka i mówi do niego w kategorii: „Dowcipy o Polakach”.
Do Warszawy przyjechał japoński dziennikarz. Po tygodniu faksuje do redakcji:
”Ta Polska, to cywilizowany kraj. Mieszka tu dużo ludzi różnych narodowości. Są nawet Indianie, którzy biją się kijami bejsbolowymi z łysymi buddyjskimi mnichami w młodzieżowych strojach.”
”Ta Polska, to cywilizowany kraj. Mieszka tu dużo ludzi różnych narodowości. Są nawet Indianie, którzy biją się kijami bejsbolowymi z łysymi buddyjskimi mnichami w młodzieżowych strojach.”
36
Dowcip #6159. Do Warszawy przyjechał japoński dziennikarz. w kategorii: „Dowcipy o Polakach”.

Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psia krew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.
- Psia krew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.
420
Dowcip #6769. Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. w kategorii: „Śmieszne żarty o Polakach”.
Do sklepu w Nowym Jorku wchodzi jakiś facet i mówi do sprzedawcy:
- Poproszę litr polskiego mleka, bochenek polskiego chleba i opakowanie polskiego sera.
- Pan pewnie jest Polakiem? - pyta sprzedawca.
- Tak, a jak pan to zgadł? - odpowiada zdziwiony klient.
- Bo to sklep z gwoździami.
- Poproszę litr polskiego mleka, bochenek polskiego chleba i opakowanie polskiego sera.
- Pan pewnie jest Polakiem? - pyta sprzedawca.
- Tak, a jak pan to zgadł? - odpowiada zdziwiony klient.
- Bo to sklep z gwoździami.
48
Dowcip #7507. Do sklepu w Nowym Jorku wchodzi jakiś facet i mówi do sprzedawcy w kategorii: „Śmieszny humor o Polakach”.
