
Dowcipy o Masztalskim
Wyraźnie podekscytowany Ecik opowiada Masztalskiemu:
- Dzisiok wudziołech pierwszy roz w życiu tego mojego kuzyna!
- No i co?
- Taki liliput, ci godom, z wielkim brzuchem, cały łysy, a pije bez przerwy!
- O pierona! A wiela mo lot?
- Cztery miesiące.
- Dzisiok wudziołech pierwszy roz w życiu tego mojego kuzyna!
- No i co?
- Taki liliput, ci godom, z wielkim brzuchem, cały łysy, a pije bez przerwy!
- O pierona! A wiela mo lot?
- Cztery miesiące.
1761
Dowcip #4000. Wyraźnie podekscytowany Ecik opowiada Masztalskiemu w kategorii: „Dowcipy o Masztalskim”.
Maryjka do Masztalskiego:
- Wejrzyj się ino. Ten samolot już od godziny wisi w powietrzu.
- Pewnie skończyła mu się benzyna.
- Wejrzyj się ino. Ten samolot już od godziny wisi w powietrzu.
- Pewnie skończyła mu się benzyna.
515
Dowcip #4372. Maryjka do Masztalskiego w kategorii: „Śmieszne kawały o Masztalskim”.

Józik spotyka w restauracji Masztalskiego i szepcze mu na ucho:
- Ty, znowu ktoś jest u twojej żony.
- Pierona! Już nie wytrzymom!
- Bierz moją laskę i leć - radzi kamrat.
Masztalski wchodzi po chwili do chałupy i choć ciemno, wyraźnie widzi, że spod kołdry wystają cztery nogi. Wali na oślep laską po nogach, a potem wyżej i wyżej... Opamiętał się dopiero w kuchni, gdy przy piecu zobaczył żonę.
- Przywitałeś się już z teściami? - pyta żona. - Bardzo zdrożeni przyjechali i żech ich w naszej sypialni położyła.
- Ty, znowu ktoś jest u twojej żony.
- Pierona! Już nie wytrzymom!
- Bierz moją laskę i leć - radzi kamrat.
Masztalski wchodzi po chwili do chałupy i choć ciemno, wyraźnie widzi, że spod kołdry wystają cztery nogi. Wali na oślep laską po nogach, a potem wyżej i wyżej... Opamiętał się dopiero w kuchni, gdy przy piecu zobaczył żonę.
- Przywitałeś się już z teściami? - pyta żona. - Bardzo zdrożeni przyjechali i żech ich w naszej sypialni położyła.
419
Dowcip #4378. Józik spotyka w restauracji Masztalskiego i szepcze mu na ucho w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Masztalskim”.
Dowódca kompanii wzywa kaprala:
- Słuchajcie, Masztalskiemu trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest! Rozkaz!
- Kompania, zbiórka! - woła po chwili kapral. - Kto ma ojca, wystąp!... A ty, Masztalski, kaj się pchosz, baranie!
- Słuchajcie, Masztalskiemu trzeba delikatnie powiedzieć o śmierci ojca.
- Tak jest! Rozkaz!
- Kompania, zbiórka! - woła po chwili kapral. - Kto ma ojca, wystąp!... A ty, Masztalski, kaj się pchosz, baranie!
312
Dowcip #4379. Dowódca kompanii wzywa kaprala w kategorii: „Kawały o Masztalskim”.

Na lekcji chemii nauczyciel pyto Masztalskiego:
- W czym rozpuszczają się tłuszcze?
- W rondlu ...
- W czym rozpuszczają się tłuszcze?
- W rondlu ...
724
Dowcip #643. Na lekcji chemii nauczyciel pyto Masztalskiego w kategorii: „Śmieszny humor o Masztalskim”.
Generał pyta szeregowca:
- Masztalski jesteście w wojsku szczęśliwi?
- Tak jest obywatelu generale!
- A co robiliście wcześniej?
- Byłem znacznie szczęśliwszy!
- Masztalski jesteście w wojsku szczęśliwi?
- Tak jest obywatelu generale!
- A co robiliście wcześniej?
- Byłem znacznie szczęśliwszy!
979
Dowcip #1115. Generał pyta szeregowca w kategorii: „Śmieszne żarty o Masztalskim”.

Masztalski, wracając samochodem z Chorzowa, udzielił pomocy kierowcy wozu z zagraniczną rejestracją.
- Jadę z Baden - Baden - przedstawia się tamten.
- A ja z Chorzowa - Chorzowa - odpowiedział godnie Masztalski.
- Jadę z Baden - Baden - przedstawia się tamten.
- A ja z Chorzowa - Chorzowa - odpowiedział godnie Masztalski.
1728
Dowcip #13042. Masztalski, wracając samochodem z Chorzowa w kategorii: „Kawały o Masztalskim”.
Masztalski przed pójściem do lekarza zasięga języka i dowiaduje się, że pierwsza wizyta kosztuje sto złotych, a każda następna dwadzieścia . Wchodzi do gabinetu i wita się z lekarzem jak stary znajomy:
- Panie dochtorze, to zaś jo.
Lekarz bada, bierze dwadzieścia złotych i mówi:
- Nic nowego, drogi panie. Proszę przyjmować nadal te same lekarstwa.
- Panie dochtorze, to zaś jo.
Lekarz bada, bierze dwadzieścia złotych i mówi:
- Nic nowego, drogi panie. Proszę przyjmować nadal te same lekarstwa.
211
Dowcip #15266. Masztalski przed pójściem do lekarza zasięga języka i dowiaduje się w kategorii: „Dowcipy o Masztalskim”.

Podczas pogrzebu żony Masztalski zauważa, jak jej wielbiciel co rusz ociera zapłakaną twarz. Podchodzi więc do niego i przygarnąwszy go jedną ręką do piersi, mówi:
- Nie martw się, stary, ja się znów ożenię.
- Nie martw się, stary, ja się znów ożenię.
15
Dowcip #6332. Podczas pogrzebu żony Masztalski zauważa w kategorii: „Śmieszny humor o Masztalskim”.
Masztalski miał wypadek w kopalni i leży w szpitalu, podłączony do różnych urządzeń. Wpada Maryjka i siadając na brzegu łóżka, lamentuje:
- Co ci to chłopeczku? Takiś ty bidok! Cierpisz, ja?
Masztalski rusza kilka razy ustami i pokazuje coś ręką.
- Co to - lamentuje baba dalej - napisać mi coś chcesz? Mosz tu kartka i ołówek. Masztalski pisze coś i zamyka oczy.
- Tak żech bez chłopa została! - lamentuje baba i wzrok jej zatrzymuje się na zapisanej kartce: ”Maryjko, pieronie, bier ta swoja rzyć z tej rury, bo dychać nie mogą”.
- Co ci to chłopeczku? Takiś ty bidok! Cierpisz, ja?
Masztalski rusza kilka razy ustami i pokazuje coś ręką.
- Co to - lamentuje baba dalej - napisać mi coś chcesz? Mosz tu kartka i ołówek. Masztalski pisze coś i zamyka oczy.
- Tak żech bez chłopa została! - lamentuje baba i wzrok jej zatrzymuje się na zapisanej kartce: ”Maryjko, pieronie, bier ta swoja rzyć z tej rury, bo dychać nie mogą”.
312
Dowcip #8783. Masztalski miał wypadek w kopalni i leży w szpitalu w kategorii: „Śmieszne żarty o Masztalskim”.
