Dowcipy o Leonidzie Breżniewie
Breżniew przyjechał do Polski. Gomułka oprowadza go po ulicach Warszawy .
- To jest ulica Lenina.
Widząc akceptację na twarzy gościa, Gomułka prowadzi go następnie na ulicę Żukowa i Plac Dzierżyńskiego. Breżniew tak się rozochocił, że gdy mijali następny plac, sam spytał o nazwę. Gomułka zmieszał się wyraźnie.
- To jest Plac Zbawiciela.
Breżniew poklepał przyjaźnie Gomułkę po ramieniu.
- No Władek, bez przesady, nie trzeba ...
- To jest ulica Lenina.
Widząc akceptację na twarzy gościa, Gomułka prowadzi go następnie na ulicę Żukowa i Plac Dzierżyńskiego. Breżniew tak się rozochocił, że gdy mijali następny plac, sam spytał o nazwę. Gomułka zmieszał się wyraźnie.
- To jest Plac Zbawiciela.
Breżniew poklepał przyjaźnie Gomułkę po ramieniu.
- No Władek, bez przesady, nie trzeba ...
322
Dowcip #15304. Breżniew przyjechał do Polski. w kategorii: „Żarty o Leonidzie Breżniewie”.
Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez Gierka do biblioteki. Breżniew chodzi, przegląda książki, nagle w jego ręce dostał się Pan Tadeusz. Breżniew zaczyna czytać:
- Litwo, ojczyzno moja ...
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
- Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
- Mickiewicz, ale on już nie żyje.
Na to rozpromieniony Breżniew:
- Wiesz co Edziu, za to Cię właśnie lubię!
- Litwo, ojczyzno moja ...
Wściekły rzuca książkę i pyta się Gierka:
- Kto to napisał?!
Gierek wystraszony nie na żarty:
- Mickiewicz, ale on już nie żyje.
Na to rozpromieniony Breżniew:
- Wiesz co Edziu, za to Cię właśnie lubię!
438
Dowcip #16887. Podczas jednej z wizyt w Polsce Breżniew został zaprowadzony przez w kategorii: „Humor o Leonidzie Breżniewie”.
- Leonidzie Iliczu - zwrócił się Kosygin do Breżniewa - dziś rano dałem rozkaz otwarcia granic.
- Co ty, zwariowałeś?! Wszyscy uciekną, we dwóch zostaniemy!
- A kto drugi?
- Co ty, zwariowałeś?! Wszyscy uciekną, we dwóch zostaniemy!
- A kto drugi?
515
Dowcip #4399. - Leonidzie Iliczu - zwrócił się Kosygin do Breżniewa - dziś rano w kategorii: „Śmieszne żarty o Leonidzie Breżniewie”.
Gdy już kierownictwo czechosłowackie w sierpniu 1968 roku opuściło Moskwę, Breżniew rozmarzył się.
- Ale piękny zegarek miał Dubczek - mówi do Kosygina.
- Pokaż!
- Ale piękny zegarek miał Dubczek - mówi do Kosygina.
- Pokaż!
520
Dowcip #7069. Gdy już kierownictwo czechosłowackie w sierpniu 1968 roku opuściło w kategorii: „Humor o Leonidzie Breżniewie”.
Honecker, po swojej śmierci w piekle został wprowadzony do tego wielkiego kotła, gdzie wszyscy grzesznicy się piekli. No i diabeł jeszcze tłumaczy, że każdy tutaj jest karany według swoich grzechów, tzn. ten kto mało zgrzeszył, ten stoi tylko po kostkę w tej gotującej się smole, inni aż po kolano, a jeszcze inni po pas, itd. Wiec, diabeł prowadzi Honeckera do tego kotła i Honecker znalazł swoje miejsce u innych stojących, aż po pas w smole. Rozglądając się zauważył, że tam Hitler stoi w środku, no i też tylko po pas. Więc, wzburzony pyta się diabla, co to ma znaczyć, w końcu nie zgrzeszył tyle co ten faszysta. Hitler. Diabeł patrzy się w tym kierunku i krzyczy:
- Ej, Adolf, przestań i zejdź z Breżniewa!
- Ej, Adolf, przestań i zejdź z Breżniewa!
1665
Dowcip #684. Honecker w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Leonidzie Breżniewie”.
W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa narada dotycząca problemów kosmonautyki.
- Amerykanie niestety wyprzedzili nas - stwierdził Breżniew - wylądowali na księżycu. My musimy polecieć na słońce!
- A nie spłoniemy? - spytał któryś z kosmonautów.
- Nie trzeba się martwić - odparł Breżniew. - Pomyśleliśmy o wszystkim. Polecicie nocą.
- Amerykanie niestety wyprzedzili nas - stwierdził Breżniew - wylądowali na księżycu. My musimy polecieć na słońce!
- A nie spłoniemy? - spytał któryś z kosmonautów.
- Nie trzeba się martwić - odparł Breżniew. - Pomyśleliśmy o wszystkim. Polecicie nocą.
319
Dowcip #1373. W kremlowskim gabinecie Breżniewa trwa narada dotycząca problemów w kategorii: „Śmieszny humor o Leonidzie Breżniewie”.
- Czy będzie niedługo mięso? - zapytano Breżniewa podczas kongresu związków zawodowychh.
- Będzie!
- A cytryny?
- Odpowien po konsultacji.
Breżniew pochyla się do Katuszowa.
- A cytryny - spytał teatralnym szeptem - w Polsce rosną?
- Będzie!
- A cytryny?
- Odpowien po konsultacji.
Breżniew pochyla się do Katuszowa.
- A cytryny - spytał teatralnym szeptem - w Polsce rosną?
111
Dowcip #15410. - Czy będzie niedługo mięso? w kategorii: „Kawały o Leonidzie Breżniewie”.
Breżniew podczas wizyty w Polsce rozmawia z Gierkiem i mówi:
- Ogólnie bardzo mi się tu u was podoba, ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy? Dlaczego jeden z waszych poetów napisał ”Litwo, ojczyzno moja...”
- Ależ to był Mickiewicz - odpowiada Gierek - On już dawno nie żyje.
Breżniew się rozpromienia:
- I za to cię Edziu lubię, za to cię lubię.
- Ogólnie bardzo mi się tu u was podoba, ale nie mogę zrozumieć jednej rzeczy? Dlaczego jeden z waszych poetów napisał ”Litwo, ojczyzno moja...”
- Ależ to był Mickiewicz - odpowiada Gierek - On już dawno nie żyje.
Breżniew się rozpromienia:
- I za to cię Edziu lubię, za to cię lubię.
423
Dowcip #12812. Breżniew podczas wizyty w Polsce rozmawia z Gierkiem i mówi w kategorii: „Żarty o Leonidzie Breżniewie”.
Dzwoni Breżniew do Husaka wielce obrażony:
- Towarzyszu Husak! Co to ma znaczyć? To jakaś prowokacja! W waszej gazecie przeczytałem, że w tym tygodniu obchodzicie ”Dni Morza”!? Czechosłowacja i morze!?
Na to Husak:
- Towarzyszu Breżniew, jak wy obchodzicie ”Dni Kultury”, to my się nie wtrącamy!
- Towarzyszu Husak! Co to ma znaczyć? To jakaś prowokacja! W waszej gazecie przeczytałem, że w tym tygodniu obchodzicie ”Dni Morza”!? Czechosłowacja i morze!?
Na to Husak:
- Towarzyszu Breżniew, jak wy obchodzicie ”Dni Kultury”, to my się nie wtrącamy!
315
Dowcip #8628. Dzwoni Breżniew do Husaka wielce obrażony w kategorii: „Żarty o Leonidzie Breżniewie”.
Zauważono towarzysza Gierka, jak chodzi po ulicach Warszawy na czworakach i zbiera kamienie. Zrozpaczony Komitet Centralny nie wie co robić, w końcu dzwonią na Kreml, do Breżniewa. Po drugiej stronie słuchawki słychać jakieś rozmowy, konsultacje w końcu odzywa się głos Breżniewa:
- Towarzysze z Polski, nie ma się czym niepokoić, towarzysz Gierek przez przypadek dostał program naszego Łunochodu.
- Towarzysze z Polski, nie ma się czym niepokoić, towarzysz Gierek przez przypadek dostał program naszego Łunochodu.
416