Dowcipy o Kowalskim
Fąfara zadzwonił raz do Kowalskiego, a Kowalskiemu zebrało się akurat na refleksje małżeńskie:
- Bo wiesz... My z Dorotą to się kochamy!
- To może ja zadzwonię jak skończycie?
- Bo wiesz... My z Dorotą to się kochamy!
- To może ja zadzwonię jak skończycie?
915
Dowcip #31623. Fąfara zadzwonił raz do Kowalskiego w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Kowalski z trzema kolegami grali w golfa. Przy dziesiątym dołku Kowalski przerwał grę. Spojrzał w stronę kolejnych dołków i zaczął szlochać... Koledzy zdziwieni spojrzeli na niego i pytają:
- O co chodzi? ?
Kowalski spojrzał pod nogi, pociągnął nosem, wytarł oczy i przeprosił za ten wybuch emocji:
- Przepraszam Was, ale zawsze wzruszam się przy tym dołku. Mam z nim bardzo niemiłe wspomnienia...
Jeden z kolegów spytał:
- Ale co się stało? Co mogło Cię wprawić w taki stan?
Kowalski wlepił wzrok w dal i powiedział smutnym głosem:
- Na tym polu graliśmy zawsze z moją żoną... Dwanaście lat temu, dokładnie przy tym dołku zmarła na atak serca...
- O mój Boże. - wyrwało się pozostałym - To musiało być okropne...
- Okropne? Wy myślicie, że to było okropne? - załkał Bob - To słowo nie oddaje tego co przeszedłem!!! Całą resztę dnia, przez wszystkie dołki, całą drogę do budynku klubowego: uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji, uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji...
- O co chodzi? ?
Kowalski spojrzał pod nogi, pociągnął nosem, wytarł oczy i przeprosił za ten wybuch emocji:
- Przepraszam Was, ale zawsze wzruszam się przy tym dołku. Mam z nim bardzo niemiłe wspomnienia...
Jeden z kolegów spytał:
- Ale co się stało? Co mogło Cię wprawić w taki stan?
Kowalski wlepił wzrok w dal i powiedział smutnym głosem:
- Na tym polu graliśmy zawsze z moją żoną... Dwanaście lat temu, dokładnie przy tym dołku zmarła na atak serca...
- O mój Boże. - wyrwało się pozostałym - To musiało być okropne...
- Okropne? Wy myślicie, że to było okropne? - załkał Bob - To słowo nie oddaje tego co przeszedłem!!! Całą resztę dnia, przez wszystkie dołki, całą drogę do budynku klubowego: uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji, uderzenie piłki, ciągnięcie Alicji...
1317
Dowcip #32330. Kowalski z trzema kolegami grali w golfa. w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
Kowalski chce kupić psa więc idzie do sklepu zoologicznego. Sprzedawca pokazał mu wszystkie psy, a Kowalski się pyta:
- Ile on kosztuję?
- Tysiąc złotych.
- Tysiąc?
- Tak. Ale to nie jest zwykły pies ten pies ma czarny pas w karate.
- Biorę go!
- Jak pan chce to panu pokażę. Azor stół pęka!
Azor robi zamach i stół pękł.
- Azor drzwi pękają!
To samo.
- Biorę go! - krzyczy po raz drugi.
Po paru dniach ...
Azor bardzo szczekał więc Kowalski powiedział:
- Azor, przestań szczekać głowa pęka!
Zamach i głowa pękła.
- Ile on kosztuję?
- Tysiąc złotych.
- Tysiąc?
- Tak. Ale to nie jest zwykły pies ten pies ma czarny pas w karate.
- Biorę go!
- Jak pan chce to panu pokażę. Azor stół pęka!
Azor robi zamach i stół pękł.
- Azor drzwi pękają!
To samo.
- Biorę go! - krzyczy po raz drugi.
Po paru dniach ...
Azor bardzo szczekał więc Kowalski powiedział:
- Azor, przestań szczekać głowa pęka!
Zamach i głowa pękła.
127
Dowcip #25677. Kowalski chce kupić psa więc idzie do sklepu zoologicznego. w kategorii: „Śmieszne żarty o Kowalskim”.
Kowalski dostał SMS - a:
- Jestem taki gorący, a ty pieścisz moje uszko. Podpisano: ”Twój kubek”
- Jestem taki gorący, a ty pieścisz moje uszko. Podpisano: ”Twój kubek”
119
Dowcip #9715. Kowalski dostał SMS - a w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
Wieczór. Do domu państwa Kowalskich ktoś puka. Pan Kowalski jest w toalecie więc prosi córkę:
- Zuziu, otwórz.
Po chwili słyszy:
- Tato, przyszedł pan, który zbiera na budowę nowego basenu.
- To daj mu dwa wiadra wody.
- Zuziu, otwórz.
Po chwili słyszy:
- Tato, przyszedł pan, który zbiera na budowę nowego basenu.
- To daj mu dwa wiadra wody.
717
Dowcip #20799. Wieczór. Do domu państwa Kowalskich ktoś puka. w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Tu rezydencja Kowalskich. Połączyłeś się akurat w trakcie naszej kolejnej kłótni. Zostaw wiadomość na taśmie, a oddzwoni to z nas, które się tym razem nie wyprowadzi do matki.
515
Dowcip #9942. Tu rezydencja Kowalskich. w kategorii: „Śmieszny humor o Kowalskim”.
Telefon do lombardu o dwunastej w nocy:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Dwunasta w nocy.
- Dziękuję. Śpij spokojnie!
Za dziesięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Przecież niedawno dzwoniłeś, Kowalski?
- A ja wiem, ile czasu od tego minęło? Muszę wiedzieć dokładnie, która godzina.
- Dziesięć minut po północy!
- Dziękuję bardzo. Pozdrów swoją.
Za pięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Cholera! Przyjeżdżaj tu natychmiast, zabieraj swój zastawiony, nic nie warty zegarek i daj mi się wreszcie wyspać!
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Dwunasta w nocy.
- Dziękuję. Śpij spokojnie!
Za dziesięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Przecież niedawno dzwoniłeś, Kowalski?
- A ja wiem, ile czasu od tego minęło? Muszę wiedzieć dokładnie, która godzina.
- Dziesięć minut po północy!
- Dziękuję bardzo. Pozdrów swoją.
Za pięć minut znowu dzwoni telefon:
- Dobry wieczór. Tu Kowalski. Powiesz mi, Fąfaro, która jest godzina?
- Cholera! Przyjeżdżaj tu natychmiast, zabieraj swój zastawiony, nic nie warty zegarek i daj mi się wreszcie wyspać!
515
Dowcip #32502. Telefon do lombardu o dwunastej w nocy w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Siedzi Kowalski przy piecu, pali papierosa i przygląda się żonie, krzątającej się po kuchni.
- Urodziłaś mi Anula, chłopaka. - mówi. - Urodziłaś mi dziewuchę. Tak sobie myślę może byś jeszcze urodziła trzecie. Tak dla odmiany.
- Trzecie?! Dla odmiany? Dla odmiany jakie?!
- Dla odmiany moje, do cholery!
- Urodziłaś mi Anula, chłopaka. - mówi. - Urodziłaś mi dziewuchę. Tak sobie myślę może byś jeszcze urodziła trzecie. Tak dla odmiany.
- Trzecie?! Dla odmiany? Dla odmiany jakie?!
- Dla odmiany moje, do cholery!
124
Dowcip #31989. Siedzi Kowalski przy piecu, pali papierosa i przygląda się żonie w kategorii: „Śmieszne kawały o Kowalskim”.
Kowalski nieoczekiwanie wraca do domu i zastaje żonę z obcym facetem. Zdenerwowana żona tłumaczy:
- Kochanie, ja tylko dałam mu zupy!
Kowalski na to:
- Zobra! Zobra!
- Kochanie, ja tylko dałam mu zupy!
Kowalski na to:
- Zobra! Zobra!
913
Dowcip #12783. Kowalski nieoczekiwanie wraca do domu i zastaje żonę z obcym facetem. w kategorii: „Kawały o Kowalskim”.
Wstępuje Kowalski do partii komunistycznej. Pytają:
- Pijesz?
- Piję.
- Trzeba będzie rzucić!
- Rzucę!
- A kobiet kochasz?
- Kocham!
- Trzeba będzie rzucić!
- Rzucę!
- A jeżeli trzeba będzie życie oddać za Ojczyznę, oddasz?
- Oczywiście, ale jakie to życie: ani pić, ani kobiet kochać!
- Pijesz?
- Piję.
- Trzeba będzie rzucić!
- Rzucę!
- A kobiet kochasz?
- Kocham!
- Trzeba będzie rzucić!
- Rzucę!
- A jeżeli trzeba będzie życie oddać za Ojczyznę, oddasz?
- Oczywiście, ale jakie to życie: ani pić, ani kobiet kochać!
812