Dowcipy o Kowalskim
Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu się lać. Idzie więc do łazienki, a że jest nawalony zatacza się i zrzuca z półki flakon perfum. Flakon roztrzaskuje się, a szkło leci na deskę klozetową! Kowalski nie mając siły siada na desce nie zauważając szkła kaleczy sobie tyłek ... Wstaje, podchodzi do dużego lustra, przegląda się i widzi rany. Pokleił, pokleił i poszedł spać. Rano wstaje skacowany i podchodzi do niego żona i mówi:
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
- To, żeś wszedł pijany do domu i narobiłeś hałasu to nic. To, że pobudziłeś dzieci i potłukłeś moje najlepsze perfumy to nic. Ale po jaką cholerę, żeś lustro pokleił?!
04
Dowcip #15724. Wpada pijany Kowalski po kilku flaszkach do domu i strasznie chce mu w kategorii: „Dowcipy o Kowalskim”.
Kowalska sprawdza męża garnitur po przyjściu z pracy i nie znajduje żadnego włoska.
- No tak, - mówi - ty to już nawet łysej babie nie przepuścisz.
- No tak, - mówi - ty to już nawet łysej babie nie przepuścisz.
15
Dowcip #16214. Kowalska sprawdza męża garnitur po przyjściu z pracy i nie znajduje w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Lekarz dzwoni z gabinetu lekarskiego na komórkę pacjenta leżącego na oddziale.
- Panie Kowalski, mam wyniki pana badań. Ma pan toksoplazmozę, tularemię, mononukleozę, HIV, gruźlicę i wiele innych chorób zakaźnych. Właśnie włączyliśmy pana na specjalną dietę naleśnikową ...
- Ale panie doktorze, czy to pomoże?
- Nie wiem, ale to jedyne jedzenie, które można wsunąć przez szparę pod drzwiami izolatki ...
- Panie Kowalski, mam wyniki pana badań. Ma pan toksoplazmozę, tularemię, mononukleozę, HIV, gruźlicę i wiele innych chorób zakaźnych. Właśnie włączyliśmy pana na specjalną dietę naleśnikową ...
- Ale panie doktorze, czy to pomoże?
- Nie wiem, ale to jedyne jedzenie, które można wsunąć przez szparę pod drzwiami izolatki ...
05
Dowcip #16424. Lekarz dzwoni z gabinetu lekarskiego na komórkę pacjenta leżącego na w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Pan Kowalski idzie do wydawnictwa gazety aby umieścić informacje o tym, że jego żona zmarła.
- Ma pan pięć słów, powyżej pięciu słów jest płatne.
Po chwili pan Kowalski mówi:
- Zmarła Justyna Kowalska.
- Ma pan jeszcze dwa słowa do wykorzystania potem płatne.
- Sprzedam Opla.
- Ma pan pięć słów, powyżej pięciu słów jest płatne.
Po chwili pan Kowalski mówi:
- Zmarła Justyna Kowalska.
- Ma pan jeszcze dwa słowa do wykorzystania potem płatne.
- Sprzedam Opla.
03
Dowcip #16448. Pan Kowalski idzie do wydawnictwa gazety aby umieścić informacje o w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Córka Kowalskich dostała od cioci prezent - walizeczkę z zestawem do makijażu. Ojciec popatrzył i powiedział:
- O narzędzia wędkarskie.
Na to córka razem z matką oburzone:
- Przecież to tusze do rzęs cień do powiek lakier do paznokci ...
- No przecież mówię że zestaw wędkarski ... Same przynęty.
- O narzędzia wędkarskie.
Na to córka razem z matką oburzone:
- Przecież to tusze do rzęs cień do powiek lakier do paznokci ...
- No przecież mówię że zestaw wędkarski ... Same przynęty.
04
Dowcip #16486. Córka Kowalskich dostała od cioci prezent - walizeczkę z zestawem do w kategorii: „Żarty o Kowalskim”.
Żona Kowalskiego wybrała się w podróż służbową i pozostawiała mężowi karteczki z różnymi wskazówkami poprzyklejane w całym mieszkaniu. Pewnego dnia Kowalski musiał wyjść na konferencję do biura i chciał założyć swój garnitur. Szuka go, szuka, znajduje, patrzy, a na nim karteczka:
- A gdzie to się wybierasz?
- A gdzie to się wybierasz?
07
Dowcip #16519. Żona Kowalskiego wybrała się w podróż służbową i pozostawiała mężowi w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
Na wycieczce w muzeum cała klasa widzi, jak malarz sporządza kopię słynnego, drogocennego obrazu. Kowalski szepnął od Mądrali:
- Myślę, że jak namaluje nowy obraz, to ten stary nareszcie wyrzucą!
- Myślę, że jak namaluje nowy obraz, to ten stary nareszcie wyrzucą!
91167
Dowcip #16746. Na wycieczce w muzeum cała klasa widzi w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? - pyta Franek Kowalskiego.
- Bo jak ryba weźmie, mam na kolację rybę, a jak nie weźmie, to mam ser.
- Bo jak ryba weźmie, mam na kolację rybę, a jak nie weźmie, to mam ser.
28
Dowcip #9342. - Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki? w kategorii: „Humor o Kowalskim”.
- Jaka dzisiaj woda? - pyta Franek Kowalskiego, który łowi już od świtu.
- Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
- Znakomita! Ryba ani myśli z niej wyłazić.
26
Dowcip #9344. - Jaka dzisiaj woda? w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kowalskim”.
Kowalski miał w bloku zbirów, co to mu nigdy przejść obok spokojnie nie dawały. W najlepszym razie się nasłuchał mięsa, w najgorszym razie oberwał. Za którymś razem nie wytrzymał i zwrócił się do znajomego. A on na to:
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi. Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate.
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.
- Słuchaj, stary. Masz posturę. Ty się zapisz na karate i zobaczysz, za trzy miesiące żaden ci nie podskoczy. A póki co ich unikaj.
Kowalski zrobił jak mu znajomy radził, przez trzy miesiące unikał drabów i chodził na karate. W końcu któregoś dnia stwierdził, że teraz już się z nimi rozprawi, i poszedł na spotkanie z nimi. Nazajutrz znajomy widzi Kowalskiego całego poobijanego.
- Stary, co ci się stało?
- Znowu te dranie z mojego bloku.
- No ale karate.
- Tak, ale to na nic. Zaatakowali mnie, zanim zdążyłem założyć kimono.
35