Dowcipy o Kaczyńskich
Jarek z Lechem spotkali na kawę. Jarek mówi:
- Słuchaj Lechu, Ty już byleś prezydentem, teraz ja bym chciał.
- Oszalałeś!
- No ale wiesz trochę wizerunek Ci się popsuł, daj mi teraz spróbować.
- Nie, nie ma mowy.
- Ale słuchaj, ja mam taką wizję. Jak wygram przeniesiemy stolice do Krakowa, pałac prezydencki na Wawel i zrobimy z RP królestwo.
- O czym Ty mówisz?
- No i ja będę się nazywał Jarosław Samozwaniec i będę królem. Co, Lechu? No zgódź się...
- Nie, po moim trupie!
- Słuchaj Lechu, Ty już byleś prezydentem, teraz ja bym chciał.
- Oszalałeś!
- No ale wiesz trochę wizerunek Ci się popsuł, daj mi teraz spróbować.
- Nie, nie ma mowy.
- Ale słuchaj, ja mam taką wizję. Jak wygram przeniesiemy stolice do Krakowa, pałac prezydencki na Wawel i zrobimy z RP królestwo.
- O czym Ty mówisz?
- No i ja będę się nazywał Jarosław Samozwaniec i będę królem. Co, Lechu? No zgódź się...
- Nie, po moim trupie!
954
Dowcip #32171. Jarek z Lechem spotkali na kawę. w kategorii: „Humor o Kaczyńskich”.
Jarosław Kaczyński ogłosił, że będzie kręcona druga cześć filmu ”O dwóch takich, co ukradli Księżyc”. Nowy film nosi roboczą nazwę ”PiS”.
Skrót ten oznacza: ”Podpierdzielacze i Słońce!”
Skrót ten oznacza: ”Podpierdzielacze i Słońce!”
24102
Dowcip #6215. Jarosław Kaczyński ogłosił w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kaczyńskich”.
”Bracia Kaczyńscy są nie tylko z tej samej partii, ale z tego samego jaja”.
Leszek Miller.
Leszek Miller.
1453
Dowcip #314. ”Bracia Kaczyńscy są nie tylko z tej samej partii w kategorii: „Śmieszne żarty o Kaczyńskich”.
Dlaczego bracia Kaczyńscy jeżdżą w samochodach z przyciemnianymi szybami?
- Żeby nie było widać, że siedzą w fotelikach.
- Żeby nie było widać, że siedzą w fotelikach.
1433
Dowcip #579. Dlaczego bracia Kaczyńscy jeżdżą w samochodach z przyciemnianymi w kategorii: „Kawały o Kaczyńskich”.
Jarosław mówi do Lecha: Słuchaj my jesteśmy podobni jak dwie krople deszczu.
- Taaa, chyba kwaśnego.
- Taaa, chyba kwaśnego.
517
Dowcip #1579. Jarosław mówi do Lecha w kategorii: „Dowcipy o Kaczyńskich”.
Pani pyta w przedszkolu:
- Dzieci, powiedzcie mi, co mówi Krówka?
Wyrywa się Ania:
- Krówka mówi ”Muuuuu”
- Dobrze - odpowiada Pani, a co mówi Kotek?
Na to Pawełek:
- Kotek mówi ”Miau”
- Doskonale! - potwierdza pani, a co mówi Piesek?
Na to Agatka:
- Piesek mówi ”Hau Hau”!
Świetnie - odpowiada zadowolona Pani, a co mówi Kaczorek?
Na to Jasiu wypala:
- Kaczorek mówi ”Spieprzaj Dziadu”!
- Dzieci, powiedzcie mi, co mówi Krówka?
Wyrywa się Ania:
- Krówka mówi ”Muuuuu”
- Dobrze - odpowiada Pani, a co mówi Kotek?
Na to Pawełek:
- Kotek mówi ”Miau”
- Doskonale! - potwierdza pani, a co mówi Piesek?
Na to Agatka:
- Piesek mówi ”Hau Hau”!
Świetnie - odpowiada zadowolona Pani, a co mówi Kaczorek?
Na to Jasiu wypala:
- Kaczorek mówi ”Spieprzaj Dziadu”!
010
Dowcip #2018. Pani pyta w przedszkolu w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kaczyńskich”.
Donald Tusk poszedł do nieba. W bramie wita go Święty Piotr, po czym zaczyna go oprowadzać po swoim królestwie. Donald od razu zwrócił uwagę na setki tysięcy zegarów które wisiały na wszystkich ścianach, dodatkowo każdy wskazywał inną godzinę. Zafrasowany pyta Świętego Piotra:
- Co to za zegary i czemu każdy wskazuje inną godzinę?
Święty Piotr tłumaczy:
- Widzisz Donaldzie, każdy człowiek od razu po urodzeniu dostaje swój własny zegar, który wyjściowo wskazuje godzinę dwunastą, po upływie pewnego czasu wskazówki zegara przesuwają się proporcjonalnie do ilości kłamstw danego człowieka! Popatrz oto zegar Świętej Teresy dalej wskazuje dwunastą. Zaciekawiony Donald pyta dalej:
- Święty Piotrze w takim razie gdzie są zegary Kaczyńskich?
Święty Piotr:
- Kaczyńskich? Te, stoją w holu i robią nam za wentylatory!
- Co to za zegary i czemu każdy wskazuje inną godzinę?
Święty Piotr tłumaczy:
- Widzisz Donaldzie, każdy człowiek od razu po urodzeniu dostaje swój własny zegar, który wyjściowo wskazuje godzinę dwunastą, po upływie pewnego czasu wskazówki zegara przesuwają się proporcjonalnie do ilości kłamstw danego człowieka! Popatrz oto zegar Świętej Teresy dalej wskazuje dwunastą. Zaciekawiony Donald pyta dalej:
- Święty Piotrze w takim razie gdzie są zegary Kaczyńskich?
Święty Piotr:
- Kaczyńskich? Te, stoją w holu i robią nam za wentylatory!
3918
Dowcip #12809. Donald Tusk poszedł do nieba. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Kaczyńskich”.
Rodzina Kaczyńskich siedzi przy kolacji wigilijnej. Nagle pojawia się starszy, siwy, brodaty człowiek w czerwonym stroju. Rozdaje prezenty. No i konsternacja - Lech nie chce.
- Dlaczego nie chcesz? - pyta zaskoczona rodzina.
- No dobrze... Wezmę... Tylko nie od tej małpy w czerwonym.
- Dlaczego nie chcesz? - pyta zaskoczona rodzina.
- No dobrze... Wezmę... Tylko nie od tej małpy w czerwonym.
39
Dowcip #6213. Rodzina Kaczyńskich siedzi przy kolacji wigilijnej. w kategorii: „Żarty o Kaczyńskich”.
Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek. Podczas dyskusji z uczniami Lech zapytał:
- Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład? Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił się na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić. Nagle odzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczyński - Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.
- Co to jest tragedia?
Czy ktoś mógłby podać przykład? Dziewczynka z pierwszej ławki podniosła rękę:
- Gdyby mój przyjaciel, który mieszka na wsi, bawił się na polu i został rozjechany przez traktor - to byłaby tragedia.
- Nie. - odpowiada Jarek Kaczyński - to byłby wypadek Zgłasza się kolejne dziecko:
- Gdyby autobus, który odwozi 50 dzieci do szkoły, miał wypadek, w którym zginęliby wszyscy pasażerowie - to byłaby tragedia.
- Też nie - odpowiada znowu Jarek Kaczyński - to byłaby wielka strata.
Czy ktoś ma inne pomysły?
W klasie cisza. Nikt nie chce się zgłosić. Nagle odzywa się Jasiu:
- Gdyby samolot, w którym lecieli Pan Prezydent i Pan Premier został trafiony przez pocisk i rozpadł się na kawałki - to byłaby tragedia.
- Brawo! - wola Lech Kaczyński - Możesz nam powiedzieć dlaczego uważasz, ze to byłaby tragedia?
Na to Jasiu:
- Dlatego, że to na pewno nie byłaby wielka strata i raczej nie byłby to wypadek.
1241
Dowcip #304. Lech i Jarek Kaczyński odwiedzili jedna z warszawskich podstawówek. w kategorii: „Śmieszne kawały o Kaczyńskich”.
Ojciec dyrektor przeprosił prezydenta! Oto ujawniony przez media stenogram z rozmowy telefonicznej:
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
- Jarosław?
- Nie, Lech.
- A, to przepraszam.
227