Dowcipy o Józefie Stalinie
Wybory w latach 50 - tych. Na ścianie wisi portret Stalina. Przyciąga uwagę starszej, niedowidzącej babci.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski, towarzyszko, tylko Josif Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.
- O! Piłsudski.
- Nie Piłsudski, towarzyszko, tylko Josif Wisarionowicz Stalin.
- A co on takiego zrobił ten Stalin?
- On wygnał Niemców z Polski.
- Dałby Bóg, pogoniłby i Ruskich.
311
Dowcip #6148. Wybory w latach 50 - tych. Na ścianie wisi portret Stalina. w kategorii: „Śmieszny humor o Józefie Stalinie”.
Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. Przelatuje nad hutą Katowice i zapragnął zobaczyć jak się tam pracuje. ”Przewodnik” zapewnia:
- Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
- No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
- Ile macie lat towarzyszu?
- Dwadzieścia.
- A wy?
- Dwadzieścia pięć.
- A wy.
- Dożywocie.
- Towarzyszu Stalinie, tam sami ochotnicy.
- No to lądujemy na wizytację.
Na naprędce zwołanym apelu Stalin wypytuje:
- Ile macie lat towarzyszu?
- Dwadzieścia.
- A wy?
- Dwadzieścia pięć.
- A wy.
- Dożywocie.
111
Dowcip #7052. Towarzysz Stalin wizytuje Polskę. w kategorii: „Śmieszne żarty o Józefie Stalinie”.
Czasy wielkiej komuny w Polsce. Pewien sklepikarz miał papugę, którą nauczył mówić ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina”, przechodzeń słysząc to, tak się oburzył, że podał faceta do sądu. Dzień przed rozprawą właściciel papugi poszedł się wyspowiadać.
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina” i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci.
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie ”śmierć Bieruta...” to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany. Powiedział więc donośnym głosem:
- Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina!
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
- Śmierć Bieruta, śmierć Stalina!
Na co papuga wreszcie się odezwała:
- Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud.
- Ojcze zgrzeszyłem, nauczyłem mówić moją papugę słów ”śmierć Bieruta, śmierć Stalina” i zostałem przez to podany do sądu. Wiem, że źle zrobiłem, ale naprawdę nie mogę iść do więzienia, mam żonę, dzieci.
- Synu, wiem, że żałujesz, mogę ci pomóc.
- Naprawdę ojcze?
- Tak, pożyczę ci na rozprawę moją papugę, która nie zna takich słów.
- Dziękuję ojcze.
Następnego dnia w sądzie poproszono o głos papugę. Ona nic. Sędzia pomyślał, że może jak on powie ”śmierć Bieruta...” to papuga po nim powtórzy i facet zostanie skazany. Powiedział więc donośnym głosem:
- Śmierć Bieruta! Śmierć Stalina!
Papuga nadal milczy. Poprosił kolegów z ławy, by również powtórzyli, ale papuga się nie odzywa. Postanowiono, by powiedziała cała sala. Wszyscy wstali i donośnym głosem zawołali:
- Śmierć Bieruta, śmierć Stalina!
Na co papuga wreszcie się odezwała:
- Słuchaj Jezu, jak Cię błaga lud.
530
Dowcip #473. Czasy wielkiej komuny w Polsce. w kategorii: „Dowcipy o Józefie Stalinie”.
II wojna światowa. Marszałek Żukow wychodzi z gabinetu Stalina zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął ”A to debil wąsaty!”. Ale przed drzwiami stał oficer ochrany i zareagował natychmiast pytając:
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział ”A to debil wąsaty!”.
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
- Co powiedzieliście towarzyszu?
Żukow na to, że nic.
- No to wrócimy do gabinetu tow. Stalina i wyjaśnimy sprawę - powiedział oficer.
Wrócili więc i oficer melduje:
- Towarzyszu Stalin, ja będąc na służbie usłyszałem jak marszałek Żukow powiedział ”A to debil wąsaty!”.
Stalin popatrzył na Żukowa i zapytał:
- Kogo mieliście na myśli towarzyszu?
Żukow natychmiast odpowiedział:
- Jak to kogo, Hitlera!
Wtedy Stalin popatrzył przeciągle na oficera ochrany i zapytał:
- A wy towarzyszu, kogo mieliście na myśli?
433
Dowcip #1378. II wojna światowa. w kategorii: „Dowcipy o Józefie Stalinie”.
- Towarzyszu Stalin! Jaki jest wasz stosunek do pluralizmu?
- O pluralizmie dwóch opinii być nie może!
- O pluralizmie dwóch opinii być nie może!
36
Dowcip #19358. - Towarzyszu Stalin! Jaki jest wasz stosunek do pluralizmu? w kategorii: „Humor o Józefie Stalinie”.
Hitler i Stalin pochodzili z jednej branży.
1113
Dowcip #30708. Hitler i Stalin pochodzili z jednej branży. w kategorii: „Kawały o Józefie Stalinie”.
Czym się różni Adam Małysz od Stalina?
- Władza Stalina była mniej absolutna.
- Władza Stalina była mniej absolutna.
63
Dowcip #30722. Czym się różni Adam Małysz od Stalina? w kategorii: „Żarty o Józefie Stalinie”.
Jaki jest szczyt radzieckiej medycyny?
- Stalin wieczne żywy.
- Stalin wieczne żywy.
011
Dowcip #25345. Jaki jest szczyt radzieckiej medycyny? w kategorii: „Żarty o Józefie Stalinie”.
Na Placu Czerwonym milicjant podchodzi do parkującego cudzoziemca.
- Tu nie wolno parkować!
- Dlaczego?
- Jak to dlaczego ... Przecież tu Lenin ... Stalin... Dzierżyński...
- Eee... Mnie to wali ... Mam blokadę i autoalarm.
- Tu nie wolno parkować!
- Dlaczego?
- Jak to dlaczego ... Przecież tu Lenin ... Stalin... Dzierżyński...
- Eee... Mnie to wali ... Mam blokadę i autoalarm.
015
Dowcip #21543. Na Placu Czerwonym milicjant podchodzi do parkującego cudzoziemca. w kategorii: „Kawały o Józefie Stalinie”.
Stalin też mówił o Europie bez granic.
912