Dowcipy o Donaldzie Tusku
Donald Tusk i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. Pewnej nocy, gdy jechali przez jakąś wieś, przed limuzynę wyskoczyła im świnia. Nie przeżyła tego spotkania. Tusk widząc co się stało, kazał kierowcy znaleźć jej właściciela i powiedzieć, że wszelkie straty zostaną zrekompensowane. Kierowca poszedł do pobliskiej wsi i wrócił dopiero po sześciu godzinach z cygarem w zębach, butelką wina w ręce i w poszarpanym ubraniu.
- Mój Boże, co Ci się stało? Pobili Cię?! - pyta Tusk.
- Eee, gdzie tam. - odpowiada kierowca. - Znalazłem dom tego rolnika. Stanąłem przy drzwiach, zapukałem i powiedziałem, co się wydarzyło. Rolnik rzucił mi się na szyję i dał mi swoje najlepsze wino, jego żona obiad, a ich dziewiętnastoletnia córka chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy. Najlepsze jest to, że cała wieś nazywa mnie teraz bohaterem!
- Nie wierzę ... Dziwny ten naród. - mówi Tusk. - Ale co Ty właściwie im powiedziałeś?
- Że jestem kierowcą Donalda Tuska i zabiłem świnię.
- Mój Boże, co Ci się stało? Pobili Cię?! - pyta Tusk.
- Eee, gdzie tam. - odpowiada kierowca. - Znalazłem dom tego rolnika. Stanąłem przy drzwiach, zapukałem i powiedziałem, co się wydarzyło. Rolnik rzucił mi się na szyję i dał mi swoje najlepsze wino, jego żona obiad, a ich dziewiętnastoletnia córka chwile szalonej niezapomnianej rozkoszy. Najlepsze jest to, że cała wieś nazywa mnie teraz bohaterem!
- Nie wierzę ... Dziwny ten naród. - mówi Tusk. - Ale co Ty właściwie im powiedziałeś?
- Że jestem kierowcą Donalda Tuska i zabiłem świnię.
453
Dowcip #7810. Donald Tusk i jego kierowca jeździli przez wiele dni po Polsce. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Donaldzie Tusku”.
Tusk przechadza się po Warszawie wraz ze swoją żoną. Oglądając wystawy sklepowe mówi do żony:
- Popatrz! Spodnie pięćdziesiąt złotych, koszulka czterdzieści złotych, futro sto pięćdziesiąt złotych. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać.
Żona popatrzyła na męża z ogromną czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi:
- Kochanie. To jest pralnia.
- Popatrz! Spodnie pięćdziesiąt złotych, koszulka czterdzieści złotych, futro sto pięćdziesiąt złotych. Nie wiem o co ludziom chodzi, że jest tak źle, jest dość tanio. Wszyscy mówią, że nikogo na nic nie stać.
Żona popatrzyła na męża z ogromną czułością, jak tylko kobieta potrafi i mówi:
- Kochanie. To jest pralnia.
213
Dowcip #10376. Tusk przechadza się po Warszawie wraz ze swoją żoną. w kategorii: „Śmieszne kawały o Donaldzie Tusku”.
Donald Tusk spotyka się z Chińczykami na budowie autostrady. Chińczycy siedzą i nic nie robią.
- Panowie, dlaczego wy tych autostrad nie budujecie? - pyta oburzony Tusk.
Jeden z Chińczyków odpowiada:
- Bo ja nie umiem, ja jestem kucharz.
- Jak pan nie umie, to po cholerę się pan bierze za budowanie? - pyta zdziwiony premier.
- A pan po co się bierze za rządzenie? - mówi Chińczyk.
- Panowie, dlaczego wy tych autostrad nie budujecie? - pyta oburzony Tusk.
Jeden z Chińczyków odpowiada:
- Bo ja nie umiem, ja jestem kucharz.
- Jak pan nie umie, to po cholerę się pan bierze za budowanie? - pyta zdziwiony premier.
- A pan po co się bierze za rządzenie? - mówi Chińczyk.
335
Dowcip #3288. Donald Tusk spotyka się z Chińczykami na budowie autostrady. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Donaldzie Tusku”.
Tuż przed wyborami Platforma Obywatelska ma słabe notowania. Ludzie odkryli, że tyle obiecywała, a prawie nic nie zrobiła, finanse się psują. Przerażony tymi sondażami Donald Tusk biegnie do kościoła. Klęka i modli się:
- Panie Boże, jeśli pozwolisz Platformie pod moim kierownictwem jeszcze raz wygrać, to obiecuję, że nie będziemy się lenić, będziemy pracować, dotrzymamy wszystkich obietnic.
Odbyły się wybory. Platforma znowu wygrała. Tusk idzie do kościoła i zwraca się znowu do Boga:
- Oj, panie Boże kochany, jak człowiek jest w stresie, to jakie to głupoty wygaduje.
- Panie Boże, jeśli pozwolisz Platformie pod moim kierownictwem jeszcze raz wygrać, to obiecuję, że nie będziemy się lenić, będziemy pracować, dotrzymamy wszystkich obietnic.
Odbyły się wybory. Platforma znowu wygrała. Tusk idzie do kościoła i zwraca się znowu do Boga:
- Oj, panie Boże kochany, jak człowiek jest w stresie, to jakie to głupoty wygaduje.
1484
Dowcip #1196. Tuż przed wyborami Platforma Obywatelska ma słabe notowania. w kategorii: „Śmieszne kawały o Donaldzie Tusku”.
Tusk z Bronisławem Komorowskim poszli do kina. Oglądają film wojenny, na którym żołnierze atakują most. Założyli się obaj, czy atak się powiedzie. Akcja filmu toczy się dalej, żołnierze zdobyli most Komorowski do Tuska.
- Teraz jestem Ci winien tysiąc pięćset złotych.
- Daj spokój, - macha ręką Tusk - już oglądałem ten film.
Komorowski na to:
- Ja też go już widziałem, ale myślałem, że drugi raz to im się nie uda.
- Teraz jestem Ci winien tysiąc pięćset złotych.
- Daj spokój, - macha ręką Tusk - już oglądałem ten film.
Komorowski na to:
- Ja też go już widziałem, ale myślałem, że drugi raz to im się nie uda.
438
Dowcip #1442. Tusk z Bronisławem Komorowskim poszli do kina. w kategorii: „Śmieszny humor o Donaldzie Tusku”.
Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem?
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!
Jestem wesoły Donek, prezydentem zaś jest Bronek.
Zdrożały: benzyna, cukier i gaz,
więc wam coś obiecam jeszcze raz!
2477
Dowcip #259. Dzień dobry, cześć i czołem! Pytacie skąd się wziąłem? w kategorii: „Śmieszny humor o Donaldzie Tusku”.
Pewnego dnia Tusk zaczął się tak jąkać, że udusił się i umarł.
Idzie do Nieba, puka do bram, otwiera mu św. Piotr. Wchodzą i Donald widzi, że wszędzie wiszą zegary, które jednak pokazują różne godziny.
Pyta się św. Piotra o co chodzi.
- Aaa, każdy człowiek przy urodzeniu dostaje zegar ustawiony na godzinę dwunastą i z każdym kłamstwem wskazówka przesuwa się o godzinę. Tutaj na przykład jest zegar Matki Teresy, który pokazuje godz. dwunastą, co znaczy, że zawsze mówiła prawdę.
- Ooo, to ciekawe. A gdzie jest zegar Leppera?
- Leppera? W moim gabinecie. Używam go jako wentylatora.
Idzie do Nieba, puka do bram, otwiera mu św. Piotr. Wchodzą i Donald widzi, że wszędzie wiszą zegary, które jednak pokazują różne godziny.
Pyta się św. Piotra o co chodzi.
- Aaa, każdy człowiek przy urodzeniu dostaje zegar ustawiony na godzinę dwunastą i z każdym kłamstwem wskazówka przesuwa się o godzinę. Tutaj na przykład jest zegar Matki Teresy, który pokazuje godz. dwunastą, co znaczy, że zawsze mówiła prawdę.
- Ooo, to ciekawe. A gdzie jest zegar Leppera?
- Leppera? W moim gabinecie. Używam go jako wentylatora.
174
Dowcip #30945. Pewnego dnia Tusk zaczął się tak jąkać, że udusił się i umarł. w kategorii: „Dowcipy o Donaldzie Tusku”.
Spotyka się Putin z Miedwiediewem.
- Słuchaj Dmitrij, trzeba coś zrobić z tymi różnicami w czasie, bo same gafy strzelam. Na przykład dzwonię do Prezydenta Chin, żeby mu złożyć życzenia urodzinowe, a on mi mówi, że to dopiero jutro.
Przerywa mu Miedwiediew:
- To jeszcze nic Władimir, ja dzwonię do Tuska, żeby złożyć kondolencje, a on mi mówi, że jeszcze nie wystartowali!
- Słuchaj Dmitrij, trzeba coś zrobić z tymi różnicami w czasie, bo same gafy strzelam. Na przykład dzwonię do Prezydenta Chin, żeby mu złożyć życzenia urodzinowe, a on mi mówi, że to dopiero jutro.
Przerywa mu Miedwiediew:
- To jeszcze nic Władimir, ja dzwonię do Tuska, żeby złożyć kondolencje, a on mi mówi, że jeszcze nie wystartowali!
734
Dowcip #16358. Spotyka się Putin z Miedwiediewem. w kategorii: „Śmieszne kawały o Donaldzie Tusku”.
Dlaczego Kluzik - Rostkowska jest na plakatach z Tuskiem?
- Żeby wiedziała, do której partii należy!
- Żeby wiedziała, do której partii należy!
112
Dowcip #16599. Dlaczego Kluzik - Rostkowska jest na plakatach z Tuskiem? w kategorii: „Śmieszne żarty o Donaldzie Tusku”.
Niepełny kwestionariusz osobowy Donalda Tuska: Pułtusk.
817