LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o Bogu


Małgosia do nie grzeszącej urodą cioci:
- Czy ciocię też Bóg stworzył?
- Oczywiście!
- Tak jak mnie?
- Tak.
Dziewczynka patrzy do lustra i mówi do siebie:
- Teraz Pan Bóg pracuje lepiej.
716

Dowcip #21687. Małgosia do nie grzeszącej urodą cioci w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Bogu”.

Masztalski stoi nad grobem żony. Wszyscy się rozchodzą, a on lamentuje i lamentuje:
- O Boże, Boże! Oj Boże, Boże ty mój! Oj Boże, Boże...
- Patrzcie, jak mu baby żal - mówią ludzie po cichu.
- Nie baby, ino Pana Boga - odzywa się Maształski - bo doprawdy nie wiem, jak on tam sobie w niebie z nią poradzi.
116

Dowcip #18616. Masztalski stoi nad grobem żony. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Bogu”.

Ksiądz na religii pyta dzieci:
- Bóg Ojciec, Syn Boży i Duch Święty - co to jest?
A dzieci chórem:
- Ich troje!
56

Dowcip #18019. Ksiądz na religii pyta dzieci w kategorii: „Śmieszne kawały o Bogu”.

W raju, w wieży z kości słoniowej, siedzi spracowany i zmęczony swoimi codziennymi obowiązkami Bóg ma dość presji i stresów związanych z byciem najważniejszym, postanawia więc udać się na urlop. wzywa więc swoich najbardziej zaufanych ludzi, by razem zastanowić się nad idealnym miejscem odpoczynku. Święty Piotr, drapiąc się po głowie, proponuje:
- Może mars? O tej porze roku jest tam całkiem przyjemnie, ciepło i cicho.
- Eee tam. - odpowiada bóg - Byłem tam tysięcy lat temu, zero klimatu i kurz unosi się taki, że nie widzisz gdzie idziesz.
- Więc może pluton? - mówi inny.
- Nieee. Byłem tam dziesięć tysięcy lat temu. Strasznie piździ, w ogóle jakoś nieswojo.
- Merkury?
- Zapomnijcie. Pięć tysięcy lat temu spaliłem tam sobie tyłek, upał jak skurczysyn.
- Już wiem, ziemia będzie idealna!
- Jaja sobie robisz? - obruszył się Bóg - Mam tam przesrane. Dwa tysiące lat temu puknąłem tam jakąś dziewicę i do dzisiaj o tym gadają.
3017

Dowcip #28987. W raju, w wieży z kości słoniowej w kategorii: „Kawały o Bogu”.

Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy, że jej mąż otwiera zamek w drzwiach. Kobieta w strachu:
- Boże, cofnij czas o godzinę!
Słyszy głos z nieba:
- Dobrze, ale kiedyś utoniesz.
Kobieta się zgadza. Mąż się nie dowiedział, a ona ciągle unikała wody. Pewnego dnia wygrała wycieczkę na Karaiby. Obawiała się, ale postanowiła zaryzykować. Podczas rejsu nastąpił sztorm. Wtedy kobieta przerażona krzyknęła:
- Boże, chyba nie pozwolisz umrzeć razem ze mną tym trzystu niewinnym kobietom!
- Niewinnym? Od roku was, dziwki, zbierałem w jedno miejsce!
316

Dowcip #27545. Kobieta zabawia się z kochankiem, ale nagle słyszy w kategorii: „Kawały o Bogu”.

Umiera mały murzynek i idzie do nieba. Tam Bóg rozdaje skrzydełka. Murzynek zadowolony mówi:
- O będę aniołkiem!
Bóg odpowiada:
- Nie, wroną.
1634

Dowcip #25857. Umiera mały murzynek i idzie do nieba. Tam Bóg rozdaje skrzydełka. w kategorii: „Żarty o Bogu”.

Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. Podczas, gdy cała rodzina z przekonaniem chodziła na niedzielne msze, Jasio twierdził zawzięcie, że Boga nie ma! Zdesperowani rodzice zabrali go do księdza, aby ten przemówił mu do rozumu. No to ksiądz się go pyta:
- Jasiu, dlaczego nie wierzysz w Boga?
- Bo go nie ma.
- Ależ Jasiu, Bóg jest wszędzie ...
- Gdzie bym nie spojrzał?
- Dokładnie! - krzyczy uradowany ksiądz.
- A u Kowalskich w piwnicy?
- Też jest!
- A takiego wała! Kowalscy nie mają piwnicy!
34

Dowcip #24751. Rodzice Jasia mieli poważny problem z synem. w kategorii: „Dowcipy o Bogu”.

Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. Spaceruje sobie po tych niebiańskich ogrodach,aniołowie śpiewają,ale jest mu trochę nudno. Spogląda z nieba w stronę piekła, a tam balanga na całego, tańce, hulanki, swawole. Stoły uginają się od jedzenia, na gorąco, na zimno, grill,alkohole, wiadomo piekło.
- Panie, - zapytał się Pana Boga - dlaczego tam tak bogato, a u nas tylko owsianka i grysik.
- Karolku, - odpowiedział Pan Bóg - dla nas dwojga nie opłaca się gotować.
1850

Dowcip #24079. Papierz Jan Paweł II po śmierci poszedł oczywiście prosto do nieba. w kategorii: „Dowcipy o Bogu”.

Pewna mężatka regularnie zdradzała męża. Kiedy zagroził jej rozwodem, pobiegła do kościoła i zaczęła się modlić i przepraszać Boga za to, że była taka grzeszna. Przysięgła, że zrobi wszystko, byleby mąż od niej nie odszedł. I wtedy usłyszała głos:
- Dobrze, sprawię, że nie odejdzie od ciebie i wybaczy, ale za swoje grzechy zginiesz przez utonięcie.
Przeraziła się, ale przystała na to. Kiedy wróciła do domu, mąż wybaczył jej i zrezygnował z planów rozwodowych. Od tamtej pory żyła ze świadomością, że zginie w wodzie. Pierwsze, co zrobiła, aby temu zapobiec, to remont łazienki. Zlikwidowała wannę i postawiła kabinę prysznicową, unikała przechodzenia przez mosty, nie zbliżała się do żadnych zbiorników wodnych. Tak minęły dwa lata. Któregoś dnia zadzwoniła do niej przyjaciółka z propozycją rejsu dalekomorskiego z okazji dnia kobiet. Miała to być impreza tylko dla pań, obsługa złożona z samych przystojnych facetów, męski striptiz itp. Mężatka odmówiła, bo przecież wiedziała, że ma utonąć, ale przyjaciółka tak ją namawiała, że ta w końcu się zgodziła, Popłynęły w ten rejs i rzeczywiście impreza była szalona, panie puszczały się z przystojnymi stewardami, tańczyły i piły na umór. Kiedy już wracali do portu, statek zaczął tonąć. Stanęła wtedy na pokładzie i krzyknęła:
- Boże! Nie poświęcaj dla mnie jednej tysiąca kobiet! Tak się nie godzi!
Na to głos z nieba odpowiedział:
- O nie! Teraz to ja nie odpuszczę, ja was, przez dwa lata zbierałem!
215

Dowcip #24098. Pewna mężatka regularnie zdradzała męża. w kategorii: „Śmieszny humor o Bogu”.

Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę.
- Będziesz miał rodzinę, będziesz pracował, będziesz rządził. Dam Ci dwadzieścia lat życia. - mówi Bóg.
- Ale Boże. - mówi z wyrzutem mężczyzna - To dla mnie za mało! Proszę, daj mi więcej!
Ale Bóg był nieugięty. W końcu stworzył konia. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Boże - mówi koń - muszę harować całe życie, nie mam ani chwili wytchnienia. Dlaczego muszę tak się męczyć aż czterdzieści lat? Daj mi dwadzieścia, a resztę dołóż człowiekowi.
Bóg tak zrobił. I zrobił krowę. Dał jej czterdzieści lat życia.
- Boże, tylko nie to! - mówi krowa - Przecież tylko mnie przeganiają i cały czas mnie doją! Daj mi połowę tego, co proponowałeś, a resztę dodaj człowiekowi.
Bóg zgodził się. I stworzył psa. Dał mu czterdzieści lat życia.
- Och nie! - mówi pies - Muszę strzec posiadłości, dostaję ohydztwo do jedzenia i potem wszyscy mnie odganiają! Daj te dwadzieścia lat człowiekowi, wolę mieć krótsze męki.
I tym razem Bóg przystał. I tak:
Przez pierwsze dwadzieścia lat dwadzieścia człowiek żyje normalnie.
Przez następne dwadzieścia garuje jak koń.
Przez kolejne dwadzieścia wszyscy doją go jak krowę, a przez następne dwadzieścia jest niepotrzebny jak pies.
37

Dowcip #27167. Bóg tworzył człowieka. Męczył się, męczył, aż stworzył mężczyznę. w kategorii: „Żarty o Bogu”.

Dowcipy o BoguŚmieszne dowcipy o BoguŚmieszne żarty o BoguŚmieszne kawały o BoguŻarty o BoguKawały o BoguŚmieszny humor o BoguHumor o Bogu

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Auta osobowe ogłoszenia

» Słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Definicja

» Rozwiązania krzyżówkowe

» Odmiana przez przypadki online

» Praca dla opiekunek do dzieci

» Rymy do wyrazów

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków

» Słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki do zabawy

» Zagadki edukacyjne dla dzieci do drukowania

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost