Dowcipy o Bacy
W Poroninie ulicą idzie pogrzeb. Za trumną idzie baca. Podchodzi do niego znajomy i pyta.
- Kto wom umarł, żona?
- Nie teściowo.
- Tyz piknie!
- Kto wom umarł, żona?
- Nie teściowo.
- Tyz piknie!
14
Dowcip #17360. W Poroninie ulicą idzie pogrzeb. Za trumną idzie baca. w kategorii: „Śmieszne żarty o Bacy”.
Stary Baca tłumaczy turyście jak przepowiadać pogodę:
- Jeżeli widać drugi brzeg bardzo wyraźnie to znaczy że będzie padać.
- A gdy nie widać to znaczy, że właśnie pada.
- Jeżeli widać drugi brzeg bardzo wyraźnie to znaczy że będzie padać.
- A gdy nie widać to znaczy, że właśnie pada.
16
Dowcip #17366. Stary Baca tłumaczy turyście jak przepowiadać pogodę w kategorii: „Żarty o Bacy”.
Idzie listonosz i widzi bacę:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Listonos!
Listonosz się wciekł i poszedł do policjanta i gada:
- Panie władzo idźcie do bacy to wam powie, że z gówna lepi policjanta.
Policjant się wkurzył i poszedł do bacy:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Aaa listonos.
- Jak to, to nie będzie policjant?
- Niii, za mało gówna!
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Listonos!
Listonosz się wciekł i poszedł do policjanta i gada:
- Panie władzo idźcie do bacy to wam powie, że z gówna lepi policjanta.
Policjant się wkurzył i poszedł do bacy:
- Baco co tam robicie?
- Aaa misom.
- A co mieszacie?
- Aaa gówno z zimiom.
- A co z tego będzie?
- Aaa listonos.
- Jak to, to nie będzie policjant?
- Niii, za mało gówna!
26
Dowcip #12802. Idzie listonosz i widzi bacę w kategorii: „Dowcipy o Bacy”.
Siedzi Baca przed sądem, a sąd mówi:
- Baco, pędziliście bimber, znaleźliśmy aparaturę.
- A to dowód?
- Oczywiście!
- To proszę, też dopisać oskarżenie za gwałt!
- A zgwałciliście kogoś, baco?
- Nie, ale aparaturę tyż mom!
- Baco, pędziliście bimber, znaleźliśmy aparaturę.
- A to dowód?
- Oczywiście!
- To proszę, też dopisać oskarżenie za gwałt!
- A zgwałciliście kogoś, baco?
- Nie, ale aparaturę tyż mom!
26
Dowcip #13112. Siedzi Baca przed sądem, a sąd mówi w kategorii: „Śmieszne kawały o Bacy”.
Wchodzi Baca do toalety publicznej i krzyczy:
- Je tu kto?!
Ze środka wydobywa się głos:
- Tu sie nie je ino sro!
- Je tu kto?!
Ze środka wydobywa się głos:
- Tu sie nie je ino sro!
27
Dowcip #13113. Wchodzi Baca do toalety publicznej i krzyczy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Bacy”.
Turysta spotyka Bacę, który się opala przed chałupą, pyta go:
- Jak wam się powodzi, Baco?
- A nie narzekam, miałem wykarczować drzewa, ale przyszedł halny i je powalił, miałem je spalić, ale uderzył piorun i je spalił. Teraz czekam, aż mi trzęsienie ziemi wyrzuci ziemniaki na powierzchnię.
- Jak wam się powodzi, Baco?
- A nie narzekam, miałem wykarczować drzewa, ale przyszedł halny i je powalił, miałem je spalić, ale uderzył piorun i je spalił. Teraz czekam, aż mi trzęsienie ziemi wyrzuci ziemniaki na powierzchnię.
28
Dowcip #13116. Turysta spotyka Bacę, który się opala przed chałupą, pyta go w kategorii: „Humor o Bacy”.
Psychodzi gazda do Bacy i tak mu pado:
- Kochany baco, wy tak piknie łowiecki lecyto, a pomuzcie no.
- A co wom je? - pyto baca.
- A dyć take chorobe mom, co smoku ni mom, powonienio i prowdy nie godom - rzecze gazda.
- Wicie co, dyć to cizka choroba, ale cosik poradzem. Mom tu takie pigułki, łyknijta se to - mówi i daje gaździe pigułki.
Gazda połknął pigułki, a za chwilę krzyczy:
- Ło Jezusicku, a dyć to kozie bobki!
Na to baca:
- Ło widzicie, smok wom wrócił, powonienie i prowde zeście powiedzieli!
- Kochany baco, wy tak piknie łowiecki lecyto, a pomuzcie no.
- A co wom je? - pyto baca.
- A dyć take chorobe mom, co smoku ni mom, powonienio i prowdy nie godom - rzecze gazda.
- Wicie co, dyć to cizka choroba, ale cosik poradzem. Mom tu takie pigułki, łyknijta se to - mówi i daje gaździe pigułki.
Gazda połknął pigułki, a za chwilę krzyczy:
- Ło Jezusicku, a dyć to kozie bobki!
Na to baca:
- Ło widzicie, smok wom wrócił, powonienie i prowde zeście powiedzieli!
27
Dowcip #13117. Psychodzi gazda do Bacy i tak mu pado w kategorii: „Humor o Bacy”.
Przychodzi turysta do Bacy i pyta się go, która góra to Giewont. A baca na to:
- Widzisz tą pierwszą górę?
- Widzę.
- A tą drugą?
- Też widzę.
- A tą trzecią?
- No też widzę.
- A tą czwartą widzisz?
- No niestety ale nie widzę.
- A no to właśnie jest Giewont.
- Widzisz tą pierwszą górę?
- Widzę.
- A tą drugą?
- Też widzę.
- A tą trzecią?
- No też widzę.
- A tą czwartą widzisz?
- No niestety ale nie widzę.
- A no to właśnie jest Giewont.
36
Dowcip #13118. Przychodzi turysta do Bacy i pyta się go, która góra to Giewont. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Bacy”.
Mówi Baca do żony:
- Pamiętasz tą Symborską co była u nas miesiąc temu?
- Jakoś nie pamiętam.
- To ta chuda i chorowita.
- A ta Symborska!
- Właśnie napisała, że dostała Nobla.
- Nie wiem co to takiego ale napisz jej, że najlepsze na to jest wywar z pokrzyw.
- Pamiętasz tą Symborską co była u nas miesiąc temu?
- Jakoś nie pamiętam.
- To ta chuda i chorowita.
- A ta Symborska!
- Właśnie napisała, że dostała Nobla.
- Nie wiem co to takiego ale napisz jej, że najlepsze na to jest wywar z pokrzyw.
05
Dowcip #13119. Mówi Baca do żony w kategorii: „Żarty o Bacy”.
Baca na hali liczy owieczki i podchodzi do niego turysta i pyta:
- Baco, ile tam jest tych owieczek po lewo?
Baca odpowiada:
- Dwieście trzydzieści pieć.
Turysta paczy podejrzliwie i pyta:
- A tam na hali to ile ich będzie?
- Dziewięćdziesiąt siedem- odpowiada baca.
- Baco, jak wy to robicie, że tak szybko je liczycie?
- A dyć panocku bardzo prosto. Normalnie lice se kopytka i dziele przez cztery.
- Baco, ile tam jest tych owieczek po lewo?
Baca odpowiada:
- Dwieście trzydzieści pieć.
Turysta paczy podejrzliwie i pyta:
- A tam na hali to ile ich będzie?
- Dziewięćdziesiąt siedem- odpowiada baca.
- Baco, jak wy to robicie, że tak szybko je liczycie?
- A dyć panocku bardzo prosto. Normalnie lice se kopytka i dziele przez cztery.
36