Dowcipy o Bacy
Jedzie baca furmanka i bije konia batem aby szybciej szedł, uderzył go 1raz, uderzył go 2 raz, koń przy 3 razie nie wytrzymał i mówi.
- Jeszcze raz mnie tym batem uderzysz, a Cię zdzielę z kopyta,
- Baca zdziwiony mówi - pierwszy raz widzę jak koń mówi,a pies idący z boku:
- Ja też.
- Jeszcze raz mnie tym batem uderzysz, a Cię zdzielę z kopyta,
- Baca zdziwiony mówi - pierwszy raz widzę jak koń mówi,a pies idący z boku:
- Ja też.
410
Dowcip #2415. Jedzie baca furmanka i bije konia batem aby szybciej szedł w kategorii: „Dowcipy o Bacy”.
Góral w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do sprzedawcy:
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wymaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się góral, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
- You, now, wiesz facet, I want to buy...piła.
Widząc brak kontaktu mówi piła, piłka, i pokazuje rękoma wielką obłość oraz demonstruje koszykarskie odbijanie - You now, piła - odbija wymaginowaną piłkę do koszykówki.
- Oooh, ball? - pyta sprzedawca - You need to buy a ball?
- Yes - cieszy się góral, ball, piła - teraz patrz mi na usta - łańcuchowa.
211
Dowcip #2416. Góral w sklepie wolnocłowym na nowojorskim lotnisku zwraca się do w kategorii: „Śmieszny humor o Bacy”.
Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich opowieści. Pierwszy skoczek chwali się, że skoczył na odległość stu metrów, drugi, że pobił rekord skoczni. Na to Baca mówi:
- Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na trzydziesty metr.
- Jak ja skoczyłem z tej skoczni to lecę, lecę, patrzę, mijam koniec wybiegu, tam gdzie zatrzymują się inni, mijam Zakopane, mijam Gubałówkę, a tu jak halny nie powieje i wróciło mnie na trzydziesty metr.
28
Dowcip #2420. Siedzi Baca razem ze skoczkami narciarskimi i wysłuchuje ich w kategorii: „Żarty o Bacy”.
Idzie Baca koło drzewa i widzi drugiego Bace na drzewie, który śpiewa i mówi:
- Baco na drzewie się nie śpiewa.
- A śpiewa się śpiewa.
Wraca Baca koło drzewa i widzi leżącego Bace i mówi:
- Mówiłem, że na drzewie się nie śpiewa.
- Śpiewa się, śpiewa tylko się nie tańczy.
- Baco na drzewie się nie śpiewa.
- A śpiewa się śpiewa.
Wraca Baca koło drzewa i widzi leżącego Bace i mówi:
- Mówiłem, że na drzewie się nie śpiewa.
- Śpiewa się, śpiewa tylko się nie tańczy.
38
Dowcip #3417. Idzie Baca koło drzewa i widzi drugiego Bace na drzewie w kategorii: „Dowcipy o Bacy”.
W górskiej chacie pod Gubałówką wielką uroczystość - Jan Gąsienica kończy sto lat. Zjechali się reporterzy, naczelnik miasta, wręczono medal i dyplom. Wszyscy, trzęsącego się ze starości pomarszczonego Gąsienicę, pytają jak dożył tak sędziwego wieku.
- Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałe, to mu się chce teraz za dupami ganiać.
- Zwyczajnie, nie piłech, nie paliłech, za dziewkami nie goniłech...
W tym momencie przerywa mu straszny hałas.
- Nie przejmujta się - mówi Gąsienica - to tylko mój starszy brat, całą noc pił gorzałe, to mu się chce teraz za dupami ganiać.
27
Dowcip #3430. W górskiej chacie pod Gubałówką wielką uroczystość - Jan Gąsienica w kategorii: „Śmieszny humor o Bacy”.
Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na noc. Baca na początku nie chce, mówi że miejsce już nie ma, ale w końcu zgadza się ulokować ich na strychu. Wieczorem przychodzi spytać czy aby nie są głodni, a oni mu ze strychu:
- Nie Baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią.?
- Nie Baco, my żywimy się owocami miłości.
Baca:
- No dobra, dobra, tylko nie rzucajcie skórek bo mi się gęsi podławią.?
28
Dowcip #3431. Do bacy przychodzi chłopak z dziewczyną i chcą wynająć jakiś pokój na w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Bacy”.
Komuna. Partyjny aktywista przyjechał do wioski żeby nakłaniać górali do kolektywizacji. Co chwila powtarza, że należy iść z prądem. Na to odzywa się stary Stach:
- Panie, ja człek nieuczony, ale rybak jestem co się zowie i wiem, że z prądem to byle gówno płynie, a pod prąd jeno szlachetna ryba.
- Panie, ja człek nieuczony, ale rybak jestem co się zowie i wiem, że z prądem to byle gówno płynie, a pod prąd jeno szlachetna ryba.
414
Dowcip #7870. Komuna. w kategorii: „Śmieszne kawały o Bacy”.
Baca w sądzie. Sędzia go pyta:
- Czym zbiliście juhasa?
- Synecką wysoki sądzie.
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową.
- Czym zbiliście juhasa?
- Synecką wysoki sądzie.
- Wieprzową czy wołową?
- Kolejową.
422
Dowcip #1046. Baca w sądzie. w kategorii: „Śmieszne kawały o Bacy”.
Pytają Bacę:
- Czy te trzy dziewczynki są twoimi córkami?
Baca:
- No.
- Ale one urodziły się tego samego dnia?!
- No...
- ... w odstępach piętnastominutowych!
- No to co?! Ja mom rower.
- Czy te trzy dziewczynki są twoimi córkami?
Baca:
- No.
- Ale one urodziły się tego samego dnia?!
- No...
- ... w odstępach piętnastominutowych!
- No to co?! Ja mom rower.
43
Dowcip #30692. Pytają Bacę w kategorii: „Śmieszny humor o Bacy”.
Turysta do Bacy:
- Słyszałem Baco, że wstąpiliście do partii?
Baca dokładnie ogląda swoje kierpce:
- Nie, to coś innego śmierdzi.
- Słyszałem Baco, że wstąpiliście do partii?
Baca dokładnie ogląda swoje kierpce:
- Nie, to coś innego śmierdzi.
26