Dowcipy o Amerykanach
Prezydent Francji, Chin, Ameryki i Anglii lecą samolotem na międzynarodową konferencję. Nagle okazuje się, że zostali porwani przez terrorystów.
- Jesteście wrogami rewolucji. Zginiecie marnie. Ale damy Wam możliwość wykorzystania ostatniego życzenia. Czego chcecie?
Pierwszy odezwał się Anglik:
- Dla uczczenia mojego kraju przed śmiercią chcę odśpiewać nasz hymn.
Terroryści wyrazili zgodę. Następny mówi Francuz:
- Ja również chcę odśpiewać nasz hymn by uczcić mój kraj.
Na to życzenie też wyrażono zgodę. Kolej na Chińczyka:
- Ja chciałbym wygłosić mój wykład o zarządzaniu przemysłowym, który przygotowałem na konferencję.
To życzenie również spotkało się z aprobatą. Pora na Amerykanina.
- Ja chcę żebyście zabili mnie już teraz, żebym nie musiał słuchać tego wykładu.
- Jesteście wrogami rewolucji. Zginiecie marnie. Ale damy Wam możliwość wykorzystania ostatniego życzenia. Czego chcecie?
Pierwszy odezwał się Anglik:
- Dla uczczenia mojego kraju przed śmiercią chcę odśpiewać nasz hymn.
Terroryści wyrazili zgodę. Następny mówi Francuz:
- Ja również chcę odśpiewać nasz hymn by uczcić mój kraj.
Na to życzenie też wyrażono zgodę. Kolej na Chińczyka:
- Ja chciałbym wygłosić mój wykład o zarządzaniu przemysłowym, który przygotowałem na konferencję.
To życzenie również spotkało się z aprobatą. Pora na Amerykanina.
- Ja chcę żebyście zabili mnie już teraz, żebym nie musiał słuchać tego wykładu.
720
Dowcip #31303. Prezydent Francji, Chin w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Amerykanach”.
Rozmawia Rosjanin, Amerykanin i blondynka. Nagle odzywa się Rosjanin:
- Jako pierwsi pojawiliśmy się w przestrzeni!
Na to pewnym głosem odzywa się Amerykanin:
- Za to my jako pierwsi pojawiliśmy się na Księżycu!
W tej chwili, bez zastanowienia odzywa się blondynka:
- W takim razie my jako pierwsze pojawimy się na Słońcu!
Mężczyźni patrzą na nią ze zdziwieniem.
- Przecież nie można wylądować na Słońcu! Można się spalić.
- Spokojnie, nie jesteśmy głupie. Polecimy tam w nocy.
- Jako pierwsi pojawiliśmy się w przestrzeni!
Na to pewnym głosem odzywa się Amerykanin:
- Za to my jako pierwsi pojawiliśmy się na Księżycu!
W tej chwili, bez zastanowienia odzywa się blondynka:
- W takim razie my jako pierwsze pojawimy się na Słońcu!
Mężczyźni patrzą na nią ze zdziwieniem.
- Przecież nie można wylądować na Słońcu! Można się spalić.
- Spokojnie, nie jesteśmy głupie. Polecimy tam w nocy.
35
Dowcip #31224. Rozmawia Rosjanin, Amerykanin i blondynka. w kategorii: „Śmieszny humor o Amerykanach”.
Anglik, Amerykanin i Francuz spotykają dżina, który przyznaje każdemu z nich jedno życzenie. Anglik chce zostać przetransportowany do raju. Dżin spełnia życzenie. Amerykanin chce być bogaty i sławny. Tak też się staje. Pora na życzenie Francuza:
- Chcę, żeby Anglik i Amerykanin wrócili z powrotem. Ktoś musi pomóc mi wstać.
- Chcę, żeby Anglik i Amerykanin wrócili z powrotem. Ktoś musi pomóc mi wstać.
1324
Dowcip #31190. Anglik, Amerykanin i Francuz spotykają dżina w kategorii: „Śmieszne żarty o Amerykanach”.
+30°C
Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10°C
Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy sadzą kwiatki w oknach.
+5°C
Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słońce jest jeszcze nad horyzontem.
+2°C
Włoskie samochody nie zapalają.
0°C
Woda zamarza.
-1°C
Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
-4°C
Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C
Czas zaplanować urlop w Afryce. Lapończycy idą popływać.
-12°C
Zbyt zimno na śnieg.
-15°C
Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C
Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C
Oddech staje się słyszalny.
-22°C
Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C
Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C
Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C
Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo.
-29°C
Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C
Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C
Za zimno na pocałunki. Usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C
Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C
Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C
Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C
Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C
Lwy morskie opuszczają Grenlandię. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C
Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C Św.
Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C
Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C
Hel staje się płynny.
-270°C
Piekło zamarza.
-273,15°C
Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych. Lapończycy przyznają: ”Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie.”
Polacy śpią bez żadnego nakrycia. Amerykanie zakładają swetry. Mieszkańcy Miami włączają ogrzewanie.
+10°C
Mieszkańcy domów komunalnych w Helsinkach zamykają okna. Lapończycy sadzą kwiatki w oknach.
+5°C
Lapończycy opalają się na balkonie, jeżeli słońce jest jeszcze nad horyzontem.
+2°C
Włoskie samochody nie zapalają.
0°C
Woda zamarza.
-1°C
Oddech staje się widoczny. Czas zaplanować urlop nad morzem śródziemnym. Lapończycy jedzą lody popijając zimnym piwem.
-4°C
Kot wchodzi pod kołdrę.
-10°C
Czas zaplanować urlop w Afryce. Lapończycy idą popływać.
-12°C
Zbyt zimno na śnieg.
-15°C
Amerykańskie auta nie zapalają.
-18°C
Właściciele domów w Helsinkach włączają ogrzewanie.
-20°C
Oddech staje się słyszalny.
-22°C
Francuskie auta nie zapalają. Za zimno na jazdę na łyżwach.
-23°C
Politycy zaczynają współczuć bezdomnym.
-24°C
Niemieckie auta nie zapalają.
-26°C
Z oddechu uzyskuje się materiał na budowę iglo.
-29°C
Kot wchodzi pod pidżamę.
-30°C
Japońskie auta nie zapalają. Lapończyk klnie, kopie w koło swojej Toyoty i zapala Ładę.
-31°C
Za zimno na pocałunki. Usta przymarzają do siebie. Lapońska drużyna narodowa zaczyna przygotowania do sezonu wiosennego.
-35°C
Czas zaplanować dwutygodniową kąpiel w gorących źródłach. Lapończycy odśnieżają dachy.
-39°C
Rtęć zamarza. Za zimno by myśleć. Lapończycy zapinają ostatni guzik w koszuli.
-40°C
Niemiec bierze samochód pod kołdrę. Lapończycy ubierają swetry.
-45°C
Lapończycy zamykają okienko w wychodku.
-50°C
Lwy morskie opuszczają Grenlandię. Lapończycy zamieniają rękawiczki z pięcioma palcami na jednopalcowe.
-70°C
Niedźwiedzie polarne opuszczają biegun. Na uniwersytecie w Rovaniemi organizuje się bieg długodystansowy.
-75°C Św.
Mikołaj opuszcza krąg polarny. Lapończycy opuszczają nauszniki z czapek na uszy.
-250°C
Alkohol zamarza. Lapończycy są wkurzeni.
-268°C
Hel staje się płynny.
-270°C
Piekło zamarza.
-273,15°C
Zero absolutne. Brak ruchu cząstek elementarnych. Lapończycy przyznają: ”Tak, jest nieco chłodno, rozłupmy se flaszeczkę na rozgrzanie.”
117
Dowcip #26884. +30°C w kategorii: „Śmieszne kawały o Amerykanach”.
Prezydent Rosji i USA założyli się, czyjego państwa osiągnięcia są lepsze... Jelcyn pojechał do Ameryki. Clinton zaprowadził go do małego pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Jelcyn do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu wielki huk, bum, coś błysnęło. Jelcyn wygląda przez okno, patrzy, a tam w chmurze dymu jego spalona limuzyna. Clinton z triumfującą miną spojrzał na zdziwienie przeciwnika. Następnie Clinton udał się do Rosji, i tak podobnie jak poprzednio znaleźli się w małym pokoiku, na środku którego był malutki stoliczek z guziczkiem. Po zachęceniu zbliżył się Clinton do stoliczka, nacisnął guziczek, a tu nic... Następnie z ironicznym uśmiechem powiedział:
- Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa!
A Jelcyn zdziwiony:
- Nie panimajesz...? Ameryki niet!
- Eeee, to u nas w Ameryce to wszystko działa!
A Jelcyn zdziwiony:
- Nie panimajesz...? Ameryki niet!
517
Dowcip #29326. Prezydent Rosji i USA założyli się w kategorii: „Żarty o Amerykanach”.
Zdenerwowany szef zwiadu wbiega co szefa Centrum Lutów Kosmicznych NASA.
- Szefie! Ruskie na księżyc polecieli!
- Dobra, nic się nie dzieje.
Wyszedł. Za chwile przybiega znowu.
- Szefie! Oni malują księżyc na czerwono!
- Nic się nie dzieje - wyluzuj.
Wyszedł. Po pewnym czasie.
- Szefie! Oni już skończyli!
- Dobra, to teraz wyślijcie naszych, żeby napisali ’Coca Cola’.
- Szefie! Ruskie na księżyc polecieli!
- Dobra, nic się nie dzieje.
Wyszedł. Za chwile przybiega znowu.
- Szefie! Oni malują księżyc na czerwono!
- Nic się nie dzieje - wyluzuj.
Wyszedł. Po pewnym czasie.
- Szefie! Oni już skończyli!
- Dobra, to teraz wyślijcie naszych, żeby napisali ’Coca Cola’.
17
Dowcip #25140. Zdenerwowany szef zwiadu wbiega co szefa Centrum Lutów Kosmicznych w kategorii: „Śmieszne dowcipy o Amerykanach”.
Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji przeprowadzają wspólne manewry. Do sali, w której zgromadzili się żołnierze obu nacji wchodzi amerykański sierżant i mówi:
- Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości, pułap dwieście metrów.
Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze stu metrów. Zdziwiony sierżant odpowiada:
- Ale na stu metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Oo. To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?
- Dzisiaj ćwiczymy skoki z małych wysokości, pułap dwieście metrów.
Na to Rosjanie wpadają w panikę. Po naradzie jeden z nich występuje i pyta czy nie mogliby skakać ze stu metrów. Zdziwiony sierżant odpowiada:
- Ale na stu metrach lotu nie rozwiną się nam spadochrony!
Na to wszyscy Rosjanie zgodnie:
- Oo. To dzisiaj skaczemy ze spadochronami?
09
Dowcip #27788. Po zakończeniu zimnej wojny jednostki specjalne USA i Rosji w kategorii: „Śmieszne żarty o Amerykanach”.
Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami: Rosjanin, Polak, Niemiec i Amerykanin. Nagle do sań doskakuje stado głodnych wilków. Już mają ich dopaść, lecz Ruski wyrzuca z sań Niemca. Wilki rozszarpują nieszczęśnika. Nie na długo powstrzymuje to zwierzęta, które doganiają sanie. Ruski wyrzuca Amerykanina. Wilki rozszarpują go, jednak po chwili znów są przy saniach. Wówczas Ruski wyjmuje strzelbę i po kolei strzela do każdego z wilków.
- Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś?
Ruski wyjmuje butelkę wódki.
- Coś Ty!? Pół litra na czterech?!
- Dlaczego - pyta Polak - od razu ich nie zastrzeliłeś?
Ruski wyjmuje butelkę wódki.
- Coś Ty!? Pół litra na czterech?!
112
Dowcip #28200. Zasypaną śniegami tajgą jadą saniami w kategorii: „Kawały o Amerykanach”.
Dwaj Rosjanie wyjechali do USA i postanowili, że będą postępować dokładnie tak, jak rodowici Amerykanie. Jak postanowili, tak zrobili. Na samym początku pojawił się problem, bo nie znali żadnych amerykańskich potraw. Dorwali więc jakiegoś gościa na ulicy i pytają, co jedzą amerykanie. No to facet im mówi, że hot-dogi. Pomyśleli, pomyśleli, co też może być ciekawego w gorącym psie i w końcu zdecydowali się na zakup. Jeden dostał swoją bułkę, otwiera ją i z nieciekawa mina pyta drugiego:
- A Ty jaka cześć psa dostałeś?
- A Ty jaka cześć psa dostałeś?
18
Dowcip #28539. Dwaj Rosjanie wyjechali do USA i postanowili w kategorii: „Kawały o Amerykanach”.
Przewodnik po Rzymie oprowadza po mieście bogatego amerykańskiego turystę.
- To jedyny w swoim rodzaju gmach ...
- Też mi coś. - przerywa Amerykanin. U nas w Ameryce, mamy takich gmachów tysiąc!
- Bardzo możliwe, bo to dom wariatów.
- To jedyny w swoim rodzaju gmach ...
- Też mi coś. - przerywa Amerykanin. U nas w Ameryce, mamy takich gmachów tysiąc!
- Bardzo możliwe, bo to dom wariatów.
210