Dowcipy o żonie
Mąż do żony:
- Słyszałaś, że wynaleziono lek, który upiększa kobiety?
- Nie tylko słyszałam, ale i go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
- Słyszałaś, że wynaleziono lek, który upiększa kobiety?
- Nie tylko słyszałam, ale i go używam.
- No tak, od razu wiedziałem, że to oszustwo.
512
Dowcip #12118. Mąż do żony w kategorii: „Śmieszny humor o żonie”.
Masztalski przez cale długie życie był pod pantoflem żony i teściowej. Jak po jego śmierci otworzyli testament, to pisało tam tak: ”Moja pierwszo wola...”
916
Dowcip #29449. Masztalski przez cale długie życie był pod pantoflem żony i teściowej. w kategorii: „Kawały o żonie”.
- Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy.
- Ile świeczek?
- Dwadzieścia sześć, jak zwykle.
- Ile świeczek?
- Dwadzieścia sześć, jak zwykle.
517
Dowcip #11891. - Chciałem zamówić dla żony tort urodzinowy. w kategorii: „Kawały o żonie”.
Żona do męża prowadząc samochód:
- Spójrz, co za okropny policjant! Biegnie cały czas przed samochodem, jakby chciał żebym go przejechała. Co mam robić?
- Jak najszybciej zjedź z chodnika!
- Spójrz, co za okropny policjant! Biegnie cały czas przed samochodem, jakby chciał żebym go przejechała. Co mam robić?
- Jak najszybciej zjedź z chodnika!
49
Dowcip #11892. Żona do męża prowadząc samochód w kategorii: „Śmieszne żarty o żonie”.
Żona pyta męża:
- Józek, będziesz jadł tę zupę? Bo jak nie, to doleję śmietany i psu zaniosę.
- Józek, będziesz jadł tę zupę? Bo jak nie, to doleję śmietany i psu zaniosę.
515
Dowcip #12120. Żona pyta męża w kategorii: „Śmieszny humor o żonie”.
Przyszła teściowa pyta młodego mężczyznę:
- Czy będzie pan umiał utrzymać swoją przyszłą żonę?
- Och, bez trudu. Jestem mistrzem Polski w podnoszeniu ciężarów.
- Czy będzie pan umiał utrzymać swoją przyszłą żonę?
- Och, bez trudu. Jestem mistrzem Polski w podnoszeniu ciężarów.
410
Dowcip #12125. Przyszła teściowa pyta młodego mężczyznę w kategorii: „Śmieszne żarty o żonie”.
Małżeństwo leży wieczorem w łóżku, żona mówi:
- Kochanie, powiedz mi coś miłego ... Powiedz, że mnie kochasz.
- Kocham Cię.
- Powiedz jeszcze ”mój skarbie”
- Kocham Cię, mój skarbie.
- A dodaj jeszcze coś od siebie.
- Dobranoc!
- Kochanie, powiedz mi coś miłego ... Powiedz, że mnie kochasz.
- Kocham Cię.
- Powiedz jeszcze ”mój skarbie”
- Kocham Cię, mój skarbie.
- A dodaj jeszcze coś od siebie.
- Dobranoc!
313
Dowcip #12126. Małżeństwo leży wieczorem w łóżku, żona mówi w kategorii: „Śmieszny humor o żonie”.
Kobieta u ginekologa:
- Mija rok od ślubu, a my z mężem wciąż nie mamy dziecka.
- Proszę więc szybko się rozebrać.
- Yyy... Panie doktorze. Pierwsze dziecko wolałabym jednak z mężem...
- Mija rok od ślubu, a my z mężem wciąż nie mamy dziecka.
- Proszę więc szybko się rozebrać.
- Yyy... Panie doktorze. Pierwsze dziecko wolałabym jednak z mężem...
217
Dowcip #33818. Kobieta u ginekologa w kategorii: „Żarty o żonie”.
Pewien facet miał wyjechać w delegację, ale nie był pewien co do wierności swojej żony. Poszedł więc do sąsiada i uzgodnił z mim, by ten, za każdym razem, gdy żona go zdradzi, wyrywał jedną sztachetę z płotu.
Po tygodniu delegacji wraca facet do domu i z wielkim zadowoleniem widzi, że płot jest taki, jakiego go zostawił, cały i nietknięty.
Poszedł więc do sklepu, kupił wino, przygotował romantyczną kolację i czeka na żonę.
Kobieta wchodzi do domu i mówi:
- Słuchaj, nie uwierzysz! Ktoś nam trzy razy płot rozebrał!
Po tygodniu delegacji wraca facet do domu i z wielkim zadowoleniem widzi, że płot jest taki, jakiego go zostawił, cały i nietknięty.
Poszedł więc do sklepu, kupił wino, przygotował romantyczną kolację i czeka na żonę.
Kobieta wchodzi do domu i mówi:
- Słuchaj, nie uwierzysz! Ktoś nam trzy razy płot rozebrał!
324
Dowcip #33814. Pewien facet miał wyjechać w delegację w kategorii: „Kawały o żonie”.
Wpada żona po pracy do domu i od progu drze się do starego:
- Słuchaj, koniec mojej niewolniczej pracy, wiecznego ganiania wokół Ciebie. Od dzisiaj Ty sprzątasz, pierzesz, gotujesz, a jak Ci się nie podoba to nie chce Cię widzieć.
I nie widziała go dzień, dwa, trzy, zobaczyła czwartego, jak jej opuchlizna zeszła.
- Słuchaj, koniec mojej niewolniczej pracy, wiecznego ganiania wokół Ciebie. Od dzisiaj Ty sprzątasz, pierzesz, gotujesz, a jak Ci się nie podoba to nie chce Cię widzieć.
I nie widziała go dzień, dwa, trzy, zobaczyła czwartego, jak jej opuchlizna zeszła.
1913