LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy o Świętym Piotrze


Człowiek umiera. Widzi niebo, a tam ludzie modlący się cały czas. Widzi piekło, a tam zabawa, imprezy itp. Święty Piotr się go zapytał gdzie chce iść. On powiedział, że do piekła, więc Święty Piotr mówi do diabła:
- Kolejny do ciebie.
Diabeł zaprowadza człowieka do małej klatki i go zamyka. Człowiek się pyta:
- Jak to, przecież miały być imprezy itp.
- Mamy dobrą kampanię reklamową.
17

Dowcip #16569. Człowiek umiera. Widzi niebo, a tam ludzie modlący się cały czas. w kategorii: „Śmieszne żarty o Świętym Piotrze”.

Donald Tusk poszedł do nieba. W bramie wita go Święty Piotr, po czym zaczyna go oprowadzać po swoim królestwie. Donald od razu zwrócił uwagę na setki tysięcy zegarów które wisiały na wszystkich ścianach, dodatkowo każdy wskazywał inną godzinę. Zafrasowany pyta Świętego Piotra:
- Co to za zegary i czemu każdy wskazuje inną godzinę?
Święty Piotr tłumaczy:
- Widzisz Donaldzie, każdy człowiek od razu po urodzeniu dostaje swój własny zegar, który wyjściowo wskazuje godzinę dwunastą, po upływie pewnego czasu wskazówki zegara przesuwają się proporcjonalnie do ilości kłamstw danego człowieka! Popatrz oto zegar Świętej Teresy dalej wskazuje dwunastą. Zaciekawiony Donald pyta dalej:
- Święty Piotrze w takim razie gdzie są zegary Kaczyńskich?
Święty Piotr:
- Kaczyńskich? Te, stoją w holu i robią nam za wentylatory!
4118

Dowcip #12809. Donald Tusk poszedł do nieba. w kategorii: „Śmieszne żarty o Świętym Piotrze”.

Przychodzi złotówka, dwuzłotówka i pięciozłotówka do nieba. Św. Piotr wpuszcza złotówkę zadowolony. Przy dwuzłotówce się zastanawia, ale wpuszcza. Do pięciozłotówki mówi:
- Wpuściłbym cię, ale za rzadko cię widzę na tacy.
45

Dowcip #14885. Przychodzi złotówka, dwuzłotówka i pięciozłotówka do nieba. Św. w kategorii: „Żarty o Świętym Piotrze”.

Umarł starszy pan. Przed niebieską bramą św. Piotr wita starszego pana i mówi, że teraz, po śmierci, inne zwyczaje, i że każdy może wybierać, gdzie chce zostać, w niebie lub w piekle. Tak więc najpierw pokaże mu niebo. Otwierają się wrota raju, a tam przepiękna anielica, w super mini spódniczce częstuje pana jego ulubioną whisky oraz cygarem. Następnie św. Piotr proponuje zjazd do piekła. Otwierają się wrota piekielne, a tam przepiękna diablica, w super krótkiej spódniczce częstuje starszego pana jego ulubioną whisky i cygarem.
Starszy pan pyta:
- Św. Piotrze, gdzie różnica? W niebie i piekle jest podobnie?
Św. Piotr na to:
- W niebie - nagroda dla starszego pana, w piekle - kara dla panienki.
37

Dowcip #15055. Umarł starszy pan. Przed niebieską bramą św. w kategorii: „Śmieszny humor o Świętym Piotrze”.

Pewnego dnia święty Piotr przyszedł na inspekcję do piekła. W ogromnej hali ujrzał szeregi wielkich kotłów, przy których stały diabły i widłami wpychały do środka próbujące się wydostać potępione dusze. I nagle ujrzał kocioł nie pilnowany przez żadnego demona.
- Jeszcze pusty? - spytał Lucyfera.
- Nie. - odparł książę piekieł. - To kocioł przeznaczony dla Polaków. Oni są swymi najlepszymi strażnikami. Gdy któremuś uda się choć nosa wychylić, inni ściągają go w dół.
03

Dowcip #15248. Pewnego dnia święty Piotr przyszedł na inspekcję do piekła. w kategorii: „Śmieszny humor o Świętym Piotrze”.

Przed bramami nieba w kolejce stoją: ksiądz i kierowca autobusu. Św. Piotr wpuszcza kierowcę, a księdza odprawia. Ksiądz oburzony pyta:
- Dlaczego kierowca wszedł, a ja nie?
Św. Piotr odpowiada:
- Bo kiedy kierowca prowadził autobus, to wszyscy się modlili, a kiedy ty prowadziłeś mszę, to nikt.
49

Dowcip #15753. Przed bramami nieba w kolejce stoją: ksiądz i kierowca autobusu. Św. w kategorii: „Żarty o Świętym Piotrze”.

W pewnej wiosce żył sobie proboszcz i chłop. Chłop rzadko przychodził do kościoła i lubił śmiać się z proboszcza. Proboszcz był zły na chłopa, ale nie mógł nic poradzić na jego złośliwości. W pewnym czasie obydwaj umarli. Chłop otwiera oczy i widzi przed sobą św. Piotra, a za nim ogromne i długie schody. Na szczycie tych schodów jest brama do nieba. Św. Piotr dał chłopu kawałek kredy i powiedział:
- Na tych schodach są zapisane wszystkie grzechy ludzkości, na każdym stopniu inny grzech. Gdy będziesz szedł do nieba, postaw krzyżyk na tym stopniu, gdzie zobaczysz swój grzech.
Chłop zaczął iść i co jakiś czas schylał się, żeby postawić krzyżyk. Gdy był w połowie drogi zobaczył, że z góry na dół biegnie jego znajomy proboszcz. Zdziwiony zawołał do niego:
- Witam księdza! Gdzie to ksiądz tak biegnie?
- Do św. Piotra! Kreda mi się skończyła!
526

Dowcip #15756. W pewnej wiosce żył sobie proboszcz i chłop. w kategorii: „Humor o Świętym Piotrze”.

Lech Kaczyński umarł. Jego dusza powędrowała do bram nieba, gdzie czekał na niego św. Piotr. Piotr zatrzymuje Lecha i mówi:
- Słuchaj, stary. Z kimś takim jak ty nie mamy do czynienia na co dzień, mamy więc specjalną procedurę dla takich przypadków. Szef każe ci spędzić jeden dzień w piekle, i jeden w niebie, żebyś mógł sobie sam wybrać miejsce zamieszkania. Tam, gdzie wybierzesz, spędzisz wieczność.
Uśmiechnięty Kaczyński odpowiada:
- Ale ja już wybrałem, chce do nieba!
Na to Piotr:
- Przykro mi, takie są zasady.
Więc Lech wsiadł najpierw do windy prowadzącej do piekła. Winda się zatrzymała, drzwi się otwierają. Widok wprawia pasażera w zaskoczenie. Przed nim jest zielone pole golfowe, obok widać pawilon klubowy. Siedzą tam wszyscy jego nieżyjący przyjaciele, rodzina, elegancko ubrani. Na jego widok biegną z otwartymi ramionami i witają go radośnie, a następnie zapraszają na wytrawną kolację z szampanem i kawiorem. Przy kolacji odwiedza ich diabeł, tak samo elegancko ubrany, czysty, ogolony itd. Przynosi im lody.
Gdy Lech kończy piąty kieliszek szampana, diabeł mówi:
- Śmiało, Leszku, wypij następny.
- No, nie wiem czy to wypada.
- Spoko, tu jest piekło i wszystko wolno!
Po 24 godzinach spędzonych w piekle Lech zaczyna się poważnie zastanawiać. ”W sumie diabeł to fajny gość, kulturalny, opowiada śmieszne dowcipy. Nie jest tak źle, ale zobaczymy, jak będzie w niebie.”
Przyszła kolej na wizytę w niebie. Co prawda czysto, ładnie, wokół sami mili ludzie i oczywiście Szef. Lech czuje się troszkę nieswojo, zwłaszcza, że zamiast dobrego klubu jest zwyczajna jadłodajnia, nikt nie opowie świńskiego dowcipu ani wulgarnie nie zażartuje. W dodatku wszyscy ciągle powtarzają o ”wieczystym pokoju” i generalnie jest miło, ale nieciekawie.
Gdy przyszedł czas na wybór, Kaczyński przychodzi do św. Piotra i mówi:
- Widzisz, Piotrze... Niebo niewątpliwie też ma zalety itd, ale chyba jednak wolałbym pójść do piekła.
Piotr oczywiście nie kwestionował wyboru. Nagle Kaczyński poczuł, że traci grunt pod nogami i po krótkim locie twardo wylądował na spalonej, ognistej ziemi. Rozejrzał się wokół i z przerażeniem stwierdził, że piekło już nie jest wspaniałą sielanką. Przed nim była tylko smoła, sadza i unosił się smród palonych zwłok. Ujrzał swoich przyjaciół poddawanych okrutnym torturom, skutych łańcuchami. Nagle poczuł kudłatą, śmierdzącą łapę diabła na swoim garniturze. Przestraszony, spytał:
- Kolego diable, a gdzie się podziało pole golfowe, klub i szampan? Czemu nie jest już tak pięknie, jak było tu wczoraj?
Na to diabeł z uśmiechem:
- Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą. Dziś, synku, zagłosowałeś na nas.
814

Dowcip #8516. Lech Kaczyński umarł. w kategorii: „Śmieszne kawały o Świętym Piotrze”.

Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi po falach. Piotr widząc to, chcial pobiec na spotkanie Mistrza i wyskoczył z łodzi. Oczywiście zaczął tonąć.
- Mistrzu, ratuj! - woła zrozpaczony.
- Po palikach głupku, po palikach! - woła Mistrz.
611

Dowcip #9149. Po jeziorze Genezaret Jezus chodzi po falach. w kategorii: „Śmieszne żarty o Świętym Piotrze”.

Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba ... Staje u wrót św. Piotra, paląc jointa, a Piotr z kluczem też trzyma w zębach ładnego skręta.
- Hej, św. Piotrze, jak dojść do Boga?
- Odhaczę cię na liście i dalej prosto, w lewo i w prawo.
- Spoko, dzięx.
Idzie tak dalej, zgodnie z kierunkiem, na rozwidleniu dróg za chwilkę mija Jezusa. Jezus ma dużo większego bata niż on, ale rastaman myśli:
- No cóż, to w końcu Jezus, on może palić sporo zioła.
- A cóż tu robisz, brotha? - pyta go Jezus.
- Szukam Boga! Jak Go znaleźć?
- Tędy prosto i dalej już w prawo.
- Spoko, dzięx ziooom.
Rastaman wchodzi do wielkiej sali, a tam na środku pięciometrowy tron, na nim siedzi poważny starzec i pali jointa wielkości ręki. Z wrażenia rasta upuszcza jointa i mówi:
- O Boże!
Pan Bóg bierze strzała, zaciąga się mocno, wypuszcza dym i mówi:
- Dla przyjaciół Boogie.
86

Dowcip #9625. Rastaman rodem z Jamajki poszedł do nieba ... Staje u wrót św. w kategorii: „Śmieszny humor o Świętym Piotrze”.

Humor o Świętym PiotrzeŚmieszne dowcipy o Świętym PiotrzeDowcipy o Świętym PiotrzeŻarty o Świętym PiotrzeŚmieszne kawały o Świętym PiotrzeKawały o Świętym PiotrzeŚmieszny humor o Świętym PiotrzeŚmieszne żarty o Świętym Piotrze

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Kod alfabetu Morse'a OnLine

» Używane samochody osobowe

» Słownik wyrazów przeciwstawnych

» Słownik znaczeń wyrazów i definicji

» Odpowiedzi na pytania

» Deklinacja rzeczowników

» Opiekun seniora

» Słownik rymów do przymiotników

» Stopniowanie przymiotników i przysłówków online

» Słownik wyrazów bliskoznacznych

» Wyliczanki dla starszych dzieci

» Zagadki dla dzieci do wydruku

» Zmiana czasu na czas zimowy

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost