Dowcipy szkolne
Temat na przyszłej maturze:
Rozwiń cytat:”nam strzelać nie kazano” - w oparciu o występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata 2006 r.
Rozwiń cytat:”nam strzelać nie kazano” - w oparciu o występ reprezentacji Polski na mistrzostwach świata 2006 r.
417
Dowcip #1380. Temat na przyszłej maturze w kategorii: „Śmieszny humor szkolny”.
Przychodzi góral do szkoły, a pani mówi do górala:
- Góralu opowiedz jakąś bajkę dzieciom.
- Dobrze.
- Raz nam się owieczka zgubiła. Szukaliśmy jeden tydzień, drugi, miesiąc, znaleźli my i ze szczęścia wydupczyliśmy.
Pani mówi:
- Góralu opowiedz inna bajkę dla dzieci.
- Ok.
- Raz nam się kotek zgubił. Szukaliśmy jeden tydzień, drugi, miesiąc, znaleźli my i wydupczyliśmy.
- Góralu opowiedz jakąś inna bajkę może smutną.
Góral mówi.
- Jam się zgubił.
- Góralu opowiedz jakąś bajkę dzieciom.
- Dobrze.
- Raz nam się owieczka zgubiła. Szukaliśmy jeden tydzień, drugi, miesiąc, znaleźli my i ze szczęścia wydupczyliśmy.
Pani mówi:
- Góralu opowiedz inna bajkę dla dzieci.
- Ok.
- Raz nam się kotek zgubił. Szukaliśmy jeden tydzień, drugi, miesiąc, znaleźli my i wydupczyliśmy.
- Góralu opowiedz jakąś inna bajkę może smutną.
Góral mówi.
- Jam się zgubił.
414
Dowcip #1459. Przychodzi góral do szkoły, a pani mówi do górala w kategorii: „Kawały szkolne”.
Katechetka pyta Jasia:
- Kto zbudował Arkę?
- No... Eee...
- Bardzo Dobrze! Piątka.
- Kto zbudował Arkę?
- No... Eee...
- Bardzo Dobrze! Piątka.
320
Dowcip #1508. Katechetka pyta Jasia w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Nauczyciel pyta Jasia:
- Gdzie leży Kuba?
A Jaś na to:
- Leży w łóżku, ma grypę!
- Gdzie leży Kuba?
A Jaś na to:
- Leży w łóżku, ma grypę!
1239
Dowcip #1531. Nauczyciel pyta Jasia w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Nauczyciel na lekcji mówi do Jasia:
- Z Ciebie byłby doskonały przestępca.
- Dlaczego?! - dziwi się Jaś.
- Bo w zeszycie nie zostawiasz żadnych śladów działalności.
- Z Ciebie byłby doskonały przestępca.
- Dlaczego?! - dziwi się Jaś.
- Bo w zeszycie nie zostawiasz żadnych śladów działalności.
513
Dowcip #1539. Nauczyciel na lekcji mówi do Jasia w kategorii: „Humor szkolny”.
Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów... Mówi Małgosia:
- Ja udźwignę 2!
Pani pyta:
- A w jaki sposób?
- Po jednym w każdej ręce.
Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczona pyta:
- Heniu... A w jaki sposób chcesz to zrobić?
- No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę.
- Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!
Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów. Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
- Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
- Ja udźwignę 2!
Pani pyta:
- A w jaki sposób?
- Po jednym w każdej ręce.
Henio podnosi rękę i woła, że uniesie trzy. Pani zaskoczona pyta:
- Heniu... A w jaki sposób chcesz to zrobić?
- No... dwa pod ręce, a trzeci na dzidę.
- Heniu! Jak możesz takie wulgarne rzeczy mówić?!
Tymczasem na końcu sali Jasio woła, że uniesie 5 arbuzów. Pani znów zaskoczona pyta w jaki sposób Jasio to zrobi. Na to Jasio mówi:
- Dwa pod ręce i Henia na dzidę.
218
Dowcip #1542. Na lekcji pani pyta dzieci kto udźwignie najwięcej arbuzów... w kategorii: „Humor szkolny”.
Studentki medycyny zdawały egzamin. Profesor je odpytujący z wiedzy mówi do pierwszej:
- Proszę pani. Pani wiedza właściwie się nie liczy, mnie interesuję czy umie pani logicznie myśleć. Zadam więc pani zagadkę, jeśli pani zgadnie to pani zdała, a jeśli pani nie zgadnie to przykro mi, bez względu na pani wiedze będzie dwa.
- Słucham zagadki panie profesorze.
- Co to jest. To co ma pani między nogami plus cztery litery i ma z tego wyjść ziele.
Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnicę.
- Dziurawiec. Wchodzi druga studentka. Słyszy te sama gadkę i wreszcie zagadkę:
- Co to jest. To co ma pani między nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść potrawa.
- Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnice.
- Szparagi.
Wchodzi trzecia studentka. Słyszy te sama gadkę i wreszcie zagadkę:
- Co to jest. To co ma pani miedzy nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść kwiatek.
- Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnice.
- Krokus.
- Wie pan co? Wobec powyższego ja mam dla pana propozycję. Teraz ja zadam panu zagadkę. Jeśli pan zgadnie to ja rzeczywiście nie zdałam, ale jeśli pan nie zgadnie to wpisuje mi pan piątkę.
Profesor kochał zagadki i przystał na to. Studentka więc pyta:
- Co to jest. To co ma pan między nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść naczynie na ten kwiatek.
Profesor po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Gratuluję piątka, ale błagam niech pani powie co to takiego?
- Flakon.
- Proszę pani. Pani wiedza właściwie się nie liczy, mnie interesuję czy umie pani logicznie myśleć. Zadam więc pani zagadkę, jeśli pani zgadnie to pani zdała, a jeśli pani nie zgadnie to przykro mi, bez względu na pani wiedze będzie dwa.
- Słucham zagadki panie profesorze.
- Co to jest. To co ma pani między nogami plus cztery litery i ma z tego wyjść ziele.
Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnicę.
- Dziurawiec. Wchodzi druga studentka. Słyszy te sama gadkę i wreszcie zagadkę:
- Co to jest. To co ma pani między nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść potrawa.
- Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnice.
- Szparagi.
Wchodzi trzecia studentka. Słyszy te sama gadkę i wreszcie zagadkę:
- Co to jest. To co ma pani miedzy nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść kwiatek.
- Studentka po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem.
- Nie zdała pani.
- A co to było? Niech pan chociaż zdradzi tajemnice.
- Krokus.
- Wie pan co? Wobec powyższego ja mam dla pana propozycję. Teraz ja zadam panu zagadkę. Jeśli pan zgadnie to ja rzeczywiście nie zdałam, ale jeśli pan nie zgadnie to wpisuje mi pan piątkę.
Profesor kochał zagadki i przystał na to. Studentka więc pyta:
- Co to jest. To co ma pan między nogami plus dwie litery i ma z tego wyjść naczynie na ten kwiatek.
Profesor po chwili namysłu:
- Nie wiem. Naprawdę nie wiem. Gratuluję piątka, ale błagam niech pani powie co to takiego?
- Flakon.
1129
Dowcip #1638. Studentki medycyny zdawały egzamin. w kategorii: „Śmieszne dowcipy szkolne”.
Na lekcji plastyki pani każe przedstawić wiosnę ... Podchodzi pani do Jasia i mówi:
- Czemu nic nie narysowałeś.
- Ale ja naprawdę narysowałem.
- Ale co?
- Osła i łąkę.
- A gdzie jest ta łąka?
- Osioł zjadł.
- A gdzie jest osioł?
- A najadł się i poszedł.
- Czemu nic nie narysowałeś.
- Ale ja naprawdę narysowałem.
- Ale co?
- Osła i łąkę.
- A gdzie jest ta łąka?
- Osioł zjadł.
- A gdzie jest osioł?
- A najadł się i poszedł.
214
Dowcip #1787. Na lekcji plastyki pani każe przedstawić wiosnę ... w kategorii: „Śmieszne żarty szkolne”.
Papieże zawsze mieszkali w Rzymie. Z ojca na syna żyli w celibacie. Pierwszy papież nazywał się Romulus.
214
Dowcip #1867. Papieże zawsze mieszkali w Rzymie. Z ojca na syna żyli w celibacie. w kategorii: „Śmieszne kawały szkolne”.
Wraca Jasiu do domu ze szkoły, a ojciec go pyta: -
Co tam Jasiu w szkole?
Na to Jaś mu odpowiada:
- Dostałem 6 pał.
Tata mu odpowiada:
- O to Jasiu będzie wpierdziel!
A Jasiu na to:
- Wiem wiem, mam już adresy.
Co tam Jasiu w szkole?
Na to Jaś mu odpowiada:
- Dostałem 6 pał.
Tata mu odpowiada:
- O to Jasiu będzie wpierdziel!
A Jasiu na to:
- Wiem wiem, mam już adresy.
412