Dowcipy polityczne
Nie ma mięsa, ani gnata,
bo Hermaszewski w powietrze lata.
bo Hermaszewski w powietrze lata.
26
Dowcip #8507. Nie ma mięsa, ani gnata w kategorii: „Humor polityczny”.
W latach 70 - tych:
- Jak się macie, drodzy towarzysze? - zażartował Gierek, witając się z robotnikami.
- Dobrze, towarzyszu sekretarzu - zażartowali robotnicy.
- Jak się macie, drodzy towarzysze? - zażartował Gierek, witając się z robotnikami.
- Dobrze, towarzyszu sekretarzu - zażartowali robotnicy.
612
Dowcip #8512. W latach 70 - tych w kategorii: „Dowcipy polityczne”.
Andropow, jeszcze jako szef KGB, zwierzał się najbliższym:
- Kiedy zostanę gensekiem, zmienię te idiotyczne strefy czasowe. Ileż to kłopotów!
Dzwonię do Pekinu z gratulacjami z okazji wyboru Deng Xiaopinga, a tam mówią:
”To było wczoraj!”. Dzwonię do Watykanu z kondolencjami po zamachu na papieża, a tam pytają: ”Jaki zamach?!”
- Kiedy zostanę gensekiem, zmienię te idiotyczne strefy czasowe. Ileż to kłopotów!
Dzwonię do Pekinu z gratulacjami z okazji wyboru Deng Xiaopinga, a tam mówią:
”To było wczoraj!”. Dzwonię do Watykanu z kondolencjami po zamachu na papieża, a tam pytają: ”Jaki zamach?!”
419
Dowcip #8522. Andropow, jeszcze jako szef KGB, zwierzał się najbliższym w kategorii: „Kawały polityczne”.
Kaczyński i Obama spotkali Pana Boga. Są ciekawi jak będzie wyglądała przyszłość.
- Za ile lat w USA będzie kryzys ekonomiczny? - pyta Obama.
- Za dwadzieścia lat.
- To już nie za mojej kadencji - stwierdza Obama.
- Kiedy w Polsce będzie dobrobyt? - pyta Kaczyński.
- A to już nie za mojej kadencji. - odpowiada Pan Bóg.
- Za ile lat w USA będzie kryzys ekonomiczny? - pyta Obama.
- Za dwadzieścia lat.
- To już nie za mojej kadencji - stwierdza Obama.
- Kiedy w Polsce będzie dobrobyt? - pyta Kaczyński.
- A to już nie za mojej kadencji. - odpowiada Pan Bóg.
521
Dowcip #8531. Kaczyński i Obama spotkali Pana Boga. w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.
Dzwoni Breżniew do Husaka wielce obrażony:
- Towarzyszu Husak! Co to ma znaczyć? To jakaś prowokacja! W waszej gazecie przeczytałem, że w tym tygodniu obchodzicie ”Dni Morza”!? Czechosłowacja i morze!?
Na to Husak:
- Towarzyszu Breżniew, jak wy obchodzicie ”Dni Kultury”, to my się nie wtrącamy!
- Towarzyszu Husak! Co to ma znaczyć? To jakaś prowokacja! W waszej gazecie przeczytałem, że w tym tygodniu obchodzicie ”Dni Morza”!? Czechosłowacja i morze!?
Na to Husak:
- Towarzyszu Breżniew, jak wy obchodzicie ”Dni Kultury”, to my się nie wtrącamy!
315
Dowcip #8628. Dzwoni Breżniew do Husaka wielce obrażony w kategorii: „Humor polityczny”.
Wychodzi Putin z domu, sprawdza i mówi do siebie:
- Klucze wziąłem, portfel wziąłem, gaz zakręcony.
- Klucze wziąłem, portfel wziąłem, gaz zakręcony.
1135
Dowcip #8631. Wychodzi Putin z domu, sprawdza i mówi do siebie w kategorii: „Dowcipy polityczne”.
Rozmowa Merkel z Putinem:
- Wy Rosjanie jesteście jak prąd elektryczny.
- To prawda, jesteśmy tacy potężni.
- Miałam na myśli to, że jak się was nie izoluje to gdzie się nie pojawicie siejecie śmierć i zniszczenie.
- Wy Rosjanie jesteście jak prąd elektryczny.
- To prawda, jesteśmy tacy potężni.
- Miałam na myśli to, że jak się was nie izoluje to gdzie się nie pojawicie siejecie śmierć i zniszczenie.
955
Dowcip #10375. Rozmowa Merkel z Putinem w kategorii: „Śmieszne żarty polityczne”.
Baca chciał się zapisać do partii. Przychodzi do komitetu i sekretarz mówi:
- Baco, najpierw musisz mi odpowiedzieć na kilka pytań.
Pokazuje mu zdjęcie Lenina i pyta:
- Baco, wiecie kto to jest?
Baca patrzy i mówi:
- Nie wiem.
Sekretarz pokazuje mu zdjęcie Marksa i pyta:
- Baco, a tego znacie?
Baca patrzy i mówi:
- Nie znom.
Na to sekretarz mówi:
- Baco, wy chcecie do partii a takich wielkich ludzi nie znacie?
Baca wyjmuje portfel, otwiera i pyta sekretarza:
- Panocku, a tych znocie?
Sekretarz patrzy na zdjęcia i mówi:
- Nie znam.
- No widzicie sekretarzu, wy mocie swoich znajomych, a jo mom swoich!
- Baco, najpierw musisz mi odpowiedzieć na kilka pytań.
Pokazuje mu zdjęcie Lenina i pyta:
- Baco, wiecie kto to jest?
Baca patrzy i mówi:
- Nie wiem.
Sekretarz pokazuje mu zdjęcie Marksa i pyta:
- Baco, a tego znacie?
Baca patrzy i mówi:
- Nie znom.
Na to sekretarz mówi:
- Baco, wy chcecie do partii a takich wielkich ludzi nie znacie?
Baca wyjmuje portfel, otwiera i pyta sekretarza:
- Panocku, a tych znocie?
Sekretarz patrzy na zdjęcia i mówi:
- Nie znam.
- No widzicie sekretarzu, wy mocie swoich znajomych, a jo mom swoich!
27
Dowcip #10497. Baca chciał się zapisać do partii. w kategorii: „Śmieszne dowcipy polityczne”.
Przed obliczem Pana Boga staje Donald Tusk. Pan Bóg mówi:
- Powiedz Donaldzie, gdzie chcesz pójść, do nieba czy do piekła?
Donald, trochę przestraszony, pyta:
- Panie Boże, a czy mogę zobaczyć jak jest tu i tu?
- Pewnie. Dokąd najpierw chcesz zajrzeć? - zgadza się Pan Bóg.
- Do piekła. - odpowiada Donald.
- Piotrze, zaprowadź. - rozkazuje Pan Bóg Świętemu Piotrowi.
Piotr puka do wrót piekła. Drzwi się otwierają, a tam tańce, hulanka, swawola, nowe ”orliki” otwierają, śpiewy. Hulaj dusza!
- No to teraz chciałbym zobaczyć jak w niebie. - mówi Donald.
Puk, puk, otwiera anioł. A w niebie pieśni religijne, modlitwy, różaniec. Pan Bóg znowu pyta:
- Donaldzie, to co wybierasz?
- Chciałbym do piekła. - decyduje Donald.
Znowu otwierają się drzwi piekła. A tu diabeł na widły, hyc i do kotła z Donaldem. Donald krzyczy przerażony:
- Panie Boże, przecież nie tak to wyglądało!
A Pan Bóg mówi:
- Donaldzie, tego PR - u to nauczyłem się od ciebie.
- Powiedz Donaldzie, gdzie chcesz pójść, do nieba czy do piekła?
Donald, trochę przestraszony, pyta:
- Panie Boże, a czy mogę zobaczyć jak jest tu i tu?
- Pewnie. Dokąd najpierw chcesz zajrzeć? - zgadza się Pan Bóg.
- Do piekła. - odpowiada Donald.
- Piotrze, zaprowadź. - rozkazuje Pan Bóg Świętemu Piotrowi.
Piotr puka do wrót piekła. Drzwi się otwierają, a tam tańce, hulanka, swawola, nowe ”orliki” otwierają, śpiewy. Hulaj dusza!
- No to teraz chciałbym zobaczyć jak w niebie. - mówi Donald.
Puk, puk, otwiera anioł. A w niebie pieśni religijne, modlitwy, różaniec. Pan Bóg znowu pyta:
- Donaldzie, to co wybierasz?
- Chciałbym do piekła. - decyduje Donald.
Znowu otwierają się drzwi piekła. A tu diabeł na widły, hyc i do kotła z Donaldem. Donald krzyczy przerażony:
- Panie Boże, przecież nie tak to wyglądało!
A Pan Bóg mówi:
- Donaldzie, tego PR - u to nauczyłem się od ciebie.
331
Dowcip #10255. Przed obliczem Pana Boga staje Donald Tusk. w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.
Jaś pyta się ojca:
- Tato co to jest polityka?
- Wiesz synu wytłumaczę ci to na przykładzie naszej rodziny.
Ja zarabiam pieniądze, jestem więc kapitalizmem, twoja mama je wydaje jest więc rządem, nasza gosposia to klasa robotnicza,ty jesteś naszym narodem, a twój mały braciszek, który leży w łóżeczku jest naszą przyszłością, rozumiesz Jasiu.
Jaś nie bardzo zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi, więc tato kazał mu się z ta myślą przespać. W nocy jednak młodszy braciszek obudził się, bo narobił w pieluszkę, Jasio więc poszedł do sypialni rodziców, puka i puka i nikt nie otwiera. W końcu sam wszedł do sypialni, patrzy taty nie ma, a mama śpi i nie da się dobudzić. Poszedł więc do pokoju gosposi, a tam tata z gosposią figlują w łóżku. Zdenerwowany więc poszedł uspokoić brata i położył się spać. Rano tata pyta Jasia:
- I co Jasiu wiesz już co to jest polityka?
Na to Jasiu odpowiada:
- Tak tato, wiem. Kapitalizm pieprzy klasę robotniczą, kiedy rząd śpi, mając w nosie naród, a przyszłość jest zasrana. To tato jest polityka.
- Tato co to jest polityka?
- Wiesz synu wytłumaczę ci to na przykładzie naszej rodziny.
Ja zarabiam pieniądze, jestem więc kapitalizmem, twoja mama je wydaje jest więc rządem, nasza gosposia to klasa robotnicza,ty jesteś naszym narodem, a twój mały braciszek, który leży w łóżeczku jest naszą przyszłością, rozumiesz Jasiu.
Jaś nie bardzo zrozumiał o co w tym wszystkim chodzi, więc tato kazał mu się z ta myślą przespać. W nocy jednak młodszy braciszek obudził się, bo narobił w pieluszkę, Jasio więc poszedł do sypialni rodziców, puka i puka i nikt nie otwiera. W końcu sam wszedł do sypialni, patrzy taty nie ma, a mama śpi i nie da się dobudzić. Poszedł więc do pokoju gosposi, a tam tata z gosposią figlują w łóżku. Zdenerwowany więc poszedł uspokoić brata i położył się spać. Rano tata pyta Jasia:
- I co Jasiu wiesz już co to jest polityka?
Na to Jasiu odpowiada:
- Tak tato, wiem. Kapitalizm pieprzy klasę robotniczą, kiedy rząd śpi, mając w nosie naród, a przyszłość jest zasrana. To tato jest polityka.
36