LogowanieRejestracja
Dowcip.NET
KategorieLosujDodaj

Dowcipy polityczne


Jak najszybciej uzyskać szlachectwo?
- Należy wstąpić do SLD, wtedy od razu uzyskujemy tytuł barona SLD.
60

Dowcip #17978. Jak najszybciej uzyskać szlachectwo? w kategorii: „Żarty polityczne”.

Leciały sobie dwa ogromne, białe orły. Leciały marszcząc szlachetne brwi i wypatrywały żeru.
- Zenek, głodny jestem, szukaj no dobrze bo zaraz z głodu zdechnę..
- Szukam...
- Hej! Patrz tam, myszka w polu! Dajemy?
- Nieee, malutka jest, nie pojemy...
- A tam? Bocian! Spory, mięska trochę ma.
- Nie, pożyteczny jest, żaby i gryzonie wyjada, dzieci dostarcza, szukaj dalej..
- O! Tam! Kurak chodzi, walimy?
- Nieee, może i spory, może i pożytku z niego żadnego, ale jeden jest a nas dwóch, szlachetnych, kłócić się nie będziemy...
- No to kurna patrz tam! Widzisz? Koło tego białego budynku? Nieduże ale spasione, dwie, po jednej dla każdego, głupie jak but, zawistne, nikt ich nie lubi, no i bezużyteczne, szkodniki wręcz, nikt płakał nie będzie... Pikujemy?
- Pikujemy!
Z OSTATNIEJ CHWILI:
Z niewyjaśnionych, tajnych acz obiektywnych względów w Rzeczypospolitej konieczne stało się przeprowadzenie nowych wyborów...
1869

Dowcip #33147. Leciały sobie dwa ogromne, białe orły. w kategorii: „Żarty polityczne”.

Żona wyprawiła Nowaka do studni po wodę. Wrócił z pustymi wiadrami, tłumacząc się, że obce wojska maszerowały przez środek wsi, a on nie chciał im przynosić szczęścia.
- Dlatego wylałem wodę.
Żona łapie się za głowę:
- Ile razy mam ci powtarzać, żebyś ty się nie mieszał do polityki!
2810

Dowcip #33079. Żona wyprawiła Nowaka do studni po wodę. w kategorii: „Kawały polityczne”.

Lech Kaczyński przechadzał się po gabinecie, starając się nie nadepnąć jaśniejszych odcieni wzoru na dywanie. W związku z podejrzeniami o dalszą inwigilację własnej osoby zwolnił parę dni temu zaufaną sprzątaczkę, zgodnie zresztą z sugestią Jarosława. Lech, który zawsze wierzył swemu bratu, skonstatował jednak, że decyzja ta odbiła się ujemnie na poziomie zakurzenia prezydenckiego gabinetu. Unoszone każdym krokiem drobiny zaatakowały wrażliwe nozdrza prezydenta i już po chwili nieśmiałe kichnięcie zakłóciło zalegającą dotąd w pomieszczeniu ciszę. W chwilę później rozległ się dzwonek telefonu... Lech, spodziewając się ostatecznego raportu agentów ochrony odebrał telefon. To był Ludwik Dorn, który osobiście pragnął poinformować prezydenta o jego całkowitym bezpieczeństwie.
- Panie prezydencie, sprawdziliśmy każdy skrawek gabinetu, budynku i otoczenia w promieniu dwustu metrów. Pańską łazienkę sprawdził osobiście Wasserman. Pańska siedziba jest bezpieczna i wolna od jakiejkolwiek inwigilacji. To tyle, życzę dobrej nocy. Aha i na zdrowie, panie prezydencie.
29

Dowcip #33026. Lech Kaczyński przechadzał się po gabinecie w kategorii: „Dowcipy polityczne”.

Do Kaczyńskiego przychodzi szef jego sztabu wyborczego:
- Panie Premierze, mam dwie informacje: dobrą i złą, od której zacząć?
- Od złej!
- Kopacz otrzymała dziewięćdziesiąt dziewięć procent głosów poparcia!
- Ku*wa mać! To jaka może być dobra?
- Pan wygrał wybory! Gratulacje!
1168

Dowcip #32723. Do Kaczyńskiego przychodzi szef jego sztabu wyborczego w kategorii: „Kawały polityczne”.

Jest rok 2019. Jarosław Kaczyński wchodzi na spotkanie z prywatnymi przedsiębiorcami:
- Jak się macie, moi drodzy? - zażartował Kaczyński, witając się z nimi.
- Świetnie, panie prezydencie. - zażartowali przedsiębiorcy.
945

Dowcip #32686. Jest rok 2019. w kategorii: „Śmieszne dowcipy polityczne”.

Rok 2008. Do żołnierza pilnującego wejścia do kancelarii premiera podchodzi staruszek i prosi:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana, - tłumaczy wojak. - Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- No tak, dziękuje. - mówi staruszek i odchodzi.
Następnego dnia sytuacja się powtarza:
- Panie oficerze, ja tak bardzo chciałbym się widzieć z premierem Kaczyńskim...
- Proszę pana. Pytał pan już wczoraj, a ja panu odpowiedziałem że pan Kaczyński nie jest już premierem...
Staruszek znów dziękuje i odchodzi. Tak się dzieje przez kilka dni. W końcu po kolejnym pytaniu żołnierz nie wytrzymuje:
- Przychodzi pan tu od tygodnia i za każdym razem tłumacze panu, że pan Jarosław Kaczyński nie jest już premierem.
- Wiem panie oficerze - uśmiecha się staruszek - ale ja tego po prostu uwielbiam słuchać.
Żołnierz salutuje, uśmiecha się i mówi:
- Zatem do zobaczenia jutro!
1364

Dowcip #32245. Rok 2008. w kategorii: „Śmieszne dowcipy polityczne”.

Czy poseł może pocałować posłankę?
- Tak, ale tylko w pisie.
2482

Dowcip #31858. Czy poseł może pocałować posłankę? w kategorii: „Żarty polityczne”.

Pewnemu politykowi wróżka przepowiedziała, że umrze w rezultacie sporu. Wycofał się więc z życia politycznego, mieszkał sobie spokojnie, nie wadził nikomu. Pewnego dnia jednak poczuł się gorzej i skierowano go do lekarza. Leży w łóżku, trwa poranny obchód. Lekarze podchodzą do jego łóżka, ordynator pyta lekarza prowadzącego:
- A jemu co jest?
- Trudno powiedzieć.
- W takim razie zrobimy konsylium!
53

Dowcip #29208. Pewnemu politykowi wróżka przepowiedziała w kategorii: „Dowcipy polityczne”.

Pan Prezydent RP wymknął się ochronie i niezauważony opuścił posiadłość na Helu. Złapał stopa i późnym popołudniem wylądował we Władysławowie. Pochodził trochę po plaży, wydał dziewiętnaście pięćdziesiąt na pamiątki w straganach na deptaku aż zrobił się głodny. Ale zobaczył, że nie ma już kasy. Szybko pomaszerował na pocztę wymachując książeczką oszczędnościową PKO, na której miał zadołowane całe 400 zł. Na poczcie okazało się jednak, że nie wziął ze sobą dowodu osobistego i panienka nie chciała mu wypłacić pieniędzy. Trochę zły powiedział:
- Przecież ja jestem Lech Kaczyński. Prezydent RP.
- Każdy może tak powiedzieć - odparła panienka z okienka.
- No ale jak mam pani udowodnić, że ja to ja - nie dawał za wygraną Lechu.
- Hmm - pomyślała panienka - Wie pan, kiedyś był tu Krzysztof Krawczyk i też nie miał dowodu ale zaśpiewał ”parostatek” i wypłaciliśmy mu pieniądze. Innym razem Adam Małysz pokazywał jak się ląduje telemarkiem i też uwierzyliśmy mu. Może i Pan jakoś nam udowodni, że jest Pan Prezydentem.
- No nie wiem - odpowiedział zły jak diabli Kaczyński - Przychodzą mi do głowy same jakieś popierdzielone pomysły.
- Oczywiście Panie Prezydencie - przerwała mu panienka - W jakich nominałach mam wypłacić Panu pieniądze?
1115

Dowcip #29247. Pan Prezydent RP wymknął się ochronie i niezauważony opuścił w kategorii: „Śmieszny humor polityczny”.

Śmieszne dowcipy polityczneŻarty polityczneŚmieszne kawały polityczneŚmieszne żarty polityczneŚmieszny humor politycznyDowcipy polityczneHumor politycznyKawały polityczne

Pomoc

» Regulamin

» Kontakt

Przydatne zasoby

» Translator Alfabetu Morse'a

» Anonse motoryzacyjne

» Internetowy słownik wyrazów przeciwstawnych języka polskiego

» Słownik znaczeń

» Rozwiązania krzyżówkowe

» Odmiana słów

» Praca na cały etat dla opiekunki do dzieci

» Słownik rymów

» Stopniowanie przysłówków i przymiotników online

» Internetowy słownik wyrazów bliskoznacznych języka polskiego

» Wyliczanki dla starszych dzieci

» Zagadki dla dzieci z odpowiedziami do drukowania

» Zmiana czasu - informacje

 

najlepsze dowcipynajlepsze kawałynajlepsze żartynajlepszy humor Dowcip.NET © LocaHost