Dowcipy o zwierzętach
Mały wielbłądzik mówi do mamy wielbłądzicy:
- Mamo, błagam, daj mi pić!
- Ciągle tylko pić i pić! - denerwuje się matka. - Przecież piłeś dwa tygodnie temu!
- Mamo, błagam, daj mi pić!
- Ciągle tylko pić i pić! - denerwuje się matka. - Przecież piłeś dwa tygodnie temu!
38
Dowcip #18137. Mały wielbłądzik mówi do mamy wielbłądzicy w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Przychodzi stonoga do szewca, a szewc:
- Ej stonoga nawet mnie nie wkurzaj.
- Ej stonoga nawet mnie nie wkurzaj.
39
Dowcip #18139. Przychodzi stonoga do szewca, a szewc w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Przychodzi zajączek do baru i pyta:
- Czy jest tu jakiś cwaniak?
- Nie. - odpowiadają zgromadzone zwierzątka.
- To po trojaku od łebka poproszę.
Zwierzątka dały pieniążki. Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy. Zwierzątka nie wytrzymały i poprosiły o pomoc wilka, stwierdziwszy, że kiedy następnym razem padnie pytanie wilk się zgłosi i to przestraszy zajączka. Następnego dnia znów przychodzi zajączek i pyta:
- Czy jest tu jakiś cwaniak?
- Jest. - odpowiada, ku uciesze ogółu, dumny z siebie wilk.
A za zajączkiem staje niedźwiedź i mówi:
- To cwaniak daje dwadzieścia, a reszta tradycyjnie po trojaku.
- Czy jest tu jakiś cwaniak?
- Nie. - odpowiadają zgromadzone zwierzątka.
- To po trojaku od łebka poproszę.
Zwierzątka dały pieniążki. Sytuacja powtarza się jeszcze kilka razy. Zwierzątka nie wytrzymały i poprosiły o pomoc wilka, stwierdziwszy, że kiedy następnym razem padnie pytanie wilk się zgłosi i to przestraszy zajączka. Następnego dnia znów przychodzi zajączek i pyta:
- Czy jest tu jakiś cwaniak?
- Jest. - odpowiada, ku uciesze ogółu, dumny z siebie wilk.
A za zajączkiem staje niedźwiedź i mówi:
- To cwaniak daje dwadzieścia, a reszta tradycyjnie po trojaku.
07
Dowcip #18150. Przychodzi zajączek do baru i pyta w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Wiszą trzy nietoperze w jaskini: duży, średni i mały. Nagle duży mówi:
- Jestem głodny - wylatuje z jaskini. Po pewnym czasie wraca - mordka cała we krwi.
Pyta:
- Pamiętacie to miasto za wzgórzem?
- Pamiętamy.
- Możecie o nim zapomnieć, nikt nie przeżył.
Po pewnym czasie średni mówi:
- Jestem głodny. - wylatuje z jaskini.
Wraca z mordka cała we krwi.
- Pamiętacie ta wioskę za lasem?
- Pamiętamy. To możecie już o niej zapomnieć, nikt nie przeżył.
Nagle najmniejszy mówi:
- Jestem głodny. - wylatuje.
Po chwili wraca z mordka cała we krwi.
- Pamiętacie to drzewo przed jaskinią?
- Pamiętamy.
- A ja o nim zapomniałem.
- Jestem głodny - wylatuje z jaskini. Po pewnym czasie wraca - mordka cała we krwi.
Pyta:
- Pamiętacie to miasto za wzgórzem?
- Pamiętamy.
- Możecie o nim zapomnieć, nikt nie przeżył.
Po pewnym czasie średni mówi:
- Jestem głodny. - wylatuje z jaskini.
Wraca z mordka cała we krwi.
- Pamiętacie ta wioskę za lasem?
- Pamiętamy. To możecie już o niej zapomnieć, nikt nie przeżył.
Nagle najmniejszy mówi:
- Jestem głodny. - wylatuje.
Po chwili wraca z mordka cała we krwi.
- Pamiętacie to drzewo przed jaskinią?
- Pamiętamy.
- A ja o nim zapomniałem.
210
Dowcip #18153. Wiszą trzy nietoperze w jaskini: duży, średni i mały. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Dwie muchy grają w piłkę nożną w filiżance. Po jakimś czasie jedna mówi do drugiej:
- Staraj się, bo za tydzień gramy w pucharze.
- Staraj się, bo za tydzień gramy w pucharze.
420
Dowcip #18167. Dwie muchy grają w piłkę nożną w filiżance. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.
Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze:
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
- Pan żonaty?
- Nie, kot mnie podrapał.
26
Dowcip #18170. Rozmawiają dwaj mężczyźni przy barze w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Żona czyta książkę ”psychologia zwierząt”. W pewnej chwili zwraca sie do męża:
- Tu jest napisane, że koty są okrutne, perfidne i zdradliwe. Czy to prawda?
- Tak, kiciu.
- Tu jest napisane, że koty są okrutne, perfidne i zdradliwe. Czy to prawda?
- Tak, kiciu.
24
Dowcip #18185. Żona czyta książkę ”psychologia zwierząt”. w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki:
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziękuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi, a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
- Bolą mnie krzyże. Może mi Pani pożyczyć termofor?
- Nie mam niestety. Ale od dawna na bóle kręgosłupa używam swojego kota i ból przechodzi jak ręką odjął. Jeśli Pani chcę mogę go Pani pożyczyć.
- Serdecznie dziękuję.
Zadowolona kobieta zabiera kota i wraca do siebie.
Następnego dnia sąsiadka dzwoni do chorej kobiety, żeby odebrać kota. Drzwi się otwierają i widzi kobietę z okropnie podrapaną twarzą i rękami. Kot jak błyskawica ucieka przez otwarte drzwi, a schorowana kobieta mówi z wyrzutem:
- Patrz Pani co ze mną zrobił Pani kot!
- Strasznie przepraszam, on do tej pory taki łagodny był. Co się stało?
- Kiedy włożyłam mu do tyłka wężyk, był jeszcze jako tako spokojny, ale jak zaczęłam nalewać gorącej wody to w niego diabeł wstąpił!
722
Dowcip #18188. Schorowana kobieta dzwoni do sąsiadki w kategorii: „Humor o zwierzętach”.
Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. Koń odwraca łeb i mówi:
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę żeby koń mówił!
- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.
- Jak mnie jeszcze raz uderzysz, to ci tak z kopa oddam, że się w lustrze nie poznasz!
Chłop zdziwiony:
- Pierwszy raz w życiu słyszę żeby koń mówił!
- Ja też - przytaknął siedzący obok chłopa pies.
15
Dowcip #18561. Jechał chłop wozem i uderzył konia batem. w kategorii: „Śmieszne kawały o zwierzętach”.
Pani na lekcji pyta dzieci jakie zwierzątka mają w domu:
- Ja mam psa!
- A ja kota.
A u mnie są rybki w akwarium.
Wreszcie zgłasza się Jasio i mówi:
- A ja mam kurczaka!
- Naprawdę? A gdzie go trzymasz?
- W lodówce.
- Ja mam psa!
- A ja kota.
A u mnie są rybki w akwarium.
Wreszcie zgłasza się Jasio i mówi:
- A ja mam kurczaka!
- Naprawdę? A gdzie go trzymasz?
- W lodówce.
420