
Dowcipy o zwierzętach
W krakowskim zoo padła w zeszłym tygodniu słonica. Spóźniony reporter zastał na wybiegu tylko strasznie smutnego dozorcę.
- To piękne, że był pan do niej tak przywiązany! - wzruszył się reporter.
- Eee, mam ją zakopać...
- To piękne, że był pan do niej tak przywiązany! - wzruszył się reporter.
- Eee, mam ją zakopać...
2421
Dowcip #33362. W krakowskim zoo padła w zeszłym tygodniu słonica. w kategorii: „Kawały o zwierzętach”.
Przychodzi misiu do zajączka i się pyta:
- Zajączku czy mogę u ciebie nocować kilka dni bo żona wyrzuciła mnie z domu?
- Dobra, tylko obiecaj, że nie będziesz pił.
- No obiecuję.
Na następny dzień misiu patrzy w lustro i widzi, że ma podbite oko. Zdziwił się i pyta się zajączka:
- Zajączku, co się wczoraj działo, że mam podbite oko?
- Cóż, ubliżałeś mi to ci dopieprzyłem.
Na następny dzień misiu znów patrzy w lustro i widzi, że ma podbite oko i złamaną rękę. Znów się pyta zajączka:
- Zajączku, co ja takiego wczoraj zrobiłem, że jestem taki pobity?
- Ubliżałeś mi i uderzyłeś moją żonę to ci spuściłem łomot.
Na następny dzień misiu się budzi i patrzy w lustro. Siedzi na wózku inwalidzkim, nogi i ręce połamane, a oczy podbite. Pyta się zajączka:
- O cholera zajączku, powiedz co ja takiego wyprawiałem?
- To, że ubliżałeś mi, mojej żonie i dzieciom to jeszcze wytrzymałem ale jak wszedłeś na stół nasrałeś na niego, wetknąłeś tam zapałki i powiedziałeś, że do domu wprowadza się jeż to tego już nie wytrzymałem.
- Zajączku czy mogę u ciebie nocować kilka dni bo żona wyrzuciła mnie z domu?
- Dobra, tylko obiecaj, że nie będziesz pił.
- No obiecuję.
Na następny dzień misiu patrzy w lustro i widzi, że ma podbite oko. Zdziwił się i pyta się zajączka:
- Zajączku, co się wczoraj działo, że mam podbite oko?
- Cóż, ubliżałeś mi to ci dopieprzyłem.
Na następny dzień misiu znów patrzy w lustro i widzi, że ma podbite oko i złamaną rękę. Znów się pyta zajączka:
- Zajączku, co ja takiego wczoraj zrobiłem, że jestem taki pobity?
- Ubliżałeś mi i uderzyłeś moją żonę to ci spuściłem łomot.
Na następny dzień misiu się budzi i patrzy w lustro. Siedzi na wózku inwalidzkim, nogi i ręce połamane, a oczy podbite. Pyta się zajączka:
- O cholera zajączku, powiedz co ja takiego wyprawiałem?
- To, że ubliżałeś mi, mojej żonie i dzieciom to jeszcze wytrzymałem ale jak wszedłeś na stół nasrałeś na niego, wetknąłeś tam zapałki i powiedziałeś, że do domu wprowadza się jeż to tego już nie wytrzymałem.
1522
Dowcip #26036. Przychodzi misiu do zajączka i się pyta w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zwierzętach”.

Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta, jak zwierzęta się nazywają.
- To jest kot. - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek. - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentując zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmiało Jaś.
- To jest kot. - mówi Małgosia.
- Bardzo dobrze. A to?
- To jest piesek. - odpowiada Krzyś.
- Świetnie. A to? - pyta nauczyciel prezentując zdjęcie jelenia.
Po kilku minutach, jako że nikt nie zgłasza się z odpowiedzią, postanawia zażartować.
- Być może mamusia tak czasem nazywa tatusia.
- Nienasycony buhaj? - pyta nieśmiało Jaś.
1317
Dowcip #28764. Nauczyciel prezentuje dzieciom obrazki zwierząt i pyta w kategorii: „Dowcipy o zwierzętach”.
Jasiu ciągle przeklinał w szkole. Pani nauczycielka mówi do niego:
- Jasiu nie przeklinaj dzisiaj w szkole bo przyjdzie Pan dyrektor i usiądzie koło ciebie.
Przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce tak jak Jasiu. Pani pyta się dzieci:
- Kto mieszka pod ziemią?
Wszystkie dzieci się zgłaszają, a Jasiu najbardziej.
Dyrektor pyta się nauczycielki:
-Dlaczego Pani nie pyta tego chłopca, który siedzi koło mnie?
Pani już taka zdyszana, pot jej leci bo bała się że Jasiu przeklnie.
- Proszę Jasiu powiedz.
- Kret.
Wszystkie dzieci tak się na niego patrzą.
- No ku.wa. Taki duży.
- Jasiu nie przeklinaj dzisiaj w szkole bo przyjdzie Pan dyrektor i usiądzie koło ciebie.
Przyszedł dyrektor i usiadł w ostatniej ławce tak jak Jasiu. Pani pyta się dzieci:
- Kto mieszka pod ziemią?
Wszystkie dzieci się zgłaszają, a Jasiu najbardziej.
Dyrektor pyta się nauczycielki:
-Dlaczego Pani nie pyta tego chłopca, który siedzi koło mnie?
Pani już taka zdyszana, pot jej leci bo bała się że Jasiu przeklnie.
- Proszę Jasiu powiedz.
- Kret.
Wszystkie dzieci tak się na niego patrzą.
- No ku.wa. Taki duży.
2718
Dowcip #8103. Jasiu ciągle przeklinał w szkole. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.

Dwóch mężczyzn poluje na kaczki. Jeden z nich strzela. Po chwili kaczka z hałasem spada na ziemię.
- Piękny strzał! - mówi drugi.
- Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła.
- Piękny strzał! - mówi drugi.
- Ale całkiem niepotrzebny. Upadając z tej wysokości kaczka i tak by się zabiła.
1419
Dowcip #29664. Dwóch mężczyzn poluje na kaczki. Jeden z nich strzela. w kategorii: „Śmieszny humor o zwierzętach”.
Pani w przedszkolu poleciła dzieciom narysować jakieś zwierzątko i zaśpiewać o nim piosenkę.
Agatka namalowała kotka i zaśpiewała piosenkę o ”wlazł kotek na płotek”.
Antek namalował misia i zaśpiewał piosenkę ”stary niedźwiedź mocno śpi”.
Hania namalowała myszkę i zaśpiewała piosenkę ”uciekaj myszko do dziury”.
Natomiast Jasiu maluje sobie jeża. Pani pyta:
- A masz piosenkę do jeża?
- Mam.
- To zaśpiewaj.
- Lulaj że jeżuniu...
Agatka namalowała kotka i zaśpiewała piosenkę o ”wlazł kotek na płotek”.
Antek namalował misia i zaśpiewał piosenkę ”stary niedźwiedź mocno śpi”.
Hania namalowała myszkę i zaśpiewała piosenkę ”uciekaj myszko do dziury”.
Natomiast Jasiu maluje sobie jeża. Pani pyta:
- A masz piosenkę do jeża?
- Mam.
- To zaśpiewaj.
- Lulaj że jeżuniu...
921
Dowcip #33920. Pani w przedszkolu poleciła dzieciom narysować jakieś zwierzątko i w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.

Przychodzi facet z kotem do weterynarza i się żali:
- Panie doktorze. Mój kot jest chyba alkoholikiem.
- Dlaczego - pyta doktor.
- Wychodzi wieczorami, wraca rano, narzyga, opije się wody i idzie spać.
- Panie doktorze. Mój kot jest chyba alkoholikiem.
- Dlaczego - pyta doktor.
- Wychodzi wieczorami, wraca rano, narzyga, opije się wody i idzie spać.
318
Dowcip #33905. Przychodzi facet z kotem do weterynarza i się żali w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
Mrówka mówi do słonia:
- Słoniu, wyjdź z wody.
- Nie chce mi się.
- Słoniu, wyjdź z wody.
Słoń wyszedł z wody. Mrówka mówi:
- Chciałam zobaczyć czy nie wziąłeś moich kąpielówek.
- Owszem.
- A gdzie je masz?
- W pupie!
- Słoniu, wyjdź z wody.
- Nie chce mi się.
- Słoniu, wyjdź z wody.
Słoń wyszedł z wody. Mrówka mówi:
- Chciałam zobaczyć czy nie wziąłeś moich kąpielówek.
- Owszem.
- A gdzie je masz?
- W pupie!
5030
Dowcip #6692. Mrówka mówi do słonia w kategorii: „Dowcipy o zwierzętach”.

Dlaczego pies macha ogonem!
- Bo ogon nie może machać psem.
- Bo ogon nie może machać psem.
1014
Dowcip #6569. Dlaczego pies macha ogonem! w kategorii: „Żarty o zwierzętach”.
Dwa psy wracają ze szkoły.
- O co cię pytali na egzaminie z mitologii?
- O psa Cebra. A ciebie o co pytali z języków obcych?
- Kazali mi miauczeć.
- O co cię pytali na egzaminie z mitologii?
- O psa Cebra. A ciebie o co pytali z języków obcych?
- Kazali mi miauczeć.
1319
Dowcip #18159. Dwa psy wracają ze szkoły. w kategorii: „Śmieszne żarty o zwierzętach”.
