Dowcipy o zdradzie
Facet domyślał się, że żona go zdradza. Pewnego wieczoru zaczekał, aż wyjdzie z domu, po czym biegiem wskoczył do taksówki i kazał taksówkarzowi ją śledzić. Chwilę później wszystko stało się jasne - jego żona pracowała w domu publicznym! Pyta taksówkarza:
- Chcesz zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
Facet odpowiedział, że wszystko co taksówkarz musi zrobić - to wejść do tego przybytku, zabrać jego żonę i wsadzić ją do taksówki, po czym zawieźć ich oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później, drzwi przybytku z hukiem się otworzyły i wyszedł taksówkarz trzymając przewieszoną przez ramię kobietę, która gryzła, kopała i wrzeszczała przez całą drogę do taksówki. Taksówkarz otworzył drzwi samochodu, wrzucił kobietę do środka i powiedział:
- Masz, trzymaj ją!
Facet obejrzał kobietę od stóp do głów i krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, to moja! Po twoją właśnie idę!
- Chcesz zarobić stówę?
- Jasne! Co mam robić?
Facet odpowiedział, że wszystko co taksówkarz musi zrobić - to wejść do tego przybytku, zabrać jego żonę i wsadzić ją do taksówki, po czym zawieźć ich oboje do domu. Taksówkarz zabrał się do pracy. Kilka minut później, drzwi przybytku z hukiem się otworzyły i wyszedł taksówkarz trzymając przewieszoną przez ramię kobietę, która gryzła, kopała i wrzeszczała przez całą drogę do taksówki. Taksówkarz otworzył drzwi samochodu, wrzucił kobietę do środka i powiedział:
- Masz, trzymaj ją!
Facet obejrzał kobietę od stóp do głów i krzyknął do taksówkarza:
- To nie jest moja żona!
- Wiem, to moja! Po twoją właśnie idę!
311
Dowcip #18778. Facet domyślał się, że żona go zdradza. w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Facet leży u kochanki w łóżku. Nagle słychać jak ktoś otwiera drzwi. Kobieta pomyślała chwilę i mówi:
- Stań na środku, tak jak jesteś goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No ... Kupiłam taką statuę, znajomi też maja ... Teraz taka moda.
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka, podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć cholera nakarmiła.
- Stań na środku, tak jak jesteś goły, a ja powiem staremu, że taką statuę kupiłam.
Maż wchodzi, rozgląda się, zauważa:
- A to co?!
- No ... Kupiłam taką statuę, znajomi też maja ... Teraz taka moda.
Maż machnął ręka i poszedł spać. Żona też. W środku nocy mąż wstaje, idzie do kuchni, wyciąga chleb, smaruje masełkiem, kładzie szyneczkę, serek, ogóreczka, podchodzi do statuy i wręcza ze słowami:
- Masz, ja tak trzy dni stałem, żeby choć cholera nakarmiła.
38
Dowcip #11883. Facet leży u kochanki w łóżku. Nagle słychać jak ktoś otwiera drzwi. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zdradzie”.
Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. Z sypialni dobiega go szmer. Podchodzi na palcach, uchyla drzwi i widzi ogromnego Murzyna wiercącego się na jego żonie. Wściekły rozejrzał się za ciężkim przedmiotem. Łapie oburącz krzesło i z całej siły uderza w goły tyłek Murzyna. Ten zwraca ku niemu rozradowaną twarz krzycząc:
- Dzięki! Wlazł!
- Dzięki! Wlazł!
34
Dowcip #11979. Mąż wraca z delegacji. Cicho otwiera drzwi mieszkania. w kategorii: „Żarty o zdradzie”.
Małżonkowie wyjeżdżą na wczasy nad morze. Chcąc uatrakcyjnić sobie pobyt uzgodnili, że będą mogli zdradzić się po dwa razy. W drodze powrotnej żona nie wytrzymuje i pyta męża:
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Tez dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową!
- I co, zdradziłeś mnie?
- Tak, zgodnie z umowa - dwa razy.
- Z kim?
- Raz z brunetką i raz z blondynką. A ty?
- Tez dwa razy. Raz z załogą statku i raz z jednostką wojskową!
29
Dowcip #12102. Małżonkowie wyjeżdżą na wczasy nad morze. w kategorii: „Śmieszny humor o zdradzie”.
Facet przespał się z największą przyjaciółką swojej żony. Wstaje z rana, moralniak, i myśli: ”Hmm, kurde co tu zrobić? Przecież jej nie powiem.”
Wtem wpadł na pomyśl i mówi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarował ręce i poszedł do domu. Przychodzi, a żona standardowo:
- Gdzie byłeś?!
- Kochanie. Wybacz, przespałem się z twoja przyjaciółka.
- Pokaż ręce. I co kłamiesz! Znowu byłeś na kręglach!
Wtem wpadł na pomyśl i mówi do kochanki:
- Masz talk?
- Mam.
Nasmarował ręce i poszedł do domu. Przychodzi, a żona standardowo:
- Gdzie byłeś?!
- Kochanie. Wybacz, przespałem się z twoja przyjaciółka.
- Pokaż ręce. I co kłamiesz! Znowu byłeś na kręglach!
14
Dowcip #13020. Facet przespał się z największą przyjaciółką swojej żony. w kategorii: „Śmieszne żarty o zdradzie”.
Wraca żołnierz z wojska. Zachodzi do domu, a tam na łóżku pod ścianą siedzi trójka dzieci.
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi ...
- Czyje to dzieci? - pyta żonę.
- Wszystkie nasze. Pamiętasz, jak cię brali do wojska? Ja wtedy brzemienna byłam, tak i Kola się urodził. A potem pamiętasz, jak cię odwiedzałam? Tak i Wania przyszedł na świat.
- A trzeci?! - pyta zdenerwowany mąż.
- A coś ty się tak tego trzeciego uczepił? Siedzi sobie, to niech siedzi ...
24
Dowcip #15669. Wraca żołnierz z wojska. w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Mężczyzna z kobietą całują się na ulicy. Podchodzi do nich jakiś gość i zagląda im przez ramię. Raz zagląda, drugi raz zagląda, obchodzi w kółko i znowu zagląda i tak dłuższy czas. W końcu całujący pan zdenerwował się i mówi do gościa:
- Panie! Coś pan! Zboczeniec jakiś?
- Nie, ale żona ma klucze ...
- Panie! Coś pan! Zboczeniec jakiś?
- Nie, ale żona ma klucze ...
24
Dowcip #15704. Mężczyzna z kobietą całują się na ulicy. w kategorii: „Żarty o zdradzie”.
Pan Jan często jeździł na delegacje. Lecz gdziekolwiek pojechał, to po jakimś czasie przysyłano stamtąd nakazy potrącania z pensji alimentów. Szef wzywa Jana i pyta:
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną, wspaniałą żoną ani jednego.
- Bo ja, szefie, jestem jak ten dziki zwierz. W niewoli się nie rozmnażam!
- Dlaczego ma pan tyle nieślubnych dzieci, a z własną, piękną, wspaniałą żoną ani jednego.
- Bo ja, szefie, jestem jak ten dziki zwierz. W niewoli się nie rozmnażam!
27
Dowcip #7658. Pan Jan często jeździł na delegacje. w kategorii: „Dowcipy o zdradzie”.
Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka,blondynka. Podaje kapcie, obiad, potem piwko i gazetka, włącza telewizor z ulubionym kanałem sportowym i nic nie mówiąc wychodzi do kuchni . I tak jest co dzień od ślubu. Jednak tego dnia żona przerywa swoje czynności, wpada do pokoju i pyta:
- Kochanie powiedz mi co to jest ”konsternacja”.
Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu bym był z inną kobietą to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl puszczalstwa z konsternacją!
- Kochanie powiedz mi co to jest ”konsternacja”.
Mąż leniwie składając gazetę z lekkim wkurzeniem, że mu się przerywa, odpowiada:
- Widzisz kochanie, gdybyś to ty wróciła wcześniej do domu po pracy, a ja tu bym był z inną kobietą to u ciebie właśnie wtedy wystąpiła by konsternacja.
- Ahaaa... i wróciła do swoich czynności.
Jednak po dziesięciu minutach wpada ponownie i pyta:
- To znaczy, że gdybyś Ty wrócił wcześniej do domu, a ja tu z innym mężczyzną...?
- Nie, nie, nie kochanie! Ty nie myl puszczalstwa z konsternacją!
37
Dowcip #7999. Wraca mąż z pracy do domu, otwiera mu żonka,blondynka. w kategorii: „Śmieszne kawały o zdradzie”.
Policjant zatrzymuje faceta za przekroczenie prędkości. Kiedy podchodzi do samochodu, widzi, że ten jest bardzo zdenerwowany.
- Dobry wieczór panu. Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?
- Tak, panie władzo... Za przekroczenie prędkości, ale to sprawa życia i śmierci.
- Ach, tak? Dlaczego?
- Naga kobieta czeka na mnie w domu.
- Nie rozumiem, dlaczego miałaby to być sprawa życia i śmierci.
- Jeśli nie dotrę tam przed moją żoną, będę martwy.
- Dobry wieczór panu. Wie pan, dlaczego pana zatrzymałem?
- Tak, panie władzo... Za przekroczenie prędkości, ale to sprawa życia i śmierci.
- Ach, tak? Dlaczego?
- Naga kobieta czeka na mnie w domu.
- Nie rozumiem, dlaczego miałaby to być sprawa życia i śmierci.
- Jeśli nie dotrę tam przed moją żoną, będę martwy.
210