
Dowcipy o zakupach
Przychodzi blondynka do sklepu i mówi:
- Poproszę melko.
Sprzedawczyni na to:
- Chyba miała pani na myśli mleko.
- To ja podejmuję diecezję! - mówi blondynka.
- Mówi się decyzję. - poprawia ją grzecznie ekspedientka.
- Niech się pani nie wymądrza! W szkole byłam prymasem! - mówi zdenerwowana blondynka.
- Poproszę melko.
Sprzedawczyni na to:
- Chyba miała pani na myśli mleko.
- To ja podejmuję diecezję! - mówi blondynka.
- Mówi się decyzję. - poprawia ją grzecznie ekspedientka.
- Niech się pani nie wymądrza! W szkole byłam prymasem! - mówi zdenerwowana blondynka.
138
Dowcip #10621. Przychodzi blondynka do sklepu i mówi w kategorii: „Żarty o zakupach”.
Zajączek przychodzi do drogerii:
- Czy jest szampon?
- Tylko jajeczny.
- A to dziękuję, nie skorzystam. Chciałem się cały wykapać.
- Czy jest szampon?
- Tylko jajeczny.
- A to dziękuję, nie skorzystam. Chciałem się cały wykapać.
1232
Dowcip #6714. Zajączek przychodzi do drogerii w kategorii: „Kawały o zakupach”.

Przychodzi Jasio do sklepu i kładzie na blacie wsze i mówi:
- Poproszę Coca - Cole.
A ekspedientka na to:
- Za co?
- Za wsze Coca - Cola.
- Poproszę Coca - Cole.
A ekspedientka na to:
- Za co?
- Za wsze Coca - Cola.
1525
Dowcip #8594. Przychodzi Jasio do sklepu i kładzie na blacie wsze i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zakupach”.
Przychodzi blondynka do sklepu na zakupy. Po zrobieniu zakupów podchodzi do kasy i pyta ją kasjerka:
- Wszystko?
- Nie, nie, ja chcę tylko moje zakupy ...
- Wszystko?
- Nie, nie, ja chcę tylko moje zakupy ...
1216
Dowcip #26037. Przychodzi blondynka do sklepu na zakupy. w kategorii: „Humor o zakupach”.

Lata siedemdziesiąte. Przychodzi facet do sklepu mięsnego. Patrzy, a tam kiełbasa i kaszanka! Pyta sprzedawczynię:
- Na ile ta kiełbasa?
- Na całe osiedle!
- Przepraszam, po ile?
- Po dwa plasterki!
- Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.
- A krew pan oddał?!
- Na ile ta kiełbasa?
- Na całe osiedle!
- Przepraszam, po ile?
- Po dwa plasterki!
- Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.
- A krew pan oddał?!
1013
Dowcip #15152. Lata siedemdziesiąte. Przychodzi facet do sklepu mięsnego. w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Wchodzi Baca do sklepu w Krakowie i pyta:
- Jes kiełbasa?
- Jest, beskidzka.
- Bes cego?
- Jes kiełbasa?
- Jest, beskidzka.
- Bes cego?
312
Dowcip #21941. Wchodzi Baca do sklepu w Krakowie i pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.

Do Pewex- u przyszedł z wiaderkiem góral:
- Pani, han co to za flaska?
- Francuski koniak.
- Loć!
- Proszę bardzo.
- A hanta flasysia pikno mi się widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie ’Porto’.
- Loć. A hanta?
- Polski spirytus.
- Dużo loć. Za to sycko kielo płacem?
- Dwieście pięćdziesiąt dolarów.
- Wyloć!
- Pani, han co to za flaska?
- Francuski koniak.
- Loć!
- Proszę bardzo.
- A hanta flasysia pikno mi się widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie ’Porto’.
- Loć. A hanta?
- Polski spirytus.
- Dużo loć. Za to sycko kielo płacem?
- Dwieście pięćdziesiąt dolarów.
- Wyloć!
1118
Dowcip #10462. Do Pewex- u przyszedł z wiaderkiem góral w kategorii: „Kawały o zakupach”.
Przychodzi blondynka do sklepu rowerowego i wyjmuje kartkę, z której czyta na głos:
- Mam kupić dętkę 28 za 14 zł.
Sprzedawca potwierdza i wyjmuje spod lady małe pudełko i kładzie je na ladzie. A blondynka na to:
- Ale nie jest napompowana.
- Mam kupić dętkę 28 za 14 zł.
Sprzedawca potwierdza i wyjmuje spod lady małe pudełko i kładzie je na ladzie. A blondynka na to:
- Ale nie jest napompowana.
812
Dowcip #10666. Przychodzi blondynka do sklepu rowerowego i wyjmuje kartkę w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.

Lata osiemdziesiąte. Po przegranym meczu reprezentacji Polski z Luksemburgiem trzy do zera, polscy piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić? Żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść z domu.
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. W pewnej chwili w sklepie słyszy za sobą:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Przerażony Boniek ucieka w drugi koniec sklepu, ale tu też słyszy:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek znów nogi za pas, chowa się za regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek nie wytrzymuje, odwraca się.
- Siostro Boniek! To ja, siostra Żmuda.
- Andrzej, co mam zrobić? Żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść z domu.
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. W pewnej chwili w sklepie słyszy za sobą:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Przerażony Boniek ucieka w drugi koniec sklepu, ale tu też słyszy:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek znów nogi za pas, chowa się za regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek nie wytrzymuje, odwraca się.
- Siostro Boniek! To ja, siostra Żmuda.
1525
Dowcip #9450. Lata osiemdziesiąte. w kategorii: „Śmieszny humor o zakupach”.
Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie:
- Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
- Na pilota? - pyta się koleżanka.
- Nie na Mickiewicza - dopowiada blondynka.
- Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
- Na pilota? - pyta się koleżanka.
- Nie na Mickiewicza - dopowiada blondynka.
159
Dowcip #18949. Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
