Dowcipy o zakupach
Jasio przychodzi do szkolnego sklepiku i mówi:
- Poproszę kartki walentynkowe, sześćdziesiąt sztuk.
- Poproszę kartki walentynkowe, sześćdziesiąt sztuk.
1110
Dowcip #25312. Jasio przychodzi do szkolnego sklepiku i mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o zakupach”.
Lata siedemdziesiąte. Przychodzi facet do sklepu mięsnego. Patrzy, a tam kiełbasa i kaszanka! Pyta sprzedawczynię:
- Na ile ta kiełbasa?
- Na całe osiedle!
- Przepraszam, po ile?
- Po dwa plasterki!
- Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.
- A krew pan oddał?!
- Na ile ta kiełbasa?
- Na całe osiedle!
- Przepraszam, po ile?
- Po dwa plasterki!
- Eee, się z panią nie dogadam. To ja poproszę kaszankę.
- A krew pan oddał?!
1013
Dowcip #15152. Lata siedemdziesiąte. Przychodzi facet do sklepu mięsnego. w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Wchodzi Baca do sklepu w Krakowie i pyta:
- Jes kiełbasa?
- Jest, beskidzka.
- Bes cego?
- Jes kiełbasa?
- Jest, beskidzka.
- Bes cego?
312
Dowcip #21941. Wchodzi Baca do sklepu w Krakowie i pyta w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.
Do Pewex- u przyszedł z wiaderkiem góral:
- Pani, han co to za flaska?
- Francuski koniak.
- Loć!
- Proszę bardzo.
- A hanta flasysia pikno mi się widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie ’Porto’.
- Loć. A hanta?
- Polski spirytus.
- Dużo loć. Za to sycko kielo płacem?
- Dwieście pięćdziesiąt dolarów.
- Wyloć!
- Pani, han co to za flaska?
- Francuski koniak.
- Loć!
- Proszę bardzo.
- A hanta flasysia pikno mi się widzi.
- To jest najlepsze wino portugalskie ’Porto’.
- Loć. A hanta?
- Polski spirytus.
- Dużo loć. Za to sycko kielo płacem?
- Dwieście pięćdziesiąt dolarów.
- Wyloć!
1117
Dowcip #10462. Do Pewex- u przyszedł z wiaderkiem góral w kategorii: „Kawały o zakupach”.
Przychodzi blondynka do sklepu rowerowego i wyjmuje kartkę, z której czyta na głos:
- Mam kupić dętkę 28 za 14 zł.
Sprzedawca potwierdza i wyjmuje spod lady małe pudełko i kładzie je na ladzie. A blondynka na to:
- Ale nie jest napompowana.
- Mam kupić dętkę 28 za 14 zł.
Sprzedawca potwierdza i wyjmuje spod lady małe pudełko i kładzie je na ladzie. A blondynka na to:
- Ale nie jest napompowana.
812
Dowcip #10666. Przychodzi blondynka do sklepu rowerowego i wyjmuje kartkę w kategorii: „Śmieszne żarty o zakupach”.
Lata osiemdziesiąte. Po przegranym meczu reprezentacji Polski z Luksemburgiem trzy do zera, polscy piłkarze boją się opuszczać swoje domy. Obawa przed gniewem kibiców jest olbrzymia. Zdenerwowany Boniek rozmawia przez telefon z Szarmachem:
- Andrzej, co mam zrobić? Żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść z domu.
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. W pewnej chwili w sklepie słyszy za sobą:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Przerażony Boniek ucieka w drugi koniec sklepu, ale tu też słyszy:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek znów nogi za pas, chowa się za regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek nie wytrzymuje, odwraca się.
- Siostro Boniek! To ja, siostra Żmuda.
- Andrzej, co mam zrobić? Żona kazała mi zrobić zakupy, a ja boję się wyjść z domu.
- Przebierz się za kogoś.
Boniek przebrał się za zakonnicę i poszedł na zakupy. W pewnej chwili w sklepie słyszy za sobą:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Przerażony Boniek ucieka w drugi koniec sklepu, ale tu też słyszy:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek znów nogi za pas, chowa się za regałami sklepowymi, a tu znowu:
- Siostro Boniek! Siostro Boniek!
Boniek nie wytrzymuje, odwraca się.
- Siostro Boniek! To ja, siostra Żmuda.
1523
Dowcip #9450. Lata osiemdziesiąte. w kategorii: „Śmieszny humor o zakupach”.
Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie:
- Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
- Na pilota? - pyta się koleżanka.
- Nie na Mickiewicza - dopowiada blondynka.
- Wiesz, kupiłam sobie wczoraj wieżę do słuchania muzyki.
- Na pilota? - pyta się koleżanka.
- Nie na Mickiewicza - dopowiada blondynka.
159
Dowcip #18949. Blondynka rozmawia ze swoją koleżanką o swoim wczorajszym zakupie w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Mama wysłała Jasia do sklepu po kiełbasę, a mu przypomniało się, że musi iść do kościoła. Powiesił kiełbasę na krzyżu ksiądz śpiewa:
- Wisi krzyżu ...
A Jasiu:
- Moja kiełbasa.
- Wisi krzyżu ...
A Jasiu:
- Moja kiełbasa.
2715
Dowcip #25206. Mama wysłała Jasia do sklepu po kiełbasę, a mu przypomniało się w kategorii: „Żarty o zakupach”.
Mąż wraca ze sklepu i przynosi do domu nowy telewizor. Od razu zabiera się za wypakowywanie nowego sprzętu. Po chwili w salonie zjawia się żona i z zaciekawieniem zaczyna oglądać pudło od telewizora...
- O... ile na tym pudełku małych obrazków! A co oznacza ten rysunek szklanki? - pyta zaciekawiona żona.
Na to mąż z przekonaniem:
- Nooo... Producent sugeruje, by opić zakup !
- O... ile na tym pudełku małych obrazków! A co oznacza ten rysunek szklanki? - pyta zaciekawiona żona.
Na to mąż z przekonaniem:
- Nooo... Producent sugeruje, by opić zakup !
417
Dowcip #33867. Mąż wraca ze sklepu i przynosi do domu nowy telewizor. w kategorii: „Dowcipy o zakupach”.
Przychodzi facet do sklepu z perfumami.
- Dzień dobry. Chciałbym kupić coś na prezent dla żony na Walentynki - zwraca się do sprzedawczyni.
- Czyli chodzi pewnie o coś droższego? - sugeruje pani zza lady.
- Dlaczego tak Pani myśli? - dopytuje facet.
- Bo dziś przecież już 15 lutego.
- Dzień dobry. Chciałbym kupić coś na prezent dla żony na Walentynki - zwraca się do sprzedawczyni.
- Czyli chodzi pewnie o coś droższego? - sugeruje pani zza lady.
- Dlaczego tak Pani myśli? - dopytuje facet.
- Bo dziś przecież już 15 lutego.
216