Dowcipy o zakładach
Milicjant przesłuchuje mężczyznę notorycznie uchylającego się od pracy:
- Z czego pan się utrzymuje?
- Zakładam się z ludźmi o różne rzeczy i przeważnie wygrywam.
- To może i ze mną się pan o coś założy?
- Proszę bardzo! Stawiam dziesięć złotych, że jutro wyrośnie panu na tyłku trawa.
- Przyjmuję zakład.
Następnego dnia milicjant mówi do specjalisty od zakładów:
- No, dawaj pan moje dychę. Trawa oczywiście nie wyrosła.
- Zaraz, zaraz, proszę pokazać. I nie tu w ciemnym kącie, ale przy otwartym oknie, tam jest jasno.
Po oględzinach:
- Faktycznie, trawa nie wyrosła. Oto pańskie dziesięć złotych.
- Ale z pana idiota. Mówi pan, że można wyżyć z zakładania się?
- Jeszcze jak! Widzi pan tych trzech facetów na dole, na ulicy? Z każdym z nich założyłem się o dwie stówy, że wystawi pan goły tyłek przez okno!
- Z czego pan się utrzymuje?
- Zakładam się z ludźmi o różne rzeczy i przeważnie wygrywam.
- To może i ze mną się pan o coś założy?
- Proszę bardzo! Stawiam dziesięć złotych, że jutro wyrośnie panu na tyłku trawa.
- Przyjmuję zakład.
Następnego dnia milicjant mówi do specjalisty od zakładów:
- No, dawaj pan moje dychę. Trawa oczywiście nie wyrosła.
- Zaraz, zaraz, proszę pokazać. I nie tu w ciemnym kącie, ale przy otwartym oknie, tam jest jasno.
Po oględzinach:
- Faktycznie, trawa nie wyrosła. Oto pańskie dziesięć złotych.
- Ale z pana idiota. Mówi pan, że można wyżyć z zakładania się?
- Jeszcze jak! Widzi pan tych trzech facetów na dole, na ulicy? Z każdym z nich założyłem się o dwie stówy, że wystawi pan goły tyłek przez okno!
120
Dowcip #16068. Milicjant przesłuchuje mężczyznę notorycznie uchylającego się od w kategorii: „Kawały o zakładach”.
Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakładają się, kto opowie największą bzdurę.
- Dżentelmen z Londynu ... - rozpoczyna Anglik - Przepłyną Atlantyk w zwykłej wannie.
- Dżentelmen z Bostonu ... - przebija Amerykanin - Skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
Zabiera głos Rosjanin:
- Dżentelmen z Moskwy ...
- Wygrałeś.- mówi Anglik.
- Wygrał. - zgadza się Amerykanin.
- Dżentelmen z Londynu ... - rozpoczyna Anglik - Przepłyną Atlantyk w zwykłej wannie.
- Dżentelmen z Bostonu ... - przebija Amerykanin - Skoczył z otwartym parasolem z dachu wieżowca i cały czas paląc cygaro wylądował bezpiecznie na ziemi.
Zabiera głos Rosjanin:
- Dżentelmen z Moskwy ...
- Wygrałeś.- mówi Anglik.
- Wygrał. - zgadza się Amerykanin.
719
Dowcip #9786. Anglik, Amerykanin i Rosjanin zakładają się w kategorii: „Śmieszny humor o zakładach”.
Byli sobie: Lech, Czech i Rus. Każdy miał rzucić pralką, żeby się nie rozbiła. Najpierw Czech. Nie podniósł i mówi:
- Cholera.
Jeszcze raz podnosi - podniósł. Pralka się rozbiła. Potem Rus podnosi ale pralka się rozwala. I ostatni Lech podniósł pralkę. Pralka się nie rozbiła. Potem Rus i Czech pytają się Lecha jak to zrobił.
A Lech:
- Dłuższe życie każdej pralki to Cal-gon.
- Cholera.
Jeszcze raz podnosi - podniósł. Pralka się rozbiła. Potem Rus podnosi ale pralka się rozwala. I ostatni Lech podniósł pralkę. Pralka się nie rozbiła. Potem Rus i Czech pytają się Lecha jak to zrobił.
A Lech:
- Dłuższe życie każdej pralki to Cal-gon.
2042
Dowcip #117. Byli sobie: Lech, Czech i Rus. w kategorii: „Śmieszne żarty o zakładach”.
Leci sobie duży pasażerski samolot. Spokojnie, bez ciśnień, pogoda ładna. Nagle podlatuje do niego wojskowy F16, którego pilotowi straszliwie się nudzi i zaczyna wkurzać pilota dużej maszyny. Przelatuje nad nim, pod nim, jakieś beczki, korkociągi w niebezpiecznej odległości itp. Przy czym cały czas szydzi z pilota samolotu pasażerskiego:
- Czym Ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz Ty i Twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony, po którejś tam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował w końcu proponuje:
- Oki deltatangocharliecośtam. Teraz wykonam taki myk ale jak go nie powtórzysz, na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego ”odkurzacza” piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki itp. na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
- Dobra skończyłem.
- A co to miało niby być?!?
- Byłem się odlać.
- Czym Ty latasz? Stodołą? Patrz na to gościu. Zrobisz tak? Nie zrobisz! Mam lepszy samolot i nie ma czegoś takiego co potrafisz Ty i Twoja maszyna, czego ja bym nie zrobił milion razy lepiej!
Koleś w pasażerce coraz bardziej wnerwiony, po którejś tam sugestii by się żołnierzyk odstosunkował w końcu proponuje:
- Oki deltatangocharliecośtam. Teraz wykonam taki myk ale jak go nie powtórzysz, na dole stawiasz kolację, panienki i na kadłubie swojego ”odkurzacza” piszesz: JESTEM ZŁOMEM. Umowa?
- Dawaj misiu. Nie ma takiej opcji żebyś wygrał więc to Ty napiszesz to na swoim kadłubie i wódeczka, panienki itp. na Twój koszt!
- Uwaga zaczynam, to się nieco odsuń!
Pilot F16 czeka. Mija pół minuty, pułap ten sam, prędkość ta sama, nic się nie zmienia. Mija minuta, dalej nic. W końcu pilot pasażerskiego odzywa się w słuchawce:
- Dobra skończyłem.
- A co to miało niby być?!?
- Byłem się odlać.
125
Dowcip #1360. Leci sobie duży pasażerski samolot. w kategorii: „Humor o zakładach”.
Rusek, Polak i Niemiec zakładają się, który najdłużej wytrzyma bez sikania. Pierwszy idzie Rusek wytrzymuje jeden dzień, drugi dzień trzeci dzień i mówi:
- Już nie wytrzymuje.
Drugi idzie Niemiec. Wytrzymuje jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień. W końcu mówi:
- Już nie wytrzymuje.
Ostatni idzie Polak. Wytrzymuje tydzień, dwa tygodnie, miesiąc, dwa miesiące no i w końcu wytrzymuje dziesięć lat.
Niemiec i Rusek pytają:
- Jak to zrobiłeś?
A on odpowiada:
- Co kropelka sklei, sklei, żadna siła nie rozklei.
- Już nie wytrzymuje.
Drugi idzie Niemiec. Wytrzymuje jeden dzień, drugi dzień, trzeci dzień. W końcu mówi:
- Już nie wytrzymuje.
Ostatni idzie Polak. Wytrzymuje tydzień, dwa tygodnie, miesiąc, dwa miesiące no i w końcu wytrzymuje dziesięć lat.
Niemiec i Rusek pytają:
- Jak to zrobiłeś?
A on odpowiada:
- Co kropelka sklei, sklei, żadna siła nie rozklei.
312
Dowcip #2220. Rusek, Polak i Niemiec zakładają się w kategorii: „Humor o zakładach”.
Ziom siedzi przy barze i zagaduje do barmana:
- Słuchaj założę się o sto złotych, że nasikam do tej szklanki.
- Tej co stoi pięć metrów stąd?
- Tak, a do tego nie uronię żadnej kropli!
- Zakładzik stoi.
Ziomek wyjął penisa i zaczął sikać. Osikał barmana, klientów, bar i wszystko do o koła. Barman uszczęśliwiony bo zarobił łatwą kasę zagaduje do niego:
- No i co chyba płacisz mi stówkę?
- Okej, ale chwilkę poczekaj bo muszę zajść do kolegów!
Ziom wraca cały uradowany do barmana i oddaje mu kasę. Barman nie wytrzymał:
- A dlaczego jesteś taki wesoły?
- Bo założyłem się z tymi co grają w bilarda o dziesięć tysięcy złotych, że osikam Ciebie, klientów, bar, a Ty będziesz się jeszcze cieszył!
- Słuchaj założę się o sto złotych, że nasikam do tej szklanki.
- Tej co stoi pięć metrów stąd?
- Tak, a do tego nie uronię żadnej kropli!
- Zakładzik stoi.
Ziomek wyjął penisa i zaczął sikać. Osikał barmana, klientów, bar i wszystko do o koła. Barman uszczęśliwiony bo zarobił łatwą kasę zagaduje do niego:
- No i co chyba płacisz mi stówkę?
- Okej, ale chwilkę poczekaj bo muszę zajść do kolegów!
Ziom wraca cały uradowany do barmana i oddaje mu kasę. Barman nie wytrzymał:
- A dlaczego jesteś taki wesoły?
- Bo założyłem się z tymi co grają w bilarda o dziesięć tysięcy złotych, że osikam Ciebie, klientów, bar, a Ty będziesz się jeszcze cieszył!
04
Dowcip #28211. Ziom siedzi przy barze i zagaduje do barmana w kategorii: „Kawały o zakładach”.
Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki:
- Założę się o sto dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć Twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
- Założę się o sto dolców, że ten facet nie skoczy z tego budynku.
Brunetka przyjmuje zakład i facet skacze z budynku, po czym brunetka mówi:
- Nie mogę wziąć Twoich pieniędzy, ja już dziś widziałam te wiadomości i wiedziałam, że ten facet skoczy.
Blondynka na to:
- Ja też je już dziś widziałam i myślałam, że drugi raz nie skoczy.
28
Dowcip #16826. Blondynka i brunetka oglądają wiadomości i blondynka mówi do brunetki w kategorii: „Kawały o zakładach”.
Wpada Amerykanin do polskiego baru i krzyczy na całe gardło:
- Ja słyszałem, że wy Polacy jesteście strasznymi pijakami. Dam tysiąc dolarów, jeśli jeden z was wypije na raz litr wódki.
W barze cisza, nikt się nie zgłasza, jeden facet nawet wybiegł z baru.
- No co? Nie ma nikogo chętnego?
Nagle wpada ten sam koleś, który wybiegł z baru i mówi:
- Ty, amerykaniec, zakład dalej ważny?
- Tak.
- Barman dawaj litra wódki. - mówi Polak.
Polak wziął butelkę, przechylił i wypił całą. Amerykaniec z niedowierzaniem dał mu tysiąc dolarów i mówi:
- No, jesteś twardy jak stal. Ale powiedz gdzie byłeś jak wybiegłeś z baru?
- Byłem w barze naprzeciwko zobaczyć, czy mi się uda.
- Ja słyszałem, że wy Polacy jesteście strasznymi pijakami. Dam tysiąc dolarów, jeśli jeden z was wypije na raz litr wódki.
W barze cisza, nikt się nie zgłasza, jeden facet nawet wybiegł z baru.
- No co? Nie ma nikogo chętnego?
Nagle wpada ten sam koleś, który wybiegł z baru i mówi:
- Ty, amerykaniec, zakład dalej ważny?
- Tak.
- Barman dawaj litra wódki. - mówi Polak.
Polak wziął butelkę, przechylił i wypił całą. Amerykaniec z niedowierzaniem dał mu tysiąc dolarów i mówi:
- No, jesteś twardy jak stal. Ale powiedz gdzie byłeś jak wybiegłeś z baru?
- Byłem w barze naprzeciwko zobaczyć, czy mi się uda.
49
Dowcip #14003. Wpada Amerykanin do polskiego baru i krzyczy na całe gardło w kategorii: „Śmieszne żarty o zakładach”.
Dwóch jąkałów założyło się, który szybciej kupi fajki w kiosku. Podchodzi pierwszy:
- Pppppppoooppppproszę mmmmmmaaaarrrllboro!
- Sześć pięćdziesiąt. - odpowiada sprzedawczyni.
Podchodzi drugi:
- Pppppppoooppppproszę mmmmmmaaaarrrllboro!
- Z filtrem czy bez? - pyta sprzedawczyni.
- Tttyyyy kkkkrrrowwo!
- Pppppppoooppppproszę mmmmmmaaaarrrllboro!
- Sześć pięćdziesiąt. - odpowiada sprzedawczyni.
Podchodzi drugi:
- Pppppppoooppppproszę mmmmmmaaaarrrllboro!
- Z filtrem czy bez? - pyta sprzedawczyni.
- Tttyyyy kkkkrrrowwo!
613
Dowcip #7150. Dwóch jąkałów założyło się, który szybciej kupi fajki w kiosku. w kategorii: „Humor o zakładach”.
W zeszłym roku dwaj Szkoci założyli się o dwa funty, kto dłużej wytrzyma pod wodą.
Mimo usilnych starań płetwonurków, zwłok do dziś nie odnaleziono.
Mimo usilnych starań płetwonurków, zwłok do dziś nie odnaleziono.
514