Dowcipy o wojnie
Dlaczego podczas II wojny światowej Święty Mikołaj nie przychodził do żydów?
- Bo mijali się w kominie.
- Bo mijali się w kominie.
2198
Dowcip #28522. Dlaczego podczas II wojny światowej Święty Mikołaj nie przychodził do w kategorii: „Śmieszne żarty o wojnie”.
Rosyjska akademia wojskowa, wykładowca ma opowiadać na pytania z dziedziny: ”Współczesny konflikt, pole walki”. Przychodzi czas na pytania, wstaje młody podchorąży:
- Czy będziemy musieli walczyć w III Wojnę Światową?
- No, cóż myślę, że tak.
- A jak pan kapitan uważa, z kim?
- Powiedziałbym, że z Chinami.
Po sali przeszły szmery, wstaje jakiś blady młodzieniec:
- Ale jak to, my mamy koło sto pięćdziesiąt milionów ludzi a oni z półtora miliarda?
- Ależ panowie, w dzisiejszym konflikcie nie liczy się ilość, ale jakość, proszę zobaczyć na bliskim wschodzie dwadzieścia milionów żydów walczy z dwustoma milionami arabów i jak dotąd nie ponieśli żadnej porażki.
- Ale czy my mamy wystarczającą liczbę żydów? - zapytał spanikowany głos z sali.
- Czy będziemy musieli walczyć w III Wojnę Światową?
- No, cóż myślę, że tak.
- A jak pan kapitan uważa, z kim?
- Powiedziałbym, że z Chinami.
Po sali przeszły szmery, wstaje jakiś blady młodzieniec:
- Ale jak to, my mamy koło sto pięćdziesiąt milionów ludzi a oni z półtora miliarda?
- Ależ panowie, w dzisiejszym konflikcie nie liczy się ilość, ale jakość, proszę zobaczyć na bliskim wschodzie dwadzieścia milionów żydów walczy z dwustoma milionami arabów i jak dotąd nie ponieśli żadnej porażki.
- Ale czy my mamy wystarczającą liczbę żydów? - zapytał spanikowany głos z sali.
118
Dowcip #16353. Rosyjska akademia wojskowa w kategorii: „Humor o wojnie”.
Niemiecka drużyna piłkarska niedawno zremisowała jeden do jednego z Litwą, o której mówi się, że ma słabą obronę. Armia amerykańska ma dziś podobny problem z Irakiem.
210
Dowcip #3187. Niemiecka drużyna piłkarska niedawno zremisowała jeden do jednego z w kategorii: „Śmieszne kawały o wojnie”.
Czas wojny. Do ostatniego oddziału na polu walki przedziera się żołnierz z radiostacją i pyta:
- Wodę macie?
- Mamy, tu jest studnia.
- A naboje?
- Na jeden dzień nam tylko starczy.
- Jedzenie?
- A żarcia to my już od trzech dni nie widzieliśmy.
Żołnierz nadał wszystko i tak już prywatnie pyta:
- A jak z seksem? Brakuje wam trochę, co?
- Co ty, my mamy Nataszę.
- Co to? Jaką Nataszę?
- No, koleżankę z oddziału.
- I co, ją tak wszyscy pakujecie?
- No, a co?
- A do buzi też bierze?
- Nie, bo jej pięć dni temu łeb urwało.
- Wodę macie?
- Mamy, tu jest studnia.
- A naboje?
- Na jeden dzień nam tylko starczy.
- Jedzenie?
- A żarcia to my już od trzech dni nie widzieliśmy.
Żołnierz nadał wszystko i tak już prywatnie pyta:
- A jak z seksem? Brakuje wam trochę, co?
- Co ty, my mamy Nataszę.
- Co to? Jaką Nataszę?
- No, koleżankę z oddziału.
- I co, ją tak wszyscy pakujecie?
- No, a co?
- A do buzi też bierze?
- Nie, bo jej pięć dni temu łeb urwało.
49
Dowcip #4196. Czas wojny. w kategorii: „Żarty o wojnie”.
Wygrana wojna, w obozie jenieckim Niemiec podchodzi do pilnujących go Rusków i prosi:
- Koledzy, przegraliśmy, zdaję sobie z tego sprawę, ale jestem waszym jeńcem, nie jadłem nic od trzy dni. Dajcie chociaż kawałek chleba ...
- Dobra! Ale jak wypijesz dwa wiadra wody.
Niemiec chwycił jedno za drugim, obalił do samego dna. Na co Ruscy:
- Widzisz. Tobie się pić chciało, a nie jeść.
- Koledzy, przegraliśmy, zdaję sobie z tego sprawę, ale jestem waszym jeńcem, nie jadłem nic od trzy dni. Dajcie chociaż kawałek chleba ...
- Dobra! Ale jak wypijesz dwa wiadra wody.
Niemiec chwycił jedno za drugim, obalił do samego dna. Na co Ruscy:
- Widzisz. Tobie się pić chciało, a nie jeść.
07
Dowcip #24292. Wygrana wojna w kategorii: „Śmieszny humor o wojnie”.
Przed wojną spotkało się dwóch generałów - niemiecki i francuski. Rozmowa przy śniadaniu:
(N)iemiecki generał:
- Drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii.
(F)rancuz:
- Przesadza Pan kolego ...
(N) - No to się przekonamy
Woła swojego adiutanta:
- Otto!
(O):
- Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, weź ten pistolet.
(Otto): Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, przyloz pistolet do skroni.
(Otto):
- Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, nacisnij spust.
BUM i Otto pada martwy. Francuski generał zbladł, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F):
- Jean!
(J):
- Pan mnie wołał mon generał?
(F):
- Jean, weź ten pistolet.
(Jean):
- O! Dziękuje mon generał!
(F):
- Jean przyłóż pistolet do skroni. Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
- Jak Boga kocham, dziewiąta rano, a mój generał już zalany!
(N)iemiecki generał:
- Drogi kolego jestem zdumiony brakiem dyscypliny we francuskiej armii.
(F)rancuz:
- Przesadza Pan kolego ...
(N) - No to się przekonamy
Woła swojego adiutanta:
- Otto!
(O):
- Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, weź ten pistolet.
(Otto): Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, przyloz pistolet do skroni.
(Otto):
- Jawohl Herr General!
(N):
- Otto, nacisnij spust.
BUM i Otto pada martwy. Francuski generał zbladł, ale żeby ratować honor Francji, woła swojego adiutanta:
(F):
- Jean!
(J):
- Pan mnie wołał mon generał?
(F):
- Jean, weź ten pistolet.
(Jean):
- O! Dziękuje mon generał!
(F):
- Jean przyłóż pistolet do skroni. Jean naciśnij spust
A na to Jean ze śmiechem odkładając pistolet:
- Jak Boga kocham, dziewiąta rano, a mój generał już zalany!
19
Dowcip #16896. Przed wojną spotkało się dwóch generałów - niemiecki i francuski. w kategorii: „Humor o wojnie”.
Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić sto dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda u mnie w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek, chwalebny!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić sto dolarów.
- To zrozumiałe, ryzykowałeś życiem, to żaden grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, ale po chwili wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?
23
Dowcip #12826. Staruszek u spowiedzi w kategorii: „Śmieszne żarty o wojnie”.
Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek:
- Proszę państwa, ja mam taką sklerozę, że nie pamiętam, czy walczyłem w I wojnie w II korpusie, czy w II wojnie w I korpusie.
Na to drugi:
- A ja to nie pamiętam czy na wojnie dostałem kulką między łopatki czy łopatką między kulki.
Na to odzywa się babcia:
- A ja nie pamiętam czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka czy to Niemcy wydudkali mnie na strychu!
- Proszę państwa, ja mam taką sklerozę, że nie pamiętam, czy walczyłem w I wojnie w II korpusie, czy w II wojnie w I korpusie.
Na to drugi:
- A ja to nie pamiętam czy na wojnie dostałem kulką między łopatki czy łopatką między kulki.
Na to odzywa się babcia:
- A ja nie pamiętam czy to ja wystrychnęłam Niemców na dudka czy to Niemcy wydudkali mnie na strychu!
117
Dowcip #8892. Na zebraniu ZBOWiDu odzywa się dziadek w kategorii: „Kawały o wojnie”.
Po zdobyciu miasta na Białych, dziennikarz robił wywiad z Dzierżyńskim i Czapajewem.
- Towarzysze, co robiliście po zdobyciu miasta?
- Durak! Poszliśmy do sklepu kolonialnego i wychlaliśmy wszystko, co mieli: wódkę, koniaki, szampany, whisky ... I strasznie nam później łeb nawalał.
Dziennikarz pisze: ”Po zdobyciu miasta towarzysze udali się do biblioteki, przeczytali mnóstwo książek, część w obcych językach, aż ich głowy rozbolały”.
- Towarzysze, a dalej?
- Znaczit on wsiesojuznyj durak! Później poszliśmy na baby, no i ...
Dziennikarz pisze: ”Ze względu na ból głowy po książkach, Towarzysze udali się na ryby. Ryby tak brały, że towarzysze przez trzy dni moczyli wędki w nadmanganianie potasu ...”
- Towarzysze, co robiliście po zdobyciu miasta?
- Durak! Poszliśmy do sklepu kolonialnego i wychlaliśmy wszystko, co mieli: wódkę, koniaki, szampany, whisky ... I strasznie nam później łeb nawalał.
Dziennikarz pisze: ”Po zdobyciu miasta towarzysze udali się do biblioteki, przeczytali mnóstwo książek, część w obcych językach, aż ich głowy rozbolały”.
- Towarzysze, a dalej?
- Znaczit on wsiesojuznyj durak! Później poszliśmy na baby, no i ...
Dziennikarz pisze: ”Ze względu na ból głowy po książkach, Towarzysze udali się na ryby. Ryby tak brały, że towarzysze przez trzy dni moczyli wędki w nadmanganianie potasu ...”
311
Dowcip #9275. Po zdobyciu miasta na Białych w kategorii: „Humor o wojnie”.
Dziadek przychodzi do spowiedzi:
- Proszę księdza, ja przez wojnę ukrywałem żyda.
- Ale to nie grzech, to wielka droga do zbawienia!
- No tak ale ja za dobę kazałem mu płacić sto dolarów.
- A to już nie jest tak dobrze ...
Ksiądz daje mu rozgrzeszenie i staruszek wychodzi po czym za chwilę wraca.
- Proszę księdza, a jak ksiądz myśli, powiedzieć mu, że wojna dawno się skończyła?
- Proszę księdza, ja przez wojnę ukrywałem żyda.
- Ale to nie grzech, to wielka droga do zbawienia!
- No tak ale ja za dobę kazałem mu płacić sto dolarów.
- A to już nie jest tak dobrze ...
Ksiądz daje mu rozgrzeszenie i staruszek wychodzi po czym za chwilę wraca.
- Proszę księdza, a jak ksiądz myśli, powiedzieć mu, że wojna dawno się skończyła?
211