Dowcipy o wariatach
Przyjeżdża do szpitala psychiatrycznego gościu i dyrektor mówi:
- Mamy za mało miejsca.
Więc wysypał żwir na środku drogi i powiedział:
- To jest basen, ten kto nie był chory to się tam nie kąpał.
Wszyscy skaczą na główkę, a jeden stoi. Dyrektor już mówi:
- Wypuścimy go.
A on mówi:
- Ja tu jestem ratownikiem.
- Mamy za mało miejsca.
Więc wysypał żwir na środku drogi i powiedział:
- To jest basen, ten kto nie był chory to się tam nie kąpał.
Wszyscy skaczą na główkę, a jeden stoi. Dyrektor już mówi:
- Wypuścimy go.
A on mówi:
- Ja tu jestem ratownikiem.
112
Dowcip #3055. Przyjeżdża do szpitala psychiatrycznego gościu i dyrektor mówi w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wariatach”.
Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu komunikat:
- Uwaga! Jakiś wariat na drodze sto dwadzieścia trzy jedzie pod prąd!
Słysząc to, kierowca rozgląda się i mówi do siebie:
- Jaki jeden wariat? Są tu ich tysiące!
- Uwaga! Jakiś wariat na drodze sto dwadzieścia trzy jedzie pod prąd!
Słysząc to, kierowca rozgląda się i mówi do siebie:
- Jaki jeden wariat? Są tu ich tysiące!
211
Dowcip #4120. Facet jedzie samochodem i słyszy w radiu komunikat w kategorii: „Śmieszne kawały o wariatach”.
Dwóch wariatów rozbraja bombę. W pewnej chwili jeden pyta:
- A co jeśli wybuchnie?
- To nic, mam jeszcze jedną.
- A co jeśli wybuchnie?
- To nic, mam jeszcze jedną.
39
Dowcip #4455. Dwóch wariatów rozbraja bombę. w kategorii: „Humor o wariatach”.
Siedzi anemik w szpitalu i jęczy:
- Siooostrooo, paaająąąk!
- Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po pięciu minutach słychać pacjenta:
- Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?!
- Siooostrooo, paaająąąk!
- Nie poradzi sobie pan z pająkiem?
Po pięciu minutach słychać pacjenta:
- Doookąąąd mnie wleeeczeeesz, beeestiooo?!
538
Dowcip #445. Siedzi anemik w szpitalu i jęczy w kategorii: „Żarty o wariatach”.
Zielony ufoludek próbuje wyrwać się sanitariuszom, którzy, związali go w kaftan bezpieczeństwa i ciągną go do karetki pogotowia:
- To pomyłka, ja nie jestem wariatem. Jestem dowódcą ekspedycji międzynarodowej z Oriona!
- Dobra, dobra! Wy wszyscy tak mówicie!
- To pomyłka, ja nie jestem wariatem. Jestem dowódcą ekspedycji międzynarodowej z Oriona!
- Dobra, dobra! Wy wszyscy tak mówicie!
08
Dowcip #28208. Zielony ufoludek próbuje wyrwać się sanitariuszom, którzy w kategorii: „Humor o wariatach”.
W szpitalu dla psychicznie chorych, lekarz robiący obchód spostrzega jednego z pacjentów z wędką zanurzona w balii.
- No i co? - pyta. - Dużo pan już rybek złowił?
- Zwariował pan, panie doktorze, w balii?
- No i co? - pyta. - Dużo pan już rybek złowił?
- Zwariował pan, panie doktorze, w balii?
48
Dowcip #11665. W szpitalu dla psychicznie chorych w kategorii: „Żarty o wariatach”.
W szpitalu psychiatrycznym lekarze sprawdzają, który z pacjentów jest już zdrowy. Każą wszystkim skakać do pustego basenu. Wszyscy skoczyli, tylko jeden stoi na brzegu.
- A ty? Dlaczego nie skaczesz? - pyta jeden z lekarzy.
- Nie umiem pływać. Chciałby pan, żebym się utopił?
- A ty? Dlaczego nie skaczesz? - pyta jeden z lekarzy.
- Nie umiem pływać. Chciałby pan, żebym się utopił?
27
Dowcip #11703. W szpitalu psychiatrycznym lekarze sprawdzają w kategorii: „Żarty o wariatach”.
Do domu wariatów przyjechał minister finansów, i pyta przechodzącego pacjenta jak się czuje. Ten zaś odpowiada:
- Dobrze, i nich się pan nie martwi, pan też się lepiej poczuje.
- Ale ja nie jestem chory, jestem ministrem - odpowiedział, uśmiechając się.
- Tak, tak. Kiedy tutaj przyszedłem mówiłem to samo.
- Dobrze, i nich się pan nie martwi, pan też się lepiej poczuje.
- Ale ja nie jestem chory, jestem ministrem - odpowiedział, uśmiechając się.
- Tak, tak. Kiedy tutaj przyszedłem mówiłem to samo.
211
Dowcip #11807. Do domu wariatów przyjechał minister finansów w kategorii: „Kawały o wariatach”.
Do szpitala psychiatrycznego dzwoni z domu lekarz, żeby się dowiedzieć o stan zdrowia chorego.
- Siostro, jak się czuje pacjent, który uważa, że jest Alfredem Noblem?
- Całkiem dobrze, chociaż przed chwilką wysadził w powietrze pół szpitala.
- Siostro, jak się czuje pacjent, który uważa, że jest Alfredem Noblem?
- Całkiem dobrze, chociaż przed chwilką wysadził w powietrze pół szpitala.
211
Dowcip #3947. Do szpitala psychiatrycznego dzwoni z domu lekarz w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wariatach”.
Dwaj złodzieje kradną w domu miliardera cenne przedmioty, nagle podjechała policja. Oni uciekają w popłochu, patrzą przepaść. Jeden mówi.
- Skaczemy?
- No co ty ja nie samobójca!
- To ja mam pomysł ja zapale latarkę, a ty przejdziesz po promieniach światła może być?
- Ja nie debil, ja będę przechodził, a ty mi latarkę zgasisz!
- Skaczemy?
- No co ty ja nie samobójca!
- To ja mam pomysł ja zapale latarkę, a ty przejdziesz po promieniach światła może być?
- Ja nie debil, ja będę przechodził, a ty mi latarkę zgasisz!
19