Dowcipy o wariatach
Jadą wariaci autobusem i zepsuł się autobus. Wariaci pouciekali tylko kierowca był normalny i poszedł zobaczyć co się zepsuło. Idzie jeden wariat i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- A idź mi stąd wariacie. - odpowiada kierowca.
Przychodzi po raz drugi i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- A idź mi stąd wariacie. - odpowiada kierowca.
Sytuacja powtarza się po raz trzeci, a wariat mówi to samo:
- A ja wiem co się zepsuło.
Zdenerwowany kierowca pyta się:
- No co?
- Autobus.
- A ja wiem co się zepsuło.
- A idź mi stąd wariacie. - odpowiada kierowca.
Przychodzi po raz drugi i mówi:
- A ja wiem co się zepsuło.
- A idź mi stąd wariacie. - odpowiada kierowca.
Sytuacja powtarza się po raz trzeci, a wariat mówi to samo:
- A ja wiem co się zepsuło.
Zdenerwowany kierowca pyta się:
- No co?
- Autobus.
16
Dowcip #27421. Jadą wariaci autobusem i zepsuł się autobus. w kategorii: „Śmieszne żarty o wariatach”.
Idzie dwóch wariatów przez pustynię. Jeden niesie worek kamieni. Nagle ten drugi nie wytrzymał i pyta:
- Po co ci ten worek z kamieniami?
- To proste, jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.
- Po co ci ten worek z kamieniami?
- To proste, jak zacznie nas gonić lew to go wyrzucę i będzie mi lżej uciekać.
19
Dowcip #26216. Idzie dwóch wariatów przez pustynię. Jeden niesie worek kamieni. w kategorii: „Humor o wariatach”.
Zostało trzech pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić. Ale nie mogą ich przecież wypuścić bez powodu. Wymyślili więc sposób aby spytać się ich co by sobie kupili gdyby mieli tysiąc złotych. Wołają pierwszego i się pytają:
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
- No, ja bym pojechał do Hiszpanii.
To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają:
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
- No, ja bym sobie kupił rower górski.
To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie dupę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym:
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
A wariat odpowiada:
- No, ja bym sobie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół.
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
- No, ja bym pojechał do Hiszpanii.
To było normalne, więc go wypuścili. Drugiego się pytają:
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
- No, ja bym sobie kupił rower górski.
To też było normalne, więc go wypuścili. Trzeci wariat oglądał sobie dupę w lusterku. Dyrektor zadał mu to samo pytanie co pozostałym:
- Co byś sobie kupił gdybyś miał tysiaka?
A wariat odpowiada:
- No, ja bym sobie kupił nową dupę, bo ta mi chyba pękła na pół.
815
Dowcip #26271. Zostało trzech pacjentów w domu wariatów i postanowili ich wypuścić. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wariatach”.
Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. Jeden z nich trzyma w dłoni reklamówkę z napisem ”kurczaki”.
- Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich?
- Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba.
- No dobra. Hmm, pięć?
- Hej, jeśli odgadnę, ile niesiesz kurczaków, dasz mi jednego z nich?
- Jeżeli odgadniesz, to dam ci oba.
- No dobra. Hmm, pięć?
16
Dowcip #24507. Dwaj wiejscy idioci spotykają się na drodze. w kategorii: „Kawały o wariatach”.
Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym. Jeden z nich bawi się sznurkiem:
- Co robisz, szukasz końca? - pyta bawiącego się świra.
- Tak.
- To go nie znajdziesz bo go uciąłem.
- Co robisz, szukasz końca? - pyta bawiącego się świra.
- Tak.
- To go nie znajdziesz bo go uciąłem.
610
Dowcip #23888. Dwóch wariatów siedzi obok siebie w szpitalu psychiatrycznym. w kategorii: „Kawały o wariatach”.
Lekarza goni jeden z pacjentów z siekierą w dłoniach. Ten przerażony ucieka gdzie go nogi poniosą. W końcu dobiegł na strych, skąd już uciec nie mógł. Wariat zwolnił tempo i powoli zbliżał się do lekarza ze złowrogim chrapliwym oddechem. Lekarz mało się ze strachu nie zsikał. Gdy wariat był już o krok od niego zatrzymał się i ze złowieszczym spojrzeniem złapał doktora za ramie i mówi:
- BEREK! Teraz ty gonisz!
- BEREK! Teraz ty gonisz!
18
Dowcip #17745. Lekarza goni jeden z pacjentów z siekierą w dłoniach. w kategorii: „Śmieszne kawały o wariatach”.
Czym różni się wariat od psychopaty?
- Wariat myśli, że dwa plus dwa jest pięć, a psychopata wie, że dwa plus dwa jest cztery ale strasznie go to wkurza.
- Wariat myśli, że dwa plus dwa jest pięć, a psychopata wie, że dwa plus dwa jest cztery ale strasznie go to wkurza.
514
Dowcip #25638. Czym różni się wariat od psychopaty? w kategorii: „Humor o wariatach”.
Dwóch wariatów znalazło się w jednej celi.
- Na ile lat cię skazali? - pyta się jeden drugiego.
- Na dziesięć.
- Mnie na piętnaście, więc zajmij łóżko przy drzwiach, bo prędzej wychodzisz.
- Na ile lat cię skazali? - pyta się jeden drugiego.
- Na dziesięć.
- Mnie na piętnaście, więc zajmij łóżko przy drzwiach, bo prędzej wychodzisz.
08
Dowcip #24514. Dwóch wariatów znalazło się w jednej celi. w kategorii: „Śmieszne żarty o wariatach”.
Pielęgniarze sprowadzają po schodach gościa w kaftanie. Solidnie skrępowany, krzyczy, że to pomyłka i jedyna wolną częścią ciała, brodą,wskazuje żonę stojąca w drzwiach.
- To ją mieliście zabrać... Pomyłka...
- Ależ proszę się uspokoić! Idziemy! To zupełnie normalne kupić odkurzacz na raty.
- Ale nie takie raty! Nie na trzydzieści lat...
- To ją mieliście zabrać... Pomyłka...
- Ależ proszę się uspokoić! Idziemy! To zupełnie normalne kupić odkurzacz na raty.
- Ale nie takie raty! Nie na trzydzieści lat...
04
Dowcip #33524. Pielęgniarze sprowadzają po schodach gościa w kaftanie. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wariatach”.
Policja poszukuje dwóch uciekinierów z więzienia i jednego wariata z zakładu dla psychicznie chorych. W parku jeden z policjantów podchodzi do podejrzanie szeleszczącego drzewa i pyta:
- Jest tam kto?
- Ćwir, ćwir! To ja, wróbelek!
Policjant kiwa głową ze zrozumieniem i podchodzi do drugiego drzewa.
- Jest tam kto?
- Kra, kra! To ja, wrona.
- Acha - mówi policjant i podchodzi do trzeciego drzewa.
- Jest tam kto?
- Muuuu!
- Jest tam kto?
- Ćwir, ćwir! To ja, wróbelek!
Policjant kiwa głową ze zrozumieniem i podchodzi do drugiego drzewa.
- Jest tam kto?
- Kra, kra! To ja, wrona.
- Acha - mówi policjant i podchodzi do trzeciego drzewa.
- Jest tam kto?
- Muuuu!
62