Dowcipy o wędkarzach
Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko. Nagle przepływa chłopak na windsurfingu i straszy im ryby. Pierwszy wędkarz mówi do drugiego:
- Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką. Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny. Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody. Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka. Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować. Nagle jeden wędkarz do drugiego:
- Ty, Andrzej to nie ten.
- Skąd wiesz?
- Bo ten ma łyżwy na nogach.
- Jeśli jeszcze raz tędy przepłynie, to rzucę go tą butelką. Nie mija pięć minut i chłopak przepływa po raz kolejny. Wkurzony wędkarz rzuca butelką w jego stronę, trafia go w głowę i chłopak wpada do wody. Przestraszeni wędkarze wskakują do wody i szukają chłopaka. Wyciągają go z wody, zaczynają go reanimować. Nagle jeden wędkarz do drugiego:
- Ty, Andrzej to nie ten.
- Skąd wiesz?
- Bo ten ma łyżwy na nogach.
74
Dowcip #27274. Dwaj wędkarze łowią ryby i popijają piwko. w kategorii: „Śmieszne żarty o wędkarzach”.
Jasiu szedł rano do szkoły, zauważa wędkarza łowiącego ryby i postanawia zapytać go czy biorą:
- Bierze co?
- Tak, cholera.
- Bierze co?
- Tak, cholera.
49
Dowcip #26305. Jasiu szedł rano do szkoły w kategorii: „Śmieszne żarty o wędkarzach”.
Wędkarz stojący nad brzegiem jeziora wymienia co chwilę przynęty. Najpierw ciasto, potem groch, robaki. W końcu zdenerwowany wrzuca do wody pięć złotych i mówi:
- Eee, kupcie sobie najlepiej same to, co wam najlepiej smakuje.
- Eee, kupcie sobie najlepiej same to, co wam najlepiej smakuje.
1012
Dowcip #21735. Wędkarz stojący nad brzegiem jeziora wymienia co chwilę przynęty. w kategorii: „Dowcipy o wędkarzach”.
Świadkiem napadu na bank był wędkarz, który potwierdził, że napastnik miał około czterech metrów wzrostu i czterystu kilogramów wagi.
613
Dowcip #28062. Świadkiem napadu na bank był wędkarz, który potwierdził w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wędkarzach”.
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem łódką z piękną, seksowną blondynką.
- I jak się ten sen skończył?
- Świetnie! Złowiłem dziesięciokilogramowego szczupaka!
- Miałem wczoraj cudowny sen! W piękną, gwieździstą noc płynąłem łódką z piękną, seksowną blondynką.
- I jak się ten sen skończył?
- Świetnie! Złowiłem dziesięciokilogramowego szczupaka!
611
Dowcip #18928. Rozmawiają dwaj wędkarze w kategorii: „Śmieszny humor o wędkarzach”.
Przy jednym z klombów w parku, w Warszawie stoi staruszek z wędką w dłoni, żyłka ze spławikiem zanurzona w kwiatkach. Widok dosyć osobliwy. Do staruszka podchodzi młody biznesmen i pyta, co ten robi. Staruszek odpowiada, że wędkuje. Zafrapowany starczą demencją, tak rozczulająco się objawiającą, młody człowiek zaprasza staruszka do kafei. Staruszek chętnie przystaje na propozycję i już po chwili siada wygodnie na kawiarnianej kanapie. Nawiązuje się rozmowa:
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
- Nie chciałbym nadużywać Pańskiej gościnności, ale czy mógłbym zamówić koniak?
- Jasne, kelner! Hennesy dla pana! I niech pan tu przyniesie humidor.
Staruszek wybiera sobie cygaro, zapala i pociąga koniaczek. Młodzian pyta, z żartobliwym przekąsem:
- No i jak tam dzisiejsze połowy?
- A dziękuję, bardzo dobrze. Pan jest czwarty.
09
Dowcip #32587. Przy jednym z klombów w parku w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wędkarzach”.
Dwaj wędkarze:
- Ożeniłem się.
- I co, ładna?
- Nie, ale ma robaki.
- Ożeniłem się.
- I co, ładna?
- Nie, ale ma robaki.
48
Dowcip #23229. Dwaj wędkarze w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wędkarzach”.
Wrócił mąż z wędkowania i mówi do żony:
- Ty wiesz, nawet nie sądziłem, że mam takich skąpych kolegów! Jak jechaliśmy nad rzekę, to się dogadaliśmy, że ten, który złowi pierwszą rybę, stawia wódkę, a drugi zakąskę. Siedzimy, patrzę, a Michała spławik poszedł pod wodę. A on nic! U Mariusza też jak szarpnęło, to aż się wędka zgięła. A ten siedzi i jakby nic nie widział ...
- No, a ty miałeś branie?
- Nie ma głupich! Ja nawet przynęty nie zakładałem ...
- Ty wiesz, nawet nie sądziłem, że mam takich skąpych kolegów! Jak jechaliśmy nad rzekę, to się dogadaliśmy, że ten, który złowi pierwszą rybę, stawia wódkę, a drugi zakąskę. Siedzimy, patrzę, a Michała spławik poszedł pod wodę. A on nic! U Mariusza też jak szarpnęło, to aż się wędka zgięła. A ten siedzi i jakby nic nie widział ...
- No, a ty miałeś branie?
- Nie ma głupich! Ja nawet przynęty nie zakładałem ...
07
Dowcip #24853. Wrócił mąż z wędkowania i mówi do żony w kategorii: „Śmieszne kawały o wędkarzach”.
Do wędkarza podpływa krokodyl:
- Biorą?
- Nie.
- Daj spokój z rybami. Chodź się wykąpać!
- Biorą?
- Nie.
- Daj spokój z rybami. Chodź się wykąpać!
419
Dowcip #21767. Do wędkarza podpływa krokodyl w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wędkarzach”.
Spotkali się dwaj koledzy i jeden drugiemu się chwali:
- Ja wczoraj złowiłem stary motor i światło się paliło.
- A ja karpia, któremu zrobiłem zdjęcie ... To samo zdjęcie ważyło pięć kilo.
- Ja wczoraj złowiłem stary motor i światło się paliło.
- A ja karpia, któremu zrobiłem zdjęcie ... To samo zdjęcie ważyło pięć kilo.
23