Dowcipy o wędkarzach
Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. A, że nie umiał pływać, wiec woła na pomoc do wędkarza:
- Ratuj moją żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?
- Ratuj moją żonę. Dam ci stówę. Ja nie umiem pływać!
Wędkarz wskoczył do wody uratował babę i mówi do faceta:
- Dawaj stówę, którą mi obiecałeś.
A facet na to:
- Jest jeden szkopuł. Kiedy była pod woda myślałem, że to moja żona. Teraz widzę, że to teściowa.
- Rozumiem - mówi wędkarz sięgając do kieszeni. - Ile ci jestem winien?
717
Dowcip #6543. Stoi facet na brzegu jeziora, w którym tonie kobieta. w kategorii: „Śmieszne żarty o wędkarzach”.
Jest wielki mróz. Nad przeręblem siedzi dwóch rozgadanych wędkarzy. W pewnym momencie jeden zamilkł i przyłożył rękę do wielkiego policzka. Drugi patrzy na niego zdziwiony i pyta:
- Hej, co jest? Ząb cię boli?
- Nie, tylko rozmrażam robaki.
- Hej, co jest? Ząb cię boli?
- Nie, tylko rozmrażam robaki.
1217
Dowcip #15991. Jest wielki mróz. Nad przeręblem siedzi dwóch rozgadanych wędkarzy. w kategorii: „Śmieszne dowcipy o wędkarzach”.
- Już nigdy nie pójdę z mężem łowić ryb.
- A co się stało?
- Już początek był fatalny! Za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę.
- A co było potem?
- Zupełny skandal! Złowiłam trzy razy tyle co on!
- A co się stało?
- Już początek był fatalny! Za głośno rozmawiałam, nie umiałam założyć przynęty, za wcześnie podcięłam rybę.
- A co było potem?
- Zupełny skandal! Złowiłam trzy razy tyle co on!
830
Dowcip #17858. - Już nigdy nie pójdę z mężem łowić ryb. w kategorii: „Śmieszne kawały o wędkarzach”.
- Co ja wam będę opowiadał - wędkarz, dzieli się swoimi sukcesami - kiedy wyciągnąłem tego suma, woda w jeziorze obniżyła się o pół metra.
1519
Dowcip #15994. - Co ja wam będę opowiadał - wędkarz w kategorii: „Śmieszne żarty o wędkarzach”.
Było sobie dwóch zapalonych ”moczykijków”, jeździli łapać ryby, gdzie się da. Pewnego razu usłyszeli o niesamowitych atrakcjach związanych z zimowymi połowami spod lodu. Znaleźli więc piękne miejsce, w niesamowitej okolicy - góry, jeziora, lasy - cudeńko. Rybki same wskakiwały ponoć na haczyk... I pojechali. Na miejscu wizyta w sklepiku - po parę drobiazgów. Takie tam, jak to zwykle dla wędkarzy. No i niezbędnik - świderek do lodu... Sprzedawca uprzejmy, taktowny. Trochę się jednak zdziwił, jak po godzinie przyleciał jeden z kolesi po następny świderek... Ale co tam, w końcu było ich pełno w sklepie... Za godzinkę znowu - ”poproszę świder”... To samo ponownie za następną godzinkę... Sprzedawcę zaczyna ogarniać ciekawość, tłumiona jednak przez takt i doświadczenie... Jednak, kiedy sytuacja znów się powtarza - wpada gość i mówi:
- Poproszę wszystkie świdry do lodu, jakie pan tu ma - sprzedawca nie wytrzymuje i delikatnie pyta:
- Jak tam, chłopcy, leci?
Na to wędkarz smutnym głosem:
- Słabiutko, nawet jeszcze nie zwodowaliśmy łódki.
- Poproszę wszystkie świdry do lodu, jakie pan tu ma - sprzedawca nie wytrzymuje i delikatnie pyta:
- Jak tam, chłopcy, leci?
Na to wędkarz smutnym głosem:
- Słabiutko, nawet jeszcze nie zwodowaliśmy łódki.
711
Dowcip #18839. Było sobie dwóch zapalonych ”moczykijków”, jeździli łapać ryby w kategorii: „Dowcipy o wędkarzach”.
Facet mówi do przyjaciela:
- Ale jestem ostatnio roztargniony! Jadąc w piątek na ryby, zapomniałem wziąć ze sobą wędki.
- Kiedy zorientowałeś się, że jej nie masz?
- Dopiero w niedzielę wieczorem, gdy wróciłem do domu. Żona to zauważyła, gdy wręczałem jej ryby.
- Ale jestem ostatnio roztargniony! Jadąc w piątek na ryby, zapomniałem wziąć ze sobą wędki.
- Kiedy zorientowałeś się, że jej nie masz?
- Dopiero w niedzielę wieczorem, gdy wróciłem do domu. Żona to zauważyła, gdy wręczałem jej ryby.
623
Dowcip #29226. Facet mówi do przyjaciela w kategorii: „Kawały o wędkarzach”.
Rozmawiają wędkarze:
- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki?
- To proste. Jak ryba weźmie, to mam na kolację rybę, a jak nie weźmie to ser!
- Czemu łowisz ryby na ser, a nie na robaki?
- To proste. Jak ryba weźmie, to mam na kolację rybę, a jak nie weźmie to ser!
89
Dowcip #25574. Rozmawiają wędkarze w kategorii: „Śmieszne kawały o wędkarzach”.
Chłopak łowił ryby i nagle wyciąga butelkę. Patrzy ... W środku jest Dżin! Pociera butelkę i nic. Nagle słyszy stłumiony głos z butelki:
- Otwórz korek Ty kretynie ...
- Otwórz korek Ty kretynie ...
919
Dowcip #26013. Chłopak łowił ryby i nagle wyciąga butelkę. Patrzy ... w kategorii: „Dowcipy o wędkarzach”.
Do wędkarza podpływa krokodyl:
- Biorą?
- Nie.
- To olej ryby, chodź się wykąpać.
- Biorą?
- Nie.
- To olej ryby, chodź się wykąpać.
619
Dowcip #30249. Do wędkarza podpływa krokodyl w kategorii: „Śmieszny humor o wędkarzach”.
Rozmawiają dwaj wędkarze:
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj pięciokilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał cztery metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!
- Nie uwierzysz, złowiłem wczoraj pięciokilogramowego karpia!
- A ja węgorza, który miał cztery metry!
- Niemożliwe!
- To prawda! - potwierdza żona - Józek go cały dzień rozciągał!
913